Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wspominałam już mimochodem o mojej przyjaciółce, której wyświadczałam przysługę, tj. zawoziłam rysunki…

Wspominałam już mimochodem o mojej przyjaciółce, której wyświadczałam przysługę, tj. zawoziłam rysunki jej dzieci na konkurs i miałam okoliczność (a właściwie mój prawy pośladek) z uroczym Konradzikiem - http://piekielni.pl/71812.

Okazało się, że na 10 oddanych prac aż 3 zostały nagrodzone i moja szczęśliwa koleżanka postanowiła to ze mną opić. Kawą. A tak na poważnie mamy taka tradycję, że zamieniamy zbędne punkty Payback na typowo damską kawę (jeżynową, dyniową lub karmelową)na ulubionej stacji stacji benzynowej z 2 literami w nazwie.

Dzisiaj podjechałam po nią do pracy i kiedy czekałam w holu, w tym całym przerwowym zgiełku i ruchu zauważyłam matronę kroczącą/sunącą z niezwykłą godnością i spokojem (jakby ciągnęła za sobą ciężki tren lub ogon) i nie zwracającą totalnie uwagi na to, co wokół niej i pod jej nogami. Jej buzia, choć ładna , swoim wyrazem nasunęła mi skojarzenie z przeżuwająca krową. Moja koleżanka - na potrzeby tej historii ochrzczę ją mianem Anety - pożegnała się personalnie z owąż panią, ("Cześć, Jagoda") życząc sobie nawzajem miłego weekendu.

Widziałam, że Aneta jest jakaś nieswoja, wreszcie przy kawie powiedziała mi, że dostała opiernicz za to, że się notorycznie spóźnia na lekcje. Zbaraniałam, bo akurat punktualność, a nawet nadpunktualność jest jej znakiem firmowym. Okazało się, że spóźnia się faktycznie, ale tylko wówczas, gdy w oddziale przedszkolnym zmienia ją Jagoda.

Tu muszę wyjaśnić, że moja koleżanka - jak wielu nauczycieli - nie miała pewności, czy zachowa etat w szkole. Pani dyrektor skleciła jej ten etat - choć nie musiała (za co Aneta jest ogromnie wdzięczna)- dokładając kilka godzin w oddziale przedszkolnym, w którym wychowawczynią jest właśnie Jagoda.

Aneta uczy praktycznie od przedszkola po 6 klasę (taka specyfika przedmiotu), a godziny w przedszkolu są tak upchane w plan, że zawsze po nich ma lekcje w starszych klasach. I tu się zaczynają schody - Aneta kończy pracę w przedszkolu np. o 10, o 10:15 rozpoczyna się kolejna lekcja, a Jagody - która teoretycznie powinna przejąć dzieciaki punkt o 10 lub spokojnie ok. 10:05 - nie ma. I tak jest zawsze...

Starsi uczniowie też są różni- jedni czekają cichutko i udają, że ich nie ma, inni krzyczą i rozrabiają, wiadomo, czasem prowadzący już lekcję nauczyciel ucisza ich, a potem są komentarze, że Aneta się spóźnia. A ona zanim wejdzie z parteru na 2 piętro, zaliczając po drodze pokój nauczycielski z systemem zamków, by zabrać dziennik i klucz od klasy, traci kolejne minuty lekcji.

Aneta kilka razy prosiła Jagodę o nieco szybsze przychodzenie na zajęcia, ponieważ się przez nią spóźnia na swoje lekcje, na co otrzymała puste spojrzenie i "też coś" okraszone urażonym sapnięciem.

Piekielne w tym wszystkim jest przede wszystkim to, że Anecie bardzo na pracy zależy i znowu zaczyna drżeć o swoje godziny. Ma niezwykle czarującego męża (z powodu którego pijemy kawę na Bee Pee, a nie np. u Anety w domu)- prawie absolwenta kilku kierunków (lingwistyka, filozofia i coś tam jeszcze)- który jak Ferdynand Kiepski może powiedzieć: "W tym kraju nie ma pracy dla człowieka z moim wykształceniem", więc świadczenia socjalne, które zabezpiecza etat Anety oraz (zacytuję za jej mężem) "gówniane, ale stałe pieniądze" stanowią podstawę bytu ich małej rodziny.

Zastanawiam się tylko, czy to notoryczne spóźnianie się Jagody (z którego nazbierało się od początku roku prawie kilkanaście godzin) jest wynikiem jej ogólnej rozlazłości, czy może chęcią usunięcia ewentualnej konkurencji, bo Aneta chodzi z dziećmi na spacery, majsterkuje, robi eksperymenty, ćwiczenia logopedyczne itp., podczas gdy Jagódka najchętniej zapędza je do kart pracy, a sama hyc za biureczko i herbatkę popija...

problemy w pracy/ niepunktualna koleżanka

by blaueblume
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
35 35

Ale to jedno miejsce pracy, tak? Skoro rozmowa z Jagodą nie odnosi skutku, to trzeba przy każdym spóźnieniu przekręcić do dyrektorki z uwagą, że wciąż siedzi się przy młodszej grupie, bo nie ma zmiany.

Odpowiedz
avatar wisienkowa
10 12

@Caron: Popieram. Skoro Aneta, sobie na to pozwala to Jagoda robi co chce i to się nie zmieni. Od tak ich spraw jest dyrektor. Parę razy zgłoszone i sprawdzone przez niego będzie skutkowało zwolnieniem Jagody i zatrudnieniem osoby, która wie do czego służy zegarek.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 18

Ale twoja koleżanka na serio lubi utrzymywać męża-nieroba?

Odpowiedz
avatar blaueblume
16 18

@Day_Becomes_Night: Nie twierdzę,że lubi. Ale utrzymuje. Jest to temat bardzo drażliwy, nie chcę jej sprawiać przykrości, więc go po prostu unikamy i to po kilku bezproduktywnych rozmowach , kiedy broniła go ze łzami w oczach,już prawie zerwałyśmy znajomość, więc ona wie,że uważam jej męża za leniwego,zdemoralizowanego i cynicznego dupka, a ja wiem,że ona go kocha. Skoro jakoś funkcjonują ponad 10 lat, być może są na swój sposób szczęśliwi.

Odpowiedz
avatar hitman57
8 24

@Day_Becomes_Night: ale wiesz ze historia nie jest o jej mężu? Po co się z brudnymi buciorami pchasz w prywatne sprawy?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 14

@hitman57: historia nie jest o mężu,to dlaczego ten wątek tu się znajduje?

Odpowiedz
avatar ivrin
10 12

Day_Becomes_Night wspomniała o tym że mąż nie pracuje a ona jedyna przynosi regularnie do domu pieniądze

Odpowiedz
avatar blaueblume
4 6

@ivrin: Dokładnie o to mi chodziło :-)

Odpowiedz
avatar hola
1 5

@blaueblume: Dużo ma kobieta samozapacia, że wciąż jeszcze go kocha...

Odpowiedz
avatar blaueblume
5 5

@hola: Też się dziwię. Ale maja fajne dzieciaki, a facio jest dobrym i troskliwym ojcem.

Odpowiedz
avatar Evergrey
24 24

@sufrazystka: Nie może. Dzieci są pod jej opieką dopóki nie pojawi się drugi nauczyciel. Zostawienie ich bez opieki grozi odpowiedzialnością karną. I zdziwiła byś się co przedszkolaki potrafią wymyślić w 15 minut. Gdyby Kazio przywalił Antkowi pod nieobecność nauczyciela i gdyby Antkowi coś się stało to mogłaby nawet mieć sprawę w sądzie. Zostać zwolniona dyscyplinarnie z pracy, która jest jej źródłem utrzymania

Odpowiedz
avatar sufrazystka
1 5

@Evergrey: Chyba, że tak. Z tego co ja pamiętam ze szkoły, to zawsze było tak, że od-do jesteśmy pod opieką Pani Kowalskiej, od-do mamy lekcję z panią Iksińską i to ona za nas odpowiada, a w przerwach pomiędzy zajęciami- nauczyciel dyżurujący. W razie wypadku odpowiadała osoba, która o danej godzinie powinna być na miejscu, stan ten zmieniał się tylko w przypadku zastępstw. Co szkoła to inne zasady widzę, zdarza się. Co w takim razie z klasą "szkolną", która czeka na korytarzu na Anetę? Jak tam jeden drugiemu przywali, to odpowiada za to nauczyciel, który dyżurował na przerwie i poszedł na swoje zajęcia, zostawiając dzieci na korytarzu bez opieki? Bo według tego co piszesz nie powinien.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 kwietnia 2016 o 20:46

avatar paski
11 13

Jeśli Jagoda próbuje narobić Anecie problemów to paradoksalnie może wyświadczyć niedźwiedzia przysługę samej sobie. Skoro Aneta organizuje dzieciakom te wszystkie zajęcia, o których piszesz, to taka leniwa Jagoda powinna tym bardziej szanować taką koleżankę. Bo dzięki temu, że dzieciaki robiły ciekawe rzeczy w trakcie zmiany Anety, Jagoda może sobie potem wygodnie siedzieć z tyłkiem na krzesełku i nikt nie zarzuci, że dzieci w przedszkolu cały dzień nic nie robią poza rozwiązywaniem kart pracy.

Odpowiedz
avatar lazy_lizard
17 19

@klarens: Minus za minus

Odpowiedz
avatar blaueblume
6 6

@klarens: Pisałam na świeżo, w emocjach i totalnie to przeoczyłam.Poprawione.

Odpowiedz
avatar hola
12 12

Nieodmiennie dziwi mnie, że można się wciąż spóźniać 15 minut do pracy i nikt nie wyciąga z tego konsekwencji.

Odpowiedz
Udostępnij