Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia o panu na wózku inwalidzkim i cudownym ozdrowieniu coś mi przypomniała...…

Historia o panu na wózku inwalidzkim i cudownym ozdrowieniu coś mi przypomniała...

Gdańsk, jedna z najczęściej odwiedzanych ulic przez turystów - Długa.
Niedaleko fontanny Neptuna siedzi babcia na wózku. W ręku dzierży papierowy kubeczek po kawie, przykryta jakimś starym kocem, no obraz nędzy i rozpaczy, bo wygląda przyjaźnie i człowiekowi szkoda babulki. Siedzi tak cały dzień, od około 8:00 rano do zmierzchu a turyści rzucają "ojro" i inne waluty.

Kiedy robi się późno, wstaje z wózka, składa na nim kocyk i pcha go do tramwaju.
Większość miejscowych wie, że mieszka normalnie, ma rodzinę i generalnie niczego jej nie brakuje.
Biznes is biznes.

Gdańsk

by Poziomeczka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
-2 10

Chyba wiem o ktorej babci piszesz. Kiedyś pewna siwowłosa babunia tkwiła na wózku pośrodku tunelu w Gdańsku Głównym. Zazwyczaj miała coś psopodobnego przy sobie. Może to ta sama?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 8

@NotableQ: Tej z dworca zawsze kupowałam kanapkę lub herbatę i widziałam jak szynkę oddaje pieskowi, więc nie mam jej za złe

Odpowiedz
avatar Allice
1 1

@NotableQ: jeśli nic się nie zmieniło to jest ta sama osoba.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@NotableQ: ta kt zawsze byla w okolicy kas skm? i czasem sprzedawala kwiatki?

Odpowiedz
avatar izamarkow
-1 1

@maat_: Masz rację. Szynkę trzeba oddawać psu. Biedni aż mają mdłości codziennego nadmiaru szynki.

Odpowiedz
avatar Habiel
2 4

A czy przypadkiem takie żebranie nie jest nielegalne? Może ktoś mnie uświadomić, czy coś się zmieniło w tej sprawie w prawie?

Odpowiedz
avatar Rak77
12 12

@Habiel: Kodeks Wykroczeń Art. 58. § 1. Kto, mając środki egzystencji lub będąc zdolny do pracy, żebrze w miejscu publicznym, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany. § 2. Kto żebrze w miejscu publicznym w sposób natarczywy lub oszukańczy, podlega karze aresztu albo ograniczenia wolności.

Odpowiedz
avatar Habiel
2 4

@Rak77: Dzięki bardzo :)

Odpowiedz
avatar voytek
0 0

@Rak77: dokladnie czemu tylko nikt z tych "miejscowych" nie składa zawiadomień na policje? znajac godzine zakonczenia "oszutwa" wystarczyłoby wyslac nieznakowany radiowoz i odpowiednio ukarac tego Pana

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

@Rak77: oraz KK art. 286 § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
7 9

Byłam niedawno w Gdańsku. Kilka godzin spędziłam na Długiej i pobliskich ulicach. Byłam zaskoczona, a może nawet zszokowana, liczbą osób, które żebrają. Duża liczba (chyba) cyganskich dzieci a nawet rodzin, które wyłudzają pieniądze niestety psuje wizerunek pięknego centrum miasta.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
9 11

Oszusta na wózku inwalidzkim najłatwiej poznać po butach.

Odpowiedz
avatar timo
10 10

"Większość miejscowych wie, że mieszka normalnie, ma rodzinę i generalnie niczego jej nie brakuje" a ilu z tej większości zgłosiło to właściwym organom?

Odpowiedz
avatar Grav
9 9

To, choć piekielne, to jest pół biedy. Gorsze są kobiety z małymi dziećmi. Często są one "własnością" gangów dbających o to, żeby miały gdzie żebrać i... żeby miały dziecko do żebrania. Dzieci są porwane, albo zabrane pijakom, faszerowane wódą lub narkotykami, żeby spały cały dzień i nie przeszkadzały w interesach. Generalnie, uodporniłem się już na ludzi proszących mnie o cokolwiek. Kobiety z dziećmi - bo powyższe, większość facetów, bo widać, że pije toto od miesięcy, a ja nie zamierzam tego sponsorować, choćby pośrednio, kupując jedzenie, a reszty... bo im w sumie nie ufam, że nie odstawiają czegoś takiego, jak babka z historii.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@Grav: Chyba w Gdańsku, ale nie dam sobie ręki uciąć, kilka lat temu był przypadek, ze kobieta żebrała z martwym od kilkunastu godzin niemowlęciem, policja twierdziła, ze dziecko musiało umrzeć w nocy, więc ona świadoma, ze nie żyje wzięła zwłoki i poszła żebrać. Gdy widzi się osobę żembrającą z dzieckiem nalezy natychmiast dzwonić na policję, szczególnie jesli dziecko jest małe i spi w ciągu dnia.

Odpowiedz
avatar munkebo
2 4

Pracowałam kiedyś w centrum handlowym, gdzie kilka razy w tygodniu przychodziła babuleńka po jakieś drobne. Wyglądała naprawdę chudziutko, bardzo skromnie ubrana, no i miękło człowiekowi serducho. Dostała złotówkę, czasem dwie i tak jakoś przywyklysmy z dziewczynami do jej "odwiedzin". Aż kiedyś koleżanka będąc na zakupach w innej galerii, całkiem niedaleko naszej, zauważyła ową babcię, jak popyla od butiku do butiku zbierając złotóweczki (weszła do jednego za nią z ciekawości). I tak się zgadalysmy potem, że cwana babcia przychodziła do nas dwa razy dziennie, na poranną i popołudniową zmianę. Dwie rundy, razy x sklepów, razy 2 (może więcej) centra handlowe i emerytura jak nic podwójna. Od tamtego czasu zaczęła dostawać produkty spożywcze typ bułki, serek, jogurt jakis - ktoś coś zawsze szedł sobie kupić na śniadanie i dostała co było. I tak skończyły się jej odwiedziny w naszym butiku, chociaż w centrum widywalam ja niemalże codziennie.

Odpowiedz
avatar Moby04
2 2

To niestety ogólna przypadłość... sam byłem świadkiem w Luksemburgu jak starsza pani przy jednej z głównych ulic handlowych (Avenue de la Gare) codziennie siedząca w tym samym miejscu - bieda, brud, głód i kalectwo - w pewnym momencie (widziałem ze 3 razy) nagle wstała z werwą nastolatka i poszła do pobliskiego Starbucksa na kawę.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
1 5

Wszystko jasne i jesli ktos sprytna zebraczke dobrowolnie wspomaga, to jest glupi i naiwny, wiec niech nie kweka, gdy zostaje tak prosto naciagniety. Zebractwa mozna tylko pozbyc sie - nic im nie dajac. A jesli ciagle w PIEKIELNYCH wymagacie poprawnej polszczyzny, to niewatpliwie nie ma "Biznes is biznes", tylko "business...".

Odpowiedz
avatar Poziomeczka
1 1

@ZaglobaOnufry: To jest powiedzonko z Killerów dwóch.

Odpowiedz
avatar PanienkaUtena
3 3

Ale "business" to już nie jest polszczyzna, jakby nie patrzeć :P Z resztą dlaczego nie mógłby to być celowy zabieg stylistyczny?

Odpowiedz
avatar szafa
2 2

Nic jej nie brakuje być moze właśnie dlatego, że żebrze ;). Chamskie tylko, że udaje inwalidkę.

Odpowiedz
avatar voytek
1 1

wiedza i nikogo nie zawiadamiaja? chocby lokalne media? policje tez nie zaszkodzi powiadomic o wyludzeniach - w Polsce zebrac moga tylko osoby bez jakiegokolwiek dochodu - tutaj mamy natomiast do czynienia z oszustwem - udawania niepelnosprawnego!

Odpowiedz
avatar pinka1519
0 0

Wcześniej siedziała w tunelu z pieskiem. Jak kończyła robotę pieska sadzała na wózek i prowadziła go sobie do domu.

Odpowiedz
avatar Poziomeczka
0 0

@pinka1519: jup, to ta sama osoba

Odpowiedz
avatar julin685
0 0

To ta sama, która siedzi z psem przy Jaśkowej Dolinie? Tylko, że ta nie ma wózka.

Odpowiedz
avatar Rafikk222
0 0

To wyścigajcie ją i tyle, policje wezwać i już

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

ulica Dlugi Targ ;) Dluga to potoczna nazwa ;) a co do zebrakow i innych babc na wozkach- nigdy nie daje pieniedzy, bo juz nie raz widzialam cudowne "ozdrowienia" jeden pan wstal sobie z wozka po cos ze sklepu i wdal sie w rozmowe z kasjerka, ze takie siedzenie na wozku przynosi mu wiecej kasy niz praca- z 500zl dziennie wyrabial kiedys przyszedl do sklepu nie wstajac z wozka bo stwierdzil, ze zrobil sobie dzis "wolne" od "pracy"

Odpowiedz
avatar Fantaghiro
0 0

Jak pracowałam na Wyspie Spichrzów to codziennie mijałam tę panią i kiedyś jechałam z nią autobusem jak pchała wózek właśnie. Powinna już trafić do przewodnika po Gdańsku jako stały element krajobrazu.

Odpowiedz
Udostępnij