Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O zawiści słów kilka. Aby przedstawić swoją historię, muszę opowiedzieć trochę o…

O zawiści słów kilka.

Aby przedstawić swoją historię, muszę opowiedzieć trochę o sobie. W wieku 13 lat wygrzebałem u wujka symfonię. Jest to książka dotycząca programowania a, że coś słyszałem o tworzeniu programów i zawsze mnie to ciekawiło chętnie ją pożyczyłem. I wtedy trafiła mnie strzała amora. Kiedy pisząc te linijki kodu, widząc jak układa się to w różne schematy i to działa, byłem wniebowzięty. Od tego czasu programowałem, nauczyłem się wielu języków, dziesiątek standardów a kilkanaście różnych bibliotek znam prawie na pamięć. W wieku 17 lat próbowałem napisać własną aplikację, która niestety nie cieszyła się zbytnim powodzeniem więc projekt zarzuciłem.

Kiedy stuknęło mi lat 18, postanowiłem znaleźć sobie pracę. Zdalnie przeprowadzona rekrutacja przez firmę mieszczącą się w Stanach Zjednoczonych zakończyła się dla mnie sukcesem. Podjąłem pracę na odległość i mimo dezaprobaty rodziny, przerwałem naukę rok przed planowaną maturą. Na start zarabiałem już duże pieniądze, które po kilku skończonych projektach powiększyły się jeszcze bardziej, a na polskie warunki są już gigantyczne. Bardzo szybko się przeprowadziłem, a w rodzinnej wsi myśleli, że przeniosłem się na studia. Po roku postanowiłem wybudować mieszkanie, a niestety w międzyczasie pokłóciłem się z osobą, która wynajmowała mi mieszkanie. Stwierdziłem, że wrócę w rodzinne strony. Mama bardzo zadowolona, bo wrócił jej jedyny syn, a w dodatku zaczął płacić wszystkie opłaty i koszty utrzymania.

Wróciłem, do małej wsi, w trzyletnim fordzie mustangu, po roku. Do czary goryczy dodała mama, która jak to przechwalająca się kobieta ze wsi powiedziała, że zarabiam ładną 5-cyfrową sumkę. Oj zaczęło się. Plotki i ploteczki, mimo że wszyscy wiedzieli o mojej pracy w firmie informatycznej. Kilka najciekawszych:
- Obrabowałem bank.
- Jestem prawą ręką szefa mafii.
- Jestem rozchwytywanym alfonsem.
- Pracuję dla Cijajej i Efbijaj i prowadzę jakieś testy w Polsce.
- Uwiodłem umierającą "Bogaczkę".

Plotki jak to plotki, dla mnie nic szkodliwego, nawet pośmiać się można było. Ale nasyłanie na mnie i moją mamę policji co kilka dni w sprawie narkotyków, posiadania broni etc. To naprawdę było upierdliwe.

Miejscowe pijaczki to bardzo sympatyczne chłopy. Często zagadywali bez żadnego żebrania. A jako, że ich na swój sposób polubiłem ,to dostawali ode mnie co jakiś czas po 10/20zł. Całe szczęście dzięki temu oni mnie też bardzo polubili. I gdy w ramach sprawiedliwości społecznej kilka wiejskich chłopów chciało mnie ukarać za szemrane interesy, wyżej wspomniani degustatorzy win tanich rzucili mi się na pomoc. Zgłaszałem, ale policja oczywiście sprawców wykryć nie może mimo, że wieś ma trochę ponad pół tysiąca mieszkańców.

Kolejny był sąsiad, który po pijaku postanowił poprzebijać mi opony. Całe szczęście to zauważyłem i nagrałem. Następnego dnia poszedłem do niego z nagranym materiałem, oczywiście zgodził się zapłacić. Ale i tak zzieleniał gdy zobaczył cenę opon opiewającą na około 300$ za sztukę.

Bez puenty. Miałem dość, znalazłem inne mieszkanie do wynajęcia i się wyniosłem. O dziwo gdy zniknąłem i Mama zaczęła mieć spokój.

Wsi spokojna wesoła

by ~PanInformatyk
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Fanciocha
23 23

Twoje ostatnie dwa zdania to wlasnie puenta.

Odpowiedz
avatar Canarinios
21 23

Ludzi boli sukces innych, bo dlaczego Ty masz a oni nie? Jeśli nawet tylko ciężką praca jest to osiągnięte to i tak " Musiał ukraść"

Odpowiedz
avatar blaueblume
3 9

Typowo polska bezinteresowna zawiść... Nie rozumiem, czemu sami sobie stwarzamy piekiełko. Nieważne,że ktoś coś potrafi, ciężko pracuje, nie on po prostu nie ma prawa mieć lepiej niz przysłowiowy ja, któremu sie dupy nie chce ruszyć,ani palca zgiąć, bo się nie opłaca...

Odpowiedz
avatar Riddle
16 24

Mam dokładnie tak samo. Również jestem programistką z pasji, udało mi się dostać dobrze płatną pracę, jednak ludzie z mojej rodzinnej wioski ubzdurali sobie, że to niemożliwe by dziewczyna umiała "robić w komputerach". Co chwilę dowiaduję się, z kim to się nie musiałam przespać by dostać robotę, ile ciąż już usunęłam i że z pewnością "zadaję się z murzynami". Szkoda sobie tracić nerwów na niektórych ludzi.

Odpowiedz
avatar FlyingLotus
1 3

Dlatego w takiej sytuacji najlepiej nic nikomu nie mówić, bo kij wie z kim ma się do czynienia. Gdyby historia dotyczyła mnie, to nawet najbliżsi ludzie by się nie dowiedzieli.

Odpowiedz
avatar nuclear82
4 8

To jest mentalność "homo sovieticus". Dla tych ludzi nie ma nic gorszego niż ktoś, kto ma pasję i w dodatku bardzo dobrze na tej pasji zarabia. Ich życie to TV z 4 kanałami i tania wódka na stole. Codziennie. Praca? A co to takiego? Idzie się na "fuchę" raz na jakiś czas żeby było za co pić.

Odpowiedz
avatar SirVimes
39 43

Wiesz co... takiej bajeczki dawno nie widziałem. A mówię Ci to jako osoba siedząca w klimacie, przynajmniej 15lat. I gadasz głupoty. Ja rozumiem, cheć..nie wiem zaimponowania, ale zacznijmy od początku 1) z symfonii sam się nie nauczysz, nie zaczynajac w wieku 13lat. Te algorytmy wymagaja wielu lat nauki(OI, OM,OIG,OMG), studia informatyczne, i dopiero wtedy ktoś CIę zauważy. Praca w wieku lat 17-18, bez studiów, bez LO, jest gównoporawdą. Ale idźmy dalej, dawanie wykupnego żulom, mityczni zawistni ludzie, ludzie wbrew pozorom nie są głupi, i ta sytuacja nie miałaby racji bytu. Współczuję Ci bieda atencjowania się na tym portalu

Odpowiedz
avatar konto usunięte
22 22

@SirVimes: I jeszcze to wybudować mieszkanie? Deweloper czy jak?

Odpowiedz
avatar ruda
1 13

@SirVimes: a ja wierzę, mam w domu takiego programistę. Propozycję pracy dostał w wieku 17 lat, zaczął jak miał 18.

Odpowiedz
avatar Vakme
3 3

Sam pewnie ze sobą w egile pracował :D

Odpowiedz
avatar SirVimes
15 15

Ruda, nie jest tak. Informatyka to obszerny dzial, chłopak mowi o algorytmice. Symfonia C++, daje Ci niejakie pojęcie co jest czym i tyle. Do nauki algorytmów, potrzeba studiów, ludzi którzy Cie poprowadzą, kontestow, konkursów.. I dopiero wtedy, ale na studiach mozna dostać staż w USA(Al nie przez Internet) czy w Polsce. To ss kolosalne zasoby wiedzy matematycznej, na Jowisza. Zgadzam sie ze np twirca stron w php, czy html(to języki opisywania) moze znalezc prace bez studiów. I jesli jest dobry to wyciągnie dwie średnie krajowe. Natomiast...znam kogos kto zaczął w 2podstawowki(wygrywa w Logomocje, OIG, OMG, KM, OI, OG. )i poświęca kolosalne zasoby czssu(caly czas wolny) i coz, sam uważa ze mnóstwo przed nim. Ale 4lata, samouk i ponad 10k misiecznie? Chłopak zapomniał sie obudzic

Odpowiedz
avatar SirVimes
10 10

@ruda: Napisałem spory komentarz, ale mi go zjadło. Informatyka ma rozne działy. Języków HTML, PHP(opisywanie,przydatne do tworzenia stron www) mozna nauczyc się bez studiów, i znm luzi ktorzy po kursie rocznym zarabiaja dwie srednie krajowe. Chłopak mówi o algorytmice. Ktoś mi bliski zaczął w 2klasie podstawowki. Wygrywał(Logomocja, OI, OIG, OM, KM, OMG) jezdził na kontesty, wyjazdy inforamtyczne,poswiecilduzo czasu wolnego. Ale sam widzi ze jeszcze czeka go wiele pracy. Dopiero na studiach inf, na dobrej uczelni(w Polsce sa takie moze 3) maszszanse na staz w google, czy gdzies tam(ale nie rzez internet ofc, tylko u nich) Nikt nie zapłaci chłopcu ktory 4lata sie bawi w to hobbistycznie, bez studiow ponad 10 tys.

Odpowiedz
avatar BunkrowNieMa
0 0

@SirVimes: Tak się zapytam, bo widzę, że są tu ludzie siedzący w temacie; Stoję obecnie przed wyborem szkoły ponadgimnazjalnej, a dokładnie zastanawiam się, co będzie lepsze dla mnie, jeśli rozważam zawód programisty/informatyka, liceum czy technikum? Prosiłbym bardzo o odpowiedź, jeśli można :)

Odpowiedz
avatar FlyingLotus
2 2

@BunkrowNieMa: obstawiam technikum, bo tam oprócz zwykłych przedmiotów są też przedmioty zawodowe i praktyki zawodowe, więc masz większą szansę się czegoś nauczyć.

Odpowiedz
avatar naresh
0 0

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Algorytm @BunkrowNieMa wybierz taka zeby miec czas wolny poza szkoła i ucz sie samemu. Ja zacząłem prace w dużej polskiej firmie mając 18 lat (duży portal, ale robiłem tam w C++). Żadna szkoła nie da Ci tego co rok w branży nawet na pól etatu. W tej branży juz coraz mniej sie patrzy na wykształcenie. No chyba ze to sektor publiczny, albo projekty "naukowe". Wtedy papier musi byc

Odpowiedz
avatar TakaSobieDziewuszka
0 0

@BunkrowNieMa: wybierz technikum, coś związanego z matematyką. Mi osobiście po LO (podobno bardzo dobrym) brakowało dużo wiedzy matematycznej a wszyscy po technikach już takową wiedzę mieli. Dodatkowo zacznij się już teraz w domu na własną rękę uczyć programować.

Odpowiedz
avatar asmok
-3 5

@SirVimes: Jaja sobie robisz? Wielu lat nauki? jesli na opanowanie podstaw potrzebujesz wielu lat nauki to przykro mi, ale kariery raczej nie zrobisz. To mówię ja, też samouk z dobrą pracą :) A studia informatyczne programiście do niczego, ale to zupełnie do niczego nie są potrzebne. Właściwie to nie znam żadnego dobrego programisty po studiach informatycznych. Po automatyce, farmakologii, mechanice, fizyce to i owszem. Poziom programowania na dowolnych studiach, jest równany w dół. Więcej się nauczysz w dwa miesiace z książek niż w 3 lata na studiach.

Odpowiedz
avatar SirVimes
1 3

@asmok: Ja nie mówię o klepaniu PHP, bo to możesz sobie robić po kursie. Ja mówię o informatyce-algorytmika. Czyli wszyscy coś robiący nerdzi. Czyli coś co wymaga lat pracy(już od LO), ukierunkowanych na konkretne problemy, i rozwiązywanie konkretnych rzeczy. Sorry, za klepanie w PHP, HTML, czy robienie prostych rzeczy w C już Ci nikt nie zaplaci 5 cyfr, te czasy się skończyły. I nie, nie nauczysz się wiecej w 2mce niz przez 3 lata. Programista ma umieć wymyślać nowe algorytmy, po tym co piszę, sadze ze nie mialbys szans napisac czegos na poziomie OI, a to przecież ledwo pierwszy rok.

Odpowiedz
avatar kitiko
0 4

@asmok: Już widzę jak się z książek uczysz całej teorii grafów i algebry abstrakcyjnej. Ba, już widzę jak się w ogóle za to zabierasz :) Zabawne jest, że nawet ludzie robiący w php nie wiedzą, że php to nie programowanie :D

Odpowiedz
avatar asmok
-1 3

@kitiko: No a niby skąd się miałem nauczyć teorii grafów? Z filmów? Oczywiście że z książek. @SirVimes: No cóż, zgodnie z Twoją definicją jestem nerdem :) Najwyraźniej to co ty uznajesz za czarną magię, ja uznaję za podstawy i oczekuję że ktoś kto chce być programistą ma się ich nauczyć szybko. Inaczej na dojście do normalnego poziomu potrzebowałby całego życia :) Odnoszę wrażenie że Wy przez algorytmikę rozumiecie jakieś podstawy sortowania, wspomniane już grafy, zaawansowane struktury danych i ewentualnie jakieś proste modele obliczeniowe. No panowie, bez żartów, to są podstawy. Jeśli ktoś nie jest w stanie nauczyć się tego z książki i sprawdzić praktycznie na własnym samodzielnym programie, tylko potrzebuje do tego studiów i kogoś kto poprowadzi za rączkę, to będzie klepaczem kodu a nie programistą. Jak ja mam takiemu gościowi zlecić oprogramowanie jakiegoś skomplikowanego procesu, skoro on nie jest w stanie go zrozumieć po przeczytaniu ksiązki. Pisząc aplikację do diagnostyki medycznej mam go wysyłać na medycynę, bo sam nie doczyta terminologii na tyle żeby móc rozmawiać z lekarzem który dał zlecenie? A tam gdzie potrzeba np. obliczeń wytrzymałościowych mam go wysłać na studia mechaniczne, bo przecież na informatycznych nie nauczyli go tensorów więc sam w książce nie przeczyta? Nie obraźcie się, ale chyba rozmawiamy o zupełnie innej lidze :)

Odpowiedz
avatar SirVimes
1 1

@asmok: Nie, jestem dumnym absolwentem XIV i studentem czegoś pokrewnego(modelowanie) Ale mam w rodzinie, Laureatów OI, i znajomych na studiach JSIM. Co to mówi? Dużo. Nie, algorytmiki, sortowania nie nauczysz sie sam. Potrzebujesz nauczyciela, i codziennie siedzieć godziny nad tym. Znamy nerdów, i wiem ile ich czasu to kosztuje. Rozmawiamy o innej lidze, masz rację. Studia są niezbędne i do tego pasja, ale lata trwa zanim jesteś zawodowcem.

Odpowiedz
avatar asmok
-2 2

@SirVimes: "Nie, algorytmiki, sortowania nie nauczysz sie sam. Potrzebujesz nauczyciela, i codziennie siedzieć godziny nad tym." Tylko jeśli jesteś tumanem. Ale wtedy i tak nigdy nie zostaniesz tym najlepszym. Te rzeczy to absolutne podstawy. Jeśli potrzebujesz codziennie godzin nauki i nauczyciela do podstaw, to znaczy że naprawdę zaawansowanych rzeczy nie pojmiesz nigdy bo Ci zabraknie życia na opanowanie tego.

Odpowiedz
avatar SirVimes
2 2

@asmok: Człowieku, o czym ty mówisz? Poziom OI, to są 3lata pracy, od gimnazjum,zakladajac ze masz talent, po 3-5h dziennie. Poziom OI to minimum, żeby być kimś.Ale pewne rzeczy sa potrzebne objasnione. Hello Words, czy chociazby sortowanie od biedy wyciagniesz. Ale studia, szczególnie na UW, daja ci kolosalną wiedzę. Nie nauki, pisania programów. Ty nie masz pojecia o czym piszesz

Odpowiedz
avatar kitiko
2 2

@asmok: Zdecydowanie rozmawiamy o innej lidze, bo liga o której mówisz nie istnieje. Nazywasz podstawami coś co nasza cywilizacja zna w śmiesznym stopniu, szczególnie jeśli chodzi o teorię grafów. Co jest dla ciebie powyżej tych podstaw? Tego nie piszesz, bo zapewne sam nie wiesz.

Odpowiedz
avatar Canarinios
0 0

@SirVimes: USA to nie Polska. Są osoby co mają Łeb jak sklep. Np konkursy modelarskie. W Stanach laureaci takich zawodów często od razu dostają prace w koncernach , a u nas dyplom od uczelni i kolejkę do PUP

Odpowiedz
avatar konto usunięte
25 25

Co ja czytam. O losie... "I wtedy trafiła mnie strzała amora" -raczej właśnie wtedy Bóg cię opuścił, a ktoś cię zaczął inhalować chloroformem, domestosem i szprycować opiatami... "nauczyłem się wielu języków, dziesiątek standardów a kilkanaście różnych bibliotek znam prawie na pamięć" -na pamięć; LMAO; w wieku 13 lat zaczął, w wieku 17 już znał WIELE języków, DZIESIĄTKI standardów i KILKANAŚCIE bibliotek. Śmiechłem tak mocno, że się prawie... no, nieważne :D To wszystko to chyba tylko z nazwy. Ew. na poziomie programu wypisującego na ekranie "Hello World", ale to to chyba każdy z minimalną dozą samozaparcia może sobie w CV wpisać. Szkoda, że sobie tam jeszcze nie dopisałeś setek frameworków. A to wszystko tylko w 4 lata! " W wieku 17 lat próbowałem napisać własną aplikację która niestety nie cieszyła się zbytnim powodzeniem więc projekt zarzuciłem" -niech zgadnę- kolejny Windows Server albo kolejny Cisco IOS z implementacją autorskiego protokołu routingu, który za rok zrewolucjonizuje internet? "Zdalnie przeprowadzona rekrutacja przez firmę mieszczącą się w Stanach Zjednoczonych zakończyła się dla mnie sukcesem." -dream on kiddo... "Na start zarabiałem już duże pieniądze które po kilku skończonych projektach powiększyły się jeszcze bardziej a na polskie warunki są już gigantyczne." -no patrzcie go, je*nął nauką jeszcze przed maturą (czyli wykształcenie... gimnazjalne? podstawowe?), brak studiów, ma ZEROWE wykształcenie, tym bardziej za granicą, ale go przyjęli i zarabiał już duże pieniądze. Mhm... "Plotki i ploteczki mimo że wszyscy wiedzieli o mojej pracy w firmie informatycznej. Kilka najciekawszych:" -jeśli tylko te wymienione potrafisz wymyślić to znak, że opętał cię sza... nie wróć, to nie to... "Miejscowe pijaczki to bardzo sympatyczne chłopy. Często zagadywali bez żadnego żebrania. A jako, że ich na swój sposób polubiłem to dostawali ode mnie co jakiś czas po 10/20zł." -po 10/20zł na łebka? Czy razem? W każdym razie policzmy. Średnio 4 pijaczków, przyjmijmy, że 'często' to jakieś 5 razy w tygodniu. 365 * 5/7 to jakieś 261 dni. 261 dni * 4 pijaczków * średnio 15zeta to 15660zł na rok w opcji 'na łebka' lub 3915zł w opcji 'razem'. Mam nadzieję, że skarbówka o tej działalności charytatywnej wie :) "Ale i tak zzieleniał gdy zobaczył cenę opon opiewającą na około 300$ za sztukę." -tak bardzo januszobogacko, cene podajo w dolarach! burżuje! paczta jaki łun dziany! +100 do powagi. Nie wiem czemu, ale jak czytam te bajeczki to mam przed oczami jakiegoś człowieczka, który dał się wciągnąć w MLM i teraz przekonuje innych jaki to interes życia nie zrobił. Anyways- nikt nie zrekrutuje zdalnie dzieciaka bez jakiegokolwiek wykształcenia do pracy za granicą i nie będzie mu płacił 'dużych pieniędzy' (5k? 10k? więcej?). Nauka informatyki i potem specjalizacja w wybranej dziedzinie to LATA ciężkiego zapier&olu i nauki (głównie na własnych błędach). Oczywiście to wszystko tylko i wyłącznie ma sens, jeśli nad tobą stoi ktoś z dużą wiedzą i doświadczeniem, ktoś, kto będzie cię potrafił poprowadzić, ktoś, kto pokaże ci dobre i złe praktyki i w końcu ktoś, kto cię poprawi jak coś zje&iesz. Nie skądinąd fajnie napisana "Symfonia C++" pana Grębosza. I piszę to jako świeżo upieczony inżynier. Informatyki. Ale jak na razie to obudź się panie informatyku, bo chyba coś ci się przyśniło...

Odpowiedz
avatar TakaSobieDziewuszka
3 3

Drogi autorze ty sobie pomyliłeś powołania z takim lekkim piórem powinieneś być dziennikarzem/pisarzem. Ja tu naprawdę rzadko piszę częściej czytam no ale ty pobiłeś wszystkich na głowę.

Odpowiedz
avatar timo
-2 4

Typowa polska zawiść. Prosty przykład z życia codziennego: za czasów studenckich niemal codziennie korzystałem z wyjazdu z małej uliczki (jeden z głównych wyjazdów z uczelni) na jedną z głównych i najbardziej ruchliwych ulic miasta. Ruch na głównej był bardzo duży, więc na tej podporządkowanej zawsze tworzył się korek, ale zwykle co drugie lub trzecie auto wpuszczało jedno z bocznej ulicy. W efekcie od momentu wjechania w pierwszą dziesiątkę oczekujących do włączenia się do ruchu na głównej ulicy nie mijało zwykle więcej niż 2-3 minuty. Pewnego dnia zdarzyło mi się jednak stać za nowym Ferrari (model, który ledwo wszedł na rynek). Odstałem wtedy ponad 20 minut, zanim ktoś wpuścił to zacne auto. Kierowca kolejnego auta wpuścił mnie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 marca 2016 o 2:54

Udostępnij