Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pięć minut temu powróciłam z wieczornego spacerku i starannie wytarłam łapki i…

Pięć minut temu powróciłam z wieczornego spacerku i starannie wytarłam łapki i brzuszek mojego psiaka. Małe toto, kudłate, a i nóżki ma krótkie, więc idzie przez świat na zasadzie froterki - cały brud, kurz, łuski od kasztanowych pąków - jego. A dziś jeszcze zdołał zaliczyć jedyną w okolicy kałużę.

Charakter ma słodki i przyjazny typu:
https://www.facebook.com/psiesucharki/photos/a.808522252533944.1073741828.808519212534248/1090144891038344/?type=3&theater
Kocha cały świat i żyjące na nim istoty. Na ludzi reaguje, jakby odnalazł po latach dawno niewidzianą rodzinę - z entuzjazmem i miłością, której stara się dać wyraz przez skakanie i lizanie.

Jestem świadoma faktu, że nie każdy lubi psy, a tym bardziej takie zachowanie, z reguły trzymam więc słodkiego drania na dystans, szczególnie - tak jak dziś - gdy jest upaprany.

Wchodzę po spacerze do klatki, na półpiętrze młoda i atrakcyjna istota płci żeńskiej - jak to któraś Piekielna opisała - miała przedłużone i powiększone (przynajmniej optycznie) wszystko ,co dało się przedłużyć i powiększyć. Ten opalony (spalony) sztucznym słońcem typ o hebanowych włosach i pracochłonnym makijażu.

Na widok mojego psa wydała entuzjastyczny pisk i zaczęła do niego przemawiać po dziecinnemu. Pies oszalał ze szczęścia i zaczął się rwać w jej stronę.

- Niech pani go puści! On jest takie słodziutki i chce się ze mną przywitać - poprosiła.
- Ale ma bardzo brudne łapy po spacerze - wyjaśniłam, mając wzgląd na jej jaśniutkie jeansy i dalej starałam się utrzymać śpiewającego miłosną serenadę psa z dala od dziewczyny.

- Pani przesadza. A tak w ogóle nie pozwala mu pani podejść do mnie, bo jest pani zazdrosna, że mnie tak od razu polubił - skomentowała panna.

Na tak bzdurny argument smycz mi się sama poluzowała.

Dziewczyna ukucnęła na podłodze i zaczęła się tarmosić z moim psem przy wtórze radosnych pisków obojga.
Po kilku minutach tej sielanki zdyszany pies wrócił do mnie, a jego wielbicielka wyprostowała się i popatrzyła na swoje spodnie oraz buty.

- On mnie całą pobrudził! - zawołała oburzona.
- Ostrzegałam - odpowiedziałam.
- No ale pani musi mnie teraz chyba przeprosić czy coś - kontynuowała panna z pretensją.

Wybrałam coś.
I poszłam do domu.

Nie wiem, co dziewczyna porabiała, gdy rozwijano w jej roczniku słuchanie ze zrozumieniem i korzystanie z informacji. O rozumowaniu nie wspomnę.

brudny pies

by blaueblume
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
16 18

Bu ha ha aha !!!!! Cudne! Że takie się tak samo rodzą jak normalni ludzie :D

Odpowiedz
avatar juanita
25 25

Jak to co porabiała? Pewnie akurat powiększała i przedłużała wszystko, co dało się przedłużyć i powiększyć:)

Odpowiedz
avatar didja
16 16

@juanita: Z ust mi to wyjęłaś. Właśnie weszłam na komentarze, by napisać toczka w toczkę to co Ty :).

Odpowiedz
avatar Litterka
12 14

Jak to co porabiała? Przerabiała kurs makijażu "Najpiękniejsza z całej wsi. Jak za jednym razem zużyć kilogram kosmetyku"

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
2 2

@Litterka: chciałaś chyba napisać: tynku

Odpowiedz
avatar Armagedon
30 34

Jak dla mnie - najważniejsze, że ta powiększona i przedłużona panna lubi zwierzaki. Może i za mądra nie jest, może i brak jej wyobraźni, ale... niech tam. Wolę taką, niż lalunię, już z daleka drącą japę "pani zabiera tego brudnego kundla, pewnie ma pchły". No i w końcu tylko przeprosin chciała, "czy coś" i to bez przekonania. Inna zażądałaby kasy na pralnię...

Odpowiedz
avatar Katka_43
3 5

@Armagedon: Nie zgadzam się z Twoimi poglądami ogólnie. Ale tym razem myślę jak Ty:)

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
-1 9

mentalna blondynka pod tą hebanową czernią

Odpowiedz
avatar zgredek
2 2

@Toyota_Hilux: Myślała, że jak się przemaluje, to nikt nie pozna ;)

Odpowiedz
avatar TylkoNieTy
1 1

Pięknie. To powinno znajdować się na "wspaniali", czy jakoś tak. Twój pies został moim bohaterem.

Odpowiedz
avatar kojot_pedziwiatr
3 3

Ludzie przestają słuchać i czytać ze zrozumieniem. Dopiero co miałem podobny przypadek: Opisałem na forum swój problem ze STOCK (nieistotne co) a jakaś mądra głowa mi radzi że potrzebuję użyć STOCK zamiast nie-STOCK. WTF? To dalejże kilka razy tłumaczyć że problem jest ze STOCK a nie z nie-STOCK i w końcu załapał. Przyszedłem do pracy i mówię koledze że ludzie nie czytają ze zrozumieniem, bo opisałem jasno i wyraźnie że mam problem ze STOCK (i dalej jak leciała dyskusja) a kolega do mnie "Bo pewnie pobrałeś nie-STOCK a powinieneś pobrać STOCK"... SERIO!?

Odpowiedz
avatar Rudaa
3 5

Też miałam taką tylko w jasnej kurteczce. Podchodzi zaczepia psa- tylko mój wysokości osła;), mizia głaszcze itp. A potem pretensje że on jej rękaw pobrudził... really?! przepraszam że pies przed spotkaniem z panią nie wziął kąpieli...

Odpowiedz
avatar pierdut
-4 4

I nie umiesz opisac inaczej niz linkiem do fb?

Odpowiedz
Udostępnij