Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem dzieckiem wychowanym w monopolowym. No dobrze, może trochę przesadzam, ale prawdą…

Jestem dzieckiem wychowanym w monopolowym.
No dobrze, może trochę przesadzam, ale prawdą jest, że mama sklep monopolowy ma, w dodatku całodobowy. Historii z tak zwanego "nocnego" jest mnóstwo, mniej lub bardziej piekielnych, niektóre są wręcz typowe dla tak specyficznego miejsca.

Jedną z moich "ulubionych" historii jest ta o smutnym solenizancie i mojej rodzicielce w rolach głównych. Działo się to około dziesięciu lat temu, może trochę więcej, w każdym razie był to czas, kiedy moja mama jeszcze zostawała na nocnych zmianach. Nie pamiętam jaka była to pora roku, jaki dzień tygodnia, była to natomiast noc, środek nocy, całkiem spokojnej właściwie, a mama krzątała się po sklepie, kiedy nagle wszedł on. Smutny solenizant.

Pan poprosił o pół litra wódki, mama postawiła ją na blacie i w tym momencie mężczyzna zapatrzył się na stojącą obok spożywkę i poprosił jeszcze o chleb, pasztet i kilka innych rzeczy "do chleba". Co ważne, mężczyzna nie mógł sięgnąć po to sam - sklep jest poniekąd samoobsługowy, jednak wiele rzeczy stoi za ladą i to mama właśnie musiała podać mu wspomniane produkty. Niczego nie podejrzewając odeszła te kilka kroków od kasy, zostawiając butelkę wódki na blacie, sięgnęła ten nieszczęsny chleb i pasztet i zamarła.

Mężczyzna szybkim ruchem chwycił butelkę, odkręcił ją i... zaczął pić duszkiem jak wodę. Oczy mamy otworzyły się w przerażeniu, w jednej ręce chleb, w drugiej pasztet, a na ustach karpik. I stoi i nie wierzy. I myśli, co zrobić, podbiec, wyrwać mu tę flaszkę, zacząć krzyczeć, czy czekać aż skończy.
Mężczyzna wprawdzie butelki całej nie opróżnił, odłożył niedopitą na blat i popatrzył na mamę smutnym wzrokiem:
- Bardzo Panią przepraszam... ja... ja nie mam pieniędzy. Tak naprawdę to mam dzisiaj urodziny, ale nie miałem ani z kim, ani za co się napić... - i w tym momencie zaczął się chwiać.

Wypicie niemalże całej, półlitrowej butelki wódki na raz nie jest dobrym pomysłem, uprzedzam Was na przyszłość, mama nakazała mężczyźnie usiąść na podłodze i się nie ruszać. Cóż miała zrobić, wyrzucić go nie wyrzuci, machnęła ręką na pieniądze, doskoczyła do drzwi, zamknęła na klucz i dawaj, zadzwoniła na policję. Mężczyzna mamrotał coraz bardziej, głowa mu się kiwała, a mama modliła się, żeby nie zszedł do momentu przyjazdu policji.

Finał historii jest do przewidzenia, dla mężczyzny na pewno nie był zbyt kolorowy. Policjanci zapakowali go do samochodu i z okazji urodzin zapewnili mu pobyt w najdroższym hotelu w mieście, czyli na Izbie Wytrzeźwień. Nie dość, że musiał ponieść koszty niejakiej kradzieży, to jeszcze zapłacić za noc na "wytrzeźwiałce". To były chyba najsmutniejsze urodziny tego Pana.

Teraz mama wspomina tę historię ze śmiechem, ale wtedy, tej nocy, była naprawdę przerażona, że od nadmiaru alkoholu mężczyzna po prostu się przekręci. I nawet jej smutno było, że tak w urodziny Pan nie miał ani z kim, ani za co...

#nocny #monopolowy

by sinne
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
4 20

Zastanawiam się, czy facet to przeżył? Ja bym raczej dzwoniła na pogotowie i to w trybie alarmowym. Takiej ilości gorzały w tak szybkim tempie wprowadzonej w krwiobieg raczej żaden organizm nie jest w stanie wchłonąć, przetrawić i wydalić. W ciągu dwudziestu minut facet powinien być nieprzytomny. Dość dawno temu głośno było w mediach o pewnym pojedynku. Trzech herosów założyło się, który z nich ma "mocniejszy łeb". Kupili po trzy "nalewki" (12. voltowe) na łeb i wychlali je w parku na ławce - duszkiem, jedną po drugiej. W asyście kibiców i "sekundantów". Jeden skonał na miejscu, nie doczekawszy nawet karetki. Drugiego, nieprzytomnego, zabrali na sygnale i ledwo odratowali w szpitalu. Trzeci przeżył bez pomocy, ale jakim cudem, dalibóg, nie wiem. Całkiem niewykluczone, że po prostu większość płynu wyrzygał bezpośrednio po konsumpcji.

Odpowiedz
avatar grruby80
16 18

@Armagedon: dla kogoś bez "treningu" to może być niebezpieczne, dla innych nie.

Odpowiedz
avatar katzschen
15 15

Byłam świadkiem wypicia naraz pół litra - jedyną konsekwencją było głupie zachowanie, czyli tak jak po "normalnym" upiciu się. Aczkolwiek trzeba przyznać, że na niedoświadczonego nie trafiło ;)

Odpowiedz
avatar sinne
2 2

@Armagedon: szczerze przyznam, że nie pamiętam już, czy mama zadzwoniła również na pogotowie, w pierwszej kolejności dzwoniła na policję, bo bała się, że na pogotowiu sami ją tam odeślą ze względu na "jakiegoś cymbała, który nie miał się za co napić" :)

Odpowiedz
avatar minutka
-3 9

@katzschen: Ja wypiłam :). Ale, choć baba, dość byłam zaprawiona w te klocki, więc tylko skończyło się na pobudce w kałuży wymiocin...

Odpowiedz
avatar lazy_lizard
0 6

@minutka: Szacun, ja po kilku kieliszkach wódki jestem już zbyt pijana by pić dalej.

Odpowiedz
avatar Armagedon
5 7

@lazy_lizard: Szacun, powiadasz? No to ja od jutra zaczynam szanować pana Zenka spod spożywczaka. Dużo pije - i żyje. Czasem się obrzyga, a czasem oszczy. Ale nawet denaturat mu nie zaszkodzi. SZACUN!

Odpowiedz
avatar lazy_lizard
-4 6

@Armagedon: A szanuj sobie kogo chcesz, krzyżyk na drogę.

Odpowiedz
avatar asmok
0 0

@Armagedon: E tam żaden organizm :) Jak się młodszym było to się tak piło i jeszcze szło na imprezę. Zajomy przy mnie, wypił całą z gwinta. Nawet przytomności nie stracił. I wiem na pewno że nie była żadna podrabiana bo to akurat była moja :) Jedyne co, to już do rana nawet łyka alkoholu się nie napił żeby nie odpaść.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@Armagedon: oj tam ja mialam pania kt z 3 promilami we krwi calkim normalnie ze mna rozmawiala ;)

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
9 11

miał dużo szczęścia, że to nie były jego ostatnie urodziny

Odpowiedz
avatar grruby80
-2 6

Facet pewnie był normalnie karany bo nie był w stanie odrazu oddać funtów, w takim wypadku przepis mówiący że za kradzież do 200zl nie wchodzi w grę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@grruby80: Mogli to potraktować jako kradzież zuchwałą wtedy kwota nie ma znaczenia.

Odpowiedz
avatar sutsirhc
0 4

Jak upierdliwy policaj to dosunie jeszcze spożywanie w miejscu publicznym i złamanie zakazu spożywania w obrębie sklepu.

Odpowiedz
avatar Erica_Cartmanez
3 3

Pewnie ściemniał z tymi urodzinami, zwykły menel :)

Odpowiedz
avatar Katka_43
-2 8

Jeżeli miał urodziny, to był smutnym jubilatem, a nie solenizantem:)

Odpowiedz
avatar xpert17
5 5

@Katka_43: solenizant to pojęcie szersze, obejmuje każdego, kto akurat coś obchodzi, więc również jubilata

Odpowiedz
Udostępnij