Niektórym się chyba nudzi na emeryturze. Sytuacja z zeszłego tygodnia.
Ranek, tramwaj średnio zapełniony, tylko kilka osób stoi. Do pojazdu wsiadła staruszka, rozejrzała się i poprosiła dziewczynę, która siedziała, o ustąpienie miejsca. Dziewczyna wstała bez słowa, babcia usiadła.
Dwa przystanki dalej zwolniło się inne miejsce. Staruszka się poderwała i leci! Na łeb, na szyję! Jednak nie zdążyła, na upatrzonym, zwolnionym miejscu usiadł facet, lat na oko 30. Oczywiście babcia zaraz w te pędy: "proszę mi ustąpić, bo stara, bo się należy" (a miejsce zwykłe, bez krzyżyka). Pan spojrzał na nią jak na wariatkę i powiedział, że przecież siedziała, miała miejsce. A jak biec jakoś miała siłę, to i postać może.
Babcia z mordem w oczach i pianą na ustach zawróciła do swojego poprzedniego miejsca. I tutaj dupa blada, miejsce też już zajęte! I nawet się awanturować nie mogła, że jej się należy. Bo na miejscu usiadł dziadzio starszy od niej z dobre piętnaście lat, dygoczący i z laseczką.
Cóż było robić? Zionąc ogniem i mamroląc pod nosem jakieś bluzgi, postała kilka minut, aż dojechała do swojego przystanku.
staruszka tramwajowa
Jak już będę stary też będę tak robił. Śmierć platfusom.
Odpowiedz@Herbata: Jeśli dalej będziesz takie głupoty gadał publicznie, to gwarantuję Ci, że nie dożyjesz ;)
Odpowiedz@ziobeermann: Herbata znów zrobił się odważny, bo linki do jego facebooka i innych profili zostaly juz zapomniane przez wiekszosc uzytkownikow... czekam, az ktos znow doda, bo jestem leniwy i mnie sie szukac tej historii nie chce :/
Odpowiedz@ziobeermann: A kto mnie zabije? Ty dziecko ?
OdpowiedzOho... Ktoś chyba przesadził z prądem w herbacie.
OdpowiedzChytry 2 razy traci.
Odpowiedz