Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia mojej ślubnej, dodana za zgodą zainteresowanej. Żona doczekała się w pracy…

Historia mojej ślubnej, dodana za zgodą zainteresowanej.

Żona doczekała się w pracy dobrodziejstwa w postaci prywatnego grupowego ubezpieczenia na zdrowie (tj. my płacimy, pracodawca tylko "firmuje"). W ramach dobrodziejstwa postanowiła zrobić m.in. przegląd podwozia. Z dostępnych przychodni najbliżej był M...Med na Okopowej, ginekologów mieli, to poszła.

Pani ginekolog pomacała, pobrała cytologię i na tym wizyta mogłaby się skończyć, ale wtedy nie byłoby piekielnie. Małżonka postanowiła przy okazji poprosić o skierowanie na badanie hormonów tarczycy, ponieważ jak się okazało, bez tego nie może oddać krwi.
Reakcja lekarki??
- Krew oddawać? Zachciewa się! W tym wieku to dzieci trzeba rodzić, i to JUŻ, a nie krew oddawać. Potem przychodzą takie z płaczem, żeby je leczyć, in vitro robić i czort wie co jeszcze!

Tyrada trwała, połowica próbowała coś jeszcze tłumaczyć, że to dla mamy koleżanki, która ma raka itd., ale rezultatu nie odniosło to żadnego.
Tłumaczyła mi potem, że była tak zaskoczona, że zabrakło jej argumentów, bo w końcu co babę obchodzą jej dzieci i wiek (też nie jakiś matuzalemowy).

Jeśli takie rzeczy dzieją się w prywatnej przychodni, to...

słuzba_zdrowia

by ooomatko
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar yannika
18 24

A poszła złożyć skargę do kierownictwa? Bo powinna.

Odpowiedz
avatar qulqa
20 24

Od kiedy bez oznaczonych hormonów tarczycy nie wolno oddawać krwi? Oddaję regularnie, ostatni raz +/- 9 miesięcy temu, pierwsze słyszę i nikt tego ode mnie nie wymagał.

Odpowiedz
avatar Takako
5 5

@qulqa: może w ankiecie napisała że miała problem z tarczycą i brała leki?

Odpowiedz
avatar sla
5 5

@Takako: Z tego, co wiem, to właśnie leki dyskwalifikują, nie same problemy z tarczycą.

Odpowiedz
avatar mesiash
7 7

@sla: leki rozkładają się 36h w organizmie, natomiast ja dostałem informację, że potwierdzona zepsuta tarczyca = dożywotnia dyskwalifikacja

Odpowiedz
avatar singri
0 2

Może to w związku z tym, że "to dla chorej na raka"? Ja się nie znam, ale może te hormony mogą mieć wpływ?

Odpowiedz
avatar sla
2 2

@mesiash: Też to właśnie znalazłam. Albo więc źle zapamiętałam, albo różne strony różnie podają. Leki trzeba brać codziennie :).

Odpowiedz
avatar archeoziele
6 6

@qulqa: Jeżeli żona autora miała w przeszłości problemy z tarczycą to przy kwalifikacji lekarz z RCKiK ma prawo zażądać wyników badań.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@qulqa: nawet na stronach centrów krwiodawstwa można znaleźć info, że choroby tarczycy mogą być przeciwwskazaniem - sama szukałam informacji, czy mogę, czy nie mogę i raczej nie mogę :(

Odpowiedz
avatar nasturcja
0 0

@skakanka: Jak spróbowałam oddawać krew i zapytałam czy leki na niedoczynność będą przeszkadzać to miłą pani lekarka powiedziała, że leki nie mają znaczenia ale z niedoczynnością nie wolno mi robić takich rzeczy.

Odpowiedz
avatar zgredek
0 0

@qulqa: Mi kiedyś nie pozwolono oddać krwi, bo "wyglądam, jakbym miała problemy z tarczycą" ;) serio :) po wizycie u endokrynologa (skierowanie dostałam bez problemu, pani doktor potwierdziła powyższą opinię), badaniu tsh i usg tarczycy dowiedziałam się, że wszystko jest ok. Po prostu, taka moja uroda. Btw przy innej okazji (jakaś impreza) jeden z gości-emerytowany lekarz - na siłę próbował mnie namówić na operację tarczycy, bo "on widzi że tu operacja jest konieczna, a te badania to można sobie w d... wsadzić bo się lekarze nie znają"

Odpowiedz
avatar ooomatko
0 0

Tak, to przez nadczynność tarczycy były potrzebne te hormony.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
16 18

W mojej prywatnej przychodzi jest gin, który właściwie każdą pacjentkę powyżej 25-tego roku życia beszta, że nie zachodzi w ciązę. Jak sama chciałam skierowanie na tarczyce, żeby zlokalizować problem dużych wahań wagi usłyszałam tyradę, że trzeba mniej żryć. Aczkolwiek, pomimo swojej gburowatości to naprawdę świetny specjalista, które wszystkie nieprawidłowości wykrywa w trymiga a i też jest chwalony za prowadzenie ciąży. Ot, taki lokalny doctor House.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 kwietnia 2016 o 16:14

avatar I_m_not_a_robot
9 11

Myślę, że nie powinna się tłumaczyć dlaczego/dla kogo chciała oddać krew. Co to tę "lekarkę" obchodzi??? Kobieta powinna raczej się ucieszyć, że ktoś z własnej woli chce krew oddawać, a nie utrudniać sytuację.

Odpowiedz
avatar I_m_not_a_robot
5 5

@osoba, która zminusowała / myśli inaczej: NIKT nie powinien się NIKOMU tłumaczyć dlaczego chce oddać krew. W tym przypadku, reakcja lekarki jest porównywalna z kuriozalną reakcją "typowej radiomaryjnej aptekarki", która nie sprzeda leków antykoncepcyjnych czy prezerwatyw ze względu na tzw. "klauzulę sumienia", czy czegoś w tym rodzaju. A tak swoją drogą, czy w Polsce nie ma automatów z prezerwatywami na zewnątrz aptek? (pytam z czystej ciekawości, bo nie wiem :-) )

Odpowiedz
avatar JolaG
-5 29

Podwozie to ma samochód.

Odpowiedz
avatar duzajedza
2 12

@JolaG: Nie wiem za co posypały się minusy. Jak widzę określenie "przegląd podwozia" w odniesieniu do wizyty u ginekologa to mnie skręca.

Odpowiedz
avatar Rehen
6 6

@duzajedza: Popieram. Nie można już nazywać rzeczy po imieniu? Jakbym powiedziała swojemu facetowi, że idę na przegląd podwozia to by się pytał kiedy sprawiłam sobie auto, albo by mnie wyśmiał, że rower nie ma podwozia.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
6 14

@bloodcarver: Oho, czekałam właśnie, czy ktoś się odważy to napisać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
17 19

@bloodcarver: wiek mógłby ją obchodzić, gdyby rozmawiały o tym, że żona autora chce mieć dzieci- teraz, albo później. Nie jest powiedziane, że ona w ogóle chce te dzieci mieć- to jej decyzja, a nie lekarki.

Odpowiedz
avatar sla
14 16

@bloodcarver: Jeśli takie uwagi są akceptowalne to niech później wszyscy się nie dziwią, że kobiety nie chcą się regularnie badać. Żona autora poszła na zwykłą kontrolę i poprosiła o skierowanie na badania, nijak nie zasugerowała, że myśli o dzieciach. Że w ogóle je planuje.

Odpowiedz
avatar Meliana
9 9

@bloodcarver: Ginekologa takie kwestie jak najbardziej obchodzą - w końcu to jego pole działania i o to chyba nikt nie ma pretensji. Ale niech z tym działaniem (do tego w tak chamskiej formie) wstrzymuje się, aż pacjentka o poradę poprosi, zamiast wciskania swojej teorii każdej jednej, która przekracza próg gabinetu, niezależnie od problemu, z jakim przychodzi. Kwestie rodzenia niech omawia z pacjentkami, które na wstępie deklarują, że planują dzieci, a nie tym, które przychodzą na kontrolę i po skierowanie. Co to za zakładanie, że kobieta = gromada dzieci? RODZIĆ! I to JUŻ! Chciałbyś być tak traktowany przez lekarza? Wiem, że jesteś facetem, więc może to zbyt abstrakcyjne, ale postaraj się chociaż...

Odpowiedz
avatar Patinka924
-2 16

No wlasnie, niby kobiety-ginekolodzy wiedza jak to jest byc pacjentka ginekologa a sa zazwyczaj bardziej nieczule chociazby w trakcie badania

Odpowiedz
avatar cassis
3 5

@Morog: to nic nie zmienia.

Odpowiedz
avatar yannika
8 8

@Morog: Chazana, żeby daleko nie szukać? Płeć nie ma nic do rzeczy jak się trafi na ciula.

Odpowiedz
avatar Meliana
0 0

@Morog: To chyba bardziej kwestia wieku, niż płci. U lekarzy 60+ niezmiennie musiałam zaciskać zęby - u kobiety, bo chyba weterynarz byłby delikatniejszy od niej, a u mężczyzny, bo gadkę miał, jak w historii. Teraz mam lekarza w wieku mojego męża i widzę tę przepaść w traktowaniu.

Odpowiedz
avatar Morog
-2 2

@yannika: fakt, rzeźnik Dębski też jest mężczyzną....

Odpowiedz
avatar Psztyszy
2 2

Ten komentarz jest niby do kogo? Przecież pisał to MĘŹCZYZNA tej kobiety. I ten rozkazujący ton. Matko. " Naucz się.. ". Ciśnienie mi podniosłeś / aś

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 15

No i co z tego? Dziecko ma się urodzić mimo tego, że matka nie przeżyje i choć by od początku byłowiadomo, że będzie niepełnosprawne! Takich obywateli potrzebuje PiS!!!

Odpowiedz
avatar cassis
12 16

Ależ tak wygląda polska ginekologia - NIC NIE UMIEJĄ, a jak cokolwiek odbiega od zdrowej normy - to szybko, szybko, robić sobie dziecko. Ciąża lekarstwem na wszystko, bo wtedy doktorzyna wie, czego ma się spodziewać... A że nie chcesz? kogo to obchodzi. Wczoraj zapytałam lekarza czy po takiej 9 miesięcznej terapii płodem oddaje się gdzieś takie noworodki do utylizacji jak zużyte wkładki domaciczne, bo ja nie potrzebuję go potem, Dochtór się oburzył i opluł jakam zła. Ale jak mu wytknęłam że to przerysowanie było celowe, bo traktuje ewentualne dziecko przedmiotowo - jak dropsy na gardło - bo moze wyleczy ale chyba nie zaszkodzi, to wyrzucił mnie z gabinetu z tekstem, ze mam się w takim razie leczyć sama i on mi życzy abym nigdy nie mogła miec dzieci. Podziękowałam i wyszłam. co będę z debilem rozmawiać.

Odpowiedz
avatar yannika
11 11

@elfia_luczniczka: Zwiększa. Bo nie płacisz dodatkowej kasy żeby ktoś cię mieszał z błotem. To jak kupić bilet w 1 klasie a potem usłyszeć, że masz jechać w korytarzu przy kiblu. Bo tak.

Odpowiedz
avatar Meliana
2 2

@elfia_luczniczka: Kwestia prywatnie-państwowo jest jak najbardziej znacząca i nie chodzi tu o żadne cudotwórstwo, tylko bardziej o coś, co metaforycznie wyraziła yannika. NFZ nie działa na zasadach rynkowych, więc poziom usług... no cóż jest, jaki jest, bo zależy od danego człowieka. Widziałaś, żeby ktoś zamknął kiedyś szpital, bo ludzie przestali korzystać z jego usług ze względu na niemiłą i niekompetentną obsługę? Bo ja nie. Jest szpital na rejonie, to tam jest skierowanie. Nie podoba się? To won, robić prywatnie, jak taka gwiazda... (autentyk, żeby nie było - usłyszany przez członka mojej rodziny). A prywatne przychodnie i kliniki, jeśli nie trzymają pewnego poziomu usług (nie tylko tych stricte medycznych), to po prostu plajtują. Nikt nie zapłaci bucowi 200zł za wizytę, żeby obejrzeć popis buractwa, jak w historii - więc przychodnia się buca pozbywa, bo robi jej czarny PR. W nfz-towskich przychodniach można sobie skargi słać do bólu, z reguły przechodzą bez echa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@Meliana: Wiesz, pracuje w branży właśnie medycznej. Firma, dla której pracuję posiada prywatne placówki medyczne i powiem Ci szczerze, reklamacjami/skargami, które nie są uchybieniami medycznymi nie przejmuje się tutaj kompletnie nikt. Chodzi mi o to, że np. pani X opłaca pracowniczy abonament, który kosztuje 7/15/30zł miesięcznie (wiem doskonale, że są droższe pakiety, ale najwięcej skarg wpływa od pacjentów, które płacą marne grosze). Pani X składa skargę, bo lekarz np. odmówił wypisania skierowania, którego nie musiał, ale mógł wypisać. Każdy łącznie z lekarzem leje na to ciepłym moczem. Gdyby pacjent z abonamentem EXTRA lub pacjent VIP złożył reklamację to sprawa wygląda inaczej, wtedy jest rekompensata, ew. refundacja, cudy na kiju, bo na takim pacjencie nam zależy. Mam na myśli to, że pacjent, który posiada opiekę prywatną, ale zwykły, przecięty pakiecik nie może czuć się bogiem i wszczynać awantur, bo jemu się coś nie podoba. Ubezpieczenie prywatne nie jest obowiązkiem, nie podoba się to proszę iść do konkurencji lub na NFZ.

Odpowiedz
avatar Meliana
0 0

@elfia_luczniczka: Cóż, to są właśnie zasady rynkowe. Są molochy i są małe firmy. Jak masz abonament na telefon za 25zł, to też zwykle nie ma co oczekiwać obsługi, jaką dostaje prezes firmy, który co miesiąc płaci czterocyfrowe faktury za kilkanaście telefonów i pakietów internetu. ALE! Zawsze możesz operatora zmienić lub poszukać lokalnego dostawcy usług. A z NFZtu się nie wypiszesz. To jest ta różnica, o której wspomniałam. Może Twoja firma leje ciepłym moczem na skargi pacjentów, bo ma dużo placówek i do tego kontrakty z NFZ, ale mniejsze, w 100% prywatne placówki, z których zdarzyło mi się korzystać, nie pozwalają sobie na coś takiego - tam każdy pacjent jest ważny, bo każda negatywna opinia w internecie, to kilku pacjentów mniej (kto wie, ilu VIPów) i konkretna kwota złotówek, która jest zostawiana u konkurencji.

Odpowiedz
avatar ooomatko
0 0

@Meliana: Mamy abonament VIP za 100 miesięcznie, PZU zdrowie, czy jakoś tak to się zwie.

Odpowiedz
avatar inflamator
1 1

Ale to jest wkurzające. Lekarze mają się za Bogów. Ja bym poprosił o to, żeby zapisała moją prośbę w karcie przyjęcia (czy jak to się nazywa) i uzasadniła swoją odmowę na piśmie. Po czym ksero i do odpowiednich instancji.

Odpowiedz
avatar Czarnechmury
2 2

Co ma oddawanie krwi do zachodzenia w ciążę? NIe można? Poza tym TSh chyba warto mieć zrobione jeśli planuje się potomka. Tarczyca potrafi namieszać w tych sprawach

Odpowiedz
Udostępnij