Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Rzecz dzieje się w Holandii. Pracuję tu w sklepie odzieżowym. Po holendersku…

Rzecz dzieje się w Holandii.
Pracuję tu w sklepie odzieżowym. Po holendersku się dogaduję, więc słysząc Holendrów mówię po ichniemu.
Przychodzi gość, mówi "dzień dobry" po swojemu, ja odpowiadam tak samo. Dalej mówi po angielsku, bo słyszy, że ja nie stąd.

Gość: - Chciałbym zwrot pieniędzy.
Ja: - Oczywiście, nie ma problemu. Poproszę o rachunek i towar. A tak w ogóle, to możemy w Pańskim ojczystym - ze szczerym uśmiechem odpowiadam.
G: - Nie mam paragonu ani towaru w tej chwili. Ale kupiłem to i to. Proszę o 20€ zwrotu. Potem przyniosę rachunek - po angielsku mówiąc.
J: - Nie jest to możliwe, bo nie ma podstawy do zwrotu. Niech Pan wróci z rachunkiem, to się dogadamy.
G: - To niedopuszczalne! U nas w kraju tak się nie robi! Jeszcze tu tylu imigrantów, którzy nic nie wiedzą, nic nie robią, języka nie znają i we własnym domu trzeba mówić w innym języku!

Tyle. Wyszedł. Koniec dyskusji. Taki oto rodowity Holender. Nie jestem syryjskim uchodźcą, a zawsze uprzejmą młodą osobą. Zastanawiam się tylko, dlaczego ludzie czują tak ogromną presję wyładowywania nerwów na innych.

zagranica

by PrincessEvie
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
-4 10

@mariamasyna: Ponieważ uprzejmość jest mocno uwarunkowana kulturowo, oni zapewne wg swoich standardów są uprzejmi... Młodzi także.

Odpowiedz
avatar fujative
7 7

@mariamasyna: ja znam bardzow ielu,mam bezposredni kontakt na codzien i wiekszosc negatywnych tekstow na uchodzcow nie mija sie z prawda. A wiekszosc obroncow uchodzcow nigdy nie miala z nimi stycznosci .

Odpowiedz
avatar fujative
7 7

Sprawa jest bardzo protsa. Wiele zachodnich narodow jest sfrustrowanych narastajaca sytuacja geopolityczna w ich wlasnych krajach , a ze w ziwazku z ogolnym zastraszeniem spoleczenstwa boja sie komentowac otwarcie sytuacje. A frustracje trzeba jakosw yladowac, a najlatwiej jest to zrobic na polaczkach,ruskich i innych ukraincach ktorych nikt nie szanuje i nie broni w mediach(nawet wlasni krajanie). Proste.

Odpowiedz
avatar ugluck
2 2

A co do jezyka to taka ciekawostka, ze nie bedac Holendrem nie dogadasz sie z nimi po ichniemu. taki ich maly swiatek, ze jak tylko wyczuja, ze nie mowisz z perfekto ich akcentem to od razu przechodza na angielski. Razem z narzeczona w wakacje bylismy w Holandii, a moja mloda rewelka mowi po niderlandzku. Niestety nigdzie ale to nigdzie nie udalo jej sie pocwiczyc bo pod pierwszym jej zdaniu kazdy holender przechodzil na angielski.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

@ugluck: Przynajmniej znają angielski, i to najczęściej na bardzo wysokim poziomie. O przygodach obcokrajowców w Polsce możnaby książki pisać...

Odpowiedz
avatar InessaMaximova
-1 1

Znałam jednego holendra, przebywał w Krakowie, po polsku mówił nieźle. 2010 rok, po porażce pomarańczowych w RPA Wadim podobno upijał się Lechem Shandy.

Odpowiedz
avatar voytek
-1 1

bez dowodu zakupu i nawet bez zakupionego przedmiotu chcial dostac zwrot? to widac tam wiecej naciagaczy kreteczy niz w Polsce ;)

Odpowiedz
avatar Robee73
-2 2

Nie ma co się dziwić. Ostatnio słyszałem, ze Holendrzy są jednymi z największych nacjonalistów w UE i jednym z kolejnych krajów po GB, który myśli o wyjściu ze wspólnoty. Pamiętaj jednak, że historia mści się na takich krajach.

Odpowiedz
avatar fujative
-1 1

@Robee73: masz racje, mam wrazenie ze juz im ,,struzka potu splywa po karku,,

Odpowiedz
Udostępnij