Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Tyle tutaj historii o nieudanych randkach z portali randkowych, że aż postanowiłam…

Tyle tutaj historii o nieudanych randkach z portali randkowych, że aż postanowiłam opisać historię swoich związków. Jest tylko jedna zasadnicza różnica. Ja swoich "kochasiów" nie poznałam za pomocą w/w portali.

Kochaś nr 1.
Poznany na wiejskiej potupance/imprezie w remizie/dansingu w rytmie disco polo (wybierz które najbardziej Ci odpowiada). Taniec, rozmowa, taniec i rozmowa, wszystko ładnie i pięknie. Dostał numer telefonu, zadzwonił jeszcze tej samej nocy zapytać czy szczęśliwie dojechałam do domu. Spotkania, kino, domowe nasiadówy itp itd. Po jakichś kilku miesiącach okazało się że mój dalszy kuzyn jest naszym wspólnym znajomym. Od niego dowiedziałam się że mój kochaś ma dziewczynę. Kim byłam ja?? Zakładem. Kochaś założył się z kolegami że poderwie starszą od siebie dziewczynę.

Kochaś nr 2.
Poznany w galerii handlowej. Jak to w życiu bywa, kobieca torebka zazwyczaj wielka i ciężka jest, więc pasek czasami się urwie. Zawartość się rozsypuje i wtedy podbiega on. Mój bohater!! Pomaga zebrać rzeczy i od słowa do słowa zaprasza na kawę. W sumie czemu nie? Gadka, szmatka, pytanie o numer telefonu. Dostał. Spacerki, kino, drogie kluby i restauracje. Po pewnym czasie kontakt się urywa. I nagle na fejsie pojawia się pięknie zdjęcie jego żonki i nowo narodzonych bliźniaków. Takkk... Kochaś chciał się zabawić jak żonka leżała w szpitalu na patologii ciąży (trochę poszperałam i się tego dowiedziałam).

Kochaś nr 3.
Jestem kibicem piłki nożnej i kochasia nr 3 poznałam na meczu. Miłość od pierwszego wejrzenia. Na następny mecz pojechaliśmy razem. Wyjazd trochę daleki więc musiał być i hotel. I tutaj może jest trochę mojej winy, przyznaję się do tego. Atmosfera zrobiła się co najmniej sprzyjająca no i wylądowaliśmy razem w łóżku. Co się okazało? Kochaś razem ze swoją dziewczyną postanowili sobie zrobić przerwę i zobaczyć czy mogliby przespać się z kimś innym. Nie wiem jak ona, ale on potrafił.


Podsumowując:
Żeby nie było, wszystko wydarzyło się na przestrzeni około 2 lat. Uprzedzając - żaden nie wydał się na jakikolwiek sposób podejrzany i do tej pory nie wiem jak kochasiom 1 i 2 udało się manewrować między dwoma kobietami.

Teraz czekam na falę hejtu jaka to jestem ufna i łatwowierna.

by zapomnijomnieszybko
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar sufrazystka
30 42

@Shineoff: Na czym ma polegać ten fenomen, że chociaż to facet decydował, że chce mieć kochankę i nie miała prawa wiedzieć o żonie/dziewczynie, to wciąż ma być autorki wina i "coś takiego w NIEJ jest" że kończy jako ta druga? Rozumiem, żeby to był jakiś zaszczyt, ale tu wszystkie sytuacje kończyły się rozstaniami, więc opcja raczej mało przyjemna. Tą bezbłędną logiką jakby jakaś dziewczyna była zgwałcona 3 razy w ciągu 2 lat, to też "ma coś w sobie", co prowokuje nieskazitelnych panów do takich zachowań? Stuknij się.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 kwietnia 2016 o 22:32

avatar Pirania
17 21

@zapomnijomnieszybko: Autorko, z własnego doświadczenia - jeśli coś w Tobie jest, co sprzyja takim kochasiom, to najwyżej szybkie pokładanie zaufania i wiara w czyste intencje. Ale to są zalety, nie daj sobie wmówić, że jesteś łatwowierna czy naiwna, bo kilka świń wykorzystało Twoją ufność!

Odpowiedz
avatar Shineoff
4 12

@zapomnijomnieszybko: Kurczę, wiedziałam, że to źle zabrzmi. Absolutnie nie zamierzam bronić żadnego z tych debili, którzy chcieli się z Tobą "zabawić" mając jednocześnie dziewczynę. Po prostu wydaje mi się, że musi być coś na rzeczy. Być może skoro, jak mówisz w Twoim otoczeniu najpopularniejsze są "tipsiary", które bądź co bądź są zaliczane przez większość facetów do dziewczyn łatwych, to kolesie traktują Cię taką samą miarą, pomimo tego, że jesteś zupełnie inna? Może czas poszukać gdzieś dalej/indziej/nie szukać wcale, to się znajdzie? Z całego serca życzę Ci znalezienia tego jedynego :)

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
3 9

@Shineoff: Właśnie chodzi o to, że ja wcale nie szukam :) Oni sami się znajdywali. Było co było i się skończyło. Zawsze to jakieś nowe doświadczenie. A jak mawiają najstarsi górale "co nas nie zabije to nas wzmocni" :)

Odpowiedz
avatar Katka_43
9 19

@zapomnijomnieszybko: Nigdy tego nie zrozumiem. Poróżniła was piłka nożna!!!??? Kibice piłki nożnej są jednak sprawni intelektualnie inaczej.Przynajmniej niektórzy. Także ci, którzy prawie potrafią zabić w obronie ulubionego polityka, który zresztą ma głęboko w rzyci.

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
-1 5

@Katka_43: on stwierdził, że nie będzie się spotykał z dziewczyną która kibicuje jego znienawidzonej drużynie. Ja wychodzę z założenia, że każdemu zespołowi należy się szacunek.

Odpowiedz
avatar Naevari
0 4

@zapomnijomnieszybko: "Jedyne co wyróżnia mnie od dziewczyn z mojego otoczenia to to, że nie porozmawiasz ze mną o tipsach i najnowszych trendach w modzie. Wolę bardziej męskie rozmowy na temat piłki nożnej." bogowie, klasyka gatunku. Teraz to każda czuje się wyjątkowa, bo ma takie MĘSKIE zainteresowania, nie to co jakieś tipsy. : D

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@sufrazystka: ano na tym,z e podswiadomie wybieramy ludzi kt traktuja nas tak jak o sobie myslimy jesli ktos wlazi notorycznie w podobne zwiazki, to wylania sie z teog pewien schemat po prostu zazwyczaj wchodzi w role bycia traktowanym jak w dziecinstwie lub odgrywa role jednego z rodzicow przez modelowanie bo tylko wtej roli czuje sie bezpiecznie. na zasadzie- to bagno, ale moje bargno, takie, w ktorym umiem plywac wiem co mowie, sama tak mialam dlugi czas

Odpowiedz
avatar EdinaMonsoon
7 11

Ojej, trochę to przekomiczne. Niestety normalnego faceta że świecą szukać. Jak i normalnej kobiety. Wiernego znaleźć już łatwiej. Ja bym się bardziej skupiła na tym, że przez dwa lata udało Ci się spotkać tylko trzech takich. Ja nigdy za bardzo nie szukałam, ale i tak przyciągalam jakoś samych debili. Jeden był nawet podobny do Twojego pierwszego przykładu. Poznany przypadkiem na dniach miasta. Starszy o dekadę ode mnie. Ale ten egzemplarz był aż za bardzo szczery. Nie miał jednej panienki a kilka dorywczych. Numeru nie dostał, bo i po co mu. Tych fajniejszych facetów ciężko poznać w klubach i wiejskich potupajach. Nie wiem gdzie szukać normalnych ludzi. Spróbuj w miejscach wymagających kilku szarych komórek na chodzie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
27 29

@Ara: No tak, bo jak się chodzi na dyskoteki, mecze albo pomaga komuś w potrzebie to na pewno cham, burak i świnia. A fakt pozostawania w związku każdy ma wypisane na twarzy. Właśnie o to chodzi, że gały widziały co innego.

Odpowiedz
avatar michasq
4 8

Zadnej fali sie nie spodziewam, a co do historii to coz zrobic? Wiem, ze moj komentarz nie jest zbyt tresciwy, ale chciałem dodać (nie bierz mnie za kochasia nr 4), ze bardzo, ale to bardzo lubię taki styl pisania jak Twój, az czasem mysle, czy to nie jest jakieś zboczenie :o

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
0 4

@michasq: Jesteś pierwszą osoba której się podoba. Bardziej spodziewałabym się czegoś w stylu "nie da się tego czytać", "źle napisane", "przecinek nie w tym miejscu".

Odpowiedz
avatar LupoMannaro
5 5

@michasq: Ludzie mają swoich ulubionych pisarzy ;)

Odpowiedz
avatar Robocik
15 17

A ten... tego... jakby co, to... ummm... teraz jesteś wolna? :)

Odpowiedz
avatar krystalweedon
12 12

@Robocik: a żone to masz? ;)

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
10 14

@krystalweedon: ewentualnie dziewczynę albo przerwę w związku :D

Odpowiedz
avatar krystalweedon
6 6

@zapomnijomnieszybko: pińset kochanek :) z mniejszym haremem nie wart uwagi :)

Odpowiedz
avatar Robocik
1 1

@krystalweedon: No właśnie kurde, nie wpasowuję się w to, bo ani nie mam żony, ani dziewczyny, ani kochanki ani nawet z płatnej miłości nie korzystam. Gdyby nie moje bycie singlem, nigdy bym nie wyjechał z takim pytaniem. Tak więc sam widzę, że chyba wyłamuję się ze schematu tej historyjki :D

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
1 3

@Robocik: Co do Twojego pierwszego zdania. Jestem bardzo bardzo rozczarowana :D Żarcik taki oczywiście. To chwalebne, że jeszcze gdzieś na świecie istnieją tacy mężczyźni jak Ty :D

Odpowiedz
avatar Robocik
0 0

@zapomnijomnieszybko: Średnio chwalebne, to po prostu życiowa konieczność - jestem koszmarnie brzydkim, paskudnym męskim pasztetem, z ogromnym brzuszyskiem, porośniętym ohydnym czarnym włosiem, twardym i wywołującym natychmiastową swędzącą wysypkę w przypadku dotyku. Nieprzyjemny, nieświeży skisły zapach niemiło dręczy nosy otaczających mnie osób i mimo ciągłych pryszniców nie mogę się go pozbyć. Można mnie porównać do skrzyżowania żuka-gnojarza z męską odmianą posłanki Pawłowicz :) Generalnie, polecam wyguglanie sobie postaci "Uma" z Wiedźmina 3 i będzie to mniej-więcej 20% poziomu brzydoty jaki ja reprezentuję :)

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
-1 1

@Robocik: nie musiałam guglować. Wiem jak wygląda ta postać. :)

Odpowiedz
avatar Robocik
0 2

@zapomnijomnieszybko: No to plus pięć do rispektu :) No to jest mniej więcej dobre odwzorowanie mojej osoby :D

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@Robocik: a nie pomyslales, z enie dla wszystkich priorytetem jest wyglad? szczegolnie pryz tendencji, ze zazwyczaj ci, ktorzy wlasnie z powodu wygladu nie mieli wzyciu latwo, w srodku kryja z duzym prawdopodobienstwem wiecej wartosciowych rzeczy niz ci z ryjkiem wyglednym czy twarza modelki? i nie nie mowie tu o seksownych plucach czy innych narzadac do sprzedania na czarnym rynku ;)

Odpowiedz
avatar digi51
5 17

Nie będę Cię hejtować, żeś ufna i łatwowierna, bo i mnie, jak i chyba każdej kobiecie zdarzyło się chociaż raz w życiu nabrać na maślane oczy i czułe słówka. Ale serio, przyznam szczerze, że ta nowa moda na opisywanie swoich porażek miłosnych jest dla mnie co najmniej dziwna, raz, że to sprawy dość intymne, dwa czasami jak czytam niektóre historie to zastanawiam się, jak można mieć takiego pecha tyle razy pod rząd?

Odpowiedz
avatar takatamtala
-3 7

@digi51: Zgadzam się z Tobą w 100%.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

@digi51: to chyba odrobina desperacji singielki pod trzydziestkę.. też tak zaczęłam mieć.. za dużo rozczarowań

Odpowiedz
avatar Draco
6 20

Nie mam zamiaru hejtować, ale powinnaś zdecydowanie bardziej uważać na ludzi. To nawet nie chodzi o kwestie miłosne, ale o takie zwykłe sytuacje dnia codziennego. Z tych opisów, które dałaś wynika coś bardzo niebezpiecznego dla Ciebie. Nie zachowujesz zdroworozsądkowych zasad bezpieczeństwa. 1. Facet poznany na imprezie. Dostał numer telefonu ok. Kilka miesięcy spotkań i nie zauważyłaś, że coś jest nie tak? Skoro piszesz, że byłaś od niego starsza to ile miał lat? 18? 19? Zrobił to wszystko dla zakładu i był dupkiem? Zdarza się... ale, że nie dawał żadnych sygnałów o swoich prawdziwych intencjach? No kurcze, nie da się. Kilka spotkań mógł udawać, ale kilka miesięcy? 2. Obcy facet podbiega do Ciebie w centrum handlowym i potem ostro ciśnie, żeby wejść z Tobą w bliższą relację. Takie coś jest podejrzane i wiem, że sporo moich znajomych i koleżanek tak właśnie by to interpretowało - jako coś podejrzanego. O tym, że ma żonę dowiedziałaś się z FB... czyli oglądałaś jego profil. No i co? Facet nie miał żadnych komentarzy na temat małżeństwa, żadnego wpisu, żadnych wspólnych zdjęć z żoną? 3. Drugie spotkanie i już do łóżka... że tak zapytam na co liczyłaś? Mężczyzna który jest zainteresowany kobietą "na poważnie" nie chce jej bzyknąć przy pierwszej nadarzającej się okazji. To znaczy może by i miał na to ochotę, ale nie robi tego z szacunku do niej. Dla mnie zamiary tego gościa były oczywiste. Chciał Cię "zaliczyć". Cóż proponuje pogadać sobie szczerze z dobrymi kolegami. Bo nie masz nawet podstaw wiedzy o męskich zachowaniach. Ci faceci z historii to dupki i mendy, ale takich na świecie jest całkiem sporo i trzeba umieć się przed nimi bronić i ich rozpoznawać. Popracuje tez nad większą asertywnością bo skoro takie typki tak się oszukiwały, to co zrobi np. doświadczony handlowiec oferując Ci "cudowną umowę" na cokolwiek.

Odpowiedz
avatar grruby80
6 10

@Draco: jak ktoś dobrze gra to się nie poznasz. Jakiś czas sam byłem takim dupkiem 3 miesiące spotykałem się z trzema kobietami. Nigdy się o sobie nie dowiedziały. Zgodzę się że nie zaszkodzi interesować się swoim partnerem.

Odpowiedz
avatar Draco
7 7

@grruby80: Mało jest osób które dobrze grają w takich sytuacjach. Serio. Gdy patrzysz na zachowanie takiej osoby z boku to widać bardzo często, że daje całą masę sygnałów ostrzegawczych. Niestety osoba zakochana lub chociaż zauroczona taką osobą tego nie widzi. Żeby było jasne, takimi dupkami bywają i kobiety i mężczyźni, tak samo ofiarami są kobiety i mężczyźni. Bycie dupkiem nie jest przypisane do płci.

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
-4 4

@Draco: Ty tak serio?? Chciałam to jakoś skomentować pisząc odnośniki do każdego z Twoich punktów, ale napisze jedno. Kłania się czytanie ze zrozumieniem. @Draco:

Odpowiedz
avatar Draco
0 4

@zapomnijomnieszybko: A czego niby nie zrozumiałem? Nie zachowujesz zdrowego rozsądku przy facetach w obecności których każdej kobiecie powinna świecić się "czerwona lampka".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

Mnie też zastanawia czy mam w sobie "coś" co przyciąga pewien typ mężczyzn czyli niedojrzałych emocjonalnie. Jeśli jakiś się mną zainteresuje to okazuje się, że na pierwszym spotkaniu chce się oświadczać, pyta wprost czy spłodzę mu dzieci a w przypadku odmowy to albo robi się agresywny albo płacze. Trudno się od takiego uwolnić. Miałam okazję być na randkach z mężczyznami, którzy zachowywali się normalnie, problem w tym, że później telefon milczał i nigdy nie powiedzieli dlaczego nie chcą się drugi raz spotkać. Ja się nie narzucam, więc żyję w nieświadomości, że może jednak to coś ze mną nie tak.

Odpowiedz
avatar Draco
8 8

@nursetka: Opiszę to szczerze, więc bez obrazy. Pierwsza grupa którą opisałaś to lekkie psychole. Faceci wychowani na bajkach Disneya, komediach romantycznych i tanich filmach. Tam przecież starczy chwila i bohaterowie są w sobie na śmierć zakochani i planują ślub. Jeden tego typu facet którego poznałem odwalał naprawdę chorą akcję... rezerwował salę weselną, orkiestrę i fotografa z terminem na za dwa lata. Gdy termin mijał ponownie rezerwował. On nie miał nawet dziewczyny. Takie typy pojawiają się zawsze. Natomiast jeżeli tylko takie osoby się Tobą interesują, to znaczy, że coś jest nie tak. Nie tyle w Twojej osobie, co w rzeczach które widać na pierwszym spotkaniu. Te świry się oświadczą każdej kobiecie. Najważniejsze jest natomiast, że normalni faceci kończą znajomość na jednym spotkaniu. Może coś nie tak w wyglądzie? Jakaś reakcja nerwowa, dziwne zachowanie? Może mówisz coś co dla Ciebie jest normalne, ale innych odstrasza? Tu nie chodzi, że coś jest nie tak z Tobą. Ja np. odstraszałem kobiety takim lekkim nieokrzesaniem. Tym się kończy przebywanie większość czasu w męskim gronie. Dopiero moja żona dała mi szansę i mówiła co jest nie tak i ja to dopiero wtedy zauważałem i mogłem to zlikwidować. Dla mnie wiele rzeczy było całkowicie ok... ale dla innych osób, a zwłaszcza kobiet, ok nie było.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@Draco: Na pewno coś musi się tym mężczyznom we mnie nie podobać.. Raczej nie sądze, że chodzi o wygląd, chociaż jakąś pięknością nie jestem. Być może to co mówię lub jak mówię, niestety nigdy się nie dowiedziałam o co chodzi..

Odpowiedz
avatar egow
-2 4

@nursetka: nie zrozum mnie źle, ale sytuacja numer 3 sugeruje, że po prostu tacy się lepią, bo mogą.

Odpowiedz
avatar emilyana
6 6

@nursetka: Ja bym się tak nie nakręcała. Popytaj znajomych, czy jest w Tobie coś charakterystycznego. Jeśli jest to coś na tyle poważnego, że każdy po kolei totalnie się wypina po jednym spotkaniu, to bliscy Ci ludzie powinni to zauważyć. Jeśli nie to bardzo możliwe, ze po prostu... masz pecha. Serio wszystkich da się tak łatwo podzielić na dwie kategorie? A nie było np. takiego, co zachowywał się w miarę ok, ale to Tobie nie podszedł, więc go przypisałaś do kategorii nr 1, żeby się zgadzało z Twoją teorią? Poza tym mówisz o ludziach, którzy zachowują się niby "normalnie", a tu wychodzi na to, że każdy totalnie zrywał kontakt, bo mu się nie podobał... ton głosu? jakiś tik nerwowy? Nie wiem, czy to jest takie normalne i dojrzałe. Nawet jeśli im już nie podpasowałaś do związku to za taką pierdołę się człowieka raczej totalnie nie zlewa. Nie chcę Cię krytykować, a wręcz przeciwnie. Sama kiedyś wkręciłam się w coś takiego i obwiniałam się, że "co ze mną jest nie tak, że...?". Jednak po jakimś czasie stwierdziłam, że chociaż faktycznie powtarza się w kółko jeden schemat to za każdym razem sytuacja jest zupełnie inna i nie ma bata, żeby to była moja wina. Albo nawet jeśli po części moja to za każdym razem jest to coś innego. Nie ze mną jest "coś nie tak", tylko no... życie. Raz coś ja ewidentnie spieprzyłam, innym razem komuś nie spodobało się to czy tamto, kolejnym to mi się coś nie spodobało... Przestań obwiniać siebie. A co jak się okaże, że odpychasz tych normalnych tym, co mówisz? Zaczniesz mówić coś innego, żeby im się przypodobać? Udawać kogoś innego? Czy może lepiej zaczekać na takiego, któremu będzie się podobało, co i jak mówisz? ;) Nie znam Cię, więc nie mogę powiedzieć na pewno. Może faktycznie pierdzisz przy stole i śmierdzi Ci z ust, więc nie będę Cię przekonywać, że na pewno nie masz racji ;P Radzę tylko, żeby się nie nakręcać i przemyśleć czy nie ponaciągałaś faktów, żeby pasowały do Twojej teorii i czy to nie jest po prostu tak, że wcale nie jesteś jakimś monstrum, którego nikt nie chce, tylko do tej pory nie trafiłaś jeszcze na tego właściwego.

Odpowiedz
avatar LupoMannaro
1 1

@emilyana: Ostatnie zdanie popieram. Przebrnęłam przez etap nieodpowiednich chłopaków, ale nie czułam w tym swojej winy, tylko miałam zwyczajnie pecha do kretynów ;)

Odpowiedz
avatar tomxx
-4 8

Wy kobiety nie jesteście lepsze .... co rusz trafiam na jakaś z krótkim rozumem.. i weź tutaj potem z chęcią weź ślub jak same wariatki są... jak chcesz wiedzieć więcej ->PW

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
0 6

@tomxx: ale ja nie twierdzę, że kobiety są lepsze. Jak napisałam w którymś z pierwszych moich komentarzy, głównym tematem rozmów dziewczyn w gronie w którym się obracam są tipsy i najnowsze trendy w modzie. I uprzedzając, nie są to najmądrzejsze rozmowy. Stwierdzisz, że przesadzam, ale czuję się dość wyobcowana z tego grona. Owszem można być zadbaną kobietą i mieć nieco więcej w głowie nić rodzaje tipsów i sztucznych rzęs. P.S. W powyższym komentarzu są opisane dziewczyny z mojego otoczenia. Nie generalizuję i nie wrzucam wszystkich do jednego worka.

Odpowiedz
avatar ja_2
1 1

Pokaż zdjęcia - może będe kochasiem nr 4 ;) ;)

Odpowiedz
avatar ja_2
-1 1

A i jeszcze - nie wiem gdzie tutaj piekielność? Fakt, że to były dupki(albo po prostu tacy czy inni "zaliczacze" mentalnie na poziomie gimnazjum) Jak się poznaje osoby to tak bywa ... Takich historii tylko w drugą stronę (np. po kilku tyg. dowiaduję się, że to mężatka) mógłbym napisac kilkadziesiąt... (uprzedzając "porady": obrączki nie nosi, w dowodzie stanu cywilnego teraz nie ma, mąż na wyjeździe czy delegacji, spotykamy się przeważnie u mnie itd...) A szczególnie te "młodsze pokolenie" typu 2x ... co jeden/jedna to przypadek kliniczny ...

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
0 2

@ja_2: poważnie nie widzisz piekielności w tym że ktoś zdradza swojego współmałżonka?? W takim razie gratuluję podejścia.

Odpowiedz
Udostępnij