Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kilka lat temu miałam wykonaną rekonstrukcję więzadła krzyżowego. Wiąże się to niestety…

Kilka lat temu miałam wykonaną rekonstrukcję więzadła krzyżowego. Wiąże się to niestety z wszczepieniem w kolano śrub mocujących. A istnienie jakichkolwiek wszczepów metalowych jest przeciwwskazaniem do wykonania rezonansu magnetycznego, trzeba dodatkowo dostarczyć zaświadczenie, że materiał, z którego wykonano śruby może być umieszczany w polu magnetycznym. Otóż:

- Wg pań w rezonansie takowy glejt wystawia szpital, który przeprowadzał zabieg.
- Szpital twierdzi, że mam się z tym udać do lekarza operującego. (Już tam nie pracuje).
- Lekarz operujący (po zobaczeniu wyjętej z archiwum karty operacyjnej, gdzie są opisane wykorzystane materiały) stwierdził, że on niczego wystawić nie może, z tą kartą mam się udać w miejsce wykonania rezonansu.
- Dzwonię do rezonansu, czy taka karta im wystarczy. Tak, owszem, wystarczy.

Coś mnie tknęło. W sumie mogłabym się na tym oprzeć, bo dokumenty miałam dostarczyć bezpośrednio przed badaniem, ale nie po to czekałam rok, żeby teraz dowiedzieć się, że jednak nie będzie wykonane. Jadę osobiście, pokazuję te nieszczęsne papiery, nie, oni nie wiedzą, co to za śruby, mam mieć zaświadczenie od lekarza operującego.
- Lekarz operujący wystawić go nie chce.
Rezonans za 2 tygodnie, a ja biegam od Annasza do Kajfasza i każdy umywa ręce.

słuzba_zdrowia

by ejcia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ZaglobaOnufry
10 10

Bo sami nie wiedza, a jasne, ze nie chca przejac konsekwencji prawnych. Na odczepnego na pewno wystawia zaswiadczenie, ze MRT nie mozna robic, co (o ile nie zgadza sie) tez moze skutkowac kara. Najlepiej wymagac zaswiadczenia od producenta tych materialow, bo on MUSI wiedziec. Cala sprawa wcale nie jest prosta, rozwiazaniem moze byloby przeprowadzenie CT, chyba wystarczyloby, a zadna sruba nie bylaby przeciwskazaniem.

Odpowiedz
avatar ncc1701
5 5

@ZaglobaOnufry: Generalnie, wlasnie ze wzgledu na mozliwosc pozniejszych badan MR, obecnie wlasciwie wszystkie wszeczepy sa wykonywane z materialu nieferromagnetycznego. Taka informacja (czy material jest ferromagnetyczny czy nie) jest na pewno na opakowaniu i chirurg przeprowadzajacy operacje powinien to wiedziec. Nie jestem chirurgiem, ale chyba informacja o tym co pacjentowi wszczepiono - typ, material, byc moze nawet numer seryjny (podobnie jak przy szczepionkach) - powinna sie znalezc w karcie zabiegu.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
2 2

@ncc1701: Powinien chirurg wiedziec, a przynajmniej wiedziec, gdzie mozna uzyskac konretna informacje, a napewno u producenta materialu. Inna sprawa, czy wedlug polskiego prawa jest on sam zobowiazany do wystawiania takiego zaswiadczenia na zyczenie (nie wiem!). Lekarz przeprowadzajacy ten MRT powinien chyba sam wiedziec, czy jego urzadzenie mozna zastoswac przy konkretnie podanym typie srob.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
5 5

@ncc1701: po paru latach lekarz ma prawo nie pamiętać. A jeśli w karcie widnieje tylko producent i numer seryjny, albo gorzej, tylko numer ewidencyjny szpitalnego magazynu, czy coś takiego, to i nie dziwne że nie pracujący tam lekarz nie chce robić śledztwa.

Odpowiedz
avatar ncc1701
2 2

@bloodcarver: Ja rozumiem, ze lekarz nie musi pamietac. chodzi mi generalnie o to, ze MR jest obecnie na tyle powszechnym badaniem a dodatkowo - badaniem, ktore tylko czesciowo mozna zastapic przy pomocy innych metod (CT nie daje takiej dokladnosci, zwlaszcza jesli chodzi o tkanki miekkie) - ze tak naprawde - informacja o tym czy material wszczepiony pacjentowi jest ferromagnetyczny czy nie powinna byc "oczywista oczywistoscia" - ze tak sobie pozwole zacytowac... I faktycznie - numer seryjny moze nic nikomu nie powiedziec - a wpisanie w karte czy osoba moze miec MR czy nie - moze w przyszlosci miec istotne znaczenie...

Odpowiedz
avatar bloodcarver
3 3

@ncc1701: Ale nie wiemy ile lat temu było to "parę" kiedy wszczepy były robione. MR jest OBECNIE popularnym badaniem, ale nie tak dawno temu nie było.

Odpowiedz
avatar didja
1 3

@ZaglobaOnufry: Nie masz racji. Ejcia, złóż pismo, z pieczątką sekretariatu danej placówki, w której opisz, że nie możesz uzyskać informacji, więc wzywasz, powołując się na przepisy dotyczące obowiązku przekazania informacji pacjentowi, o wydanie Ci pisemnej informacji o materiale użytym w śrubach i jego bezpieczeństwie w zakresie wykonywania RM, wraz z załącznikiem producenta materiału, poświadczającego to bezpieczeństwo, przedłożonym do rejestracji produktu w rejestrze wyrobów leczniczych/medycznych - w terminie takim a takim, ze względu na to, że tego a tego dnia masz długo wyczekiwane badanie. W razie niewydania dokumentu w rzeczonym terminie placówka poniesie wszelką odpowiedzialność prawną w razie powikłań wynikających z braku informacji przy zabiegu lub niewykonania zabiegu oraz wszelką odpowiedzialność finansową za bezpośrednie i pośrednie koszty nieudzielenia informacji i tym samym - niewykonania badania w rzeczonym terminie.

Odpowiedz
avatar tomdomus
3 3

Albo możesz się zwrócić bezpośrednio do rzecznika wojewódzkiego oddziału NFZ o podanie osoby odpowiedzialnej za w/w zaświadczenie. Dołączenie skanu dokumentacji medyczne byłoby tu wskazane.

Odpowiedz
avatar Aniela
5 7

Moja babcia miała podobną sytuację - a w zasadzie mama bo ona wszystko organizowała. Babcia ma nowotwór i w zasadzie rezonans miał zdiagnozować gdzie konkretnie. Nie wchodząc w szczegóły mama poszła do lekarza w szpitalu Bonifratrów w Katowicach, ten powiedział " nie bo nie", jakiś ksiądz, który zarządzał szpitalem popatrzył na moja mamę i powiedział " wie Pani, każdy kiedyś musi odejść do Pana". Mama się wściekła, zrobiła straszną awanturę i okazało się, że jak się przyciśnie szanownego księdza to jednak można ten papierek załatwić wystarczy pójść do archiwum szpitala gdzie wystawiany jest w ciągu kilku dni.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Miałam 5 lat temu rekonstrukcję więzadła, a 2 lata temu rezonans (wysięgi, lekarz chciał sprawdzić jak sprawa wygląda) i nie było żadnych problemów ze zrobieniem go. Lekarz robiący operację zaproponował to przez telefon (wątpię żeby po 3 latach pamiętał jaką mam śrubkę), a skierowanie wypisywał inny.

Odpowiedz
avatar pineza
4 4

Po plastyce ACL na karcie informacyjnej powinny zostać naklejone metryczki wszczepu - takie naklejeczki małe. Na nich zawarte są istotne informacje o producencie, rodzaju wszczepu - śruba, wkładka itp. Mając producenta i numer REF wszczepu można to sprawdzić chociażby na stronie producenta, w skomplikowanych przypadkach - telefon do producenta. Chociaż bardzo często przy ACL-ach wszczepia się śruby biowchłanialne.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2016 o 16:54

avatar ejcia
1 1

@pineza: dokładnie taką kartę jak opisujesz (z naklejkami dot. sprzętu mam wyciągnięta z akt, skserowaną, podbitą zgodnościa z oryginałem). I operator umywa ręce. Mam teraz dwie drogi: rzecznik praw pacjenta, a jak nie pomoże to właśnie producent. Z tego co wiem, mam własnie śruby biowchłanialne - nie wiesz, czy mogą być do RM?

Odpowiedz
avatar BiAnQ
2 2

@ejcia: w nawiązaniu do mojego komentarza pod spodem: no jak masz biowchłanialne to już w ogóle nie ma o czym gadać i radiolodzy niech się nie ośmieszają ;-) to po prostu brak dobrej woli z ich strony ;-)

Odpowiedz
avatar pineza
0 0

@ejcia: Najczęściej ACL łapało się sprzętem firmy Arthrex i to były śruby biowchłanialne. Napisz mi na PW lub wyślij skan zobaczę co wyszperam. Jeśli biowchłanialne, i jak piszesz, to zabieg parę lat temu, to może ich już nie być.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2016 o 21:32

avatar BiAnQ
1 1

Sprawa jest BANALNIE PROSTA. Chirurg NIE JEST RADIOLOGIEM, nie może wystawić zaświadczenia, że takie i takie śruby u takiej pacjentki nie stanowią przeciwwskazania do MR. Nie musi mieć takiej wiedzy, nie od tego jest specjalistą. Jedyne, co powinnaś dostać to informacje o rodzaju śrub. I wtedy z wiedzą na temat rodzaju śruby decyzję podejmuje specjalista radiolog czy inny odpowiednio wykształcony w tym zakresie. Toż to logiczne. A informacja o rodzaju śrub na pewno jest w karcie. Lekarz operujący NIE MUSI (a wręcz nie powinien) wystawiać takiego zaświadczenia, gdyż nie musi mieć tak specjalistycznej wiedzy w tym zakresie. Dodam, że moim skromnym zdaniem prędzej wygrasz w totka, niż cokolwiek stanie się podczas badania MR :-) To są wiejskie legendy w tej chwili, sama miałam rekonstrukcję ACL miesiąc temu, chirurg sam wspominał, że już w dzisiejszych czasach to na prawdę nie wykonuje się tych wszczepów innych niż tytanowe i nie są one przeciwwskazaniem do MR. A nie sądzę, żebyś miała śruby wszczepiane 30 lat temu ;-)

Odpowiedz
avatar mijanou
0 0

Aż przypomniało mi się, jak załatwiałam dla Taty stałe zlecenie na transport medyczny na zabiegi przedłużające mu życie. Tato był wtedy w końcowej fazie raka. Też mnie odsyłali od lekarza w akademii do lekarza pierwszego kontaktu. Żaden nie chciał wystawić zlecenia twierdząc, że to to przeciwnik powinien.Tak więc odsyłanie w kwestii wzięcia odpowiedzialności za zdrowie ludzkie już mnie tak bardzo nie dziwi. Jesli chcesz rady: sama przekop się przez odpowiednie przepisy (ja się przekopałam przez ustawę o transporcie medycznym), zaznacz adekwatne punkty i udaj się do rzecznika praw pacjenta, który powinien być w szpitalu, w którym wykonano zabieg. Tak, wiem, jak to brzmi. Ale jeśli sama się nie przekopiesz i nie pozaznaczasz adekwatnych ustępów to będą Cię przerzucać jak piłeczkę pingpongową.

Odpowiedz
avatar andrzejac
1 1

"Rezonans za 2 tygodnie, a ja biegam od Annasza do Kajfasza i każdy umywa ręce" a powinien Piłat :)

Odpowiedz
avatar izamarkow
0 0

Miałem troszkę podobną sytuację, ale (na moje wielkie szczęście) trafiłem na mocno rozgarniętych techników. Przed RM wypełniłem ankietę, gdzie napisałem, że 25 lat wcześniej przechodziłem operacje obojga oczu, tzw. skleroplastykę. Polega ona na założeniu "obrączek" na gałkę oczną w celu uniknięcia postępującej deformacji = gwałtownemu pogorszeniu się wzroku do całkowitej ślepoty włącznie.Jak technik to przeczytał, stanowczo odmówił wykonania RM, ale dopytał kiedy i w jakim szpitalu miałem tą operację. Zostałem odwieziony na oddział, a po trzech godzinach wezwany z powrotem. Ów Pan zadzwonił do szpitala, w którym byłem operowany (25 lat wcześniej!), połączono Go z chirurgią i po ustaleniu daty podano informację, że już dwa lata wcześnie w/w szpital specjalistyczny zaczął wstawiać wyłącznie "obrączki" silikonowe zamiast dawniejszych platynowych. RM odbył się bez przeszkód. Dla mnie dobrze (średnio), bo dowiedziałem się, że mam czwarty stopień nowotworu złośliwego. Ostatni dzwonek do rozpoczęcia próby leczenia. Ale później, już po operacji na onko w wypisie lekarze bardzo wyraźnie określili nie tylko jakie stenty zostały umieszczone w mojej głowie (żeby mi się pysk nie rozpadł), ale nawet jakiej max mocy urządzenie może być wykorzystane w ewentualnych przeszłych badaniach rezonansem. Po prostu trafiłem na ludzi, którym się chciało.

Odpowiedz
Udostępnij