Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Parę słów o ruchu drogowym w godzinach szczytu. Mieszkam w niewielkim mieście,…

Parę słów o ruchu drogowym w godzinach szczytu.

Mieszkam w niewielkim mieście, przez które przebiega ruchliwa ulica na szlaku Piła-Berlin. W okolicy godziny 14:30 miasto zamienia się w mini metropolię, bo osoby wychodzące i wyjeżdżające, samochodem lub autobusem z okolicznego zakładu pracy, próbują dogadać się z tirami jadącymi do Berlina i ruchem ze szkół. Historia właśnie à propos szkoły umiejscowionej przy tej właśnie ulicy.

Pamiętam, że gdy ja do niej uczęszczałam zawsze były różne incydenty związane z ruchem drogowym.
Musiałam odebrać z tej właśnie szkoły kuzynkę pierwszoklasistkę.
Przechodzę z nią przez tą ulicę prawiąc jej o bezpieczeństwie, gdy zza auta, które zatrzymało się żeby nas przepuścić, wyprzedzając wyjeżdża drugim pasem samochód przejeżdżając nam przed nosem, a my stoimy na środku ulicy oglądając się po ludziach i ich szczękoopadzie.

ruch_drogowy

by TaKociaraZGimbazy
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Iceman1973
0 20

@kejka09: No popatrz... I tak nic na temat kierowcy? Żadnej wypowiedzi w stylu "morderca w samochodzie!"?? Na dodatek tylko dwa komentarze (póki co) pod historią. A gdyby zamiast auta był tu motor... ale by się działo. Setka komentarzy z czego 90%, że to morderca, killer, terrorysta i powinien umrzeć w męczarniach... A jak w roli głównej samochód ty tylko skromne "To że ty jesteś na pasach nie oznacza, że wszyscy Ciebie widzą."

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2016 o 7:12

avatar sixton
5 7

@Iceman1973: Uważasz, że pod każdą tego typu historią musi być kilkanaście komentarzy z oczywistym wnioskiem, że kierowca (czy cokolwiek tu podstawić) to skończony idiota? Bez względu czy to gość na motorze czy w samochodzie - jak dla mnie takie wyprzedzanie na przejściu dla pieszych winno się łapać pod bardzo ciężkie paragrafy i opatrzone m.in. bezwzględnym zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Odpowiedz
avatar KrowaNiebianska
7 7

Owszem, trzeba się rozglądać. Ale po 1) skoro samochód zatrzymał się przed pasami to znaczy, że chciał przepuścić pieszego na przejsciu. W jakim celu kierowca jadący za nim go wyprzedził? Po 2) przed szkołą są umieszczone stosowne znaki. Po 3) jeżeli był to miejscowy to powinien zachować ostrożność, jeżeli ktoś jedzie przez "obce" miasto to tym bardziej powinien uważać. Niestety takie zachowania są częste ostatnio. Też byłam na środku przejścia dla pieszych i Pani postanowiła przejechać mi przed nosem. Byłam doskonale widoczna, żadnych samochodów parkujących wzdłuż ulicy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 10

@kejka09: kierowca na lewym pasie mógł nie widzieć pieszego, ale już znaki drogowe i zwalniający/zatrzymujący się samochód już tak. Na pasach nie można wyprzedzać ani omijać, także w tej sytuacji nie ma znaczenia, czy kierowca widział autorkę.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
-4 4

@sixton: Nie kolego. Ja tak nie uważam. Celowo włożyłem "kij w mrowisko" by zobaczyć tutaj reakcję większości Was. Przeczytaj kilka historyjek podobnie brzmiących ale z motocyklem zamiast samochodu w roli głównej a potem komentarze pod nimi. Żenująca jest ta obłuda. Tak, jeżdżę motocyklem. Samochodem także.

Odpowiedz
avatar sixton
0 0

@Iceman1973: Żenująca obłuda? Jeśli już to wszechobecne hasło "Motocykle są wszędzie" jest żenujące. Tak jakby wszyscy inni mieli myśleć za motocyklistów... Nic nie mam przeciwko motocyklistom, ale to wieczne poczucie pokrzywdzenia i niezrozumienia...

Odpowiedz
avatar Iceman1973
0 0

@sixton: Jak napisałem. Jeżdżę i motorem i samochodem. Znam problem od dwóch stron. Tzw. ścigaczy nie lubię więc mam choppera więc raczej nie mieszczę się w haśle "motocykle są wszędzie" więc nie czuję się też pokrzywdzony czy niezrozumiany. Niejednokrotnie jadąc motorem, zaznałem głupoty, ślepoty, złej oceny sytuacji od kierowców samochodów. A już totalną głupotą, ignorancją i jeśli coś by się stało to wg mnie facet powinien dostać za próbę zabójstwa. A było to tak, że jechałem sobie za pewnym samochodem i nagle widzę, jak błyskawicznie skraca mi się do niego dystans. Musiałem tak docisnąć hamulec że aż mnie zatrzepało na motorze. Co się okazało? Kolesiowi nie działało ani jedne tylne światło. Nic. Nawet trzecie (środkowe) stopu. A czemu się gwałtownie zatrzymał? Bo myślał, że przejechał uliczkę w którą chciał skręcić. Obiecał, że to naprawi. Dwa tygodnie później znów go widziałem. Jak myślisz? Naprawił? Nagminne jest też wyjeżdżanie z bocznych dróg prosto przed motor i to jadący poprawnie, wchodzenie na pasy przez pieszych bo przecież ma takie prawo. Nie dalej jak ze dwa tygodnie temu weszła mi babka bo zamiast spojrzeć czy coś jedzie patrzyła na kolesia z drugiej strony który już wlazł na drogę bo po jego stronie nic nie jechało. Byłem już praktycznie na samym przejściu gdy się wpakowała. Ledwo utrzymałem motor by nie wjechać w nią a jednocześnie samemu nie wyrżnąć orła. Jechałem przepisowo.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Iceman1973: Patrze w lewo 50 m dalej jest zakręt droga pusta, patrzę w prawo droga wolna, patrzę jeszcze raz w lewo robię kroka do przodu i tuż przedemną pojawia się motor! te 50 m z zakrętu przejechał w 1 SEKUNDE !!! TAK 55m/s to jest 200 km/h !!! Czy ja miałem czas na reakcję? czy jak bym zrobił dwa kroki wcześniej to motopo..b by zahamował? Motocykle są wszędzie pod kołami TIRów też!

Odpowiedz
avatar Iceman1973
0 0

@thebill: Wiesz, czytając Twoje "mądre" komentarze chciałoby się powiedzieć. Kuźwa, szkoda, że nie trafił. Człowieku, wkładasz wszystkich do jednego worka. Oceniasz ludzi przez pryzmat kilku debili. Może w końcu w podobny sposób oceń siebie. Np przez pryzmat ocen Twoich wypowiedzi na tym portalu?

Odpowiedz
avatar LadyKakakamikala
10 10

Niestety jest to typowe zjawisko i widzę to jako kierowca i jako pieszy. Kilka razy mi się zdarzyło, że się zatrzymałam przed przejściem, a tu ktoś obok mnie przelatuje z prędkością światła, albo że jeden kierowca się zatrzymał jak chciałam przejść przez jezdnię, a drugi też od razu przyspieszał. I raz o mało przez takie kozaczenie i pośpiechy byłabym potrącona, ale na szczęście jak już weszłam na drugi pas, to od razu się cofnęłam.

Odpowiedz
avatar Trepcio
3 3

Historia zapewne faktycznie piekielna, szkoda że jej nie opisałaś.

Odpowiedz
avatar iwonka__123
-1 5

Ja ostatnio szlam z dziećmi, niemowlak w wózku i też gdybym się nie zatrzymała na środku przejścia to by było nieciekawie. A co najlepsze droga jest dwupasmowa i była pusta, więc kierująca samochodem kobieta widziała z daleka ze idziemy i dojezdzajac do przejścia nawet zwolniła trochę, ale nie przeszkodziło jej to w przejechaniu samochodem przed samym wózkiem. No i mimo, że sama jestem kobieta i mam prawo jazdy, to czasami wcale się nie dziwię, że ludzie mówią, że jak baba za kierownicą to jeździć nie umie, bo takie sytuacje tylko w tym utwierdzaja niestety.

Odpowiedz
avatar AndrzejN
-3 5

@iwonka__123: Po czym poznać, że baba dobrze jeździ? Jak mówi do męża: "Popatrz jak buc jedzie! Jak baba!"

Odpowiedz
avatar sapphire101
2 2

@iwonka__123: Jakie znaczenie ma, że to akurat "baba"? Szczerze, w miejscu, w którym codziennie przechodzę na przejściu spotykam się z karygodnymi sytuacjami: wyprzedzania, omijania, nadmiernej prędkości itp. i większości tych sytuacji za kółkiem siedzi facet, co wcale nie sprawia, iż twierdzę, że facet za kierownicą to od razu pirat drogowy. Po prostu ludzie nagminnie nie stosują się do znaków i często brak im "obycia na drodze", gdyż wychodzą z założenia "skoro ja już jadę, to inni użytkownicy się nie liczą".

Odpowiedz
avatar RightIsRight
0 0

@AndrzejN: Bardzo dobra sentencja. Nie wiem czemu ma same minusy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

Pił! Berlin pił, Berlina piła!, Przez ulice się przechodzi a nie opowiada na niej o czymkolwiek. Może jeszcze trzeba było na jezdni kuzynce buta zawiązać, bo się potknąć może

Odpowiedz
avatar TaKociaraZGimbazy
0 0

@thebill: Oczywiście proszę milorda. Proszę więc sobie zaspawać usta, bo głowę ma pan chyba z metalu, skoro mózg panu tak zardzewiał.

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
-1 1

Ja ostatnio zaobserwowałam jadąc autobusem: Wąska uliczka, po jednym pasie w każdą stronę, przystanek autobusowy na jezdni (taki zygzak namalowany, bez zatoczki), bezpośrednio za przystankiem przejście dla pieszych(w sensie jak autobus stoi, to pasy ma przed maską), kawałek dalej skrzyżowanie. Czyli jak autobus staje na przystanku, to wszystko za nim też musi stanąć. Teoretycznie. Autobus się zatrzymał, pierwszymi drzwiami wyskoczyła kobitka. Autobus stoi, jeszcze drzwi nie zamknął, od strony skrzyżowania nic nie jedzie, to babka przechodzi przez pasy. Przeszła już przed autobusem, zrobiła krok na drugi pas i gwałtownie skoczyła do tyłu. Rycząc silnikiem śmignął przed nią jakiś debil, który postanowił ominąć stojący na przystanku, tuż przed pasami, autobus. Ja siedząc w środku słyszałam, jak mu silnik wyje, aż się obejrzałam (siedziałam z przodu), zobaczyłam jak samochód śmiga obok autobusu, a oczami wyobraźni, jak kobietka leci kilka metrów i wali w asfalt. Zapieprzał tak szybko, że nie zdążyłam w ogóle zareagować, jak się obróciłam do przodu, to tylko zobaczyłam jak babka odskakuje. Słyszałam też, jak kierowca "japie*doli" pod nosem, chyba musiał ochłonąć, bo już zdążył zamknąć drzwi i miał ruszać, jak mu babka z powrotem skoczyła pod autobus. Postaliśmy z pól minuty, kobieta postanowiła chyba sobie odpocząć na przystankowej ławeczce, zanim znowu spróbuje przejść przez zebrę.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2016 o 16:02

Udostępnij