Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jakiś komornik tu się żalił niedawno, jaki to biedny, poszkodowany, a jacy…

Jakiś komornik tu się żalił niedawno, jaki to biedny, poszkodowany, a jacy ludzie okropni, a nie odbierają listów, a dzwonią z ryjem, a to, a tamto. No generalnie się niesłusznie czepiają i tyle!

Ja się im naprawdę nie dziwię.

Mój pierwszy kontakt z komornikiem:
a) przychodzą listy polecone, adres niby się zgadza, ale nazwisko nie. Pomyłka nie rzędu Kowal/Kowalik, ale raczej Kowalski/Kawecki. Siłą rzeczy nie odbieram, bo mi żadna poczta nie wyda listu dla obcej osoby! Logiczne.
b) wchodzę po jakimś czasie na ROR, a tam blokada - bieżące i oszczędnościowe, na obu ta sama kwota ok. 750 zł. Czyli zajęcie niby na 750 zł, a zablokowane 2x tyle. Cudownie po prostu.

Podali numer sprawy, to dzwonię do komornika, jeszcze spokojnie. I co? No tak, tenże Kawecki, którym nie jestem, ma długi. I co dalej? SPYCHOLOGIA, ot co. A bo ona, pani komornik, niewinna. Kto winny? Bank. Ponieważ jak się nie zgadza nazwisko, to bank nie powinien dokonać zajęcia. Mówię ciumci, że jak świat światem, żaden bank jeszcze nic nie zrobił na ładne oczy, chcę zaświadczenie, cokolwiek, że nie jestem wielbłądem, bo nie mam dostępu do własnych pieniędzy. Ona nie wyda, ona nie to, ona nie tamto, do banku sobie dzwoń albo się wypchaj.

c) Dział windykacji Deutsche Banku - zlewka totalna. Jakby człowiek miał długi, a nie chciał odblokowania pieniędzy, toby dzwonili co 2 godziny, a tak mają cię w totalnym odwłoku. Kurczę blade w tenże odwłok szaleńczo kopane! 3 dni się usiłuję dodzwonić i zostawiam numer do siebie, ciągle nie ma nikogo, kto mógłby się moją sprawą zająć. A jak się znalazł, to oczywiście - proszę się kontaktować z komornikiem, gdyż oni nie weryfikują zajęć, tylko ich dokonują.

d) Wchodzę następnego dnia na oszczędnościowe w innym banku, bo mam osobno, żeby zbierać na wakacje i inne takie tam, a właśnie termin płatności za wakacje się zbliża i CO? Tak, słusznie się domyślacie - ta sama pani komornik, ten sam numer sprawy i... jakżeby inaczej, blokada na OBU kontach, bo mam 2 osobne, żeby na jednym zbierać na wakacje, na drugim na resztę. Czyli kolejne 1500 peelenów zablokowanych. Łącznie już 3000. Kurrrrrrrrrrrr zapiał!!!

Tym sposobem przez to, że pani Olga dwojga nazwisk, komornik dla miasta Warszawa dzielnica Mokotów, nie ma w zwyczaju przykładać się do pracy, tylko dla łatwych kilku stówek zarobku wysłała na pałę zawiadomienia do wszystkich banków, licząc, że może kogoś złowią, ja nie mogę korzystać ze swoich własnych, osobistych pieniędzy. Coś tam się im pewnie zgadza, może pesel, bo niedawno była historia w mediach, że zajęto lokatę mężczyźnie, a długi były kobiety. (Aha, w blogu "Subiektywnie o finansach", historia sprzed kilku dni). Szczęście w nieszczęściu, że druga połówka ma osobne konto, bo bylibyśmy kompletnie bez pieniędzy, a dziecko nie pyta, czy jakaś #$$%%$$#### jest kompetentna czy nie (a cisną mi się na klawiaturę epitety zdecydowanie mniej uprzejme), tylko chce jeść.


I co z tego, że podobno nie blokują jakiejś tam minimalnej kwoty, skoro zrobili mi zdecydowanie większą krzywdę, bo z powodu głupich 750 zeta, w dodatku cudzych, ja nie mogę korzystać z kwoty 4x wyższej! Nawet nie mogę sobie przelać tego wszystkiego na jedno konto, żeby mieć w cholerę blokadę w jednym miejscu, a resztę wydawać, bo i tak z każdego rachunku przeleją mi tylko to, co jest ponad blokadę. Czyli i tak mam zablokowane 3000!

Sprawa w toku, ale tempo odpowiedzi pani komornik jest takie, że chyba trzeba będzie wziąć urlop, żeby cokolwiek popchnąć.

komornik bank

by ooomatko
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Iceman1973
40 44

Może by złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Panią komornik dwojga nazwisk?

Odpowiedz
avatar Grav
36 36

@Iceman1973: Na pewno można komornika o tym uprzejmie uprzedzić - że jeśli nie zdejmie blokady z konta niezadłużonej osoby, o zupełnie innym nazwisku niż dłużnik, to sprawa trafi do prokuratury.

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
13 21

@ZaglobaOnufry: oglądasz czasami Super Ekspres? Pewnie nie, bo "u was w Niemczech" nie puszczają, ale ad rem. Wczoraj była spraw pewnych państwa, na których działce (na tej samej działce od dekad stoi ich dom) pobudowal się pan. Po prostu, wziął i się pobudowal. Państwo od razu reagowali, chodzili, prosili, walczyli w sądach, starostwach itd. I uja wywalczyli. Mają się wyprowadzić ze swojego własnego domu, bo pan od samowolki wszędzie przedstawiał fałszywe papiery (bez pieczątek, przerabiane itp.). Państwo mieli papiery oryginalne, którym nikt nie dawał wiary. Więc wierzę w każdą podobną historię. Komornicy potrafią zlicytować mienie przypadkowej osoby za długi kogoś zupełnie innego.

Odpowiedz
avatar Jorn
8 8

@ZaglobaOnufry: Bank powinien zweryfikować dane, ale często bankowe systemy przepuszczają wszystko, jeśli numer rachunku się zgadza.

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
3 5

@losegzekutores: moja historia? Jaka ona moja? Ja ją tylko przytoczylam.

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
5 5

@losegzekutores: siedem liter, w tym ostatnią k ;) przytoczylam tę historię, by powiedzieć, że nic mnie nie dziwi, co dotyczy działań jakichkolwiek urzędników. Obejrzyj, proszę program, zanim zaczniesz wietrzyć "ściemę".

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
3 3

@losegzekutores: przepraszam za swoją nadaktywność w temacie, ale muszę uściślić: Magazyn Ekspresu Reporterów. Pan udowadniał, że to JEGO ziemia, a nie tamtych państwa. Niniejszym kończę swoją dygresję.

Odpowiedz
avatar cassis
11 13

@losegzekutores: dokładnie IDENTYCZNA historia była u mnie. Błąd w nazwisku, zgadzał się rok urodzenia i płeć dłużnika i zajęto mi moje konto. Why? bo tak. Bank odpisał, że oni nie weryfikują danych tylko zajmuja wskazane konto "systemem" czyli z automatu i bez czytania. Komornik? No cóż - komornik ma 30 dni i w takim terminie przyznał mi rację bez przepraszam i pocałuj mnie w rzyć. Na rozprawie przeciw komornikowi z nazwiskiem kojarzącym się z dybami dla waw-wola- "no wie pani, kazdy może sie pomylić" padło do sędziny, a ta pokiwawszy główką sprawę umorzyła, bo każdy może ci zaje374a484ć 11 tysięcy złotych przez pomyłkę. Tadam.

Odpowiedz
avatar ooomatko
3 3

@rahell: A gdzie jest naisane, że wszyscy komornicy są be? Jest napisane, że nie dziwię się ludziom, którzy komorników mieszają z błotem i odsądzają od czci i wiary.

Odpowiedz
avatar iks
2 10

1. Zgłoszenie do prokuratury: Art. 286. § 1, art. 280 k.k. (zerknij sobie w pisma od tej komornik - masz tam opisane groźby za brak spłaty). 2. Kontakt z mediami (tylko tvp - PiS nienawidzi komorników, więc więcej pomogą.

Odpowiedz
avatar SamVimes28
15 15

Pracowałem kiedyś w firmie zajmującą się windykacją i miałem różne historie gdy komornicy nie chcieli wypuścić sprawy z rąk mimo iż bank sprzedał zadłużenie. Dyrekcja nam oficjalnie poradziła, byśmy naszym dłużnikom doradzali postraszenie komornika sądem, bo inaczej do nich nie docierało.

Odpowiedz
avatar losegzekutores
17 17

Akurat pani Olga prowadzi "hurtownię" - przyjmuje masowe ilości spraw i przez to cierpi jakość obsługi. Co do samej sprawy - BANK przy blokowaniu konta sprawdza PESEL a nie nazwisko (bo nazwisko zmienić bardzo łatwo) - więc dla mnie (pracownika kancelarii komorniczej) sprawa jest prosta: 1. Autor ma jakieś długi, a komornik/wierzyciel popełnił literkówkę/błąd przy wpisywaniu nazwiska. 2. Autor nie ma długów, a komornik/wierzyciel pomylił się przy wprowadzaniu nr PESEL. W obu przypadkach da się to wszystko sprawdzić i w przypadku pkt. 1 - jeżeli pomyłka (co do imienia/imion lub nr PESEL) widnieje także na wyroku - autor ma dług z głowy, bo sprostowanie wyroku z nieznanych mi przyczyn przeraża i przerasta większość firm windykacyjnych :) Zalecam wizytę w kancelarii i obejrzenie akt w celu ustalenia o jakiej pomyłce mowa.

Odpowiedz
avatar losegzekutores
7 13

@mlodaMama23: głupia prowokacja czy po prostu ingorancja z Twojej strony? Jak było w tej historii: konto zajęte od października ( 8 miesięcy) - dłużnik nie reagował, nie kontaktował się, nie złożył wniosku o zwolnienie rachunku na podstawie art. 831 kpc. Jak już kiedyś pisałem - komornik zajmując rachunek nie ma informacji skąd wpływa kasa - ma tylko informację, że Jan Kowalski jest klientem banku, ma konto sam lub z kimś i na tym koncie jest taka i taka kwota. GDYBY biedna pani w jakimkolwiek momencie od października do dziś POINFORMOWAŁA komornika o tym co na te konto wpływa lub po prostu skontaktował się z kancelarią to konto zostałoby odblokowane, a jeżeli nie - wtedy słuszne pretensje do komornika. Pani to olała więc pretensje może mieć tylko do siebie, bo nieznajomość prawa szkodzi. Drugie primo - kasa do komornika nie poszła, tylko została zablokowana przez bank. Widocznie pani nie wykorzystała kwoty wolnej od potrąceń. W takim wypadku idzie do banku i tam jej tę kasę bez przeszkód wypłacają i nie mają prawa jej odmówić. Trzecie primo - nie wiem jak wygląda to w innych regionach, ale w naszej apelacji na pismach wysyłanych do banków wpisujemy pogrubioną czcionką co nie podlega zajęciu (art. 831 i inne oraz kasa z 500+). Komornik nie wie co wpływa na konto. Bank wie. Bank przelewa kasę i to bank ponosi odpowiedzialność za to, że przekaże w sposób nieprawidłowy (zła kwota, nieuwzględnienie kwoty wolnej od potrąceń lub kwota pochodząca ze źródła niepodlegającego zajęciu, np. 500+).

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
0 14

@losegzekutores: Widocznie komornik "zapomniał" napisać pogrubioną czcionką czego nie może zająć. A co z komornikiem który zajął ciągnik faceta, za długi jego sąsiada? On umywa ręce. Nie tłumacz mi, to nie prowokacja. Nie cierpię tej instytucji i ludzi którzy tam pracują. Komornik na wniosek o zwolnienie rachunku może odpisać, że to nie on podejmuje decyzje tylko wierzyciel i z nim trzeba się kontaktować, a wierzyciel powie jak pan spłacisz dług to wyślemy pismo o zwolnienie konta. Paranoja. Lecicie hurtowo, jak leci, winny nie winny sztuka się liczy. To w waszej zasmarkanej gestii jest karać WŁAŚCIWEGO człowieka, a nie kogoś, kto ma podobne nazwisko. Jedyne dobrze że Kaczyński chce się komornikom dobrać do tyłków.

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
12 12

@mlodaMama23: Tylko tym razem to nie była wina komornika. Komornik "nie widzi", że wpłynęło 3000 z 500plus, widzi tylko, że coś wpłynęło i tyle. Wypowiadała się minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta "pińcet złoty" Rafalska, że to niedopatrzenie ze strony rządowej. Zresztą przy okazji takich spraw wychodzi, jakie rodziny czekają na te pieniądze. To ma być program pronatalistyczny? Super. Niech się dalej rozmnażają biedni ludzie, którzy nie mają za co utrzymać już sprowadzonych na ten świat dzieci.

Odpowiedz
avatar ewunian
2 4

@Grejfrutowa: To, że część z tej kasy pójdzie na spłatę zadłużeń było jasne. Tak samo jak to, że po tą dodatkową kasę ustawi się spory procent patologii - no bo państwo daje za darmo. Akurat przytaczana kobieta dług odziedziczyła po kimś tam. Nie jej wina. Zagapiła się z odrzuceniem spadku i tyle. Mało to ludzi jest co od "wiek wieków" nie utrzymują z najbliższą rodziną kontaktów z ważnych powodów, a tu ich nagle zaskoczy list od komornika czy innego takiego, że "rodzic" zmarł, dług pozostał, zstępni są więc "płacz i płać"?

Odpowiedz
avatar Ara
4 8

@ewunian: Tylko dlaczego ja mam placic, jako podatnik, za to, ze biedna pani "sie zagapila"? A coz ja jej takiego zrobilem? Bo wiesz, to nie "panstwo daje", tylko ja i ty dajemy.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
0 0

@Ara: Na szczęście prawo spadkowe się zmieniło (już?), a jak nie to ma się zmienić i nie będzie domyślnie dziedziczyć się długów. No chyba, że mam kompletnie błędne informacje. W takim razie proszę o poprawienie mnie.

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
-1 1

@Grejfrutowa: Ej, komornik wysyła do banku pismo, w którym wyszczególnia co ma zostać zajęte na poczet długu. Bank wykonuje polecenia komornika, podobnie jak pracodawca który otrzymuje nakaz potrącania części wynagrodzenia i przelewania go na konto kancelarii. Więc to jest wina komornika, że zostało zajęte świadczenie socjalne. I nie, nie widzi że coś wpłynęło. Mnie potrącano część kwoty z wypłaty, ale alimenty były nieruszone. Bank robi to, co do niego należy, nie w jego gestii jest wykłócać się z komornikiem że te pieniądze nie powinny być zabrane. A komornicy robią co chcą, pasibrzuchy, tfu!

Odpowiedz
avatar Wredzma
0 2

@mlodaMama23: Gdzie wyczytałaś, że komornik bankowi "wyszczególnia co ma być zajęte na poczet długu"? Bzdura. Jak może to wyszczególnić bez dostępu do wyciągów bankowych, nie mając żadnej wiedzy o rodzaju i wysokości wpływów? Jedyne co komornik może wyszczególnić, to całkowita kwota zadłużenia wraz z kosztami. To pracownik banku potrącając należności analizuje i weryfikuje wpływy w oparciu o ustawę, a komornik polega na rzetelności i wiedzy banku. I nie, nie musi wcale "pisać pogrubioną czcionką" czego bank nie może zająć, ani za każdym razem pytać, czy przypadkiem bank się nie pomylił. Bo każdy ma swoją robotę, za którą bierze pieniądze. Bank też.

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
0 0

@Wredzma: Komornik zasięga informacji np w ZUS-ie dowiaduje się że dłużnik pracuje i dowiaduje się gdzie pracuje. Później stosuje do pracodawy pismo, aby ten pottrącał daną część kwoty. W banku mają informację, od komornika, że np świadczenia socjalne są nie do ruszenia. I tak, komornik wysyła postanowienie o zajęciu rachunku bankowego. Jeśli masz dług 5000 zł, to taki minus masz na koncie. Pracodawca ma obowiązek ujawnić twoje dochody, i potrącać % na rzecz komornika. Miałam osobiste doświadczenia z tym tworem, więc nie pieprz mi że to bank wymyśla sobie potrącenia. Jeśli komornik nie zezwoli na ściągnięcie blokady, bank tego nie zrobi. Tak samo jak bank daje ci jakąś kwotę wolną od potrąceń, czyli np do 12000 zł rocznych wpływów, możesz dysponować kasą. Ale jak przekroczysz w danym roku te 12000 zł, to wszystko, co wpływa na konto zostaje przelewane na konto komornika i dopiero wtedy twój minus zaczyna maleć.

Odpowiedz
avatar krogulec
7 9

No cóż, ja bym złożył taki ładny pozew na 20k PLN, za zniszczenie wiarygodności klienta (min. kredytowa) w bankach.

Odpowiedz
avatar matias_lok
3 3

Ale to nie jest tak, że można z jednego tytułu tylko jedno zajęcie zrobić? czyli albo pensję, albo jeden rachunek?

Odpowiedz
avatar Grav
1 3

@matias_lok: Nie, można równolegle zająć wszystkie źródła dochodu i konta, pomijając te wykluczone ustawowo z zajęcia.

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
0 0

@matias_lok: Ja miałam zajęte i pensję i rachunek. Co prawda mogłam dysponować pieniędzmi do określonej kwoty wolnej od potrąceń. Ale na koncie miałam minus do wysokości długu, a wypłata była szczuplejsza. Nie można z kilku tytułów zajmować konta i pensji. Np. jak komornik X zajął Ci konto i wypłatę, to komornik Z musi czekać aż to zajęcie zostanie uchylone.

Odpowiedz
avatar asmok
1 1

Przelej wszystko ponad blokadę gdzieś gdzie na pewno nie zablokują. Po czym złóż w bankach dyspozycję chęci skorzystania z kwoty wolnej od zajęcia, wtedy bank ma obowiązek udostępnić zablokowaną kasę. Niektóre banki utrudniają, wymyślają dodatkowe procedury, ale na wyraźną i zarejestrowaną dyspozycję klienta, raczej żaden nie odważy się złamać przepisów i nie odblokować. Na koniec złóż tzw. skargę na czynności komornicze, a do komornika wyślij żądanie wydania Ci kopii odstąpienia od zajęcia i potwierdzenia wysłania tego odstąpienia do banków. Kłamie twierdząc że z bankiem załatwisz. Nie załatwisz dopóki nie będzie tegoż odstąpienia. Tyle zwyczajowych czynności. Możesz też spróbować dodatkowo tak jak radzi @iks, chociaż to już niestandardowe metody. Ale niestandardowe często działają.

Odpowiedz
avatar ooomatko
1 1

@asmok: Na razie wystarczyła awantura - podstawowe konta odblokowane, do reszty p. komornik ma wysłać pisma sama, bo kto ma czas, żeby jeździć po całym mieście, a tu mamy 4 banki do obskoczenia. Podobno mają ten wyrok prostować, pożyjemy-zobaczymy.

Odpowiedz
avatar reginafalangi
1 1

Bank, żeby dokonać zajęcia na rachunku musi dostać pismo od komornika z dokładnymi danymi a nie samym imieniem i nazwiskiem. Jeżeli podane jest nazwisko Jan Kowalski nie ma opcji zrobienia zajęcia na Jan Kawecki. Zajęcie robione jest na wniosek wierzyciela. Fakt, że zrobione jest na koncie w Banku X nie znaczy, że trzeba od razu psioczyć na ten bank tylko dowiedzieć się na czyj wniosek. Może to być dowolna firma czy osoba prywatna i do takowej osoby się zwrócić. Komornik robi to na czyjś wniosek a nie na swoje widzimisię. Mojej Cioci komornik chciał zrobić wjazd do domu bo kiedyś mieszkała tam jakaś starsza pani, która sprzedała to mieszkanie a parę lat po sprzedaży zmarło się jej. Komornik stwierdził, że zrobi zajęcie mienia w mieszkaniu, które od 6 lat miało nowego właściciela. Groził, pisał jak i Ciocia. Odpuścił bo nie miał prawa i sprawa została odpowiednio zgłoszona.

Odpowiedz
Udostępnij