Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem kontrolerem biletów. Podczas kontroli biletów w tramwaju, 20-letnia dziewczyna okazała mi…

Jestem kontrolerem biletów.
Podczas kontroli biletów w tramwaju, 20-letnia dziewczyna okazała mi bilet ulgowy. Poprosiłem ją o legitymację do ulgi. Okazało się, że jej legitymacja studencka straciła ważność 31.03.
Poinformowałem ją o tym i poprosiłem o dowód osobisty. Wytłumaczyłem, że jeżeli w ciągu 7 dni doniesie ważną legitymację, to poniesie jedynie koszty manipulacyjne w wysokości 21zł.

- Ja studiuję prawo! Nie będę niczego płaciła! To nie moja wina, że pani w dziekanacie nie chciała mi przedłużyć legitymacji! Niczego nie okażę! - Po czym schowała legitymację krzycząc - Nie masz prawa mnie przeszukać! Ja znam swoje prawa!

Nie wiem co jest z tymi studentami prawa, że koniecznie przy każdej możliwej okazji muszą o tym informować.
Informacje o tym, że może w takiej sytuacji dostać jeszcze mandat od Policji za nieokazanie dokumentów nie robiły na niej żadnego wrażenia. Nie pozostało mi nic innego jak wezwanie Policji.

Gdy patrol przyjechał na przystanek, dziewczyna ponownie wygłosiła swoją formułkę
- Jestem studentką prawa. Ten pan chce mnie niesłusznie ukarać. Ja bilet mam! To nie moja wina, że pani w dziekanacie nie chciała mi podbić legitymacji. Nie będę płaciła żadnej kary, bo mi się ona nie należy.

Policjanci gdy usłyszeli, że dziewczyna studiuje prawo uśmiechnęli się. Gdy poprosili dziewczynę o dokumenty, ta stwierdziła, że nie musi ich dawać, bo to jest jej własność.
Dopiero groźba przewiezienia na komisariat sprawiła, że dziewczyna wyjęła swój dowód osobisty.
Policjanci wystawili dziewczynie mandat w wysokości 500zł za nieokazanie dokumentu.

- Nie przyjmuję żadnego mandatu! Nie macie prawa! Nie moja wina, że pani w dziekanacie nie chciała mi podbić legitymacji!

Wystawionego przeze mnie wezwania do zapłaty za przejazd bez ważnej legitymacji również nie przyjęła.

Czy naprawdę studiowanie tego kierunku sprawia, że niektórym zaczyna brakować piątej klepki? Zamiast wydać o 1,70zł więcej na bilet normalny albo złożyć odwołanie i zapłacić 21zł, dziewczyna wolała mieć założoną sprawę w sądzie. Nie przyjęcie wezwania do zapłaty, spowodowało że praktycznie straciła możliwość anulowania go.

W imię czego?

komunikacja_miejska

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Agness92
8 16

@YattaPelikan: W imię zasad sku******u :D

Odpowiedz
avatar LesnyPan
40 42

Niektórzy mogliby się zabić skacząc z poziomu swojego ego na poziom swojego IQ. Ona jest tego przykładem.

Odpowiedz
avatar grupaorkow
53 55

Może jako studentka prawa chce zdobyć doświadczenie praktyczne na sali sądowej? :D Jedna przejażdżka tramwajem i już ma zapewnione wejście a rozprawę cywilną (bo bilet) i na rozprawę o wykroczenie (nieokazanie dokumentów policji). Prawdziwy stachanowiec wśród studentów prawa, własnym portfelem chce opłacić zdobywanie doświadczenia zawodowego! A ty się naśmiewasz, nie wstyd ci?

Odpowiedz
avatar didja
39 39

@grupaorkow: Ech, jakby przyłożyła policjantowi, to jeszcze za jednym, nomen omen, zamachem zdobyłaby doświadczenie w sprawach karnych.

Odpowiedz
avatar KoJotP
3 3

@didja: i byłaby karana i mogła skończyć studiowanie :P

Odpowiedz
avatar konto usunięte
24 26

Jakoś mnie to nie dziwi. Ludzie często awanturują się, żądając czegoś, do czego nie mają prawa. Nawet historie tutaj pokazują, że często się takim ustępuje. To niby czemu mają nie próbować dalej?

Odpowiedz
avatar Czarnechmury
20 22

U mnie na uczelni jest specjalny pokój do podbijania legitek... A laska pewnie juz skończyła studiować prawo, do końca marca to raczej już się ma uregulowana sytuację z semestrem:p

Odpowiedz
avatar Ara
19 19

Moje doświadczenia też wskazują na to, że im ktoś jest słabszym studentem prawa, tym bardziej mu się wydaje, że posiadł wiedzę tajemną. Mimo wszystko to niezła zabawa ucierać nosa takim osobnikom. Mają wtedy pierwszą lekcję życia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

@Morog: Ja nadal czekam aż ty coś wrzucisz

Odpowiedz
avatar FlyingLotus
8 10

@Morog: Bardziej oryginalny z wzywaniem policji? Czy z czym?

Odpowiedz
avatar imhotep
9 9

@Morog: Współczuć czy gratulować?

Odpowiedz
avatar Morog
-3 9

@imhotep: zrozumieć przesłanie

Odpowiedz
avatar whateva
1 5

@Morog: Ciągle wzywają do ciebie pogotowie?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

W imię studiowania elitarnego kierunku na elitarnej uczelni! Nie, dobra, serio- ja wiem że czarne owce są wszędzie, ale ten stereotyp "studenta prawa" nie wziął się znikąd- kiedyś byłem świadkiem sytuacji w sklepie, gdzie osobnik wygłaszał tą formułkę, bo go ochroniarz grzecznie poprosił o pokazanie zawartości kieszeni. Osobiście jestem zdania, że dziewczyna po prostu jest BARDZO ambitna i chce zdobyć "doświadczenie" z każdej strony, nawet strony oskarżonego. A że ambicja nie idzie w parze z dobrymi wynikami, to musi sobie poradzić inaczej. Każdy orze, jak może.

Odpowiedz
avatar GoHada
17 17

Jak ja nienawidzę ludzi, którzy myślą, że studiując prawo są kimś super. Nie moi drodzy, czeka was jeszcze super trudny egzamin na aplikację, do którego zapewne większość krzykaczy nawet nie podejdzie. Sama studiuję ten kierunek (pierwszy raz przyznając to tutaj), a chwalenie się tym na prawo i lewo przez często umysłowe ameby jak panna z historii, robi nam, normalnym studentom czarny pijar. No, ale nic mnie już nie zdziwi po tym, jak na pierwszym roku jeden chłopak wybrał się na dyżur profesora (byłego sędziego TK) i rzucił mu na biurko książkę od prawa konstytucyjnego napisaną przez tego profesora twierdząc, że nie będzie się z niej uczył, bo zawiera błędy. Litości...

Odpowiedz
avatar imhotep
8 10

@GoHada: Spadłem z krzesła ze śmiechu :) Student geniusz :D

Odpowiedz
avatar whateva
2 2

@GoHada: A zawierała błędy, czy nie?

Odpowiedz
avatar ihoujin
13 13

Chyba pierwszego roku albo prywatnie zaocznie :P Bo gdyby studiowała prawo naprawdę, wiedziałaby, że dowód osobisty nie jest jej własnością, tylko państwa (ona jest tylko posiadaczem) i że ma obowiązek okazania dokumentu tożsamości na żądanie organów, policji itp.

Odpowiedz
avatar Zeus_Gromowladny
6 8

"W imię zasad skur....nu" jakby to powiedział Franz:P

Odpowiedz
avatar kojot_pedziwiatr
8 8

Kiedyś bycie studentem to było coś. Teraz chyba bycie studentem-idiotą jest w modzie.

Odpowiedz
avatar Maszin84
4 4

Ciekawe czy życie nie pokaże, że "studętka prawa" pochodzi z prawniczej rodziny i sprawa rozejdzie się po gnatach. Drugą kwestią jest fakt, że z jakiegoś powodu PzD nie chciała podbić jej legitymacji. Być może studentką prawa mianuje się tylko dlatego, że nie dostała pisma o skreśleniu z listy studentów. To tłumaczyłoby też jej niechęć do przyjęcia jakiegokolwiek mandatu, bo być może wiedziała że podbitej legitymacji mieć nie będzie i mandat zapłaci pełny.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@Maszin84: nie na temat, ale ilekroć widzę twój awatar przypominają mi się zajęcia z anatomii, kiedy zastanawialiśmy się wszyscy jak, do cholery, zrobiono takie zdjęcie rentgenowskie (w jakiej pozycji się do niego ustawić) i po co (do uwidocznienia zatok :D).

Odpowiedz
avatar DuraLex
1 1

Jak od marca nieważna, to ciekawe czy w ogóle jeszcze jest tą studentką? A na ile sie orientuje (bo ja studiuję w mieście raczej niewielkim) to im większy ośrodek, tym większy wyścig szczurów, a do tego poczucie, że przychodząc na wykłady w garniaku nie jest się już studentem, a co najmniej aplikantem adwokackim... Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, wszędzie są normalni i są tacy jakich właśnie miałeś okazję spotkać :)

Odpowiedz
avatar Dajmynatozosia
2 2

Ciekawe, czy pani studentce ktoś powiedział, że jeśli studiuje prawo, czy jakikolwiek kierunek związany z tzw. "zaufaniem publicznym" MUSI mieć czystą kartotekę i głupie nie zapłacanie biletu może praktycznie sobie skreślić całą karierę?

Odpowiedz
avatar CiecXXX
2 2

Ciekawa logika: Studiować prawo = być ponad prawem :D

Odpowiedz
Udostępnij