Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Szybka historia z wczoraj. Jechałam do klienta pod Pragą i jak się…

Szybka historia z wczoraj. Jechałam do klienta pod Pragą i jak się to często zdarza w Czechach pojazdom na polskich blachach, zaliczyłam tzw. rutynową kontrolę drogówki, gdzieś pod Hradcem Kralove.

Czeski funkcjonariusz nie miał się do czego przyczepić, więc przyczepił się do zapasowych żarówek, których nie trzeba posiadać w Polsce, ale trzeba mieć na wyposażeniu w Czechach. Więc u Polaka łatwo się o to przyczepić.

Rozmowa odbyła się po niemiecku, gdyż okazało się, że jest to najbardziej wspólny język dla mnie i policjanta. Niżej tłumaczenie na polski.

Policjant: Czy ma Pani zapasowe żarówki?
Ja: Tak, proszę bardzo.
Policjant: Widzę tylne, hamulcowe, kierunkowskazy, a gdzie światła mijania i drogowe?
Ja: W tym aucie są biksenony, tu nie wymienia się żarówek.
Policjant: Przepisy wymagają posiadania żarówek. Tym razem Pani odpuszczę, ale na przyszłość proszę mieć w aucie żarówki, bo może Pani dostać mandat.
Ja: Ale jakie żarówki? Jeśli do tego auta nie pasują żadne, to mam kupić dowolne?
Policjant: Ważne żeby były dwie sztuki.

Normalnie Monty Python.

Odstąpił od mandatu, więc ja odstąpiłam od tłumaczenia mu, że jest w głębokim błędzie, bo Polska i Czechy są stroną konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym, zgodnie z którą wystarczy, że samochód pochodzący z jednego kraju-strony konwencji podczas podróży po innych krajach-stronach konwencji jest wyposażony zgodnie z wymogami w kraju rejestracji.

czeska_drogówka

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Rak77
15 15

Pamiętam małą wojenkę w Szczecinie. Zaczęło się od upominania kierowców na niemieckich blachach że w Polsce należy jeździć z włączonymi światłami w dzień. Po jakimś czasie dostosowawczym kierowcy zaczęli dostawać mandaty. Niemiecka policja, w ramach reperkusji, rozdawała mandaty za "niemanie" odpowiednich nożyczek w apteczce. Nasi nie gorsi, mandaty za brak gaśnic. Pamiętam bo specjalnie kupiłem wtedy niemiecką apteczkę. Skończyło się jakimiś rozmowami na wyższym szczeblu. Niemcy zaczęli stosować się do wymogu świateł :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@Rak77: W niemczech ostrze nożyczek musi być zaokrąglone i mieć 5-7 cm. W czechach i na Węgrzech trzeba mieć dla wszystkich pasażerów kamizelki odblaskowe. I to nie w bagażniku, wychodząc z auta trzeba mieć założoną!

Odpowiedz
avatar obserwator
0 0

@Rak77: Przecież na granicach są piktogramy, jakie przepisy obowiązują w Polsce. Np. na Węgrzech, poza obszarem zabudowanym, onego czasu obowiązywało zapięcie wszystkich pasów bezpieczeństwa i włączenie świateł mijania.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 kwietnia 2016 o 17:34

avatar konto usunięte
1 1

@thebill: Nie w Niemczech i na Węgrzech, tylko w autach zarejestrowanych w Niemczech i na Węgrzech. W aucie na polskich blachach posiadać trzeba tylko trójkąt i gaśnicę. W ogóle, żadna apteczka nie jest wymagana. W wielu krajach obowiązkowo trzeba mieć ubraną kamizelkę wychodząc z auta na poboczu autostrady, więc w praktyce pasuje ją mieć, ale nie da się dać mandatu za nieposiadanie, więc jak ktoś ma szczęście i mu się auto nigdy nie zepsuje na autostradzie, to brak kamizelki też mu ujdzie. Przy czym warto mieć tą kamizelkę, nawet jak ktoś uważa, że ma świetne auto, bo mieliśmy już w firmie przypadek ściągania lawetą z autostrady samochodu który miał przebieg 10 000 km i był 6 tygodni wcześniej odebrany z salonu jako nowiutki. Inne rzeczy też warto mieć. Ja mam żarówki, bezpieczniki, zestaw do naprawy wszystkiego (WD40, trytytki, srebrna taśma), podstawowe narzędzia itd., ale nie wpadłam na to by wozić żarówki do świateł mijania w aucie z ksenonami, mimo że to już moje trzecie wyposażone w takie światła. :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 kwietnia 2016 o 18:38

avatar Rak77
2 2

@thebill: W Polsce apteczka nie jest wymagana, a ci co mieli kupioną w naszych sklepach to dowiadywali się że jest niezgodna z normami niemieckimi @obserwator: Piktogramy są a do dzisiaj zdarza się że Niemcy po Szczecinie bez świateł jeżdżą

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@Rak77: Uważam, że powinny być też bardzo wyraźne informacje o dopuszczalnych promilach, bo praworządny niemiecki obywatel posiadający swoje legalne 0,4 promila we krwi, wjeżdżając do Polski może nagle stać się sprawcą wykroczenia, za które grozi utrata prawa jazdy, a w telewizji zostanie obwołany "pijanym kierowcą".

Odpowiedz
avatar Carrotka
1 1

Po Pierwsze. To konwencja wiedenska dotyczy tylko wyposażenia. Po drugie- polska policja jak najbardziej ma prawo wystawić mandat za brak świateł niemieckim kierowcom. Ale za brak gaśnicy polscy policjanci mogą się pocałować wzajemnie w tyłek.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 5

I tu się mylisz. palniki kseonowe też się przepalają i normalnie je się wymienia jak żarówkę. A na odczepnego warto wydać 10zł na bylejakie żarówki z markwtu

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

@thebill: Żarniki. Ale nie przepalają się nagle jak zwykły halogen. Nie ma ryzyka, że stracisz światła na trasie. Ich jasność spada bardzo stopniowo. Da się wymienić pewnie samemu, ale ja zlecam wymianę podczas przeglądu gdy widzę że zaczynają świecić słabiej. Serwisuję poza ASO, więc nie kosztuje mnie to wiele (poza tym, auto i tak na firmę), więc nie chce mi się babrać.

Odpowiedz
avatar Tenzprzeciwkacomakotairower
0 0

Troszkę się mylisz z tą konwencją wiedeńską, bo to nie zawsze tak działa. Jeśli w przepisach jest napisane, że samochód ma być wyposażony w coś - np w gaśnicę, którą w Polsce się sprawdza przy przeglądzie, albo apteczkę w Niemczech - to ja np. mieszkając za granicą nie muszę bo w moim kraju nie potrzeba. Podobnie w "przeciwną stronę" - jeśli w Polsce np. do niedawna nie można było przejść przeglądu samochodem z kierownicą po prawej stronie nie oznaczało to, że brytyjski przegląd takiego auta zarejestrowanego w UK jest nieważny... Jeśli w przepisach jest napisane, że kierowca ma obowiązek robienia czegoś (np. wożenia ze sobą zapasowych żarówek, trójkąta czy kamizelki) to musisz to ze sobą wozić - bo to tak, jakby się powoływać na konwencję wiedeńską jadąc w Londynie po złej stronie drogi "bo w Polsce się jeździ po prawej". No i są jeszcze szare obszary niedopowiedzeń: w wielu krajach np nie wolno jeździć samochodem bez zimowych opon w określonych miesiacach albo np. po opadach śniegu. I tu Twój samochód nie jest nielegalny, po prostu jak masz letnie opony to nie możesz nim jeździć. Ale może np. stać pół roku na ulicy. ;_)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 kwietnia 2016 o 20:48

avatar konto usunięte
3 3

@Tenzprzeciwkacomakotairower: W takim razie wychodzi z tego jeszcze bardziej złożony problem prawny, bo umowę międzynarodową trzeba interpretować zgodnie z jej treścią, prawo krajowe osobno, mogą wyjść normy sprzeczne, wtedy trzeba się zastanowić jaka w danym kraju jest hierarchia aktów prawnych itd... Ja po prostu wożę wszystko co jest wszędzie wymagane, żeby mieć spokój zamiast się kłócić. Tylko policjant wymagający żarówek na wymianę za ksenony mnie rozwalił. :D To tak, jakby wymagać pięciu kamizelek odblaskowych mimo że masz dwumiejscowego roadstera. :P

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Tenzprzeciwkacomakotairower: Należy jednak pamiętać że Wielka Brytania nie podpisała Konwencji Wiedeńskiej (mimo że brała udział w jej tworzeniu). Oznacza to ogromne problemy dla Polaków mieszkających w UK, muszą ze sobą brać wyposażenie wymagane we wszystkich krajach przez które przejeżdżają. Podobnie Polacy mający polskie samochody teoretycznie muszą spełnić wymagania brytyjskie gdy jadą na Wyspy (chociaż tak naprawdę nikt ich nie zatrzyma, a już na pewno nie będzie sprawdzał takich rzeczy, tutaj policja jest cywilizowana).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2016 o 18:59

avatar Vivelee
0 0

@Tenzprzeciwkacomakotairower: Mógłbyś mi w takim razie wyjaśnić jak to działa w przypadku kamer w Niemczech? Słyszałam, że nie wolno tam wjeżdżać autem z zamontowanymi kamerami. Mam na sztywno takowe zamontowane (wraz z ofc okablowaniem) w moim aucie. Do tej pory przed przejazdem przez granicę zostawiałam kable ale obie kamery (przednia, tylna) demontowałam. Czy muszę to robić? Z góry dzięki za odpowiedź :).

Odpowiedz
avatar Carrotka
0 4

Konwencja wiedenska dotyczy tylko wyposażenia. Nie mają prawa wystawić mandatu za brak zapasowych żarówek czy apteczki. Ale za brak włączonych świateł już mogą wystawić mandat. Proste.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Carrotka: A gdzie tu jest cokolwiek o światłach? Jest tylko o zapasowych żarówkach Z resztą, mnie w aucie zawsze świecą się światła mijania. Tzn. fabrycznie w Galaxy mk3 sprzedawanym w polskich salonach tej opcji nie było uaktywnionej, ale wystarczy poprosić w serwisie by wgrali do komputera "konfigurację skandynawską" czy jakoś tak. W Galaxy mk4 są już LEDy i inne cuda, więc problem całkiem znika, ale moje mk4 będzie do odbioru dopiero w czerwcu. ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2016 o 14:40

avatar obserwator
0 0

A gliny nie domagały się łapówki? (Niekoniecznie wprost)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2016 o 18:25

avatar konto usunięte
0 0

@obserwator: Nie. Znam takie sytuacje. Opisałam nawet w innej historii: http://piekielni.pl/72897 Tym razem zdecydowanie nie wyczułam takich sugestii. W Czechach, Słowacji czy Węgrzech mi się to nie zdarzyło już parę ładnych lat.

Odpowiedz
Udostępnij