Jestem kontrolerem biletów.
Wracałem tramwajem z pracy. Ze względu na to że rozładował mi się telefon, żeby mieć zajęcie podczas podróży stanąłem w tylnej części wagonu i zacząłem obserwować zachowanie innych pasażerów. W myślach próbowałem ocenić, który z pasażerów jeździ bez biletu, więc dokładnie lustrowałem każdego wsiadającego. Niestety uprawnienia do kontroli posiadam tylko w godzinach pracy.
Na jednym z przystanków wsiadł ok 25 letni chłopak. Od razu po wejściu zaczął nerwowo rozglądać się po tramwaju. Gdy zobaczył, że stoję na końcu, zdecydował się wysiąść. Niestety drzwi się już zamknęły i tramwaj ruszył. Zrezygnowany podszedł do mnie i podał mi swój dowód osobisty.
-Masz wypisz
-Ale o co chodzi?-zapytałem
-Przecież wiem, że zaraz będziecie sprawdzać
-Masz dzisiaj szczęście. Jestem już po pracy.
-Ufff dzięki! Już się bałem, że znowu mnie spiszecie.
Po czym z wyraźną ulgą odszedł i zajął miejsce siedzące.
Szkoda, że takie sytuacje nie zdarzają mi się, kiedy akurat pracuję. Bardzo by mi to ułatwiło robotę.
komunikacja_miejska
Synek doznał ulgi, że kolejna kradzież mu się udała.
Odpowiedz@katem: wyłudzenie.
Odpowiedz@Jorn:, @katem: niestety, ale cóż... Poza godzinami pracy gnojek może Okrutnemu nagwizdać i vice versa. ;)
Odpowiedz@katem: No, niekoniecznie... "Już się bałem, że ZNOWU mnie spiszecie." Więc może do tej pory szczęścia nie miał? Ale... uparty z niego skurczybyk!
Odpowiedz@Jorn: jak zwał tak zwał - nieuczciwość. Zresztą - wyłudzenie jest formą kradzieży.
OdpowiedzKradzież to kradzież. Ludzie zwłaszcza ci lewi, tolerancyjni i tacy nowocześni lubią wymyślać delikatne nazwy dla zwykłych, podłych czynności. Facet okrada wszystkich z pieniędzy, bo podatki wszystkich idą na dofinansowanie komunikacji. Nie wspomnę o biletach, bo to że okrada tych, którzy uczciwie płacą za transport to chyba jasne. To żadne wyłudzenie - to zwykła kradzież. Kiedy ludzie przestaną wymyślać głupoty i zaczną kłaść kawę na ławę jak należy?
Odpowiedz@katem: kradziez to zabranie czegos konkretnego wlascielowi wyludzenie to wykorzystanie cudzej niewiedzy w celu osiagniecia korzysci finansowej
Odpowiedz@conrad_owl: Ja tam zauważyłam tendencję odwrotną (przynajmniej na fejsbukowej grupie KZK GOP) - to ci "prawi", "patrioci", "katolicy" i "obrońcy Polski" (łyse dresy i "prawilne chłopaczki") najbardziej psioczą na kontrolerów, udając że jazda bez biletu to nie kradzież, tylko "bo państwo nas okrada to my też okradamy i uj wam w kuku!!11!". Dobra, teraz na poważnie - złodziejem może być każdy, niezależnie od poglądów politycznych, gospodarczych i religijnych. Nie generalizuj, bo to przykre.
Odpowiedz@conrad_owl: Serio, okrada? A jakby nie pojechał autobusem, tylko poszedł na piechotę, to czy na dofinansowania poszedłby choć grosik mniej? Jeśli nie, to nikomu nic nie ukradł.
OdpowiedzJeżdżący na gapę to specyficzne przypadki :p Ostatnio na jednym ze spotted zobaczyłam hit. Dziewczę pytało czy może uniknąć płacenia mandatu...bo jest "typową biedną studenką, a 100zł to trochę dużo".
Odpowiedz@psychomachia: Spotted Lublin, uśmiałam się z tego do łez :D
Odpowiedz@Cyrkiel: mnie się kiedyś udało :). Piątek 13-go, późny wieczór, do przejechania tylko 5 przystanków. Miesięcznego akurat nie kupiłam (poprzedni ważny do 12-go) bo we wtorek opuszczałam kraj na miesiąc. akurat podjechał autobus z biletomatem tylko na monety a ja gotówki nie miałam. Zaryzykowałam. Niestety kontrola. W poniedziałek rano udałam si w odpowiednie miejsce z "mandatem", pan spojrzał w moją historie biletów,5 lat co miesiąc kupowane, nakazał kupić jakikolwiek miesięczny i zapłacić opłatę manipulacyjną. Mandat anulowany :)
Odpowiedz@Malibu: A mi w prawie identycznej sytuacji nie anulowali. 3 lata non stop na miesięcznym. Wracam sobie w nocy tramwajem, spóźniłem się na ostatni przed północą, wracam jakimś nie wiadomo skąd. Podjechał to wsiadłem. Kontrola, daję miesięczny. Kontroler radosne "ha! od północy jedziesz na gapę złodzieju.". Serio było słowo złodzieju. I parę innych epitetów. Ogólnie chamstwo i bluzgi. Odwołanie, w mpk również chamstwo, tyle że już bez wyzwisk. Przekalkulowałem, statystyka stoi po mojej stronie. W końcu się zwróci. Poczułem się po prostu obrabowany. Jeździłem na gapę póki nie wyszło na plus. Teraz znów mam miesięczny i spokój sumienia że nie dałem się wydoić.
OdpowiedzCwaniaki biedne jak np. @asmok i podobni: macie choć odrobinę pojęcia o tym, że mało która komunikacja w Polsce na siebie zarabia? Bilety choć dla was drogie w porównaniu z resztą Europy są tanie, a paliwo i maszyny mamy tak samo drogie jak w Europie. Wasze kalkulowanie itp to zwykłe złodziejstwo. Poki prawo mówi płacić należy płacić. W Polsce w wielu miastach robi się darmową komunikację bo bardziej opłaca się tak czy siak dopłacić do interesu z podatków ale zmniejszyć ruch samochodowy w mieście (a i mniej wtedy remontów i czyściej) niż dawać bilety po parę zł, które i tak nie wystarczają na prowadzenie interesu. Niemniej wy najzwyczajniej w świecie kradniecie bo 5 lat kupowania biletu nie uprawnia do żadnego darmowego przejazdu.
Odpowiedz@psychomachia: a ja mam wybitnego pecha przez 8 lat korzystania z komunikacji miejskiej, 5 razy jechalam bez biletu, raz swiadomie, bo "tylko kilka przystankow"', raz zapomnialam portfela a 3 razy autentycznie zapomnialam, ze czas doladowac miesieczny. Za kazdym razem zlapal mnie kanar :) 2 razy mi odpuscil( nie wiem dlaczego) 3 razy zaplacilam. W moim przypadku nie oplaca sie ryzykowac :) Jako ciekawostke dodam, jak niektorzy urodzili sie pod szczesliwa gwiazda w Niemczech :) moj byly chlopak nigdy nie kupowal biletu i jak jezdzilam z nim tramwajami to nigdy nie bylo kontroli, natomiast zawsze byla, gdy jechalam sama :) Choipciaz jezdzilam tymo samymi liniami :)
Odpowiedz@conrad_owl: Szczerze mówiąc, to mam to gdzieś. Czy ja im przynosiłem jakieś straty? Miesiąc w miesiąc kupowałem miesięczny. Mandatami powinni karać tych którzy unikają płacenia a korzystają z usług. Ktoś kto się zagapił to nie oszust. I tak zapłaci za usługę. Co za różnica czy kupię nowy miesięczny o 6 rano czy o 18 dnia poprzedniego? I tak liczy się za cały dzień a nie od godziny zakupu. Nie spojrzałem na zegarek i tyle. Nie ma tak dobrze, żeby zarobić sobie i na moim bilecie i jeszcze na opłacie karnej. Albo albo. Wybrali opłatę karną. Proszę bardzo. Strat nadal mpkowi nie przynoszę. Ale na takie praktyki nie pozwolę.
Odpowiedz@nursetka: Po szczęśliwą gwiazdą? Raczej po złodziejską łapką. :P
Odpowiedz"Jestem kontrolerem biletów" Dalej czytać nie muszę bo idzie się domyślić co się stało :D
Odpowiedz@PiekloDzisModne: ktoś coś zmyślił :)
OdpowiedzNie wiem jak trzeba nisko upaść żeby być kanarem :p
Odpowiedz@AgentTomek: Żadna uczciwa praca nie hańbi. A bilety należy sprawdzać, żeby złodzieje z wybiórczą moralnością chociaż od czasu do czasu dostali po łapie.
Odpowiedz" Niestety uprawnienia do kontroli posiadam tylko w godzinach pracy".nadgorliwosc gorsza niz faszyzm...
Odpowiedzno hucpa! a nie mogles po kolegow zadzwonic? ( i od keidy kanar ma normowane godziny pracy??) ciekawa mialby mine jakby kontrola bya na ktoryms z kolejnych przystankow
Odpowiedz@bazienka: W trzecim zdaniu jest informacja o rozładowanym telefonie, ale może tylko dla mnie znaczy, że nie można z takiego dzwonić... ;-)
Odpowiedzciekawi mnie, w jakich godzinach prqcuje kanar. Oczywiście czysta ciekawość
Odpowiedz@Maudus: nie ogarnelam, przepraszam :)
OdpowiedzPotraktuj to, jakbyś dał rabat stałemu klientowi ;)
Odpowiedz