Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dowiedziałem się wczoraj, że marnuję życie, że nie ma ono głębszego sensu…

Dowiedziałem się wczoraj, że marnuję życie, że nie ma ono głębszego sensu i że wyrządzam sobie krzywdę. Dlaczego?

Tak jak wspominałem w pierwszej mojej historii zmieniłem niedawno branżę, lecz aby tego dokonać musiałem wyjechać z mojego rodzinnego miasta w którym jedyna perspektywa to call centre lub gastronomia a umowa o pracę pojawia się jedynie w legendach opowiadanych przez rodziców przy kominku w zimowe wieczory. Ciężko było zostawiać znajomych ale no cóż, nie dadzą mi kredytu na mieszkanie.

Cieszyłem się, że mimo 300 km. udało mi się utrzymywać stały kontakt z najlepszymi przyjaciółmi. Raz jeden dzwoni do mnie przyjaciel taki fest jeszcze od czasów studenckich, nasze dziewczyny też się przyjaźnią, lubimy spędzać razem czas. Wesoła nowina, Honyszke_kojok będziesz wujkiem a ja ojcem - słyszę. Radochy co nie miara, opowiadanie a to który tydzień itp. no super. Od razu na weekend się z lubą spakowaliśmy o pojechaliśmy pogratulować osobiście i wspólnie się cieszyć. Buziaki na powitanie, ciasto, kawa, obiad, opowiadanie, zdjęcia USG, ciuszki w internecie no i cieszymy się szczęściem przyjaciół. Gdy emocje już opadły zaczęliśmy opowiadać co u nas, że znaleźliśmy pracę oboje, że niedługo kupujemy mieszkanie i widzę, że amigos nasi słuchają ale bez entuzjazmu i w końcu pada:

- no tak, praca kariera. A wy kiedy się postaracie o potomstwo? - i to padło takim tonem jakim nauczyciele pytają swoich uczniów o to kiedy się wezmą za naukę do matury bo już marzec.

Przyjęliśmy to w ramach żartu, że do 30tki jeszcze trochę, mamy czas, teraz mamy inne priorytety. No i lawina się potoczyła. A że to teraz najlepszy moment, że zegar biologiczny, że będziemy jako staruszkowie dzieci wychowywać. Przestało mi się szybko to podobać i powiedziałem, że my im nie wytykamy ich życiowych ambicji mimo, że trochę różnią się od naszych niech każdy ma swoje i będzie szczęśliwy. I wtedy właśnie padło, że jestem jeszcze dzieciak, nie dorosłem do odpowiedzialności za drugiego człowieka, że życie bez rodziny jest pozbawione sensu. Nie chcąc dłużej słuchać jak wielkimi jesteśmy z lubą nieudacznikami i przegranymi ludźmi zebraliśmy się i wyszliśmy.

Myślałem, że odpieluszkowe zapalenie mózgu to jakiś mit, że nie ma ludzi, którym odwala gdy tylko pojawia się perspektywa rodzicielstwa i że to przecież głupie traktować kogoś gorzej, bo nie planuje dzieci w najbliższym czasie - myliłem się.

W sumie to zabawnie trochę było słuchać jak o tym, że jestem nieodpowiedzialny i niedojrzały mówią mi ludzie, którzy zdecydowali się na dziecko mieszkając w kawalerce którą współopłacają im rodzice bo i jedno i drugie pracuje na pół etatu na śmieciówce.

by honyszke_kojok
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
36 36

Prymitywnych ludzi cechuje to, że nie są w stanie zaakceptować tego, że ktoś może myśleć inaczej. Masz żyć tak, jak oni chcą.

Odpowiedz
avatar niedotykalska
20 24

Każdy powinien żyć, jak chce, też nie cierpię, jak od czterech lat co święta, rocznice, urodziny słyszę od teściów, żeby sobie takiego maluszka zrobić... tyle, że nie mamy swojego mieszkania, praca jest, ale nadal nie osiągnęłam w niej szczytu ambicji no i ogólnie instynkt macierzyński kuleje... a to przecież ja będę uwiązana na najbliższe 20 lat, ale kto by się przejmował - dzieci są takie słodkie... taaa...

Odpowiedz
avatar singri
16 20

Ale musisz! Koniecznie! Dziecko Cię uszczęśliwi i nada sens Twej bezcelowej egzystencji! No i pamiętaj - kto Ci na starość szklankę wody... (ironia off)

Odpowiedz
avatar niedotykalska
11 15

@singri: Wiesz co, myślę, że tę szklankę po prostu na wszelki wypadek będę zawsze trzymać przy łóżku ;)

Odpowiedz
avatar mallab
10 12

@niedotykalska: Ta szklanka wody bawi mnie niesamowicie. Wychowałam się u dziadków więc od dziecka miałam w otoczeniu samych starszych ludzi. Wszyscy mieli dzieci. I wszyscy byli samotna na starość. Nie wdzięczność dzieci? Nie.... Po prostu nikt nie rzuci rodziny - żony, dzieci, pracy. Każdy ma prawo do własnego życia.

Odpowiedz
avatar Eander
1 5

@pierdut: Nie przesadzaj. To że są odpowiedzialni i chcą się jakoś urządzić przed staraniem o dziecko jest jak najbardziej słuszna decyzją. Jednak @niedotykalska jak sama zauważyłaś, wychowanie dziecka zajmuje trochę czasu, więc nie zwlekał bym zbyt długo bo sił wam już raczej przybywać nie będzie (obstawiam że macie około 25lat).

Odpowiedz
avatar SciurusVulgaris
0 0

@Eander: Nie bierzesz zupełnie pod uwagę, że nie wszyscy chcą mieć dzieci?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
18 20

Dobry Bobrze,w takich warunkach z dzieckiem? A jak rodzice przestaną sponsorować,to co zrobią? Ona niedługo też nie będzie pracować....co za głąby...

Odpowiedz
avatar Nikorandil
11 15

@Day_Becomes_Night: Zrobią drugie i będzie 500+, pewnie załapią się już na 1000/mc z takimi dochodami na osobę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

@Nikorandil: ale program jest tylko do września 2017. Tak ktoś tu pisał,wątpię aby w tym czasie wyrobili się z drugim. Prędzej będzie kombinowanie na "samotną matkę". Ja się wściekam,bo muszę około stówki dołożyć na rachunki a ci będą mieli przechlapane i jeszcze się cieszą...

Odpowiedz
avatar Nikorandil
6 8

@Day_Becomes_Night: Podejrzewam, że taki może być ich plan. Nie uważam, żeby był dobry ;) Ewentualnie "rodzice pomogą, bo rodzina jest najważniejsza", albo "po co się teraz przejmować, na pewno jakoś to będzie". A w ogóle rozważania na ten temat są okropne, bo "każde dziecko jest darem, a nie obowiązkiem". Tak czy inaczej, przy moich bardzo liberalnych poglądach na życie, wciąż nie mogę przetrawić, że do kierowania samochodem potrzebny jest zdany egzamin, a do posiadania dziecka tylko sprawne narządy rozrodcze.

Odpowiedz
avatar Habiel
7 9

Może za nich o potomstwie zdecydował przypadek, bo wątpię, aby w takich warunkach decydowali się na dziecko.

Odpowiedz
avatar honyszke_kojok
4 4

@Habiel: twierdzą, że starali się od trzech miechów

Odpowiedz
avatar singri
9 11

Rozumiem racje obu stron. Da się radę z dzieckiem w trudnych warunkach, najgorzej na początku, póki do przedszkola nie pójdzie (i te pampersy! samochód bym za to kupiła!). Z drugiej strony - jasne, dobrze jest mieć stabilizację w życiu, pracę, coś własnego. Ale nigdy nie zrozumiem podejścia "niszczysz sobie życie" bo chcesz żyć inaczej niż ja. Zwłaszcza dobił mnie argument o dzieciaku niegotowym na przyjęcie odpowiedzialności - to chyba dobrze, że w takiej sytuacji autor nie chce dzieci? Gorzej byłoby jakby nie był gotowy, a chciał, znam z autopsji.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 11

Czy ja wiem, czy chodzi o "odpieluszkowe zapalenie mózgu"? Są ludzie, którzy nie wyobrażają sobie, że można żyć inaczej niż oni. Zdarzyło mi się kiedyś, że dawna sąsiadka zaczepiła moją mamę, żeby nas nakłoniła do rodzenia, bo jej koleżanki wszystkie już mają dzieci, a ja i moja siostra jeszcze nie(swoją drogą, miałam mniej, niż 25 lat, nie byłam w stałym związku i mieszkałam z rodzicami, ale co to za przeszkoda). Z drugiej strony, przyjaciółka ma dwójkę dzieci, pierwsze urodziła mając 23 lata. Dziecko planowane, na które miała warunki- finansowe, mieszkaniowe, emocjonalne. Spotkałam kiedyś kolegę ze szkoły, akurat od tej przyjaciółki wracałam i też się nagadał- że ona ma te dzieci za wcześnie, że się za bardzo pospieszyła, że jeszcze nie powinna. Są, niestety, ludzie, którzy wychodzą z założenia, że możesz sobie żyć jak chcesz, bylebyś żył tak jak oni chcą.

Odpowiedz
avatar honyszke_kojok
6 6

Jeszcze cały czas o tym myślę i im więcej myślę, tym bardziej do mnie to ich zachowanie nie dociera. Przyjaźnimy się długo, a w sumie różnimy w wielu kwestiach, tak poglądów politycznych jak i społecznych, muzyki, zamiłowania do sportu i nigdy nie było spięć, a nawet fajne długie dyskusje które były fundamentem naszej długiej relacji. Pojawiło się rodzicielstwo i już jest trzask... i już nie pasuje...

Odpowiedz
avatar Eander
3 3

@honyszke_kojok: Może im przejdzie a może po prostu sami chcą siebie przekonać do swoich argumentów polecam dać im trochę czasu.

Odpowiedz
avatar ern
-2 6

Do rozłożenia nóg nie potrzeba stałych dochodów i mózgu. A za to ile fajnych fotek można potem na fejsika wrzucać.

Odpowiedz
avatar vera
1 1

@ern: Ta, bo dzieci robi sama kobieta. Wiatropylnie.

Odpowiedz
avatar GythaOgg
1 1

Nie rozumiem jak ludzie mogą ot tak wypowiadać się o tak osobistej kwestii jak posiadanie dzieci. Rozumiem, że niektórzy chcą bardzo, sama mam koleżankę, która zaszła zaraz po maturze, bo chciała. Mam też znajomych, którzy długo się wstrzymywali bo chcieli się najpierw urządzić. I takich, którzy dzieci mieć nie mogą. Albo nie chcą. Dopóki dziecku nie dzieje się krzywda nic mi do tego, to prywatna, intymna i szalenie odpowiedzialna decyzja każdego człowieka.Ja za nich nie wychowam, pampersów nie kupię i w nocy wstawać nie będę, więc jakie mam prawo im mówić, czy mają robić dzieci czy nie?

Odpowiedz
avatar singri
0 0

Np. ja zawsze chciałam mieć dziecko, odkąd pamiętam, wyobrażałam sobie tę swoją wymarzoną córeczkę (wizualizacje działają, sprawdziło mi się co do joty!), ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy innych namawiać.

Odpowiedz
Udostępnij