Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W Gdańsku najpopularniejszymi biletami są jednorazowe (1,50 zł ulgowe, 3 zł normalne,…

W Gdańsku najpopularniejszymi biletami są jednorazowe (1,50 zł ulgowe, 3 zł normalne, uprawniające na jeden przejazd jednym środkiem komunikacji miejskiej typu tramwaj, autobus), oraz godzinne (1,80 zł ulgowe 3,60 zł normalne, można się z nimi przesiadać ile się tylko chce, przez całą godzinę).

Sytuacja właściwa. Wsiadłam dzisiaj do tramwaju i już od samego początku słyszę podniesione głosy. To kontroler biletów rozmawiał ze starszą kobietą. Ona upierała się, że ma prawidłowy bilet. Kontroler trzyma bilet w ręku i widać wielki napis na kartce "3 zł". Okazało się, ze kobieta bilet skasowała w autobusie a potem przesiadła się do tramwaju. Kontroler spokojnie tłumaczy, że kobieta powinna kupić albo dwa jednorazowe, albo jeden godzinny. A ona się upiera, że ma dobry, jednorazowy godzinny. Kontroler mówi, że takich nie ma.

Kobieta więc zmieniła taktykę, powiedziała, że pani w kiosku nie miała biletów więc poleciła jej taki kupić w automacie, że będzie to prawidłowy. Kontroler już z kolegą zaczęli tłumaczyć, że źle była ona poinformowana, jednak na automatach także są pokazane nazwy i ceny biletów, to samo i na wydrukowanych biletach, które mają być skasowane. Babka skarżyła, ze się odwoła, że kontrolerzy bezprawnie wypisali jej mandat. Później wymyśliła kolejną bajkę, nie jest z Gdańska, ona nie wiedziała. W końcu podyktowała dane (w międzyczasie okazało się, że nie wzięła dokumentów), podyktowała adres z Sopotu, a gdy kontrolerzy wyszli, koleżanka, która siedziała obok niej stwierdziła "Basiu, znowu Ci się to nie udało".

Ja rozumiem, że czasem można jechać bez biletu, zwłaszcza na trasie 5 przystanków, jednak później wymyślać bajki, kłócić się i grozić skargą, to już kompletna przesada.

komunikacja_miejska

by misguided
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar lajzanumerjeden
16 18

Za 60 groszy robić z sibie debila? Normalnie szok.

Odpowiedz
avatar Patrycja0
4 6

Zazdroszczę cen. U nas tyle samo jednarazowy, a csasowy normalny 4,20 :(

Odpowiedz
avatar Allice
1 3

@Patrycja0: podwyżka od lipca, chyba 20gr na normalnym

Odpowiedz
avatar laurakapelewska
0 2

@Patrycja0: U mnie 4,40 jednorazowy będący jednocześnie 70min jeśli się przesiądzie a 3,40 aż 20 min:( jak kupuję miesięczny to płaczę

Odpowiedz
avatar aaggnness
-3 3

@laurakapelewska: a nie lepiej 3-miesięczny, jeśli to wawa?

Odpowiedz
avatar Patrycja0
1 1

Nom... 120zł miesięczny :((

Odpowiedz
avatar tvh
-1 1

@Patrycja0: Ja też zazdroszczę cen. W KZK GOP: na 1 miasto cała długość trasy lub 15 min z przesiadką 3,2 na 2 miasta cała długość trasy lub 30 min z przesiadką 3,8 na 3 i więcej miast cała długość trasy lub 60 min z przesiadką 4,8 Plus - bilety są wspólne na autobusy i tramwaje

Odpowiedz
avatar Ara
5 5

@ZaglobaOnufry: Dla ciebie branie odpowiedzialności za własne czyny to "płaszczenie się i poddawanie bez bicia"? To wiele wyjaśnia.

Odpowiedz
avatar pandora
7 7

Akurat śpiewkę "ja nie stąd" muszą słyszeć często... Sama będąc na majówce w Gdańsku jechałam dwa przystanki na gapę, bo wsiadłam do tramwaju, rozglądam się, a tam automatu z biletami nie ma... :V Drugie zaskoczenie czekało na mnie w Gdynii - chciałam kupić bilet u kierowcy, a tu trzeba minimum 5 wziąć... :D Rozpłakałam się i uciekłam z powrotem do Krakowa :C

Odpowiedz
avatar LittleSpitfire
2 2

@pandora: Dobrze, że jeszcze nie jechałaś (albo jechałaś, ale byłaś na to przygotowana) naszą SKM-ką - to przerażenie w oczach ludzi i czasem widoczna walka ze sobą, czy wylatywać szybko czy jechać z nieskasowanym, jak się ich informuje, że kasowniki są na zewnątrz... :D Z karnetami w Gdyni też raz się nacięłam - usłyszałam, że "to będzie KARNY", zamiast "karnet", ja taka przerażona, pomyślałam, że wprowadzili jakąś karę jak wsiądziesz bez przygotowanego biletu, bo kierowcy już nie sprzedają, czy coś, i mówię takie "JAK TO?!", a potem powtórzył i się wyjaśniło (ale on minę też miał niezłą, jak mu z takim zbulwersowano-przerażonym szokiem odpowiedziałam na karnet, jakbym miała zabić, że 7,50 zapłacę :D)

Odpowiedz
avatar pandora
0 0

@LittleSpitfire: co do SKMki - na szczęście poszłyśmy za tłumem i zauważyłyśmy kasowniki, ale też chwilę się zastanawiałyśmy KIEDY te bilety skasować, żeby nie było przypału :D muszę przyznać - Trójmiasto pod względem komunikacji zachwyciło nas swoją oryginalnością, ale momenty przerażenia i konsternacji do dziś zostały w mej pamięci.

Odpowiedz
avatar Natas
-2 2

Przez chwilę nawet myślałam, że jej się pomyliło, bo w Warszawie faktycznie od jakiegoś czasu można kupić jednorazowy i na tym samy bilecie albo jechać nieskończenie długo jednym środkiem transportu, albo się przez jakiś tam czas przesiadać. No ale z historii wynika, że jednak jej się nie pomyliło i nie chciała zbiednieć o te 60 groszy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 3

@Natas: Niestety w Warszawie osoby które chcą przejechać przez pół miasta na bilecie 20-minutowym są czymś normalnym.

Odpowiedz
avatar Natas
0 2

@OkrutnyKanar: Wiem. Mnie najbardziej bawiła sytuacja, jak chłopak chciał zaimponować dziewczynie jeszcze za czasów biletów 40-minutowych i odkąd tylko wsiadł chwalił jej się, że takowy posiada, ale nie skasuje. Pan stojący obok uśmiechał się tylko, po czym zaświecił plakietką i poprosił o bilety do kontroli :) Albo ludzie, którzy chcą zaoszczędzić 1,70 zł i po kontroli w 1 strefie nie kupują biletu na 2gą strefę, zaskoczeni, że kontrolerzy robią drugą rundkę... :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Natas: Wystarczy zapamiętać kto miał bilet na 1 strefę. Jeśli nie skasował drugiego biletu albo nie wysiadł to jest to pewny "strzał".

Odpowiedz
avatar SiarczekStrontu
5 7

Ja nie do końca rozumiem dlaczego "czasem można jechać bez biletu, zwłaszcza na trasie 5 przystanków". Przecież to zwykłe prostactwo, cwaniactwo i okradanie tych, którzy uczciwie kupili bilet (jednorazowy czy miesięczny). Dlaczego ich? Bo gdyby każdy uczciwie kupił bilet to może ceny byłby niższe. A już zupełnie nie rozumiem ludzi broniących takich złodziei przed kanarami. Są różne sytuacje, ale szanujmy się. Najczęściej po złapanych przez kanarów widać, że nie zbiednieją jak wydadzą te 3 zł.

Odpowiedz
avatar szafa
6 6

@SiarczekStrontu: Niestety mało kto to rozumie. Moi znajomi z pracy się stukają w głowę, że nie jeżdżę autobusami do roboty, bo mi szkoda na bilet. A stukają się dlatego, że u nas nigdy nie ma kanarów na naszej trasie, więc przynajmniej pół sklepu jeździ na gapę. Ot, polska uczciwośc. Ale jak ktoś kradnie ze sklepu, to wielkie oburzenie. A przecież jedno i drugie to kradzież, jak dla mnie.

Odpowiedz
avatar InuKimi
1 1

@szafa: Oczywiście że to kradzież. Ale spróbuj powiedzieć takiemu cwaniakowi... Nieee, on jest "cwany", a nie złodziej.

Odpowiedz
avatar xwisniowa
2 2

a dla mnie piekielne jest to, że chcąc podjechać 1-2 przystanki musisz kupić bilet na całą godzinę/jednorazowy... kiedyś w Gdańsku mieliśmy czasowe za 60-70gr i można nimi było 10-20 minut jechać a teraz :((((((

Odpowiedz
avatar Natas
1 3

@xwisniowa: Może Cię pocieszę. W Warszawie są bilety 20-minutowe. Ulgowy kosztuje 1,70 zł, normalny - 3,40 zł... Czyli więcej, niż jednorazówki w Gdańsku.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@xwisniowa: kiedys to byly np. "do 6 przystankow" i ulgowy kosztowal 60 groszy ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 5

Takie sytuacje to w naszej pracy codzienność. Najgorsze jest to że takie osoby łatwo znajdują obrońców wśród innych pasażerów. Niestety wiele osób celowo kombinuje aby zaoszczędzić te kilka groszy. Poza tym zawsze winny jest kontroler, kierowca, sprzedawca biletów w kiosku, automat biletowy, ktoś kto powiedział że tak można. Ale nigdy pasażer

Odpowiedz
avatar margotek
0 2

@OkrutnyKanar: Ale z trzeciej strony... ktoś za ten przejazd zapłacił 3 zł, fakt - zamiast 3,60 zł, ale dlaczego ma zapłacić kare taką samą, jak ci, co w ogóle nie kupują i jadą całkiem na gapę? 100% kary? W końcu jednak coś kobieta zapłaciła, nawet więcej niż mniej :). Ja jeżdżę na miesięcznym, ale też mnie kiedyś kierowca wprowadził w błąd sprzedając bilet ulgowy (dla bezrobotnych), a musiałam mieć normalny. Ulgowy się należał ale miesięczny, nowe miasto i za niewiedzę kierowcy zapłaciłam ja, raz w życiu :).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@margotek: Przecież ta kobieta nie miała biletu na przejazd który odbywała. Więc dlaczego miałaby być potraktowana ulgowo?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Linia 717. Wsiadamy przystanek przed pętlą na dw. Zachodnim. Pani po 60 pokazuje bilet 20-minutowy przeterminowany o 6 minut. Zaczyna awanturę że nie zgadza się na karę bo autobus jest opóźniony. Potwierdzają to inni pasażerowie, żądając abym "puścił" pasażerkę. Autobus nie był opóźniony. Przyjechał co do minuty. Potwierdził to nawet kierowca. Mój kolega trafił na innego pasażera który był dokładnie w takiej samej sytuacji. Pasażer również tłumaczył się opóźnieniem autobusu Przyczyną tego stanu rzeczy jest to że pasażerowie przyzwyczaili się do tego że na tej linii jak już jest kontrola to zazwyczaj odbywa się ona w 2 strefie. Autobus trasę pokonuje w 30 minut więc bilet 20 minutowy nie starcza. Lecz nikt nie spodziewa się kontroli akurat w tym miejscu

Odpowiedz
avatar InuKimi
2 2

A ja nie rozumiem. Złodziejstwo to złodziejstwo. Piję do ostatniego akapitu. ;)

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

ja ostatnio siedze na pkp jakis inny autobus niz moj podjezdza i slysze dialog: - poprosze bilet - 3,6 - ale jakie 3,6, 3 zl mial kosztowac! - godzinny, 3,6 prosze - ale po co mi godzinny, jak ja 9 minut chce jechac!

Odpowiedz
avatar MsHaruhi
0 0

Kurde, fajnie by było jakby wprowadzili jakiś jeden system w całej Polsce, jeżeli chodzi o bilety komunikacji miejskiej. Różne miasta, różne typy biletów- w tym się można naprawdę nieźle zakręcić, zwłaszcza jak się pierwszy raz korzysta z busa czy tramwaju w jakimś mieście. Jasne, dowiedzieć się o tym jak gdzieś funkcjonują te bilety jest w gestii osoby która chce z nich skorzystać ale każdemu zdarza się pomylić, nie zrozumieć o co dokładnie chodzi itp. Na co dzień korzystam z MZK, jednak zdarza mi się jeździć KZK GOP i parę razy się zapomniałam, że najtańszy ulgowy z KZK jest na 15 minut- a nie na 20 jak MZK i musiałam wyskakiwać na wcześniejszym przystanku. Szczerze to nawet mi do głowy nie przyszło, że są takie wariacje jak w Gdańsku, jednorazowy na jeden środek transportu i godzinny z możliwością przesiadek, ja biedne śląskie dziecko jestem :D Teraz już przynajmniej wiem, że zanim się wybiorę gdzieś dalej to muszę dokładnie poczytać o biletach w komunikacji jakiegoś miasta. btw, bo trochę mnie to zaciekawiło, jak kontrolerzy poznają po bilecie, że ktoś się przesiadł a nie jechał od początku? Po godzinie skasowania czy co?

Odpowiedz
avatar Kosiciel
0 0

@MsHaruhi: W Warszawie na skasowanym bilecie widnieje data i czas, do której jest ważny, numer linii i chyba dodatkowo nr pojazdu.

Odpowiedz
avatar minio7
0 0

A ja się nie zgodzę ze zdaniem, że można jeździć bez biletu. Każdy kto uważa inaczej pewnie obraziłby się jakby czasem szef zapomniał mu wypłacić części wypłaty. Jazda na gapę to właściwie okradanie ludzi pracujących w przemyśle przewozowym, czasem warto spojrzeć na niektóre sprawy z drugiej strony niż czubek własnego nosa.

Odpowiedz
Udostępnij