Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Miał być komentarz do historii Mihrimah #72590, ale wyszedłby za długi, więc…

Miał być komentarz do historii Mihrimah #72590, ale wyszedłby za długi, więc piszę.

Istnieją matki normalne (myślę, że jest ich większość, tylko nie rzucają się w oczy, bo zachowują się kulturalnie), które jak chcą aby przepuszczono je ze względu na dzieci, to po prostu o to proszą. Sama jak widzę kogoś z dzieckiem, to nie widzę problemu aby mu ustąpić miejsca, przepuścić, pomóc.

Niestety istnieje drugi sort matek, czyli "jestem-centrum-wszechświata-służcie-mi-i-padajcie-na-kolana-bo-mam-dziecko". Takie panie widuje się może niezbyt często, ale zawsze takie spotkanie zapada w pamięć. Oto co spotkało mnie na poczcie.

Stoję w ok 10-osobowej kolejce, za mną i przede mną osoby młode, starsze, bardzo stare, z dziećmi i bez. Nagle wchodzi matka z dzieckiem, bez "dzień dobry" ani nic i ładuje się tuż za plecy osoby, która przy okienku załatwiała swoje sprawy. I się wepchnęła. Facet, przed którego się wepchnęła najpierw zbaraniał, a potem wywiązał się dialog:
(M)- matka
(F)- facet, przed którego się wepchnęła
(K)- chór. Tzn. kolejka.

(F)- Przepraszam, dlaczego pani się wepchnęła?
(M)- Nie widzi pan? MAM DZIECKO!
(F)- Trzeba było się zapytać, przecież wszyscy ludzie nie stoją tu dla przyjemności, może komuś się spieszy, nie można się tak bezczelnie wpychać.
(M)- Chyba pan zwariował, ja tu przyszłam z DZIECKIEM i ono nie będzie czekać! - rzeczone dziecko faktycznie do najcierpliwszych nie należało, darło sobie kwitki do poleconych i krzyczało, matka w tym czasie nawet na nie nie zerkała, tylko dyskutowała z facetem i kolejką. W międzyczasie osoba przy okienku odeszła, zwolniło się miejsce, a ta nadal stoi i wykłada swoje racje.
(K) - Niech już pani załatwia co ma załatwić i idzie, my tu nie chcemy czekać do jutra.
(M)- Ja mam DZIECKO i nie będę nigdzie stała w kolejkach. Państwo sobie mogą poczekać, bo dzieci nie mają. - kobieta 2 miejsca przede mną co prawda dzieci miała, nawet przy sobie, ale jakoś mamuśka nie zauważyła. Może dlatego, że były cicho.
(K) - Tu też jest pani z dziećmi, to może panią też przepuścimy.
(M) - Ja tu mam pierwszeństwo! - i ładuje się do okienka. OK, załatwi co trzeba i sobie pójdzie... A gdzie tam! Wzięła swoją latorośl na ręce i rzecze:
(M) - Oliwka, to które kredki ci się podobają? - proces decyzyjny przebiegał z 10 minut, pani z poczty pokazała wszystkie kredki jakie ma, w końcu jakieś zostały wybrane.
(M) - No dobrze, a Oliwka, a którą chcesz kolorowankę? Tę z pieskami, czy tę z domkami? A może o! Tę pani pokaże. Nie, nie tę, tę z księżniczkami. - I tak kolejne 10 minut. W końcu wybrała i kolorowankę, zapłaciła i poszła.

No niestety takie kobiety robią czarny PR innym mamom, nie da się ukryć. A Poczta Polska mogłaby sobie podarować sprzedawanie kolorowanek, zabawek i innych gadżetów.

poczta

by Shineoff
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
-1 11

U siebie na poczcie widziałam nawet mydło! Jeszcze tego brakuje, aby listnosz prowadził obnośną sprzedaż gaci.

Odpowiedz
avatar NessaC
11 11

@NotableQ: Szczerze? Na poczcie nie chcą tego sprzedawać. Na mojej to już ciasteczka mają. Zaliczyłam siedzenie na okienku pocztowym, to naprawdę nie jest miła praca. Zdarzają się tacy ludzie, że czasem masz ochotę ich zdzielić, aby się opamiętali. A Listonosze chyba niedługo będą też musieli więcej wozić na sprzedaż... tylko ciekawa jestem jak? Ale ktoś musi zarabiać na prezesów i dyrektorów.

Odpowiedz
avatar Armagedon
9 9

Poczta niczego sobie nie podaruje, "biznes is biznes". A jeśli chodzi o mamuśkę, cóż... na takie bezczelne babska sposobu nie ma. Po pierwsze - nikt się z nią przecież szarpać nie będzie. Po drugie - pracownica jej nie pogoni, bo poczta straci klienta, a baba napisze skargę. Po trzecie - umęczeni klienci wolą machnąć ręką dla świętego spokoju. A po czwarte - zawsze gdzieś tam znajdzie się ktoś, kto babę poprze, bo dzieciątko - rzecz święta.

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
4 6

@Armagedon: u nas na poczcie przy każdym okienku wisi kartka z napisem kto ma pierwszeństwo (serio! jak w przychodni). 1. Inwalidzi i osoby o kulach 2. Kobiety w widocznej ciąży 3. Osoby które przyszły z psami Dla mnie wszystkie punkty są zrozumiałe, jednak zjadą się osoby dla których punkt 3 jest problemem.

Odpowiedz
avatar Zlodziej_Fistaszka
5 9

@zapomnijomnieszybko: Nie rozumiem ludzi, którzy chodzą z psami na zakupy. Spacer to spacer, zakupy to zakupy.

Odpowiedz
avatar zyxxx
2 8

@zapomnijomnieszybko: gdyby u mnie wisiała taka kartka, zawsze pożyczałbym od sąsiada psa kiedy idę na pocztę w "godzinach szczytu".

Odpowiedz
avatar Litterka
11 11

@Zlodziej_Fistaszka: chyba chodzi o psa przewodnika, tak mi się wydaje.

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
6 6

@Litterka: tak tak. Pies przewodnik :) pisałam na telefonie i zjadło mi wyraz.

Odpowiedz
avatar ynka
3 3

@Zlodziej_Fistaszka: W tym wypadku akurat chodzi o psa przewodnika, ale w ogólności: jeśli do sklepu mam 15 minut pieszo, to dla mojego psa o wiele przyjemniejszą opcją jest spacer ze mną i poczekanie pod sklepem (co robi zupełnie bez nerwów, bo zainwestowałam sporo czasu w socjalizację i wychowanie) niż samotne siedzenie w tym czasie w domu (lub ogrodzie).

Odpowiedz
avatar Mihrimah
0 0

@zapomnijomnieszybko: Jestem w widocznej ciąży byłam wczoraj z dwuletnim synem w polo markecie, kiedy zaczęliśmy wykładać kilka rzeczy na taśmę wskoczyła przed nas baba (nie była jakaś stara) i odsunęła nasze rzeczy kładąc swoje. Byłam w szoku. Za mną nikogo w kolejce nie było....

Odpowiedz
avatar katem
12 12

Nie rozumiem, dlaczego babę przepuścili. Było to ewidentne nagradzanie chamskiego zachowania - w myśl zasady chyba" mądry głupiemu ustępuje" - i dlatego ten świat tak wygląda. Baba umocniła swoje przekonanie, że takim zachowaniem dużo wygra.

Odpowiedz
avatar Shineoff
1 3

@katem: przecież nikt się z baba szarpać nie będzie. Ona była w ogóle wielce zdziwiona, że ktokolwiek zwrócił jej uwagę, pewnie wcześniej ja ludzie wpuszczali bez komentarza...

Odpowiedz
avatar katzschen
5 5

Szarpać się faktycznie nie ma sensu. Ale zignorować można: podchodzimy do okienka, odsuwamy panią delikatnie acz stanowczo, a na pretensje reagujemy twardym wzrokiem i zimnym głosem "chyba pani żartuje" :P

Odpowiedz
avatar timo
3 3

Pani w okienku w ogóle nie powinna jej obsługiwać, skoro się wepchała.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
0 0

Pamiętacie historię o babie, która nie mogła facetowi podpisać podania o worki na gruz, bo miała dziecko?

Odpowiedz
avatar Shineoff
0 0

@KoparkaApokalipsy: Chętnie bym przeczytała, strasznie mnie zaintrygowała :D

Odpowiedz
avatar Shineoff
0 0

@KoparkaApokalipsy: Dzięki, świetna historia, też się zastanawiam co robi w archiwum. Chociaż gdyby u mnie był taki zwyczaj z tymi workami to na 99% też nikt "nieupoważniony" by ich nie dostał :P

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

Ojej no sytuacja bez wyjścia po prostu. Na miejscu faceta widząc pierwsze oznaki roszczeniowej postawy tej chamicy rzekłbym "w dupie mam Twoje dziecko" lub coś równie grzecznego i przepchnął się do okienka nie reagując już na kwik, jaki zapewne podniesie babka po czymś takim. Ewentualnie jeśli będzie nieznośnie głośna, można powiedzieć "zamknij mordę", lub pochodną tego wyrażenia. Grunt to nie wdawać się w pyskówkę. Taka osoba jest przekonana o swojej racji nawet jak jej nie ma. Naszym celem nie jest zmiana jej nastawienia, tylko załatwienie swojej sprawy.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 maja 2016 o 22:02

avatar marius
2 2

Najwidoczniej ta "Mamuśka" miała największe jaja w całej kolejce, skoro nikt prawidłowo zareagować nie potrafił.

Odpowiedz
avatar LargeHamsterCollider
0 0

Do diabła z kolorowankami - na poczcie najważniejszym produktem jest stos książek/albumów/periodyków z papieżem (jedynym słusznym i prawdziwym) oraz nieśmiertelna kolekcja przepisów siostry Eutanazji. ;)

Odpowiedz
Udostępnij