Trzecia i jak na razie ostatnia część przygód na portalach randkowych, a wraz z nią kolejna porcja samczyków szukających lachona swojego życia. Ostrzeżenie za umiarkowaną obrzydliwość.
1. Mężczyźni mają penisy. Wydawałoby się, że to stwierdzenie dość głupie i oczywiste, jednakże, niestety, penisy mają też różne Janusze i Sebixy. A to oznacza, że na portalach randkowych można dostać zdjęciem Januszowego przyrodzenia prosto w twarz, w pierwszej wiadomości.
Nie do końca wiem, jakiego efektu oczekują Janusze, skoro jednak w ich języku kulturalnie jest przesyłać prącie na powitanie, to zazwyczaj odsyłam im podobne zdjęcie.
Nie wiem, czemu mają potem ból pośladów, przecież zawsze wybieram z google'a ładne i duże wacki :(
2. Masturbatorzy. Chyba najbardziej żenujący typ żerujący się na portalu. O ile większości wystarczy powiedzieć, że sorka, Seba, nie jestem zainteresowana cyberkiem/prostytucją/twoimi gołymi fotkami, jedynym sposobem na pozbycie się masturbatora jest tzw. blok. Zazwyczaj zaczynają wylewać swoje mniej lub bardziej obleśne fantazje, nie zwracając uwagi na subtelne "nie jestem zainteresowana", "bardziej podniecam się przy obieraniu ziemniaków" czy "odpi...rdol się, ćwokasie". Jedyny znak, że w ogóle chociaż trochę ogarniają, że właśnie piszą do kobiety, to teksty typu "czuję, że jesteś mokra".
Jedynie cięta riposta wujka Staszka + ewentualne przesłanie zdjęcia wacka innego Sebixa przed permanentnym blokiem typka uchroni przez wielką dawką żenuły.
3. Artyści Podrywu. Pod tym terminem kryją się w sumie różne nurty, mniej lub bardziej sensowne (zazwyczaj mniej). Artyści Podrywu zazwyczaj płacą krocie za jakieś kursy, gdzie uczą się "wyrywać target", tj. zaliczyć jak najwięcej kobiet. Z tego, co się zorientowałam, spora część technik AP to albo oczywistości (jak podejdziesz do 100 lasek, to w końcu któraś się zainteresuje, chociażby z desperacji), trochę psychomanipulacji, sporo starego dobrego bullshitu o kobietach.
AP mają sporo do czynienia z szalonymi coachami - zachowują się nienaturalnie, sprawiają wrażenie, jakby odbębniali w czasie rozmowy listę spraw do poruszenia i mają naprawdę dziwną wizję kobiet, jeden na przykład absolutnie nie mógł uwierzyć, że nie interesują mnie komedie romantyczne.
AP w większości wydają się niegroźni, warto zawsze jednak pamiętać, że większa część z nich to ludzie, którzy wyuczyli się stosować emocjonalne sztuczki w jednym tylko celu - zaliczenia targetu... eee... to jest kobiety.
4. Zaborczy. To już trochę inny poziom znajomości. Osobiście poznałam dwóch, obu łączyło to, że po pierwszej randce zaczęli narzucać się - zwykle wysyłając 50 smsów dziennie. Pewnego razu wychodząc z trzygodzinnych wykładów, zastałam jakieś 15 wiadomości i pięć połączeń o dramatycznym tonie, w tym ostatnie to zazwyczaj coś o tym, że skoro nie zależy mi na znajomości, to on odpuszcza, w ogóle co się ze mną dzieje, czy mogę się spotkać za pół godziny, jakieś szalone wyznania, normalnie dramatyzm na poziomie połączenia apokalipsy zombie z inwazją obcych. Rzeczowe odpisanie, że miałam zajęcia zazwyczaj nie pomaga, na szczęście płomienna miłość takich typów szybko przechodzi.
5. Obrońcy rasy, również w liczbie sztuk dwóch. Tu mamy do czynienia z kolejnym poziomem znajomości, zazwyczaj dodaniem do tzw. twarzoksiążki. Obrońcy rasy mają misję chronienia mnie przed ciapatymi, którymi awansem zostali:
- kolega z Meksyku, Indianin
- kolega z Kenii, katolik z dwójką dzieci
- kolega z Sosnowca, w sumie nie wiadomo, czemu. Może przez Sosnowiec
- raz udało im się nawet trafić na prawdziwego muzułmanina, kolegę z roku. Szkoda tylko, że kolega jest szyitą, trudno mi więc zrozumieć posądzenia o współpracę z ISIS
Obrońcom Rasy nie da się przetłumaczyć, że celem tych ludzi wcale nie jest uwiedzenie mnie i włączenie do haremu, żaden z nich mnie nigdy nie podrywał, nie mówiąc już, że mają własne związki.
6. Z cyklu: najgłupsze pytania świata. Pada zadziwiająco często. Podbija taki i rzuca zalotnie w pierwszej wiadomości "Lubisz sex?" Zwykłam wtedy odpowiadać, że przepraszam, ale trzymam dziewictwo dla Severusa Snape'a/Kylo Rena/Optimusa Prime'a, z którym mam zamiar wziąć ślub na płaszczyźnie astralnej.
Biorą to na serio. Naprawdę.
Czemu ostatnia część? Ja się nie zgadzam!!
OdpowiedzPopłakałam się ze śmiechu. Dzięki!
Odpowiedz1. Podziękuj za to halinkom które muszą gumką recepturką nogi wiązać by się nie rozkładały na widok każdego penisa. 5. ISIS ma wśród swoich członków oba odłamy religii już.
Odpowiedz@iks: 1. Nie mam zamiaru dziękować Halinkom, bo nawet upośledzony by zauważył, że to, że Halinka lubi często i z każdym Januszem, nie oznacza, że wszystkie kobiety są klonami Halinki. 2. Gdzie i od kiedy?
Odpowiedz@vera: Z tym czy Szyici są akurat w ISIS to nie mam pojęcia, ale wiem, że ścigają się z nimi w poziomie okrucieństwa. Jakiś czas temu szyiccy "obrońcy Iraku" zawiesili człowieka na sznurze głową na dół i żywcem go spalili. Nieco wcześniej w zeszłym roku roku w internecie pojawiło się zdjęcie, na którym widać, jak szyici strzelają do dziecka, które miało... popierać Państwo Islamskie. Także sam fakt, że ktoś jest szyitą nic jeszcze nie oznacza.
Odpowiedz@vera: Jak dla mnie nie jest normalny nikt kto widzi proroka w człowieku, który gwałci swoją 9letnią żonę! Rozumiem, ze mozna urodzić się w takiej religii, ale nie pojmuję jak będąc dorosłym (tu mam na myśli mężczyzn, bo kobiety sa tam inwentarzem domowym) mozna dalej ją wyznawać
Odpowiedz@maat_: wyznaja dlatego, bo od dziecka maja tak wyprane mózgi, że nie wyobrazają sobie niczego innego poza islamem. Poza tym islam promuje patriarchat, więc mężczyznom jak najbardziej to odpowiada.
Odpowiedz@nursetka: Racja
Odpowiedz@nursetka: Dodałabym, że duża część z nich w ogóle nie zna podstawowych zasad swojej religii ani treści Koranu. Jakby ich zacząć uświadamiać to część pewnie by nie uwierzyła, w to co im opowiadasz, a druga część by się zradykalizowała.
Odpowiedz@digi51: Ludzie w dużej mierze niepiśmienni manipulowani przez imamów. Ale los kobiet w tej kulturze jest straszny
Odpowiedz@maat_: Zależy od odłamu i od kraju - są takie miejsca, gdzie kobieta nie jest bytem drugiej kategorii. Znam kilka muzułmanek, które po studiach w UE wróciły pracować do krajów, znam też kilka bardzo szczęśliwych małżeństw muzułmańskich. Jak się odrzuci popaprańców z wypranymi mózgami z ISIS i im podobnych typu Wahabici, to okazuje się, że w tym islamie jak w każdej religii -są ludzie dobrzy,są ludzie źli, są ograniczeni i ci z otwartymi głowami.
Odpowiedz@kertesz_haz: Byłam w 5 krajach muzułmańskich, w takiej Tunezji z terenu hotelu samotnie wyszłam zaledwie 50 m i zawróciłam ze strachu, pluto mi pod nogi, zwyzywano i szarpano za rękę, podobna akcja spotkała mnie ze strony ortodoksyjnych Żydów. To że znasz wyjątki to jest jedno, ale w swej ogólności bycie kobietą w islamie jest potencjalnym wyrokiem. Ich prorok sypiał z 9latką, mordował, prowadził wyprawy wojenne, zalecał obcinanie rąk i posiadał niewolnice. Tak jakby łamał wszystko czego nie chciałabym doświadczyć. Mówisz są takie miejsca, podaj które konkretnie i czy byłes tam osobiście i widziałeś
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2016 o 21:23
@maat_: Tak byłam w takich miejscach zawodowo - Albania, Azerbejdżan, Krym, Bahrajn, Jordania, Adżaria w Gruzji, Bośnia. Znam naprawdę dość sporo muzułmanów i zapewniam ciebie, że żaden nie zamierza gwałcić 9 latek, ani nie traktuje kobiet jak szmaty. Co nie zmienia faktu, że w tej religii jest stosunkowo dużo popaprańców z wypranymi mózgami, gotowych dokonywać najgorszych zbrodni.
Odpowiedz@kertesz_haz: Chciałabyś być kobietą w tych krajach? Krym, Bośnia i Gruzja odpadają bo nie sa krajami stricte muzułmańskimi, mają jedynie duża grupę ludności o tym wyznaniu. Spotykałaś jakieś kobiety w krajach ściśle muzułamńskich? Tak samo za żadne skarby nie chciałabym urodzić się ortodoksyjną Żydówką (tego się nie mówi, ale terror wobec kobiet jest tam podobny do muzułmańskiego) czy kobietą w hinduizmie, prawda jest taka że jedynie w strefie wpływów chrześcijaństwa kobiety uzyskały swobody i uznano je za równe mężczyznom, w takim cudnym islamie np w Emiratach jest prawo skazujące filipińskie służące, które zostały zgwałcone i zaszły w ciążę na kare więzienia! Dlaczego? I tu jest ostry hardcore! Otóż dlatego, że po pierwsze: seks poza małżeński a po drugie na czas porodu porzucają pracę a podstawą prawa pobytu długoterminowego innowiercy na terenie Emiratów jest wykonywanie pracy zawodowej. Wczoraj leciał dokument BBC właśnie o tym zagadnieniu tytuł : Kara za ciążę czy jakoś podobnie. I jak można mówić o czymkolwiek w islamie skoro ustawodawco jest takie jakie jest.
Odpowiedz@digi51: A ja bym dodał jeszcze jak wiele osób zaminusowało mój komentarz opary na faktach, bez przedstawienia żadnego zdania. To jest przykład prania mózgu.
OdpowiedzŻądam przedłużenia cyklu!!!!
OdpowiedzPo przeczytaniu kilku historii z ostatniej "randkowej" fali na piekielnych aż sama zaczęłam myśleć nad założeniem konta na tego typu portalu. Miłości tam raczej nie znajdę, ale za to ile się pośmiać można :)
Odpowiedz@emilyana: To samo miałam napisać - chęć we mnie narasta, ale ślubny mógłby w moje wytłumaczenie nie uwierzyć... ;)
Odpowiedz@emilyana: @Meliana: Masochistki ;P
Odpowiedz@Meliana: Jakby co to się wszystkiego wyprzesz, w ostateczności powiesz, że szukasz koleżanki do trójkąta. :D Myślę, że w takiej sytuacji to by Ci mąż nawet pomógł. :D
OdpowiedzTo zdecydowanie przez Sosnowiec :D A historia niezła
OdpowiedzMam wrażenie, że korzystamy z tego samego portalu. To znaczy ja zaprzestałam, bo tak naprawdę pisały do mnie tylko wyżej wymienione typki. Ja sobie radziłam następująco: 1) odrazu blokada bez wchodzenia w dyskusje 2) odrazu blokada, no chyba, że to wyszło po kilkunastu minutach miłej rozmowy, to próbowałam takiemu coś wyjaśnić, ale że z marnym skutkiem to jedynie skutkowała blokada. 3) nie przypominam sobie takiego agenta, więc może jednak nie korzystałam z podobnego portalu :) 4) to jest strasznie niebezpieczny typ, jeden z nich był moim chłopakiem, tak 50 smsów naraz "gdzie jesteś", "martwie sie", "zadzwon" i nie rozumie, że byłam na wykładzie. Zerwałam z nim po tym jak zrobił awanture przy moich rodzicach, że napisał do mnie kolega. Inny kończy znajomość bo nie odpisałam po dwóch minutach. To są chore typy, na szczęście gdy znajda nowy obiekt uczuć to się odczepiaja. 5) nie wchodzę w dyskusje, bo i tak mnie zakrzyczą, a mnie nie interesuje ich zdanie, nie wstydze sie znajomości z osobami z roznymi kolorami skóry 6)faktycznie to chyba najpopularniejsze pytanie :) zazwyczaj odrazu blokuje, ale od czasu do czasu z takim podyskutuje, ze nie lubię seksu :) niech ma trochę rozrywki
OdpowiedzAutorko, przeczytałem wszystkie twoje historie. Jesteś mistrzynią w szufladkowaniu ludzi i zmyślaniu miliarda powodów, czemu ci wszyscy źli mężczyźni to świnie i oblechy. Próbowałaś zadać sobie pytanie czemu takich przyciągasz, czy jak zwykle wszystko wina kogoś innego? Założę się, że normalnych, miłych facetów zbywasz bo są nudni, nieporadni, niedojrzali (czytaj za mało zarabiają, nie mają samochodu) i pewnie po drodze wymyślasz jeszcze sto innych powodów (a bo ja chcę takiego z brodą, a bo ten to jest a niski, ten jest sraczkowaty, ten się za bardzo świeci) No to kocha się osobę, czy to jaką ma brodę? Jakie ma hobby? Masz mokro w gaciach jak facet ma motocykl? Gadasz jednak z debilami, zamiast dać szansę komuś normalnemu. Sprawa jest prosta, chcesz z kimś być, to zakładasz że się uda, dajesz mu szansę i szukasz w nim zalet a wmawiasz sobie u niego wady. Wam babom nie chodzi o jakąś tam miłość, chcecie niby faceta ale same nie wiecie po co. Bo wszyscy mają, bo tak wypada.
Odpowiedz@Herbata: trzeba być zajebiście zdesperowanym,aby szukać partnera na takim portalu.
Odpowiedz@Herbata: To portal Piekielni.pl - po co miałaby tu opisywać przelotne związki z "miłymi i normalnymi", z którymi zwyczajnie nie zaiskrzyło? Nie przyszło Ci do głowy, że historie dotyczą najbardziej "drastycznych" egzemplarzy? Które siłą rzeczy się zdarzą, zwykła matematyka i podstawy socjologii - jeśli ma konto na takim portalu, powiedzmy rok, dziennie zagada 2 facetów, to mamy grupę badawczą liczącą, bagatela, 730 osób. Naprawdę, każdy jeden z nich musi być normalny, no po prostu niemożliwe, żeby było inaczej, a to wszystko wina autorki, że poprzeczkę postawiła gdzieś między Plutonem, a Charonem? Normalny, miły facet Twoim zdaniem zaczyna rozmowę z nieznajomą od tekstu "lubisz sex?", okraszonym zdjęciem własnego przyrodzenia? Noooo... to muszę przyznać, fajne masz standardy.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2016 o 17:29
@Day_Becomes_Night: nie od dziś wiadomo, że internet to największe skupisko desperacji.
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: Trochę to prawda, ale nie oceniam samego faktu szukania kogoś w takim miejscu. Każdy może sobie szukać szczęścia gdzie chce, a różne są historie ludzi którzy po prostu nawet mogli nie mieć okazji nikogo poznać. Ja stawiam jednak rękę i wszystkie swoje oszczędności, że Autorka ma najgorsze z możliwych podejść, i ja jej wierzę, że rzeczywiście spotykała takich wieśniaków o jakich tu napisała. Nie dopowiedziała pewnie jednak jak sama potraktowała wszystkich innych, i żeby poprawić sobie humor po nieudanych poszukiwaniach, przyleciała z płaczem na piekielnych, wymieniając same skrajne przypadki, aby inni poklepali ją po plecach i przyznali jej rację, żeby poczuła się lepiej i utwierdziła w przekonaniu, że nie popełnia żadnych błędów, a to jedynie mężczyźni są debilami. Nie wierzę też, żeby nie mogła spotkać nawet jednego fajnego faceta, bo stosunek kobiet do mężczyzn na tych portalach to 10 do 1, i to kobiety są stroną dającą szansę "wykazującą zainteresowanie" (jak autorka sama to ujęła). Pewnie spotkała, ale jak pogadała raz czy dwa przez internet i olała, to niech się baranica słodko-kwaśna nie dziwi, że jej "nie zainteresował". Mężczyźni też się stresują, poznawanie kogoś przez internet jest nienaturalne, a znajomości rozwijają się powoli. Trudno jest przez chat opowiedzieć zabierające dech w piersiach historie. Prawdziwe życie jest nudne. Jeżeli ona tak szybko wydaje werdykty, to niech tak robi dalej i się dziwi, że jest samotna. Autorka jest typem który bałbym się na pierwszej randce złapać za rękę, bo bałbym się że ugryzie, patrząc jaki problem ma z tym, że mężczyzna chce seksu. Nie mówię tu o tych którzy na wejściu wysyłają jej swoje przyrodzenia, ale do ciężkiej cholery, czym jesteście zdziwione, że facet po dwudziestce ma takie potrzeby i chce to robić dziewczynie która mu się podoba? No ale ja jestem też jakiś inny, bo ubzdurałem sobie, że seks służy do robienia przyjemności tej drugiej osobie, którą się kocha, a każdy kto chce tylko ruchać to dla własnej przyjemności. Faktem jest jednak, że na takich portalach zostają prawie same pomyje. Korzystają też z tego normalne osoby, ale szybko rezygnują jak widzą, co się tam dzieje.
Odpowiedz@Herbata: Jedno głupie pytanie - czemu uważasz, że NIE mam faceta? To to historie sprzed miesięcy, jestem w tej chwili w związku z mężczyzną poznanym na portalu. Nie ma motocyklu, ma brodę. I tak, mam problem, gdy mężczyzna chce seksu. A mianowicie problem zazwyczaj polega na tym, że narzuca mi się pomimo wyraźnego komunikatu z mojej strony, że nie jestem nim zainteresowana. Nie wiem, jak w Twoim świecie, ale w moim napastowanie kogoś podchodzi już pod kodeks karny.
Odpowiedz@Herbata: Dosłownie kocham te teorie o tych porządnych, normalnych mężczyznach odrzucanych przez złe kobiety... Tak śmierdzi to kompleksami i odrzuceniem, że aż smutno się robi.
Odpowiedz@sla: Nie zapominaj o tym że odrzucam facetów, którzy mało zarabiają i nie mają samochodu XD To mi przypomniało kolejny typ, czyli "mam firmem". Zwykle rozmowa z nimi wygląda tak. - Hej, mam 50 lat i mam dużą firmę, spotkamy się? - A może tak powiesz cokolwiek o sobie? - No mam firmę, dużo zarabiam... spotkamy się?
Odpowiedz@Herbata: "mistrzynią w szufladkowaniu ludzi" "czemu takich przyciągasz" "normalnych, miłych facetów zbywasz" "Gadasz jednak z debilami" "Wam babom" "same nie wiecie po co" Stary, właśnie wygrałeś główną nagrodę w bingo "jestem bucem" :D
Odpowiedz@Herbata: sorry, ale po co miałaby tu opisywać zwiazki czy facetów ktorzy byli fajni? Przecież chyba nie o to chodzi w tych historiach. Też miałam konto na takim portalu, wchodziłam na czaty itp. I spotykałam dokładnie takie same typy facetów. Zluzuj trochę i więcej dystansu do opowieści.
Odpowiedz@Herbata: Wiesz, ja wiem, ze faceci chcą seksu. Więc, niech od razu zdeklaruje, że chce dziwkę za darmo, bo mu na burdel szkoda.
Odpowiedz@Herbata: kolejny sfrustrowany gimbus, który wchodzi pod każdą historię i piszczy "wy baby jesteście okropne". idź płakać gdzie indziej i nie śmieć w internecie.
Odpowiedz...proszę, powiedz mi, że ludzie z piekielnych są zaproszeni na twój ślub z Kylo! :D
Odpowiedz@Ell: Wszyscy jesteście zaproszeni, szturmowcy będą strzelać salwę honorową, w planie też wybuchanie rebelianckich planet i zabawa w przechodzenie pod mieczem świetlnym!
OdpowiedzWspółczuję poziomu desperacji, nakazującego Ci Autorko, szukać faceta w takim śmietniku.
Odpowiedz@Bestatter: Nie chcę Cię uświadamiać, ale tak właśnie wygląda świat - aby znaleźć kogoś ciekawego, często musisz przerzucić tonę śmieci.
Odpowiedz@vera: Jak mawiał, świeć Panie nad Jego duszą, ks. prof. Tischner: "Je prowda, tyz prowda i gówno prowda" Toje uświadomienie wyczerpuje wszelkie znamiona tej ostatniej. W realnym życiu, szanowna Vero, błyskawicznie orientujesz, kto śmieciem, kto kimś, a kto Kimś. Chyba, że jesteś dzieckiem we mgle. A poszukiwania internetowe, przypominają połów ryb - stajesz na pomożcie, opuszczasz siatkę i masz nadzieję, że jakaś ryba sama w nią wpłynie. Fuksy się zdarzają. Tyle że niezmiernie rzadko. RAda od starszawego pana - zmarnowany przy komputerze czas, wykorzystaj w prawdziwym świecie. Efekty będą stokroć lepsze
Odpowiedz@Bestatter: W realnym życiu, gdy poznasz faceta, który uważa za podryw pokazywanie wacka, nie możesz go zablokować i wrócić do czytania książki.
Odpowiedz@Bestatter: i się z Tobą nie zgadzam. Sama znalazłam swojego,obecnego partnera na portalu randkowym. Znam też już trochę szczęśliwych par skojarzonych tą drogą. Wiadomo, że znalezienie kogoś przez internet jest często długą i mozolną pracą, ale jeśli ma się tego świadomość to te "śmieci" tylko śmieszą. Vera po prostu przedstawiła kilka przykładów porąbanych osobników.
Odpowiedz@vera: w realnym życiu poznajesz faceta, który pokazuje wacka podówczas dopiero, gdy zażyczysz sobie takową część anatomii obejrzeć.
Odpowiedz@katem: Cóż, filozoficznie stwierdzenie: każdy orze jak może. Chyba jestem już za stary na cyfrowy świat w poważnych sprawach. Stąd spaczony punkt widzenia i rozumienie wirtualnych targowisk rui jako ścieku. Rozwiodłem przed laty, mając carte blanche, kilka Pań, w celach rozrywkowych przepędziłem przez fragmenty swego życia i otoczenia (osobliwie na linii łazienka - sypialnia) i jakoś nie musiałem z cyfrowego świata korzystać, przeciwnie, bardzo chwalę sobie analogowy. A obecna, ostatnia i ostateczna Ona wzięła się też z analoga. Z wypadku i przypadku. I została, Diablica jedna, ta Ruda jedna jedyna.
Odpowiedz@Bestatter: Tak, bo na pewni ci faceci, co przesyłają w internecie zdjęcia wacków i wyzywają kobiety od dziwek, w normalnym świecie to prawdziwi dżentelmeni. No, chyba że postulujesz, że to wszystko boty, które nie istnieją poza internetem. Okej, spotkałeś żonę czy tam dziewczynę w parku/barze/pracy itp. I co z tego? W internecie są tacy sami ludzie, jak wszędzie, tylko częstokroć mniej się krępują. Co jest zaletą, bo jak z kogoś przy domniemanej anonimowości wychodzi burak, to lepiej się zorientować od razu, niż na trzeciej randce.
Odpowiedz@vera: Jezusicku... Panie szanowne, użytkowniczki portali randkowych wszelakich, próbują na siłę wcisnąć swe zdanie, że lepiej w sieci poznać człowieka, bo anonimowość wyzwala bestię, nie zaś maska realnego świata. Nie wierzę... Kliku kliku, to moje cycki, to mój fiut, mają być lepsze niż rozmowa, ton głosu, mowa ciała. Wyczucie i odczucie interlokutora. Oj, Panie, Panie... Może raczej - Dziewczątka... Jak rozumiem, gdy Dzień Matki, także ślecie sms czy lajka na fejsiku? No cóż, ja pakuję dupsko do auta i emabluję Staruszkę w towarzystwie kilkudziesięciu róż. Ale to chyba po prostu kwestia różnicy pokoleń. Lub priorytetów.
Odpowiedz@Bestatter: Kiedyś były realne biura matrymonialne. Tylko więcej czasu zajmowały. Teraz samotni mają łatwiej i szybciej. I teraz powiedz mi, czym takie biuro różni się od portalu randkowego? Jakiegoś hejtu na te biura nie pamiętam, ludzie z nich korzystali.
Odpowiedz@Bestatter: Jak na razie to Ty tu przyszedłeś jęczeć coś o desperatach i śmieciach. Jak nie umiesz rozmawiać w internecie, to twoja sprawa, naprawdę, nie moja. Nie wiem też, jak sobie to wyobrażasz, ale osoby poznane w sieci się zazwyczaj spotyka potem "na żywo". Na dzień matki to zapitalam 300km pociągiem. Też z kwiatami, ale ja swojej już kładę na nagrobku, więc łaskawie, pardon, odpieprz się od tego, co i kiedy robię ze swoją rodziną.
Odpowiedz@Bestatter: Niby taki dorosły a nadal głupi :D
Odpowiedz@Bestatter: "W realnym życiu, szanowna Vero, błyskawicznie orientujesz, kto śmieciem, kto kimś, a kto Kimś" Gówno prawda.
OdpowiedzKup sobie kotka, tylko nie próbuj brać ze schroniska - patrz inne piekielności, opóść czaterie
Odpowiedz@thebill: Nigdy nie byłam na czaterii XD
Odpowiedz@vera: spróbuj, napiszesz jeszcze wiele historii ;)
OdpowiedzJa byłam, odradzAm:p
OdpowiedzMiałam taki nr 4,zresztą wszystkie inne też. Ale 4...masakra. Dzwonił, pisał, męczył. Tylko u mnie nie chciał zrezygnować pomimo tego że jasno mu powiedziałam, ze nic nie będzie. W pewnym momencie serio się balam czy to nie jakiś wariat. Nawet gdzieś mam jego smsy, zachowane ku przestrodze.
OdpowiedzJako licealistka poznałam takiego Pana nr 4 ale nie internetowo. Jedno spotkanie - zwykły spacer, trwał godzinę bo tak bardzo się nie kleiło, że nie dałam rady wytrzymać dłużej. Poza tym okłamał mnie w kwestii wieku. Zadzwonił do mnie pół godziny po spacerze. Uczciwie powiedziałam mu, że niestety nie spotkam się z nim więcej. Od tego czasu przez kolejne 3 miesiące dostawałam codziennie po kilka smsów z prośbą o szansę, często dzwonił lecz nie odbierałam i wysyłał wiadomości z wierszykami o miłości. Wypytywał o mnie wspólnych znajomych i robił mi wyrzuty w wiadomościach o to, że się spotykam z kimś innym. Nie odpisałam ani nie odebrałam ani razu a on mimo to wypisywał codziennie, to było bardzo męczące. W końcu po 3 miesiącach chyba mu się znudziło i przestał mnie tak bardzo nagabywać ale jeszcze przez kolejne pół roku otrzymywałam od czasu do czasu wiadomości o tym jaka jestem zła a on mnie kocha i w ogóle zmarnowałam taką szansę. Najczęściej 5-6 wiadomości pod rząd a potem miałam ze dwa tygodnie spokoju i tak przez pół roku.
OdpowiedzPłakałam ze śmiechu :)
OdpowiedzNiech ta historia nie będzie ostatnia z cyklu, pliiiiis... Dzięki za kilka minut dobrej zabawy!
OdpowiedzZadawanie się z mieszkańcami Sosnowca to jest jakiś nowy fetysz? Nie wiem, coś jak zjadanie glutów, albo wąchanie używanych skarpet?
OdpowiedzA dlaczego nie napiszesz o normalnych facetach których masz głęboko w dupie bo wydają Ci się przeciętni? Opisujesz różne skrajności a z tego wyłania się krzywy obraz takich miejsc.
Odpowiedz@Zeus_Gromowladny: "dlaczego nie napiszesz o normalnych facetach" - bo to cholerny portal piekielni.pl, biurwa mać.
OdpowiedzZ tych trzech wymienionych to chyba Kylo Ren jest najlepszym wyborem. :D Dopóki nie zdejmował maski to wydawał się całkiem spoko, później niestety czar prysł, ale film i tak mi się podobał. :)
Odpowiedz@xyRon: Ej, weź, mnie się Kyluś zaczął podobać dopiero po zdjęciu maski XD
OdpowiedzNie byłbym sobą, gdybym przy takich okazjach trochę nie ponarzekał. Pisze taki jeden z drugim "Lubisz sex?" - i otrzymuje dowcipną, inteligentną odpowiedź. Pisze taki ja, np. tak: "Cześć, Postanowiłem do Ciebie napisać, bo taki optymizm bije z Twojego profilu. No i ta kwitnąca łąka Czy masz swoje ulubione miejsca w górach? A rower? Lubisz jeździć na rowerze? Pozdrawiam /IMIĘ/" ...i nawet krótkie "spie**alaj" nie doświadczy. Ponarzekałem.
Odpowiedz@JasniePanQrdupel: Bo na portalach randkowych jest 1 kobieta na jakichś 10 facetów, więc przeciętniacy tacy jak my nikogo nie obchodzą.
OdpowiedzJa bym odpisała. Serio.
Odpowiedz@VAGINEER: Ale takie buraki, które rzucają jednozdaniową wypowiedź - obchodzą i "dostają szansę".
Odpowiedz@JasniePanQrdupel: Jaką szansę? Odpisanie burakowi, żeby uprzejmie spadał na bambus, to nie jest dawanie szansy.
OdpowiedzBardzo dużo błędów stylistycznych, złe dobieranie słów. Popracuj nad tym
OdpowiedzKiedyś miałam konto na jednym z tych portali. Spotkałam podobne "przypadki".Jednak pewna wiadomość utkwiła mi w pamięci, UWAGA!Pisownia oryginalna " Czy masz kąta na innych portalach". Chciałam odpisać,że czasami mam kąt rozwarty, ale obawiałam się,że osobnik odbierze to jako zachętę. :)
Odpowiedz@yuriko15: To było napisać, że masz kąt ostry bądź prosty. To by nie stanowiło zachęty, chyba że gość byłby wyjątkowo szczupły. :D
Odpowiedzhaha wiec to nie odosobniony przypadek? ze gadam sobie z panem, przychpdzi czas wymiany zdjec- PENIS aaaaale ja chcialam twarz... o.O a pan- NA TWARZ TRZEBA ZASLUZYC!
Odpowiedz@bazienka: Haha, co za czasy, dobrze że jestem facetem i nie muszę oglądać podobnych obrazków. Ale przyjmijmy hipotetycznie, że nowo poznanej dziewczynie omyłkowo wysłałbym powyżej opisane zdjęcie, to chyba bym się ze wstydu pod ziemię zapadł i więcej do takiej nie odezwał. :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 kwietnia 2016 o 17:57