Będzie o firmach i naciągaczach za granicą.
Dawno, dawno temu postanowiłam założyć firmę w Norwegii. Wszystko fajne pięknie, firma założona, czekamy na numer organizacyjny.
Dzień: sobota, godzina około 6-7 rano. Budzi mnie telefon. Miły pan w słuchawce rzecze, iż firma założona, numer już jest i w ogóle gratulacje! Oni mogą pomóc, cud, miód, orzeszki, proszę tylko potwierdzić swoje dane SMS-em "OK". Oczywiście jeśli pani się odwidzi i postanowi zrezygnować, wystarczy napisać na ten sam numer, że pani rezygnuje lub zadzwonić.
Więc poszło OK.
Jakiś czas później na firmowego maila przychodzi wiadomość, że czeka na mnie do zapłacenia faktura na 4,5 tys. koron norweskich za jakąś telefoniczną paczkę z abonamentem, której oczywiście nie zamawiałam.
Oczywiście pierwsze co, piszę SMS-a... Zero odzewu, próbuję dzwonić. Numer nieaktywny. Odpisuję więc na maila, że nic nie zamawiałam i nie jestem tym zainteresowana. Jak grochem o ścianę :)
SMS-y, telefony, maile non stop. Kompletna zlewa. Więc w końcu gdy przyszła pocztą kolejna faktura, tym razem na 6,5 tysiąca, wkurzyłam się.
Papiery w łapę, screeny maili, SMS-y i na policję.
Co się okazało?
Moje zgłoszenie nie jest jedyne. W ostatnim czasie z tym samym problemem przychodziło pełno osób, a faktura, którą otrzymałam, jest FAŁSZYWA.
Pani na Policji powiedziała, że mamy nic nie płacić i najlepiej skontaktować się w tej sprawie z adwokatem, poza tym w norweskim prawie nie ma niczego mówiącego o tym, że SMS "OK" to umowa. A nawet jeśli, to z każdej umowy jest wypowiedzenie.
Najgorsze jest to, że nie można się ich pozbyć. Nic sobie nie robią z informacji, że są zgłoszeni na policji, dalej uporczywie się dobijają i wysyłają kolejne faktury.
No zabić to za mało...
zagranica
boze ale idiotka z ciebie. myslsisz, ze z urzedu by dzwonili w sobote o 6 i jeszcze prosili o potwierdzenie smso tresci OK? ;D nie zal mi takich baranow.
Odpowiedz@pinoaisai: Jaka kulturalna wypowiedź. Wprost powalająca. A jeszcze kulturalniej nie można było? Sądząc jednak, po wszystkich Twoich jak do tej pory 44 komentarzach, rozwój umysłowy pozostał na etapie 2 klasy szkoły specjalnej dla inteligentnych inaczej.
Odpowiedz@Iceman1973: Sądząc po minusach, które zbierasz, to ten poziom jest dla niektórych normą.
Odpowiedz@pinoaisai: Twoja konstruktywna krytyka mnie powala :)Zdaję sobie sprawę, że jest to w dużej mierze moja wina i nigdzie nie mówię, że nie :) Co nie zmienia faktu, że to co tamci ludzie robią, jest po prostu świństwem i warto ludzi przestrzec przed takimi rzeczami :) Za głupotę się płaci i mam nauczkę, ale czy to znaczy, że ich postępowanie nie jest piekielne? Bo moim zdaniem jest :) Pozdrawiam.
OdpowiedzA tak na przyszłość, jak już chcesz koniecznie kogoś oceniać i wytykać mu błędy, to napisz swoją wypowiedź poprawnie, bo trochę śmiesznie to wygląda.
Odpowiedz@Igielka: Ja narazie jestem na plus z notami a to że łapię też minusy to normalne. Po prostu nie wchodzę w dupę tym, którzy mają inne zdanie i wydaje im się przy tym, że jedyne słuszne.
Odpowiedz@Iceman1973: No i masz rację.
Odpowiedz@Hemoglobina: Prawda często w oczy kole.
Odpowiedz@Morog: Ale kogo kole? Czytałeś w ogóle moje komentarze?
OdpowiedzNo dobra, ale po co tego sms-a wysyłałaś? Co to miała być za usługa, która chcialaś sobie zamówić?
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: Z początku była mowa o pozyskiwaniu klientów, później zaczęły przychodzić jakieś kompletnie inne propozycje z kosmosu, o których nikt wcześniej nie słyszał i nie zamawiał. Podkreślam PROPOZYCJE, bo na wszystko pisałam, że nie jestem zainteresowana, a oni i tak wysyłali faktury.
Odpowiedz@Hemoglobina: Nigdy się nie odpisuje, nie kontaktuje SMSami. A jeżeli wystawiają faktury bezprawnie to czy policja nie może ich zlokalizować i zatrzymać za próby wyłudzenia? A na adres pocztowy możesz napisać żeby wysyłali więcej faktur bo dzięki temu oszczędzasz na papierze toaletowym, ale na opał jeszcze nie starcza.
Odpowiedz@Maszin84: Właśnie tam się większość rzeczy załatwia przez internet lub przez telefon. Policja odsyła do adwokata.
Odpowiedz@Hemoglobina: Telefon owszem, bo jeżeli rozmowa jest nagrywana to nikt nie wmówi Ci że zgodziłaś się na jakiś regulamin. Ale pod SMS może kryć się pułapka. Wydaje mi się że każdy o tym wie.
Odpowiedz@Maszin84: no właśnie, trochę słabe usprawiedliwienie. "Dzień dobry, ma pani firmę, pomożemy ją rozwijać i pozyskiwać klientów, tylko proszę odpisać OK". To już kontrakty z diabłem w ludowych podaniach były mniej podejrzane.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2016 o 10:56
@KoparkaApokalipsy: No tam się właśnie wiele rzeczy w ten sposób załatwia :/
OdpowiedzZ urzędu, w sobotę, o 7 rano? No, proszę...Wybacz, ale sama sobie jesteś winna.
Odpowiedz@Katka_43: Nigdzie nie napisałam o urzędzie.
OdpowiedzPowinnaś z Norwegi do Częstochowy na kolanach popylać, że swoim O.K. nie zgodziłaś się na oddanie nerki!
OdpowiedzZapewniam Cię, że jeśli ich zabijesz, to przestaną dzwonić...
Odpowiedz@kojot_pedziwiatr: Nie... Na prawdę? :O
Odpowiedz@Hemoglobina: no, NAPRAWDĘ...
OdpowiedzPhi to tam w tej Norwegi dopiero się uczą ;) W Polsce standardem już są firmy-krzaki, które "atakują" osoby świeżo zakładające działalność i spółki. Podszywają się pod Krajowy Rejestr Sądowy, pod urzędy i pod jakieś dziwne instytucje kontrolne. A teraz wychodzi mistrzostwo tych oszustw. Większość z nich nie jest oszustwami. Listy wyglądają oficjalnie, ale nazwy i wszelkie dane są inne. Do tego informacja o płatności jest opisana jako DOBROWOLNA, tylko, że używa się jakiegoś mądrzejszego słowa. Przykładowo "płatność nie jest obligatoryjna" albo "płatność jest fakultatywna". Takie listy i maile dostają nowo powstałe firmy, bo oszuści sprawdzają rejestr działalności gospodarczych i rejestr spółek. Wiele z nich to bardzo dobre podróbki urzędowych pism.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 kwietnia 2016 o 10:40
@Draco: Masakra :/
Odpowiedz@Hemoglobina: Ja to nazywam raczej "pierwszym egzaminem z prowadzenia firmy". Jeżeli ktoś się nabiera na taki numer to może mieć wiele problemów z prowadzeniem działalności. Bo jeżeli ktoś kto prowadzi własną firmę: - nie sprawdził znaczenia słów których nie rozumie, - nie wie jak nazywają się instytucje państwowe z którymi współpracował, albo z racji działalności współpracować będzie, - nie ogarnia przepisów pod które podlega i nie jest w stanie się o nie dopytać/sprawdzić w ustawach/w internecie, - rozsyła pieniądze bez większego zastanowienia, to nie wróżę mu wielkich sukcesów. No chyba, że jest bogaty i ustawiony. Wtedy stać go na takie marnowanie kasy i stać go na zatrudnienie ludzi, którzy takie pismo ocenią i wywalą do kosza. Ewentualnie stać go na wynajęcie dobrze zbudowanych łysych panów, którzy zrobią oszustom wjazd do biura/mieszkania i dadzą do zrozumienia kogo nie wolno oszukiwać.
Odpowiedz@Draco: Opcja z łysymi panami jest ciekawa :) Ale niestety tam nie da rady.
OdpowiedzZablokować ich maile listonoszowi powiedzieć żeby na kwicie wpisywał że odbiorca nie przyjął przesyłki i tyle
Odpowiedz@Rafikk222: mail. Chcesz zablokować mail u listonosza?
OdpowiedzTzw podatek od głupoty.
Odpowiedz