Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O kotach będzie. Gadam sobie z koleżanką na uczelni o dupie Maryni,…

O kotach będzie.
Gadam sobie z koleżanką na uczelni o dupie Maryni, nagle ta do mnie "A wiesz, małe kotki mam", no to mi się oczy zaświeciły, "Pokaż", rzeczę. Pokazała. No sześć słodkich czarnych i burych kluch, więc ciuciamy nad zdjęciami, szczebioczemy jakie urocze i piękne, ale zapala mi się lampka.

J: Czej, ale co z nimi zamierzasz zrobić? Trochę ich dużo.
K: Znaczy wiesz, postaram się poszukać im domów, a jak nie, to wiesz, do wora i do jeziora...

Nie jestem pewna, czy powinnam być powierniczką takich zwierzeń.


Sytuacja druga.
Kolejna moja koleżanka piszczy, że ma małe kotki. No to znowu piszczymy nad zdjęciami, tym razem rudych kociąt.
J: Ty, ale czekaj, wydawało mi się, że ona ci się okociła jakoś niedawno.
K: Nooooo, bo ona tak co sezon w sumie.
J: A... A co z kociakami?
K: *milczenie pomieszane z urażonym spojrzeniem*
J: Aha... A może ją powinnaś wysterylizować? To tak dla niej niezdrowo rodzić co sezon.
K: Ale kotka jak nie urodzi, to co z niej za kotka?!

Noooo, argument nie do podważenia...
Dwudziesty pierwszy wiek, obie z całkiem niezłych domów, ale na sterylizację rodzących co sezon kocich nie stać...
Ale ja tego tak nie zostawię.

uczelnia

by Tsarina
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar 7sins
2 12

I co zrobisz? Podkradniesz kotki i sama zapłacisz za sterylizację? Czy zgłosisz do TOZ?

Odpowiedz
avatar krystalweedon
-3 11

@7sins: bie noze nic zrobic procz gadania. Takie "zabranie" zwierzaka to zwykla kradziez. Zgkoszenie do TOZ o to, że topi koty(to musi miec dowody) czy nie chce jej sterizowac?

Odpowiedz
avatar krystalweedon
-2 8

@Tsarina: wypraszam sobie "polaczka"! Obeje zadaliśmy, tylko pytania. Jak tak bardzo chceez wiedziec to ja nie dzialam, bo nie mam co zglaszac to raz. Zanim zaczniesz "dzialac" upewnij sie czy robisz to zgodnie z prawem.

Odpowiedz
avatar 7sins
9 11

@Tsarina: Zadaję Ci konkretne pytania o działania (choć owszem podszyte sarkazmem, bo domyślam się, że tylko rzucasz hasełkami na Piekielnych), a Ty od razu się rzucasz. To jeszcze raz i prosto z mostu - skoro piszesz, że tak tego nie zostawisz, to co zrobisz? Wysterylizujesz sama kota, zgłosisz do TOZ czy urządzisz serię pogadanek o opiece nad zwierzętami? Ps. Wyzywanie od Polaków mnie nie obraża. Jestem dumna ze swojej narodowości. Za to od Ciebie czuć cebulactwo.

Odpowiedz
avatar 7sins
4 4

@Tsarina: Zapomniałaś na pewno Ty - o ortografii i zasadach poprawnej polszczyzny. A podobno studiujesz ...

Odpowiedz
avatar GlaNiK
2 4

@Tsarina: Śmierdzi od Ciebie cebulactwem i polactwem. W sumie tak bym to ujął. Z doświadczenia wiem, że ludzie, których poznałem i którzy zachowują się podobnie do Ciebie są największymi "burakami" w relacjach międzyludzkich. Zaznaczam, ludzie, których poznałem a nie wszyscy.

Odpowiedz
avatar krystalweedon
-2 2

To ja już wiem co zrobi(prawdopodobnie) nasle jakas prozwierzeca organizacje. Wedlug prawa obowiazujacego w tym kraju to za brak sterylizacji nie daja kary czy też nie zabieraja zwierzat. Nawet TOZ nie moze zmusic do tego wlasciela. TOPIENIE kociąt to musisz udowodnic, że taka sytacja miala miejsce. JAK jej TOZ zrobi kontrole i sie okaze, że jest jeden kociak to zawsze moga sir wykrecic, że urodzily sie martwe. Glupsza jestes niz ja...

Odpowiedz
avatar izamarkow
0 0

@krystalweedon: klawiatura ci się zepsuła?

Odpowiedz
avatar szujcia
8 8

W niektórych miastach sterylizacja/kastracja jest nawet darmowa. Działaj :)

Odpowiedz
avatar Allice
-5 11

To nie zawsze jest takie proste. Mam koło domu (na wsi) kotkę. Nie licząc tego że miałczy o jedzenie pod drzwiami to jest dzika. Nie można jej pogłaskać, o złapaniu nie wspomnę. Chętnie byśmy ją wysterylizowali bo teraz znów kociaki się pojawiły. Ale jak? Ona sama zresztą była porzucona przez matkę w jakiejś szopce i tak została. Możecie mi podpieprzyć kota do, nawet zapłacę za zabieg. Powodzenia

Odpowiedz
avatar jyyli
9 9

@Allice: zadzwoń do TOZ-u albo schroniska. Oni często są w stanie odłowić dzikiego kota do sterylizacji.

Odpowiedz
avatar grupaorkow
1 1

@Allice: kocie fundacje mają duże doświadczenie w łapaniu takich dzikusów i odpowiedni sprzęt (np. klatki). Jeżeli naprawdę jesteś skłonna zapłacić za sterylizację, to podejrzewam, że bardzo chętnie pomogą.

Odpowiedz
avatar Habiel
2 2

@Allice: Ja takich dzikusek wykastrowałam już 3. Wystarczy klatka/transporter. Dajesz do środka jedzenie, kot wchodzi i szybko zamykasz. Duzo stresu dla zwierzaka-owszem, ale to i tak lepsze niż np. ropomacicze

Odpowiedz
avatar bladaizlosniwa
-1 3

Też mam takich znajomych. Rodzice wielce wykształceni,ale religijni. Oni nie będą zwierzakom krzywdy robić. Bóg je takie stworzył,żeby były i się rozmnażały. I tym sposobem średnio 2 razy w roku mają małe kotki, bo od nich kocica co rusz jest w ciąży. Nie,nie zabijają ich. Chodzą sobie i żyją do momentu aż ktoś z domowników przejedze je samochodem albo wkurzą psa a on je udusi lub wyjdą na drogę.Zdecydowana większość znajduje nowy dom i jakoś sobie pewnie żyje... Szkoda mi tej kociczki,ale wszelkie próby dyskusji włącznie z cytowaniem stosownego cytatu z Księgi Rodzaju nic nie dały.

Odpowiedz
Udostępnij