Przestrzegam przed zakupami w sklepach z elektroniką.
Od jakiegoś czasu polowałam na jeden konkretny model telefonu "z niższej półki". Wybrałam taki, który ma wszystko co potrzebuję i za niego nie przepłacę. Nie chciałam zamawiać przez Internet, bo jednak kilka setek trzeba wysłać, a z kurierami jest różnie.
Sprawdzałam w kilku sklepach w mojej okolicy i tylko w jednym (niewielki punkt popularnej sieci na N) znalazłam dokładnie ten model, nawet od ręki dostępny. Jeszcze pobawiłam się chwilę modelem z wystawy, żeby upewnić się, że to dobry wybór. Zadowolona już wyciągam rękę po kartę... Nie można kartą - awaria terminala. Okej, to idę kilka ulic dalej do bankomatu, wypłacam pieniądze, wracam.
Sprzedawca poszedł po telefon i chwilę nie wracał. Jakieś przeczucie kazało mi sprawdzić, czemu wyjęcie pudełka z telefonem tyle trwa. Jeśli sprawdzał zawartość opakowania, to chyba spokojnie mógł to zrobić przy mnie...
Idę do części z telefonami i widzę, że pieczołowicie pakuje mi model wystawowy! Za cenę normalnego, nieużywanego telefonu. Raczej nie zamierzał mi o tym powiedzieć.
Podziękowałam za taką usługę mówiąc, że jakbym chciała używany telefon, to bym poszła do komisu. Wspomniał, że może zamówić nowy, jeśli się tak upieram, ale ja już zmierzałam w stronę drzwi. Ostatecznie wpłaciłam pieniądze z powrotem na konto, zamówiłam ten model przez Internet i nawet zaoszczędziłam kilkanaście złotych, a dostawa przebiegła bez problemów.
sklep z elektroniką
Mój brat zamówił przez internet telefon z wyższej półki w Komputroniku. I nawet by się nie zorientował, że to egzemplarz powystawowy, gdyby nie znalazł w pamięci telefonu zdjęć gimnazjalistów bawiących się telefonem w sklepie stacjonarnym... Próba odrzucenia reklamacji przez sklep nie przeszła i musieli przyjąć zwrot, ale za to pieniądze przelali już po trzech miesiącach.
Odpowiedznie wiem czemu się dziwisz , normalna praktyka - wszystko zależy od tego czy telefon był na wystawce tzw. otwartej dostępnej dla klienta i włączony (wtedy jak najbardziej należało by się obniżenie ceny ) czy też był po prostu wystawiony za szybą - w tym drugim wypadku nie przesadzajmy że parę drobinek kurzu obniża zasadniczo wartość telefonu, pracuję w branży i jeżeli sprzęt był tylko na wystawce tzw zamkniętej ( czyli klient nie ma bezpośredniego dostępu) to bym nigdy problemu nie robił, jeżeli na otwartej to bym olał zakup.
Odpowiedz@garth: "Jeszcze pobawiłam się chwilę modelem z wystawy, żeby upewnić się, że to dobry wybór." "Idę do części z telefonami i widzę, że pieczołowicie zapakowuje mi model wystawowy" Czytanie ze zrozumieniem się kłania.
Odpowiedz@garth: telefon nie ma fabrycznych folii a pudełko nie jest zaplombowane = jest powystawowy/nie jest nowy = informujesz klienta i obniżasz cenę. Jeśli z wystawy zamkniętej to jakoś symbolicznie (5-10%), jak z otwartej to przynajmniej 30%. Jeśli wmawiasz klientowi, że jest nowy, to już (może niewielkie ale) oszustwo
Odpowiedz@zyxxx: ja bym pana poinformowala ze to co wlasnie zrobil to proba przestepstwa z art. 286, i jakie sa widelki karne w takim przypadku :)
OdpowiedzKiedyś byłam z bratem w sklepie reklamowanym przez "KRÓLOWĄ". Brat chciał kupić laptopa. Kiedy już transakcja miała zostać sfinalizowana przezornie zapytałam, czy to aby nie będzie model z wystawy. Sprzedawca z kamienną miną odpowiedział mi, że owszem, bo tego modelu nie mają na stanie, tylko ten jeden egzemplarz z wystawy. Powiedziałam wtedy, że w takim razie duży rabat się należy, bo to sprzęt używany. Pan się zapowietrzył i stwierdził, że żadnego rabatu nie będzie. Ja na to stwierdziłam, że w takim razie żadnego zakupu nie będzie i idziemy do innego sklepu. Pan wstał od biurka, podszedł do szafki i wyjął zapakowany egzemplarz tego laptopa, który nas interesował. Nie wiem, po co była cała ta przepychanka słowna, skoro miał na stanie nie używany model. Jak wyszliśmy ze sklepu to brat ze śmiechem stwierdził, że od dziś robię za niego poważniejsze zakupy.
OdpowiedzA ja lubię wystawowe. Można zrobić smutną minę, powiedzieć "wystawowy, no nie wiem" i wtedy dorzucają od razu akcesoria gratis. A jeśli nie jest porysowany, to się domyje i będzie jak nowy.
Odpowiedz@asmok: Wątpię, żeby ten pan mi dorzucił coś gratis, ogólnie traktował mnie jak zło konieczne :)
OdpowiedzJednak najlepiej kupować przez internet. Ostatnio kupiłam tak aparat, chociaż u mnie głównym kryterium była cena - w sklepach internetowych ten model był o prawie 1000zł tańszy niż w stacjonarnych.
OdpowiedzKupowałem "powystawowy" ostatni tablet w Au****an za ok 480zł. Dostaliśmy bez żadnego problemu rabat 10% tyle że na subkonto do karty tego sklepu do wykorzystania na nastepnych zakupach (kasa zostaje u nich). Tablet miał minimalnie 2 ryski z tyłu ale bateria sprawdzona programikiem pokazywała 92% fabrycznej pojemności. Trzeba sobie rozważyć samemu czy ten rabat jest tego wart.
Odpowiedz