Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Od czasu do czasu jestem zmuszona zająć się czteroletnim piekielnym chłopcem. Przy…

Od czasu do czasu jestem zmuszona zająć się czteroletnim piekielnym chłopcem. Przy okazji jestem właścicielķą dwóch kotów i chomika.

Dzieciak za każdym razem, gdy się zjawi, znęca się nad zwierzętami. Kopie, okłada pięściami, rzuca o podłogę, wkłada kotom palce do oczu i ciągnie za ogon.
Potrafił zamknąć się w pokoju i wrzeszczeć, kiedy chciałam wejść do środka. Odczekałam chwilę i gdy otworzyłam drzwi, dzieciak siedział na łóżku i dusił zwierzaka. Nie waha się także wpychać im głów do miski, gdy jedzą, nie pozwala im się załatwić, przy czym sam odlewa się do kociej kuwety.

Oberwało się też chomikowi. Młody kopał w klatkę. Proszony by przestał, bo gryzoń się boi hałasu (klatka też trochę kosztowała, a dzieciak napieprzał w butach ortopedycznych) patrzył na mnie, uśmiechał się i kopał jeszcze mocniej.
Na wszystkie prośby i groźby reaguje śmiechem i wzmożoną agresją.
Dzieciak bije też kolegów w przedszkolu, rodziców.
Pozwala mu się na wszystko i wszystko robi się za niego, bo "jest mały". Serio? Czterolatek jest za mały, by posprzątać zabawki czy wynieść talerz?

Gdy czegoś nie może dostać lub karze mu się coś zrobić, płacze, krzyczy i rzuca wszystkim co ma w zasięgu ręki.
Rodzice i babcia na moje uwagi dotyczące jego zachowania twierdzą, że to tylko dziecko, które nie zrobi kotom krzywdy, bo nie ma tyle siły. Twierdzą, że dzieci tak się bawią, a ja powinnam się leczyć skoro tego nie rozumiem i nie mam pojęcia co mówię, bo nie mam własnych dzieci.

Uważają, że to cyt.: "tylko znęcanie, a nie robienie krzywdy. Znęcanie to nic złego. Problem by był, gdyby urwał kotu ogon hehe."

Czy według was to jest normalne?
Pomocy!

rozdarte bachory

by Jakucja
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Monomotapa
48 50

Masz jakąkolwiek możliwość nie zajmowania się gówniakiem? Zastanawia mnie, ile czasu z nim spędzają osoby biorące go w obronę. I mając na myśli spędzanie czasu mówię o wspólnej zabawie, opiece, nie posadzeniu przez tabletem/telewizorem. Niestety, dopóki nie dostanie po głowie od rówieśników w szkole/przedszkolu, dopóty będzie takim małym psychopatą.

Odpowiedz
avatar Jakucja
18 18

Niewiele. Uważają, że dziecko powinno zająć się sobą samo. Ojciec twierdzi, że przy każdej godzinie opieki nad dzieckiem musi mieć dwie godziny przerwy. Dodam, że dziecko widuje przez dwa weekendy w miesiącu. A i tak musi mieć przerwę.

Odpowiedz
avatar sla
9 15

@Jakucja: Nie dziwię się wcale, że chce odpoczynku po kontakcie z takim dzieckiem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
17 17

@sla: może gdyby dziecko ktoś uczył i wychowywał, nie byłoby "takie"?

Odpowiedz
avatar sla
7 7

@tysenna: Gdyby ktoś uczył i wychowywał. Jednak skoro ojciec widuje dziecko w niektóre weekendy to raczej nie miał jak go wychować.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@sla: jeśli uważa, że dziecko powinno samo się sobą zająć, to nie miał jak, bo do tego trzeba trochę chęci. I nawet widując je w weekend mógł mieć wpływ na jego wychowanie.

Odpowiedz
avatar Painkiler
-1 1

@tysenna: Jasne, matka momentalnie nastawiłaby dzieciaka przeciwko ojcu i już zero widzeń bo dzieciak przed każdą by stawał okoniem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Painkiler: nigdzie nie jest napisane, że rodzice są po rozwodzie. Ojciec nie wychowuje dziecka, bo mu się nie chce i odpowiada mu to, jak się ono zachowuje, a nie dlatego, że jest ucisnionym aniołem.

Odpowiedz
avatar zyxxx
30 32

kup paczkę trytek, przykuj gówniaka do kaloryfera

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 40

Beztresowe wychowanie, pani szanowna. Czterolatek za mały,żeby wynieść talerz? Ja w tym wieku piekłam z babcią ciastka i uczyłam się robić lukier ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
15 21

@NotableQ: a moja siostrzenica,jak miała 2 lata,to już kopytka kroiła(pod okiem babki oczywiście) ciasta to swoją drogą,teraz ma 7 i sama sobie robi jedzenie do szkoły i jajecznicę. Też miała momenty,gdy chciała kopać kota,ale od razu ją od zwierzaka zabieraliśmi i tłumaczyliśmy,że nie wolno. Teraz jest miłośniczką futrzaków

Odpowiedz
avatar konto usunięte
44 44

@NotableQ: to nie jest bezstresowe wychowanie. To jest brak wychowania.

Odpowiedz
avatar anonimek94
3 15

@NotableQ: ALe czym jest bezstresowe wychowanie? Zdajesz sobie sprawę, ze nie istnieje w psychologii ten termin? Przez jakiś czas (jakoś zaraz po wojnie) niemiecki psycholog czy ktoś tam inny, wmawiał rodzicom że powinno się wychowywać dzieci w taki sposób. Ale potem określenie całkowicie zniknęło .Nie ma odpowiedników (najbliżej jest wychowanie permisywne, ale to też co innego) i ogólnie używane jest jeszcze przez media w Polsce. Bez żadnego podłoża naukowego. Kiedy w końcu to durne, nic nie znaczące określenie zniknie? Już pomijając to, że tak naprawdę możnaby używać tego terminu w znaczeniu pozytywnym, ale narazie to nawet jakby się chciało to nie ma szans to przejść -.-

Odpowiedz
avatar sparxx
1 7

@anonimek94: Dokładnie tak. Psycholog, który wprowadził pojęcie "wychowanie bezstresowe" miał dwie córki. Jedna się zaćpała, druga odebrała sobie życie. A ich ojciec przestał promować bzdury.

Odpowiedz
avatar katem
0 0

@sparxx: Osobą ,od której się to zaczęło był pediatra amerykański - Benjamin Spock. I o nim właśnie krążą plotki (nie znalazłam źródeł), że jego synowie źle skończyli. Swoją synną książkę "Dziecko" wydał w 1946 r., a u nas pokazałam się chyba pod koniec lat 70-tych. Nawet ją czytałam, i muszę przyznać, że była mądrą książką. Ale niestety, nie wszyscy umieją czytać ze zrozumieniem, a poważna część czytelników książkę zrozumiała zupełnie opacznie.

Odpowiedz
avatar Agness92
35 45

Podejrzewam, że tylko lanie by do niego przemówiło...

Odpowiedz
avatar Jakucja
24 30

@Agness92: Tego dziecka nie wolno uderzyć! Zostałam zje*ana od góry do dołu za to, że powiedziałam mu, ze jest NIEGRZECZNY. Bo dziecku nie wolno mówić takich rzeczy.

Odpowiedz
avatar Monomotapa
31 31

@Jakucja: rób tak dalej, fochną się i nie będą ci kukułczego jaja podrzucać!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
19 23

@Jakucja: Jest pewna różnica pomiędzy uderzeniem dziecka (czego nie akceptuję) a powiedzeniem stanowczo, że jest niegrzeczne, jego zachowanie nie będzie tolerowane i musi liczyć się z karą (którą oczywiście należy z całą surowością wykonać). Jak jego rodzice tego nie ogarniają to są nienormalni. Jeszcze będą płakać...

Odpowiedz
avatar sla
9 15

@sweetsecrets: Lecz czy autorka jest zobowiązana do wychowywania nie swojego dzieciaka? Ma chronić swoje koty, nie uczyć bachora kultury. Od tego ma rodziców. Jestem przeciwna wychowywaniu dzieciaka dzięki przemocy, jednak jeśli nie moje dziecko zaatakuje mi zwierzaka i będzie próbowało zrobić mu jakąkolwiek krzywdę - oberwie. Nie mam zamiaru go wychowywać, chcę jedynie obronić swoje futerko a to jest najlepsza i najszybsza metoda.

Odpowiedz
avatar ciotka
22 26

@Agness92: Lanie nie, ale ja bym w tej sytuacji konsekwentnie robiła gnojkowi to, co on zwierzakom. Gdyby raz, drugi i trzeci wylądował twarzą w talerzu z zupą albo w zasikanej kuwecie, to by zrozumiał, że nie czyni się drugiemu, co tobie niemiłe. Ogona niestety nie ma, ale za włosy lub uszy bym ciągnęła wrzeszcząc "Bawimy się! Ale fajnie, nie?" Z łapami do oczu też bym się pchała, niekoniecznie je od razu wyłupiając oczywiście. I prztyczki w nos i uszy, z zaskoczenia. Oczywiście cały czas bym porównywała swoje "żarty" do tego co on robi i że kotom jest równie fajnie jak jemu teraz.

Odpowiedz
avatar ciotka
17 17

@Jakucja: Tym co pomyleńcy mówią nie należy się przejmować, ale robić swoje. Jak im się nie podoba, niech nie podrzucają gówniaka, tylko się sami z nim bujają

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 14

@Agness92: lanie to się należy rodzicom, którzy uważają, że znęcanie się to nic złego. Dziecko należało uczyć obchodzenia się ze zwierzętami od samego początku. Jedno powie, że dziecko jest ok, drugie nic nie powie, tylko dziecku przyleje. Młody na pewno wszystko zrozumie.

Odpowiedz
avatar asmok
0 8

@sweetsecrets: Nie utwierdziłoby go w przekonaniu że agresja jest ok. Dałoby mu wskazówkę że agresja nie pozostaje bezkarna.

Odpowiedz
avatar Azheal
0 4

@sweetsecrets: Dostałby raz po dupsku to by się nauczył. Jakoś za moich czasów to działało i z nikogo psychopata nie wyrósł

Odpowiedz
avatar Perzyn
7 7

@Jakucja: Ale słuchaj - dasz mu lanie po czym powiesz, że to tylko znęcanie się a nie robienie krzywdy. I, że problem byłby jakbyś mu rękę urwała a nie od kilku razów pasem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@Azheal: racja! Kilkadziesiąt lat temu nie było psychopatów, przestępców, ani ludzi, którzy się znęcają nad innymi. To wszystko wynalazek ostatnich lat!

Odpowiedz
avatar m_m_m
42 42

"tylko znęcanie,a nie robienie krzywdy. Znęcanie to nic złego. Problem by był,gdyby urwał kotu ogon hehe." To może tak nieznacznie poznęcaj się nad głosicielami tych teorii. Przecież żadna krzywda im się nie stanie.

Odpowiedz
avatar Vani
4 4

@m_m_m: Też chciałam nawiązać do tego stwierdzenia! Jak dzieciak ma szanować cokolwiek żywego, jeżeli w domu słyszy takie teksty? Skoro rodzina nie widzi w tym nic złego, to niestety czterolatek będzie myślał tak samo... Dzieciak jest okropny, ale gorszy jest sposób, w jaki go "wychowują".

Odpowiedz
avatar bloodcarver
46 46

Niby kto i niby jak cię zmusza? Praktycznie zawsze masz wybór. Czasem między złą a gorszą opcją, ale jakiś jest. Co ci niby grozi za nie przyjęcie bachora, albo za konsekwentne egzekwowanie swoich zasad w swoim domu?

Odpowiedz
avatar elefun
25 25

Zgodzę się z Tobą wyjątkowo, jak nigdy :p W grę chyba wchodzi rodzina, skoro babcie i inni krewni biorą go w obronę, tak? Zostałaś opieprzona o to że mówisz, że jest niegrzeczny-to opieprz za to co on robi w Twoim domu. Nie życzysz sobie i będziesz krzyczeć, tyle. Jak rodzice nie rozumieją to nie musi tu przychodzić. Wymagania przeciwko wymaganiom. Ja wiem, że ciężko, zwłaszcza że diablęcia każdy broni, ale ktoś musi. Bo widzisz, diablęcie wie doskonale. Pokrzyczy, poryczy ale wyjdzie mu na dobre. Trzymaj się i nie dawaj!

Odpowiedz
avatar gatto31
47 47

Skoro już się nim zajmujesz, to zadbaj też o bezpieczeństwo swoich zwierzaków gdy gówniarz jest u Ciebie. Naprawdę ograniczasz się jedynie do zwrócenia bachorowi uwagi?!

Odpowiedz
avatar krystalweedon
0 8

@PiekielnyDiablik: mojego kota można tarmosić, a nie drapie... jeśli już fo miłczy i ucieka.

Odpowiedz
avatar Jakucja
18 18

@PiekielnyDiablik: Oczywiście. Koty drapią bachora, wiec ten musial je ukarać i im przypieprzyc. Babcia powiedziała wtedy, że koty źle wychowuje. To samo było z jakimś psem, który i dwóch godzinach męczenia warknął na bachora - oczekiwali, że w takiej sytuacji właścicielka powinna uśpić psa.

Odpowiedz
avatar anonimek94
4 4

@Jakucja: Takie podejście jest dość częste. Na to chyba nie ma innej rady tylko lekarz. Lekarzy zazwyczaj (chociaż nie zawsze) ludzie słuchają, a tymbardziej właśnie matki/babcie. Oni się znają! I nie mówię tutaj o psychiatrze. Zwykły lekarz rodzinny, tylko taki żeby się zainteresował sytuacją. Jeszcze ewentualnie policja ale dziecko mogłoby to uznać za frajdę. Sytuacja ogólnie trudna i ktoś im wytłumaczyć musi. Wątpię, żeby nauczyciela posłuchali (przecież to zawsze oni są winni).

Odpowiedz
avatar psychomachia
2 2

@Jakucja: Jak Ty możesz się zgadzać, żeby Ci bachora podrzucali?! Nosz kur...tu chodzi o zdrowie a może nawet i życie twoich zwierzaków a ty tylko gówniarza informujesz, że jest niegrzeczny? Poinformuj stanowczo rodziców, że jeśli jeszcze raz podrzucą ci ten pomiot piekielny to go zamkniesz w łazience albo oddasz mu w dziób za koty, ew. możesz trochę poprzeklinać dla lepszego efektu. Więcej nie przyprowadzą a Ty będziesz mieć spokój.

Odpowiedz
avatar katem
0 0

@krystalweedon: A Ty pozwalasz, aby kota tarmoszono ? Tylko współczuć kotu.

Odpowiedz
avatar Tiganza
40 44

wiem, że to wina rodziców - idiotów, ale na litość Piekieł - jakbym palnęła tego małego gnoja w dekiel, to odbiłby się od ściany >< to młode już sobie zdaje sprawę z tego, że robi źle, więc wpi - erdol jak kozie za obierki wskazany.... pardąsik za wulgaryzmy, ale mam straszną wściekliznę na takie zachowania, podlane jeszcze przez zidiociałych dorosłych...

Odpowiedz
avatar sla
58 58

Dzieciak znęca się nad twoimi zwierzakami za każdym razem gdy przychodzi a ty tylko zwracasz mu uwagę!? Czekasz aż któryś z kotów straci cierpliwość i uszkodzi dzieciaka czy aż dzieciak zrani lub zabije zwierzę!?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 kwietnia 2016 o 1:51

avatar psychomachia
6 6

@sla: @sla: Też się zastanawiam co dziewczynie siedzi w głowie. Gdybym ja opiekowała się jakimś dzieciakiem a on terroryzowałby mojego psa to nie patrzyłabym bezczynnie na krzywdę zwierzęcia.

Odpowiedz
avatar Pelococta
3 3

@psychomachia: oczywiście że tak. Krok 1: zamknąć zwierzaki w osobnym pomieszczeniu dla ich własnego bezpieczeństwa, przynajmniej na chwilę. Krok 2: telefon do rodziców młodego, że nie reaguje na mówione do niego rzeczy i niech go z prędkością światła zgarniają do własnego bajzlu.

Odpowiedz
avatar Armageddonis
3 3

@Pelococta: Krok 3: Jeśli dwa poprzednie nie zadziałały, poinformować rodziców że za 15 minut wystawiasz gówniaka za drzwi bo się patolą nie będziesz opiekować. Pominę fakt iż piekielna w historii jest również autorka, bo każdy właściciel zwierzaka który zobaczyłby jak jakieś dziecko się nad jego pupilem znęca, zareagowałby choćby krzykiem, nie wspominając o odciągnięciu gówniaka i postawieniu w kącie lub daniu klapsa (czyt: wpie**olu). Trzeba naprawdę mieć w dupie swoje pupile aby nie zareagować w żaden konkretny sposób na dziejącą się im krzywdę.

Odpowiedz
avatar Pumuki
37 37

Wybacz, ale nie rozumiem, po co się gówniarzem jeszcze zajmujesz. Jeśli mnie przydażyłaby się taka sytuacja,ktoś zrobiłby krzywdę mojemu kotu, czy innym zwierzakom, po pierwsze dostałby w pysk, a po drugie, dożywotni zakaz wejścia do mojego domu. Nie ważne czy ma 2 czy 60 lat.

Odpowiedz
avatar sla
9 21

@Patrycja0: Jeśli ktokolwiek skrzywdziłby mojego kota to nie zwracałabym uwagi na wiek. Mam w nosie, że ma 2 lata i jest niewychowanym gówniarzem, dobro mojego zwierzaka jest dla mnie ważniejsze niż cudze dziecko. Wychowywać obcych młodych nie zamierzam, dostanie raz w pysk to może zacznie się mnie bać.

Odpowiedz
avatar pinoaisai
6 22

@Patrycja0: lepiej ty sie nie rozmnazaj z takim podejsciem do zwierzat. Twoje bachory by byly tak samo zrypane jak ty.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 10

@Pumuki: czy teraz wszystko zalatwia sie dawaniem w pysk? bo co historia to takie rozwiazanie zalecane. w tym przypadku to powinno sie dziecko kategorycznie zabrac za fraki i postawic sprawe jasnp, ze nie wolno krzywdzic zwierzat. Ewentualnie mozna je rowniez pociagnac za wlosy i pokazac ze to boli. No moze klapsa dac.. Przede wszystkim odstawic dziecko do rodzicow, nie widze powodu dla ktorego musialabys sie nim zajmowac, szczegolnie ze takie niewychowane.

Odpowiedz
avatar ciotka
2 4

@Patrycja0: To była figura retoryczna

Odpowiedz
avatar Pelococta
-1 3

@Patrycja0: weź się w nogę stuknij, bo na łeb już za późno...

Odpowiedz
avatar GniewkoSynRybaka
24 24

Cóż, możesz spróbować metody, nazwijmy, zastraszenia i przy kolejnej bezowocnej rozmowie z rodzicami poinformować, iż zgłaszasz sprawę do odpowiednich instancji (np. MOPR). W Niemczech taka "pogróżka" się sprawdza, więc... skorzystaj. A jak nie, to... zostaw rodzinie na głowie ich potomka, niech sami się męczą z przejawami swojej nieudolności wychowawczej. Swoją drogą... piszesz, że zachowania agresywne przejawia również w przedszkolu, to dlaczego z tejże - przedszkola - instytucji jeszcze nikt nie zareagował?

Odpowiedz
avatar Jakucja
8 8

@GniewkoSynRybaka: Sama się nad tym zastanawiam dlaczego nikt z przedszkola nie zareagował. Rodzice i babcia uważają, że to jest jego forma zabawy.

Odpowiedz
avatar elefun
11 11

Może zareagowali, ale rodzice nie przyjmują do wiadomości i nie chcą współpracować. Jak się nie zgodzą np.na psychologa to kto ich zmusi?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

@GniewkoSynRybaka: @Jakucja: Przedszkole może i reaguje, ale pewnie wygląda to tak, że rodzicom zostaje zwrócona uwaga, a oni dalej swoje... Nie ma możliwości podjęcia radykalniejszych kroków, no bo co zrobić? Wyrzucić dziecko z przedszkola? Nie wolno.

Odpowiedz
avatar orco
30 32

wnioskuję z opowieści, że to jakiś Twój mały krewniak. Jeśli tak, to polecam metodę testowaną na moich własnych siostrzeńcach. 1. Absolutnie nie poddawać się krzykom czy rykom, jeśli długo nie chce zrobić czegoś co powinien - zmusić na siłę (wziąć za kark i zaprowadzić gdzie ma pójść. Trzymać dopóki nie zrobi. Bez agresji, ale stanowczo. Koniecznie wytłumaczyć co jest nie tak i dlaczego ma być po Twojemu) 2. W ekstremalnych sytuacjach (krzywdzenie zwierząt zdecydowanie się kwalifikuje) - odizolować od otoczenia (np. wystawić na balkon lub do ciemnej łazienki). Mi taka akcja zdarzyła się jeden jedyny raz, ale wystarczyło, żeby siostrzeniec zrozumiał, że w moim domu nie ma przelewek i płaczem nic nie ugra. Nawet jak dzieciak jest rozwydrzony i w domu robi co chce, bo może, nie wychowasz go, ale nauczysz, że w Twoim domu pewne zachowania nie popłacają. Dzieci niesamowicie skutecznie wyłapują (i wykorzystują) na co mogą sobie pozwolić.

Odpowiedz
avatar menevagoriel
10 12

@orco: tylko proszę nie na balkon, bo taki rozwydrzeniec może być nieobliczalny i próbować wyjść dołem :). Ogólnie zamykanie gdzieś dziecka nie jest wskazane. Posadzić, przytrzymać - tak. Ogólnie musisz być stanowcza i wyciągać konsekwencje.

Odpowiedz
avatar flake92
6 6

@thebill: Poziom odpowiedzi adekwatny do nicku.

Odpowiedz
avatar SzatanWeMnieMocny
1 1

@menevagoriel: z koleżanką miałyśmy podobny problem z jej młodszą siostrą. Strasznie rozwydżona i próbująca szantażować wszystkich płaczem. Pojawił się pomysł z zamknięciem w łazience, ale stwierdziliśmy, że to nieetyczne, więc... Zamknęłyśmy się tam same. Łazienkę mieli bardzo dużą, więc ona siedziała na pralce, ja na wannie i spokój xD

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 25

Nie możesz czegoś dosypać mu czegoś do jedzenia? I tak nic dobrego z niego nie wyrośnie.

Odpowiedz
avatar Jakucja
14 14

@Sharp_one: Kiedy powiedziałam ojcu dziecka, że zwykle mordercy zaczynali od męczenia zwierząt, odpowiedział, że to dobrze, jeśli wyrośnie na mordercę, bo ludzie są chu*owi i ktoś musi ich mordować.

Odpowiedz
avatar blaueblume
14 14

@Jakucja: Wychodzi na to,że dziecko dziedzicznie obciążone po tatusiu psychopacie...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 8

@Jakucja: w takim przypadku to jednak biedne dziecko...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 12

A kotek nie może "przypadkowo" podrapać dziecka? Jak do nas przyjeżdżały dzieci to kotkowi pazórki obcinało się "dzień po", niech zwierz ma szanse - powiedział weterynarz.Dzieciom mój majne coon się podoba, ale na odległość.

Odpowiedz
avatar elefun
6 8

To kotek będzie miał prze*ebane, przecież to typ rodziców którzy obronią dziecko przed każdym. No i jaka radość z zemsty na kotku!

Odpowiedz
avatar sussana
30 32

Dla mnie Ty jesteś piekielna dla swoich zwierzaków. Nie wiem czemu nie wymagasz od,dzieciaka innego zachowania. Moja mama często opiekowala sie dziecmi i u siebie w domu dzieciaki rozwalały chałupę, a u nas grzecznie się bawiły. Mówiliśmy czego nie można i konsekwentnie tego respektowaliśmy. Bez przemocy. Dzieciak się bije i awanturuje? Przytrzymaj mu ręce i powiedz, ze nie wolno bić, a jak zrobi to jeszcze raz to będzie kara - posadzenie do kąta, wyjście do sypialni itp, a potem jak się zle zachowa to znowu lapiesz za ręce i mówisz, ze uprzedzalas, ze jak się będzie zle zachowywał to trafi do kąta. I od razu dawaj karę. Nie możesz tylko grozić, bo dziecko zauważy ze nie jesteś konsekwentna. Wg zasad Super Niani tyle minut ile ma lat. Powinno pomoc. Powodzenia w wychowaniu czyjegoś dziecka. PS. U rodziców nadal będzie zachowywał sie tak samo, ale u Ciebie w domu powinien być juz grzeczny

Odpowiedz
avatar elefun
4 4

I może to da do myślenia rodzicom.

Odpowiedz
avatar ciotka
5 7

@elefun: Obawiam się, że tym rodzicom nic nie da do myślenia. Potem będą mieli pretensje do szkoły. A potem będzie za późno. No, chyba, że koledzy w szkole go trochę zsocjalizują

Odpowiedz
avatar fioletowapsiara
34 34

Nie rozumiem Cię- bachor przychodzi i męczy Twoje zwierzaki, a Ty nie stajesz w ich obronie? Jak nie masz możliwości nie opiekowania się dzieciakiem, to chociaż zamknij zwierzaki w innym pokoju, niech chociaż one mają trochę spokoju. Szkoda, że tobie wystarcza bezskuteczne upominanie. Do mnie dzieciak po 2 takiej akcji nie miałby wstępu do domu.

Odpowiedz
avatar urbandecay
21 21

Nie rozumiem. Ktoś Ci tego bachora na siłę wpycha do mieszkania i zamyka drzwi? Szczyla być może nikt nie wychował, ale Ty jesteś poniekąd współwinna jego znęcania się nad zwierzętami: pozwalasz gnojowi na to wpuszczając go do domu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
32 40

Ale by wpiernicz dostał! I teraz mnie zminusujcie! Jak nie zaboli to się nie nauczy. A druga rzecz: co Ty zamków w drzwiach nie masz?! Nie pierwsza taka akcja a ty nie chronisz swoich zwierząt! Skoro wiesz co się święci i nie zamykas zwierzaków na klucz przed dzieciakiem to jak dla mnie masz w znęcaniu współudział! Jak możesz gnojka spuszczać z oka?! Co to znaczy, że się zamknął ze zwierzakiem a Ty odczekałaś ? Na co czekałaś skoro wiesz jak traktuje zwierzęta! Nienormalna jesteś czy jak?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 kwietnia 2016 o 8:59

avatar konto usunięte
17 21

@sweetsecrets: Błagam Cię jestem ostatnią osobą, do przemocy, w życiu lanie dostałam 2 razy, za każdym razem bardzo słusznie i mocno prostująco moje pojęcie co jest słuszne a co nie, ale po łapach by dostał, karę by dostał, i najważniejsze nie czekałabym za drzwiami, aż przestanie krzyczeć. Co to za powód? Jak można dzieciaka samego zostawiać do raz, dwa samego ze zwierzakami gdy wiemy, ze je dręczy. Nie da się wytłumaczyć nieempatycznemu dziecku czym jest cierpienie innych, widać tak go wychowano. Autorka jakas nienormalna, ze nie ratuje i nie chroni swoich zwierzakó, nie można zamknąć ich w pokoju czy łazience na klucz, klucz mieć przy sobie i tyle. Jak dzieciak się rzuca, unieruchomić i przytrzymać aż się uspokoi, słyszałam już opinię że już nawet takie coś jest niedopuszczalną przemocą. Widać dzieciak wytworzył negatywny sposób zwracania na siebie uwagi, widać jak jest grzeczny rodzina na niego nie zwraca uwagi a jak broi to wszyscy skupiają się na nim, chore, ale bardzo częste. W przedszkolach grzeczne dzieci są ignorowane, bo panie latają za brojami i tak grzeczne dzieci uczą się, ze bycie grzecznym nie popłaca. Tak samo tutaj jak dręczy zwierzaki to wszyscy się na nim skupiają, jak wrzeszczy i rozwala to samo, unieruchomić, albo zamknąć po ciemku, koniecznie w samotności, ignorować do póki się nie uspokoi i co najważniejsze zwracać na dzieciaka uwagę gdy się ładnie bawi a nie cieszyć się, ze jest cicho i mozna sobie telewizję pooglądać. Tak bym postąpiłą mając tego dzieciaka pod opieką, ale gdyby bił w przedszkolu moje dziecko to w dooopie bym miała jego psychikę i to jak poprawić jego proces wychowawczy, dosytałby po łapach i dowiedział się że jak jeszcze raz tknie moje dziecko to dostanie mocniej, a rodzice by się dowiedzieli, ze jeszcze raz to pomoc społeczna dowie się o ich niewydolności wychowawczej. Moim psim obowiązkiem jest troszczenie się o bezpieczeństwo mojego dziecka.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 14

@maat_: Ja o zupie, ty o d*pie. Nie napisałam, że dzieciaka trzeba zostawić samopas i pogłaskać po głowie za znęcanie się nad zwięrzętami, tylko że można zareagować inaczej niż laniem. Wymierzyć stosowną karę, wyegzekwować ją i robić tak konwekwentnie za każdym razem, aż się nauczy, że w domu może drzeć mordę ile wlezie jak mu rodzice pozwalają. Ty żaś pewnych zachowań tolerować nie będziesz. Można bez lania, naprawdę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
33 35

Proszę mi podesłać gówniarza na wieś, znajdziemy mu takie zajęcie, że nie będzie miał czasu się po dupie podrapać, a wieczorem padnie trupem. Po porannym zmartwychwstaniu zaczynamy od nowa i tak przez dwa miesiące. Jak się smark nie będzie zbytnio nudzić, to mu te posrane pomysły się we łbie nie będą rodzić. A kota to mu znajdziemy odpowiednio dużego i agresywnego, co by się mógł pobawić. Chociaż szacunku do zwierząt nauczyłby się raczej po pierwszym starciu z kogutem moich rodziców.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

@Candela: Zgadzam się w 100%. Wygląda jakby rodzice nie poświęcali mu dostatecznej ilości, dzieciak się nudzi i dlatego rozrabia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 11

@Candela: Bez agresywnych bajek i gier komputerowych a z tym co proponujesz plus pozytywna uwaga dorosłych jest ogromna szansa na naprostowanie dzieciaka

Odpowiedz
avatar Felina
1 3

@maat_: Ty z tymi bajkami i grami to na poważnie? Baśnie też są złe? Tam też jest mnóstwo przemocy.

Odpowiedz
avatar mahisna
10 10

Czy jeśli rzeczywiście MUSISZ zająć się tym chłopcem, to naprawdę nie ma możliwości odizolowania dziecka od zwierząt? Przebywacie w jednym pomieszczeniu? Nie wiem jak wygląda Twoja sytuacja, ale jeśli nie ma innej opcji, to spróbowałabym po prostu nie dopuścić go do zwierzaków.

Odpowiedz
avatar psychomachia
1 1

@mahisna sądzę, że zasugerowanie rodzicom tego pomiotu, że jak go znowu podrzucą to go zamknie w łazience albo przywiąże do kaloryfera załatwiłoby sprawę :3 ew. można dorzucić fotkę czy filmik.

Odpowiedz
avatar Jakucja
16 16

Sprawa wygląda tak - na początku kot był tylko jeden (duży, wychodzacy). Kiedy tylko bachor go kopnął bądź uderzył kot od razu był wypuszczany albo zamykany w drugim pokoju. Nie mam jednak zamka w drzwiach, wiec wystarczyło, że wyszłam do łazienki czy kuchni i bachor zaraz wpieprzal się do pokoju. Zaraz gnoja stamtąd wyciągałam, na jego ryki nie reagowalam. Kiedy pojawił się drugi kot (mały) bachor był raz i od tamtego czasu postawiłam sprawę jasno - gnoj nie wejdzie do tego domu, dopóki nie zacznie normalnie traktować zwierząt. Jednak teraz cały czas słyszę płacze i lamenty, bo jestem Hitlerem, bo dziecko tęskni za mną i za kotami, a ja nie pozwalam. Bachor potrafi grzecznie się zachować kiedy patrzę - kiedy tylko na chwilę wyjdę, zaczyna mu odpier*alac. Nie spodziewałam się, że dziecko może się tak zachowywać. Całe życie opiekowałam się młodszym rodzeństwem i pracowałam jako niania i nigdy nie widziałam takiego dziecka.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 7

@Jakucja: Agresywne bajki, gry komputerowe? Rodzice zmieniający 15 razy zdanie i nie mający ani pojęcia ani pomysłu na wychowanie? Rozpieszczający dziadkowie? Nie zwracanie uwagi na dzieciaka jak jest grzeczny?

Odpowiedz
avatar Jakucja
18 18

@maat_: Rozpieszczajaca babcia i zaslepieni rodzice, którzy uważają to dziecko za 8 cud świata i wszystko co robi jest wspaniałe. Przy obiedzie ogląda się i zachwyca jego kupa (jedza obiad i w tym samym pokoju stawiają nocnik by się załatwił). Nie można mu zwrócić uwagi, bo będzie płakał. Robią wszystko każe "no bo jak odmówić takiemu maleństwu". Moje pieprzenie, że wychowują dziecko na nieprzystosowanego do społeczeństwa debila, jest kwitowane tym, że nie mam dzieci, więc nie wiem. Kazano mi się leczyć i straszy się mnie psychiatrykiem, bo zamykam przed biednym dzieckiem kotki, a on się tylko tak bawi.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 10

@Jakucja: No tak, popaprańcy. Zamiast dziecko wychowywać to je hodują

Odpowiedz
avatar ciotka
16 16

@Jakucja: Jak tak dalej pójdzie to dzieciak wyląduje w psychiatryku. Albo pierdlu.

Odpowiedz
avatar Psychodelia
3 3

@Jakucja: Wyjaśnij mi tylko, co Ty tam jeszcze robisz? Drzwi na klucz i nie wpuszczać dzieciaka. A skoro Twoja rodzina jest taka, jaką ją opisujesz, to myślę, że nie masz co rozpaczać, jak się rodzinka odwróci. To byłaby nawet ulga. Ja z moją rodziną w ogóle nie utrzymuje kontaktu, bo są podobnie piekielni co Twoi, ale w nieco innym przypadku. Odczuwam tylko ulgę i wcale mi nie szkoda, że oni dla mnie nie istnieją. ;) Pomyśl nad tym.

Odpowiedz
avatar SzatanWeMnieMocny
0 0

@Jakucja: Wiecie czego się boję? Że skoro młody tak lubi kotki i tak się ładnie nimi bawi to może mu sprawią własnego o.O

Odpowiedz
avatar Marlyn
11 11

Nie rozumiem, jak możesz pozwalać jak ktoś po raz kolejny torturuje twoje zwierzęta. Skoro zwracanie uwagi nic nie daje, to albo zamknęłabym futrzaki w pokoju na czas wizyty bachora, albo tak na niego nawrzeszczała czy ukarała, że by w strone kotów i chomika nie popatrzył.

Odpowiedz
avatar obserwator
0 0

@Marlyn: Jak nie przemówi rozsądek, to zrobią to paragrafy. I tłum skandujący pod sądem "Najwyższą karę!"

Odpowiedz
avatar motorlady
6 16

Skoro nie potrafisz obronić swoich zwierząt przed małym terrorystą, to czy wogóle powinnaś je mieć? Kobieto, mam dwa koty i gdyby jakiś szczeniak robił im coś takiego, to zafundowałabym mu traume do końca życia bez jednego siniaka. Dopóki nie będziesz potrafiła mu przylać w tyłek, to nic nie wskórasz. Dostanie klapsa raz, drugi, a za trzecim razem się zastanowi. A jak rodzice będzą mieli coś przeciwko, to możesz powiedzieć, że jak się nie podoba to nie muszą go do Ciebie przyprowadzać. I problem z głowy.

Odpowiedz
avatar sufrazystka
23 23

Ja bym mu powykręcała rączki, tak porządnie, żeby trochę pokrzyczał, ale jednocześnie żeby nie poodpadały. W końcu nic nie odpadło, więc żadna to krzywda ;)

Odpowiedz
avatar GoHada
4 20

Czegoś tutaj nie rozumiem. Podczas pilnowania gówniarza w mieszkaniu jesteś ty, gówniarz, koty i chomik. Zgadnij, kto z tej zgrai powinien mieć myślenie na poziomie dorosłego człowieka? Nie kot czy młody, tylko ty. A jeśli nie potrafisz sobie z tym poradzić, by ustawić młodego do pionu i nie dać robić krzywdy zwierzętom, to widać nie dorosłaś do życia. Wstawiłaś historię, by pochwalić się swoją nieporadnością. Przykre, że nadal na świecie żyją takie sieroty. Zero odpowiedzialności, a jedynie żale na internecie.

Odpowiedz
avatar elefun
6 12

No tak, na pewno jest w stanie sporo zrobić skoro gówniarz wie, że każdy mu pozwoli a ciotka czy kim jest dla niego autorka-dostanie po nosie. Poczytaj komentarze. Autorka zamyka zwierzęta i dobrze, mam nadzieję że będzie w tym konsekwentna. I wiesz co? i tak dużo robi. Bo, do jasnej cholery, to nie jest jej dziecko i tak naprawdę to mogłaby mieć je w nosie, a mimo wszystko zżerają ją przez nie nerwy. Stłucze dzieciaka? A jak rodzice sobie domyślą historyjeczkę, dzieciak przytaknie ze łzami w oczkach, babcia się wstawi to co? Wiesz do czego są zdolni tego typu rodzice? Człowieku, obyś się nigdy nie przekonał.

Odpowiedz
avatar elefun
6 8

@qulqa-nie wiem skąd taki nietrafiony totalnie wniosek. Już pomijam to, że tłumaczone było wiele razy, ja mówię żeby tych drzwi nie otwierać i tyle. Nie wiem, może inny komentarz przeczytałaś czy coś, bo jak jeż w kosmos. Już pomijam to, że nie ma jedynie opcji bicie bądź tłumaczenie... A moje dziecko tak się składa, że ma się dobrze. Wprawdzie nie muszę jej prać po dupie, więc może faktyczni nie mam mega doświadczenia w tym, ale z drugiej strony moje dziecko nie próbuje rzucać chomikami o ziemię i wie, że jak tyle to tyle.

Odpowiedz
avatar qulqa
-5 11

@elefun: Wniosek z wypowiedzi - jako metodę dyscyplinowania wymieniasz wyłącznie bicie. Oprócz tłumaczenia (nieskuteczne jak widać) i bicia są jeszcze inne metody - choćby takie zabarykadowanie drzwi do pokoju ze zwierzakami, żeby dzieciak się nie wdarł. Nie wierzę, że jest to niemożliwe. Albo zainteresowanie dzieciaka czymś na tyle, żeby nawet nie pomyślał o zwierzakach. Też możliwe bez problemów. Plus inne metody wymienione wyżej. A z historii wnioskuję, że siedzenie z dzieckiem polega na chodzeniu za nim i patrzeniu, co zbroi, bez pomysłu na wspólne spędzenie tego czasu. I cieszę się, że swojej córki nie bijesz.

Odpowiedz
avatar ciotka
4 8

@qulqa: Może przeczytaj najpierw wszystkie wpisy elefun zanim walniesz komentarz?

Odpowiedz
avatar GoHada
2 2

@elefun: To po co dzieciaka u siebie gości? Ludzie mają wolną wolę, nikt jej z nożem na gardle nie każe pilnować gówniaka, już bez przesady. Nadal utrzymuję, że zezwalanie na takie zachowanie - bo nie widzę, żeby robiła coś skutecznego co mogłoby małego zatrzymać - to nieporadność życiowa i tyle w temacie ;) Ja bym swojemu psu nigdy nie dała robić krzywdy bo się szanowna rodzinka obrazi. Pff.

Odpowiedz
avatar qulqa
-4 6

@ciotka: Dlaczego mam czytać wszystkie komentarze? Przeczytałam to drzewko, pod którym piszemy i mam prawo skomentować akurat ten wpis.

Odpowiedz
avatar Psychodelia
0 0

@elefun: A co to za problem zerwać kontakt z rodziną? To są jakieś święte wezły krwi czy co?! I ona wcale wiele nie robi, ponieważ rozwiązaniem problemu jest niewpuszczanie do domu gówniaka.

Odpowiedz
avatar qulqa
16 18

@Herbata: A dlaczego nie: PIS, PO, SLD, PSL, Razem, Korwina czy jakiejkolwiek innej partii, która powstanie? Jakieś uzasadnienie?

Odpowiedz
avatar qulqa
10 14

wg mnie to jest nienormalne, że musisz zajmować się chłopcem i jednocześnie zezwalasz mu na takie zachowania. Masz 10 lat czy jak?

Odpowiedz
avatar edeven
3 3

Cóż, nie rozumiem trochę kontekstu, ten "demon" jest kimś z rodziny? I czemu musisz sie nim zajmować ?

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
2 4

Wybacz, ale w tym momencie to Ty jesteś piekielną. Rozumiem, ze mógł Cię zaskoczyć raz. Skoro jednak sytuacja się powtarza, a Ty nadal pozwalasz mu dręczyć zwierzęta, to sprawa jest jasna.

Odpowiedz
avatar kojot_pedziwiatr
2 4

W takich sytuacjach najlepiej jest stosować metodę odbicia lustrzanego - dziecko Cię bije, gryzie, rób mu tak samo (z zachowaniem umiaru). Z moich obserwacji wynika że niektóre dzieciaki się uspokajają gdy odczują jak to boli.

Odpowiedz
avatar asmok
11 11

Pewnie mnie zminusujecie, ale co mi tam, opowiem. Kiedyś (dawno) mnie takie małe, w gościach będące zaczęło bić, wyzywać i demolować pokój. Jego rodzice nie reagowali na prośby zabrania dzieciaka, to go powiesiłem za szeleczki jakieś 5cm nad ziemią i tak sobie majtał w powietrzu nogami aż się uspokoił. Później przy mnie zawsze był grzeczny. I nawet się nie skarżył ani nie miał pretensji. Po prostu uznał że przy mnie nie wolno, a przy innych wolno.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

Gówniarz po prostu nigdy nie dostał w dupę. Trzeba zastosować kurację klapsem. Oczywiście po pierwszej dawce zareaguje wrzaskiem i agresją. Wtedy należy operację powtórzyć. Tak do skutku.

Odpowiedz
avatar JebsynKapucyn
0 6

Dzisiaj zwierzaki, jutro człowiek, a argument "mało siły bo to dziecko" to nie argument. Normalnie sprzedaj gówniakowi ostry wpie**ol pasem. Zobaczymy czy będzie wtedy startował.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
7 7

Znajomi też mieli takiego gagatka. Siedzimy przy stole a ten podbiega i gryzie. Na kogo padło na tego bęc. I nie delikatnie ale tak wpił kły, że aż w oczach ciemniało z bólu. Co na to rodzice? Ha, ha, hi, hi, co to takiego przecież on mały jest. Jednego razu przyszła z nim tylko znajoma. Udało mi się wyczekać pewien dobry moment. Ona wyszła za potrzebą a ten prawie leci do mnie z kłami. Uprzedziłem jego ruch, złapałem za łapkę i upieprzyłem (ugryzłem) go tak, żeby odczuł. Ale wiecie co jest najlepsze? Gnojek dalej gryzł tylko mnie mijał. Leci do mnie , nagle stop, trybiki zaskoczyły, nawrót i do innej ofiary.

Odpowiedz
avatar polaquita
5 5

@Iceman1973: tak jak pisałam, niektóre gówniaki wymagają traktowania z pozycji siły. Nie każdy rozumie słowo.

Odpowiedz
avatar matias_lok
4 4

Nie, to nie jest normalne u 4 latka. U takiego dziecka rozwinięta jest już umiejętność współczucia, miłości i orientacji na to co dobre i złe. Co więcej takie zachowania mogą świadczyć o znęcaniu się fizycznym lub psychicznym nad dzieckiem i ono reaguje agresją w stosunku do zwierząt w odpowiedzi na agresję w stosunku do niego. Takie zachowanie bardzo psychopatyczne u małych dzieci jest reakcją obronną na doznawane krzywdy, powinno być zgłaszane opiece społecznej, czy psychologowi. Jeśli nikt z takim zachowaniem nic nie zrobi, to urośnie z tego psychopata.

Odpowiedz
avatar Psychodelia
5 5

Rzeknę krótko i na temat: nie przyjmuj więcej gówniaka do domu, a rodzinie powiedz, że nie pozwolisz na to, żeby mały psychopata krzywdził Twoje zwierzęta. Czy tak trudno jest postawić się rodzinie?!

Odpowiedz
avatar obserwator
1 1

A potem kot udrapie lub pies ugryzie (być może wedrze się gangrena) i będzie płacz, ryk i zgrzytanie zębów, jakie to zwierzęta niebezpieczne i opiekunka nieodpowiedzialna. Co bowiem zrobić, jak dzieciak atakuje zwierzęta? Trzymać je w kojcach, a na zewnątrz rozlokować roboty obronne?

Odpowiedz
avatar polaquita
3 5

traktuj go tak jak on zwierzęta, pociągnie za ogon, pociągnij za włosy, uderzy, uszczyp. Oczywiście poza oczami postronnymi. Dziecko niewiele różni się od zwierzęcia, więc do niektórych nie dociera słowo, trzeba pokazać siłę.

Odpowiedz
avatar Armageddonis
3 7

Sorry, ale nie wierzę że można na coś takiego patrzeć i nie zareagować jak należy, czyli nie spuścić gówniakowi porządnego wpier***u. Co się dzieje z rodzicami w tych czasach? Gdyby mnie matka przyłapała w wieku 4 lat jak ciągnę kota za ogon to by mi zrobiła porządny wykład na ten temat. Gdyby zaś zobaczyła że się nad futrzakiem znęcam to sprałaby mi dupę tak że bym się zbierał z podłogi przez tydzień. Ktoś powie że patola i tak nie wolno, lecz gdyby dzieciak dostał klapsa za każdym razem gdy zrobi coś podobnego to by się dwa razy zastanowił. Taki odwrócony Eksperyment Pawłowa. Na twoim miejscu nagrałbym eskapady gówniaka i zgłosił. Gdziekolwiek, choćby do MOPS-u, patologiczne zachowania w rodzinie to ich działka. Bo tylko tak można nazwać to co bachor wyprawia. Jeżeli zaś nie jest to twoje główne źródło utrzymania, zrezygnuj z niego. W ostateczności po odwiedzinach bachora udać się ze zwierzakami do weterynarza na oględziny. Jeśli stwierdzi że kotu stała się krzywda i potrzebuje, powiedzmy, leków na uspokojenie, wystawić fakturę mamuśce. Jeśli nie szanują ciebie i twoich zwierzaków to może uszanują twoje pieniądze, bo takie leki tanie nie są. To wszystko rozwiązania tymczasowe bo dzieciak się nie nauczy. Tutaj może pomóc jedynie strach przed karą, którą powinien być w tym przypadku potężny wpier**l. Nie wahałbym się ani chwili gdyby gówniak znęcał się nad moim zwierzakiem, bez względu na konsekwencje.

Odpowiedz
avatar Lukasus
1 5

Jesteś jakaś miękka. Ja bym dał po pysku i by chodził jak w zegarku

Odpowiedz
avatar Crook
3 5

Przeczytałam te kilkadziesiąt komentarzy i tylko: uderzyć / nie uderzyć. A ja poradzę coś innego - powiedz gnojkowi po cichutku, że zwierząt NIE OPŁACA się krzywdzić, bo skubane mają takie umiejętności, że każdą krzywdę odpłacą w pewnym momencie (nie od razu) w nocy - przyjdą jako cień i odgryzą nos, albo oczki wydłubią, albo w siusiaka ugryzą i mu zgnije... Niech gnojek ma traumę - może wyrośnie z niego obłąkany dorosły, ale nie psychopata i przynajmniej zwierząt nie będzie krzywdził, bo będzie się bał. Na takich to jedyny sposób, bicia się nie boją. Swoją drogą tobie - jeśli jesteś dorosła - to już bym wtłukła za to, że własnych zwierząt nie potrafiłaś obronić.

Odpowiedz
avatar Nieromantyczna
2 4

Zastosowane przeze mnie: Dręczenie nr 1 (mały ptaszek vs. 7-latka) - po kilku zwróceniach uwagi, tłumaczeniu, że mały, że się boi, że chorowity, że dostanie zawału, powiedziałam jej prosto w oczy, że jak jeszcze raz go pogoni, jeszcze raz na niego wrzaśnie, to tak jej w łeb przypier*olę, że zobaczy wszystkie gwiazdy. Zbladła, szybki zez na mnie, na babcię (stała obok, nic nie mówiła, pokerowa twarz), znów na mnie. Więcej się do ptaka nie odezwała. Dręczenie nr 2 - bachor lat 10 brutalnie skopał starego psa z kanapy. Akurat stałam w drzwiach i widziałam, bachor mnie nie widział. Szybkie złapanie psiej smyczy, sprint do pokoju i trzaśnięcie z całej siły smyczą w kanapę. Ułamek sekundy wcześniej bachor miałby pręgę na wyciągniętych girach, ale zwinął się przerażony, jak wpadłam niczym furia z mordem w oczach. Po walnięciu smyczą jeszcze kilka razy, tak prewencyjnie, aż kanapa i bachor podskoczyły nastąpiła obietnica, że tknie psa jeszcze raz, a mu łomot tą smyczą spuszczę, że go rodzona matka (siostra ma) nie pozna. Dręczenie nr 3 - bo wybieg zwierzątek cioci to będzie plac zabaw dla moich zabawek. Co tam, że się zwierzątka (małe gryzonie) denerwują? No to sru za kołnierz i won z zabawkami z pokoju. Oczywiście z zakazem wejścia. A Ciebie, autorko, nie rozumiem, bo gdyby u mnie takie cuda by dziecior odstawiał, to by wylądował z łbem w klozecie, tak dla otrzeźwienia.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 kwietnia 2016 o 20:42

avatar bazienka
2 2

maly psychopata rosnie widze

Odpowiedz
avatar ZjemTwojeCiastko
1 1

Nie wszystkie komentarze przeczytałam, więc jeśli odpowiedziałaś na moje pytanie gdzieś wyżej to przepraszam. Co to znaczy "jestem zmuszona"? Rodzice bachora szantażują Cię czymś czy o co chodzi? Dlaczego mimo tego, że dzieciak jest małym psychopatą Ty wpuszczasz go do swojego domu i dajesz przyzwolenie na męczenie Twoich zwierząt? Nie możesz chodzić do jego domu? Nie możesz w ogóle zrezygnować z opiekowania się gówniarzem? A może to jest historia wyssana z palca by narobić szumu? Dziwne jest dla mnie, że historię na piekielnych napisać potrafisz ale stanąć w obronie swoich futrzastych przyjaciół już nie.

Odpowiedz
avatar Felina
0 0

@ZjemTwojeCiastko: Jakoś nie widzę odpowiedzi, w jaki sposób miałaby być zmuszona do przyjmowania tego gagatka. Za to napisała, że na chwilę obecną dzieciak nie ma wstępu do jej domu, więc nie wiem, jak to w końcu z tym zmuszaniem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Raz że szkoda że ten kot go nie podrapie ani nie pogryzie a dwa, jak jesteś sam na sam z dzieciorem to rób mu to co on zwierzętom, dokładnie to samo, dusi je-duś, rzuca na ziemie ty rzuć nim na łóżko i pytaj czy mu jest tak dobrze i jeszcze jak trzeba to pasem po dupie.

Odpowiedz
avatar Mruczando
2 2

Nie wpuszczaj gnoja do swojego mieszkania, to proste. A jeśli masz wyjątkowo wrażliwe serduszko i chcesz się tym bydlakiem opiekować, to zastosuj rady, które już większość tutaj wymieniła. Pozwól, że je ponumeruję, możesz wydrukować i powiesić na ścianie: 1. Najpierw odbądź z dzieckiem spokojną rozmowę. Wytłumacz, dlaczego nie wolno krzywdzić zwierząt i wszystkiego załatwiać płaczem furią i histerią. Jeśli nie pomoże, zastosuj punkt 2. 2. Chowaj zwierzęta przez tym gnojem. Staraj się go nie dopuszczać do nich, a jeśli się rozryczy, to proponuję zrobić to samo - krzycz mu do ucha ile wlezie, wyj, połóż się na ziemi i udawaj rozwydrzonego bachora. Na pewno go tym zdezorientujesz i nie będzie wiedział, co robić, a wtedy powiedz mu, że on zachowuje się dokładnie tak samo. Jeżeli jednak nie pomoże, to idź do punktu 3. 3. Jeśli dzieciak dalej drze mordę, telefon do rodziców i fora z dwora. Wystaw gnojaka za drzwi, wyrzuć przez okno, zadzwoń na Policję, że dziecko się włóczy pod klatką (:D), a jak już rodzice odbiorą aniołka - masz spokój. Nigdy więcej go nie przyjmuj. Jeśli jednak dziecko nadal masz na głowie i, nie daj Boże, dobrało się w końcu do Twoich futrzaków, to czas na ostateczność. Punkt 5. 5. Rób dziecku dokładnie to, co on robi zwierzakom (o ile nie urywa im nóg i nie wrzuca do wrzątku). Jeśli kopie klatkę chomika - pier dolnij nogą w coś, na czym siedzi tak, by gnojarz spadł z tego. Jeśli szarpie kota za ogon/uszy - szarp go za włosy, ręce, uszy. Podkładaj mu nogi, szczyp go z zaskoczenia, pstrykaj w nos. Oczywiście nie uszkodź tego smroda, bo możesz mieć potem większe problemy. Za każdym razem tłumacz mu, że robisz to dlatego, że on robi to samo Twoim zwierzętom. Powinno poskutkować. Jeśli nie, to już absolutnie musisz się go pozbyć se swojego życia - dla dobra Twojej psychiki i bezpieczeństwa zwierząt. Rada dodatkowa: jeśli naprawdę zależy Ci na wychowaniu tego smroda (choć wątpię w powodzenie takiej misji, bo wychowani najpierw powinni być rodzice, a z tego, co mówisz, to totalna hołota umysłowa), to nagraj jego zachowanie. Przyłap go na męczeniu zwierząt, darciu mordy, zachowywaniu się NIEGRZECZNIE - i pokaż porąbanym rodzicom i dziadkom, jak zachowuje się ich czort. A jeśli już to nie poskutkuje, to krzyż na drogę Wam wszystkim, bo wyrośnie z niego niezła menda. Za wszystkie brzydkie wyrazy z całego serca przepraszam, ale krew mnie zalewa na myśl, że ludzie wychowują takie potwory, a cierpią na tym jeszcze niewinne zwierzęta. Oby kiedyś kot rozorał pysk temu bachorowi. Pozderki! ;)

Odpowiedz
avatar pinka1519
1 1

Wiesz co ja bym Ci poradziła? Więcej asertywności. Nie musisz się na wszystko zgadzać kimkolwiek nie są rodzice tego małego piekielnego. Czym oni Cię zmuszają do opieki nad nim? Siłą?

Odpowiedz
avatar jedendwatrzy
0 2

tak, autorka ma w dupie swoje zwierzęta - cała historia jest o znęcaniu się nad nimi, jedno wtrącenie o klatce W NAWIASIE i już ma w dupie. Anno Sokół, zajmij się czymś pożytecznym, zamiast rozsiewać w internecie bzdury wyssane z palca.

Odpowiedz
avatar Risha
0 0

Zabiłabym każdego kto skrzywdziłby moje koty, bez względu na wiek.

Odpowiedz
Udostępnij