Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak już wspominałem, prowadzę działalność gospodarczą, produkuję i sprzedaję sprzęt zabezpieczający przed…

Jak już wspominałem, prowadzę działalność gospodarczą, produkuję i sprzedaję sprzęt zabezpieczający przed poślizgiem, zarysowaniem czy obiciem.

Mam ostatnio sporo historii do opisania z kursów/frachtów, jednak dzisiaj coś innego. Zapraszam.

W jednej z poprzednich historii wspominałem, że od czasu do czasu dorabiam jako kurier. W związku z tym oprócz obowiązków kuriera mam także różnego rodzaju korzyści np. sporo tańsze paczki. Właśnie o tym będzie historia.

Moja żona ma znajomą, która zajmuję się rękodziełem. Robi biżuterie, obrusy i inne oraz sprzedaje to na allegro. W sumie nie bardzo się tym interesowałem. Znajoma, powiedzmy Ola, wpadła do nas przed świętami Bożego Narodzenia w tak zwane "odwiedki". Ja akurat pracowałem w kurierce. Wróciłem w stroju do domu i od słowa do słowa dogadaliśmy się, że ona chętnie będzie wysyłać paczki na moim "koncie", bo nie ma u siebie w aukcjach opcji wysyłki kurierem.

Do pewnego momentu nasza współpraca układała się wzorowo. A wszystko padło jakieś 1,5 miesiąca temu.

Musiałem nadać paczkę do klienta i w oddziale firmy kurierskiej spotkałem Olę. Podałem paczkę, dostałem podpis i zaproponowałem, że Olę odwiozę, na co chętnie przystała. Już w samochodzie zaczęła pytać, dlaczego nie zapłaciłem za paczkę na miejscu. Tu jej wytłumaczyłem, że płace przelewem po przyjściu zestawienia rozliczeniowego. Pewnie już się domyślacie co po tym spotkaniu się zaczęło się dziać.

Po około 1,5 tygodnia dostaje zestawienie i widnieje do zapłaty około 500zł. Przeglądam zestawienie i tylko jedna pozycja jest moja, reszta należy do Oli. Biorę telefon, dzwonię do niej i pytam o co chodzi. W odpowiedzi usłyszałem: "Stać cię, będziesz mi płacił za paczki! Nie mam czasu, na razie". Próbowałem jeszcze kilka razy się dodzwonić, ale dokumentnie mnie olała. W sprawę zaangażowałem żonę. Olka także wypięła się na jej tłumaczenia i powiedziała, że kasy nie odda. Żona zgłosiła sprawę wyżej. Czyli do mamy Olki. Tutaj mamy happy end. Pieniądze odzyskałem. Dodatkowo zastrzegłem w oddziale, że więcej paczek od Olki mają nie brać, obciążających moje konto. Z tego co wiem próbowała wysyłać, jednak nie przeszło.

Znajomość zweryfikowana i zerwana.

PS. Aleksandra ma 29 lat.

by Nyord
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar losegzekutores
31 33

i te bezczelne "Stać Cię". Skąd się tacy ludzie biorą?

Odpowiedz
avatar rodzynek2
22 24

@losegzekutores: Z przekonania, że im wszystko się należy. Znajomi i rodzina, szczególnie ci "bogatsi", powinni im zawsze robić przysługi.

Odpowiedz
avatar Jorn
18 18

@rodzynek2: Raczej z przekonania, że skoro oni nie potrafią uczciwie zarobić, to znaczy, że uczciwie zarobić się nie da. A dalej leci w myśl hasła "grab, co zagrabione".

Odpowiedz
avatar elefun
17 17

Też nie wiem. Już pomijając to, że gdyby koleś sobie mógł ot tak, płacić za czyjeś paczki (wtf) to nie musiałby dorabiać jako kurier.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
11 13

Czy ten czyn przypadkiem nie wyczerpuje znamion przestępstwa: oszustwo? i to jeszcze wielokrotne z premedytacją.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
11 11

@PiekielnyDiablik: Chyba prędzej wyłudzenie.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
11 13

@rodzynek2: tak czy inaczej można prokuratorem postraszyć. Wtedy 'niepełnosprytna Ola', z kasą w zębach, powinna pojawić się z prędkością świstała.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
9 9

@PiekielnyDiablik: I tu masz racje.

Odpowiedz
avatar Moby04
0 0

@PiekielnyDiablik: Wiem, że wpis stary ale zaciekawiło mnie, kto tu dokonał tego oszustwa: "koleżanka" oczekująca, że za nią ktoś zapłaci czy autor historii, który naraża zleceniodawcę (firmę kurierską) na straty wynikłe z nienależnych zniżek... :)

Odpowiedz
avatar clubber84
10 10

@maat_: A gdzie tam, sami się rodzą. :P

Odpowiedz
avatar Ohtaralasso
2 4

@clubber84: I to właśnie jest najstraszniejsze.

Odpowiedz
avatar Bastet
10 12

Swoją drogą, nie przyjęłabym paczki obciążając cudze konto na zasadzie "bo my się znamy".

Odpowiedz
avatar jass
4 4

@Bastet: Czemu? Zwykle polega to na tym, że udostępniasz komuś swoje konto w danym serwisie i nic cię to nie kosztuje - ta osoba składa zamówienie, jako adres wysyłki podaje swój adres i płaci ze swojego konta, więc od ciebie nie wymaga to żadnego działania, co najwyżej podesłania maila z zamówieniem na skrzynkę znajomego składającego to zamówienie, bo z automatu przychodzą do właściciela konta. Siedzę w rękodziele, w niektórych sklepach ja mam fajne zniżki, w innych koleżanki, więc w niewielkim gronie chętnie udostępniamy sobie te konta (plus jest też taki, że zwykle z każdymi kolejnymi zakupami z twojego konta twój rabat rośnie). Generalnie fajna sprawa, o ile nie dochodzi do takich sytuacji jak opisana w historii

Odpowiedz
avatar lajzanumerjeden
5 5

Pogrzebac znajomosc dla 500 pln. Biedota mentalna

Odpowiedz
avatar jonaszewski
2 2

29 lat? Byłem pewien, że nie więcej jak 11.

Odpowiedz
Udostępnij