Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Nie ja byłam piekielną, acz czuję się poniekąd inspiratorką późniejszej piekielności. W…

Nie ja byłam piekielną, acz czuję się poniekąd inspiratorką późniejszej piekielności.

W skrócie - istnieją sobie małe delikatesy, gdzie bywam często i z obsługą jak i szefem jestem w dość serdecznych stosunkach. Jedna ze sprzedawczyń, nazwijmy ją Panią Helenką, to generalnie osoba ciepła, gadatliwa i skora do żartów. I w związku z tym sama postanowiłam któregoś razu zażartować podczas zakupów.

Ja: Pani Helenko, ale reklamację mam. Ja tu ostatnio serek kupiłam i całkiem był spleśniały!
PH: Ale niemożliwe! Który to taki?
Ja: (podchodząc do lodówki i wyjmując krążek Camemberta) A o ten.
PH w śmiech, pogroziła mi że mnie mopem pogoni za takie oszukiwanie, pośmiałyśmy się i rozeszłyśmy w dobrych humorach. Wydawało się, że sprawa się skończyła.

Otóż nie.

Przyszłam dzisiaj do sklepu i na mój widok PH wybuchła śmiechem. Patrzę po sobie, czy mi podkoszulka wystaje, brudna czy jaka - no ale nie widzę nic, co mogłoby spowodować taką reakcję. Podchodzę bliżej i co słyszę.

PH: A bo, pani Yanniko, przegapiła pani cyrk. Kobieta jedna podsłuchała żart i jak już pani sobie poszła to poleciała do szefa z awanturą, że sprzedajemy spleśniałe sery. I zgadnie pani, który pokazała jak się szef spytał? A jak się obraziła, jak ją któryś z klientów uświadomił, że ten ser tak ma mieć...

Oj, żałuję, że ten "cyrk" przegapiłam.

sklepy

by yannika
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar hotchilli
2 14

Ja, wchodząc do "zaprzyjaźnionego" sklepu mówiłam: To jest napad! Różnie ludzie reagowali...:)

Odpowiedz
avatar ziaja
19 19

@jass: miękkie sery podpuszczkowe -> pleśniowe -> camembert

Odpowiedz
avatar Mei
18 18

@jass: camembert nie jest niebieskim serem, ale jak najbardziej jest pleśniowy. Ja też jako dziecko nie chciałam wierzyć, że moja ulubiona "skórka" camemberta jest cała z pleśni i miałam lekki uraz, jak zostałam o tym uświadomiona ;) ser nie musi mieć zielonkawych plamek, żeby być pleśniowy.

Odpowiedz
avatar yannika
8 12

@jass: Od zawsze? Ba, nawet pleśń która go porasta (Penicillium camemberti) jest nazwana od faktu, że porasta akurat te sery?

Odpowiedz
avatar Iceman1973
12 14

@jass: No to się popisałaś dziewczyno... Teraz przeproś wszystkich za swą ignorancję.

Odpowiedz
avatar jass
3 3

@Iceman1973: Ano kajam się, człowiek się całe życie uczy

Odpowiedz
avatar Rak77
21 27

Anegdota: Wieś popegeerowska, sklepik raczej dobrze zaopatrzony tylko w wina typu Alpaga i turysta z "wielkiego śwaiata" - poproszę serek typu Gorgonzola - panie, a co to jest? - to taki biały ser z zieloną pleśnią - a to nie mamy, ale mamy pomidory Gorgonzola

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
16 18

@Rak77: Na wsi zabitej dechami do sklepu wchodzi gość w garniturze i z nienaganną manierą pyta: - Czy dostanę u pana serek Valbon? Ekspedient za ladą patrzy na niego jak na kosmitę i odpowiada jak na chłopa przystało: - Nie ma. Klient: - Dziekuję, do widzenia. - Panie poczekaj pan. Nie mamy sera Valbon, ale mamy żółty ser i biały ser. - Nie dziękuję. Chciałem ser Valbon. Do widzenia. - Panie poczekaj pan. A co to jest ten ser Valbon? - Serek Valbon to jest taki mięciutki serek pokryty cieniutką warstwą jadalnej pleśni... - A to nie mamy takiego sera... - Nic nie szkodzi... Do widzenia panu. - Panie. Poczekaj pan. Sera Valbon to my nie mamy, ale są za to pomidory Valbon i szynka Valbon..

Odpowiedz
avatar Rak77
3 5

@PiekielnyDiablik: lepsze :)

Odpowiedz
avatar RudaPaskuda
15 15

@Herbata: mizogin czy zwykły hejter?

Odpowiedz
avatar Rak77
13 17

@RudaPaskuda: No i ubodłaś do żywego JW Herbata. Okazało się że musi zajrzeć do słownika a wydawało mu się że jest ponad poślednimi użytkownikami piekielnych. Użyszkodniku @Herbata : - jeśli chcesz uchodzić za tak wysublimowanego kulturalnie to używaj polszczyzny a nie gwarowych określeń (top beka, babiszon, facet, chichrają) - poszukaj sobie odpowiedników w SJP - jeśli dalej chcesz by ktoś miał wrażenie że cechujesz się wyższą kulturą to warto we własnych unikać błędów - ser jest pleśniowy a nie spleśniały. - "de gustibus non disputandum" - jak dla mnie "jak się facet poślizgnie na skórce od banana" jest w dalszym ciągu śmieszne ale ja wychowałem się na filmach Charlie Chaplina i Harolda Lloyda a nie na "Kac Wawa"

Odpowiedz
avatar RudaPaskuda
7 7

@Herbata: gdyby ostatnie zdanie tego komentarza było prawdą, to nie byłoby w twojej pierwszej wypowiedzi napastliwych i bezpodstawnych ataków na kobiety. Co cię boli cudze poczucie humoru? Nie bawi cię dowcip? Prosta sprawa: nie śmiej się.

Odpowiedz
avatar RudaPaskuda
5 5

@Rak77: ubodłam na tyle, że chwilę później i pod moją historią znalazł się lekko oderwany od tematu elaborat;)

Odpowiedz
avatar yannika
2 2

@RudaPaskuda: Mizogin, przecież widać. Zaczęłam już nową kartę bingo dzięki niemu.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
8 8

@RudaPaskuda: W moich stronach na takich się mówi kretyn. Może herbatę pije za mocną?

Odpowiedz
avatar Aard
6 6

Nie karmić trolla.

Odpowiedz
avatar Moby04
2 2

@RudaPaskuda: Nie mizogin, nie hejter. Po prostu idiota.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
21 21

to jak jedziemy po sucharach i to z brodą: Przychodzi Zajączek do sklepu niedźwiedzia: - Dzień dobry czy są zgniłe marchewki? - Nie ma - odpowiada niedźwiedź Następnego dnia... - Dzień dobry czy są zgniłe marchewki? Sytuacja powtarza się kilkanaście razy... w końcu któregoś dnia niedźwiedź postanowił załatwić dla zajączka zgniłe marchewki... - Dzień dobry czy są zgniłe marchewki? - pyta zając - Są! - odpowiada niedźwiedź - SANEPID!!!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

żart - suchar, a takie poruszenie

Odpowiedz
avatar yannika
2 2

@thebill: Jak w samej historii widać nie każdy ogarnia rozumkiem, że to suchar i żart. A niektóre komentarze tylko to udowadniają.

Odpowiedz
avatar Johny102
5 5

W zabitej de.... do sklepu wchodzi klient i pyta: - Czy jest ser feta? - Nie proszę pana . To jest sklep spożywczy i serwet ani obrusów nie sprzedajemy.

Odpowiedz
avatar Hellyspring
0 2

Moja Mama jest wielka fanka serow plesniowych, ale ja, jako dziecko, ich nienawidzilam, bo wszelkie typy byly nazywane przez Mame i Babcie po prostu ''smierdzacymi serami'' (wiec brie, gorgonzola, camembert, bawaria blue, roqufort i wszelkie inne), co mi sie wydawalo ze wszechmiar obrzydliwe. Ale sie przekonalam i jak byla kiedys promocja Raclette Riches Montes, to kupilysmy z ciocia i kuzynka ponad kilo. Byl pyszny, ale bagaznik samochodu cuchnal prawie tydzien :) A historia fajna.

Odpowiedz
avatar yannika
0 0

@Hellyspring: Nie powiem, żebym była wielką fanką serów pleśniowych jako gatunku, ale zdecydowanie jestem wielką fanką pieczonego camemberta z żurawiną :)

Odpowiedz
Udostępnij