Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Patrząc na to, co się dzieje, to będzie kontrowersyjnie. Mam malutkie dziecko.…

Patrząc na to, co się dzieje, to będzie kontrowersyjnie.
Mam malutkie dziecko. Młody człowiek ma trochę ponad miesiąc i jest to czas szczepień. Nie wnikam już w temat szczepić czy nie, bo dla mnie było oczywistym że to robimy.

Miałam jednak problem - czy szczepionki z NFZ i mieć 3 ukłucia, czy zapłacić i mieć jedno. Zadecydowałam że na zdrowy rozum, dziecko i tak nie pamięta i nie będę płacić jednorazowo około 300 zł za coś, co mogę mieć za darmo. Zwłaszcza że jedna dawka to 300, a dawek musi być trzy, czy nawet cztery. Pieniądze postanowiłam przeznaczyć na szczepionkę której nie refundują. Razem więc ukłuć będzie cztery.

Pielęgniarka z uporem maniaka zapytała mnie co najmniej kilka razy czy:
- zamierzam na dziecku oszczędzać,
- wiem że to AŻ cztery ukłucia,
- nie będzie mi szkoda dziecka

Zapytałam, czy ona swoje ukłucia pamięta? Bo ja nie, a wtedy nie było szczepionek skojarzonych i nie było problemu.
Wyciągnąć pieniądze próbują grając na emocjach rodziców.
Jestem młoda, nie głupia i naiwna.

Przychodnia

by Poziomeczka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar mamaote
15 23

Też nie jestem za tymi skojarzonymi szczepionkami. Chociażby dlatego, że my wszyscy byliśmy normalnie szczepieni i wiemy, że nie ma to żadnego wpływu a działają ok, natomiast skojarzone nie wiemy czy za kilkanaście lat nie będą miały jkiegoś wpływu na nasze zdrowie a i dawki są tam troszkę inne.

Odpowiedz
avatar MrSZ
28 34

@Nemezis2012: Powszechnie wiadomo że płatna opieka medyczna jest lepsza, ale jednak nikt nie powinien tutaj oceniać autorki. 900 zł to niemało, szczególnie że dziecko na tym etapie to dość droga sprawa.

Odpowiedz
avatar Mahmurluk
14 14

@Nemezis2012: Tak, jest _osłabiony_ krztusiec pełnokomórkowy. Całokomórkowe szczepionki zawierają całe komórki pałeczek krztuśca (Bordetella pertussis), które zostały osłabione poprzez działanie wysokiej temperatury oraz środków chemicznych, zawierają ok. 3000 antygenów. Występują jako szczepionka skojarzona DTwP, która zawiera toksoid błoniczy, toksoid tężcowy oraz całokomórkowy składnik krztuścowy (wP). Skuteczność szczepionek całokomórkowych jest nieznacznie dłuższa w porównaniu do skuteczności szczepionek bezkomórkowych. Wyniki badań wskazują, że ochrona przed zachorowaniem na krztusiec u dzieci stopniowo zanika w ciągu 5 lat po podaniu ostatniej dawki podstawowego szczepienia szczepionką DTaP. Czas ochrony po zaszczepieniu szczepionką całokomórkową DTwP wynosi, w zależności od wytwórcy, 6-12 lat. Szczepionki bezkomórkowe powodują dwa razy mniej niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP) i wielokrotnie mniej ciężkich lub poważnych NOP. Szczepionki bezkomórkowe z obniżoną zawartością antygenów krztuścowych mogą być podawane dzieciom powyżej 5 roku życia i osobom dorosłym, podawanie szczepionki całokomórkowej w tym wieku mogłoby powodować nasilone odczyny. Dr hab. Anna Lutyńska Zakład Badania Surowic i Szczepionek, Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - PZH

Odpowiedz
avatar katem
1 9

@MrSZ: Nie, mój drogi, wcale nie jest lepsza - lekarz, który ma sumienie, będzie leczył dobrze bez względu na to, czy mu płaci NFZ czy konkretny człowiek. Konował weźmie pieniądze i zrobi to samo, bez względu na źródło finansowania. Różnica jest jedynie, że lecząc "z NFZ-tu" będzie arogancki, a "prywatnie" - będzie starał się być uprzejmy.

Odpowiedz
avatar Nemezis2012
-3 5

@Mahmurluk: "Szczepionki bezkomórkowe z obniżoną zawartością antygenów krztuścowych mogą być podawane dzieciom powyżej 5 roku życia i osobom dorosłym, podawanie szczepionki całokomórkowej w tym wieku mogłoby powodować nasilone odczyny." - Bezkomórkowe powyżej 5 roku życia? Przecież są bezpieczniejsze. Co więc poniżej 5 roku, nie szczepić wcale?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 marca 2016 o 19:33

avatar konto usunięte
24 34

@Draco: paracetamol też może zabić, niekoniecznie przedawkowany. Woda zabija tysiące ludzi rocznie.

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
13 19

@Nemezis2012: Ja widziałam fora pełne zgorzkniałych skretyniałych rodziców, którzy nie dopilnowali żeby dziecko było zdrowe, żeby upewnili się, iż nie jest uczulone na żaden składnik szczepionki, i wyszły powikłania. Szczepionki są VERY GOOD! Poza ty, 4 wkłucia, ale nikt ich nie daje od razu! Zwykle odstępy między szczepieniami wynoszą 6 tygodni. Dziecko tak małe po po 2 minutach zapomina o uderzeniu się, a ma pamiętać jedno ukłucie. Idź się ogarnij.

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
12 16

@Nemezis2012: Wybacz, ale w swoim życiu dzieciaków i innych ludzi poznałam już prawdopodobnie setki (uroki posiadania matki nauczycielki w początkowym) i ŻADNE z nich nie miało powikłań po szczepionkach. Oczywiście, takie powikłanie może wystąpić, ale ile procent to jest? 1%? 2% No zaszalejmy, że 5%... A wiesz ile chorób zostało ograniczone/zniszczone właśnie dzięki szczepionkom?

Odpowiedz
avatar Nemezis2012
1 3

@mlodaMama23: Jak nie daje od razu? o Czym Ty piszesz? Oczywiście, że dają od razu chyba że rodzic lata po poradniach szczepień i ma odpowiedni papier żeby robić owe odstępy. Odstępy są pomiędzy jedną partią szczepień a kolejną np. tężec błonica krztusiec polio hib i żółtaczka plus ewentualnie pneumokoki i rota. a za 6 tygodni kolejne dawki.

Odpowiedz
avatar Nemezis2012
-4 10

@Rammsteinowa: Ja nic nie napisałam o powikłaniach, nie zagłębiam się w ten temat, nie interesuje mnie czy poziomka lub inna matka mają gdzieś ilość w kłuć, bo nie o wkłucia tutaj chodzi. Na pewno nie będę się tutaj rozpisywała o plusach i minusach szczepień kto chce to łatwo znajdzie info na ten temat.Po prostu uważam, że 6-7 szczepionek ( nie wkłuć! bo wyobraźcie sobie, że tężec błonica krztusiec to jedno wkłucie) jednego dnia to za dużo dla 7 tygodniowego dziecka.

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
0 0

@Nemezis2012: Mój syn, na raz dostał max 3 wkłucia, na samym początku, zaraz po szpitalu. Później po jednym, albo po 2. Już nie pamiętam, ale nigdy nie dostał 4 wkłuć za jednym podejściem.

Odpowiedz
avatar ern
1 1

@Draco: z czystej ciekawości - co to za afrykańskie choroby przed którymi szczepi sie dzieci w polsce? Bo ja oprócz cholery takich nie znam, ale z drugiej strony - w życiu nie widziałem dziecka, które byłoby tym szczepione, bo to szczepionka dostępna tylko na import docelowy.

Odpowiedz
avatar Azheal
1 1

@Draco: Jak masz pecha to jedząc chleb się udusisz

Odpowiedz
avatar Pierzasta
18 20

U mnie też jedna pielęgniara próbowała tak na "jeździć po sumieniu". Ale zapytałam czy mi sfinansuje te szczepionki albo pampersy jeżeli szczepionkę kupię. Uciszyła się.

Odpowiedz
avatar Emi21
1 1

@Pierzasta: Widzę, że nie jestem jedyna. My postanowiliśmy szczepić. Szczepionkami refundowanymi. Refundowanymi dlatego, że przy pierwszym dziecku nie było nas stać na nic innego, ale również dlatego, że ten rodzaj szczepień znamy i ani nam, ani nikomu w naszym otoczeniu nic po tych szczepionkach nie było. Różne rzeczy się czyta "w internetach", gazetach czy ulotkach na temat takich czy innych szczepień i ja już od tego wszystkiego głupiałam. Nie mam zaufania do tych artykułów, bo nie wiem kto to napisał i kto za to zapłacił. Dlatego postanowiłam zaufać własnym obserwacjom, a z nich wynikało, że jeśli występują powikłania poszczepienne, to tylko po szczepionkach skojarzonych. Przy drugim dziecku, mimo iż było mnie stać na płatne szczepienia, też zdecydowałam się szczepić na NFZ. I tu się zaczął cyrk. Z powodu przeprowadzki zmieniliśmy też przychodnię. Co ja się tam nasłuchałam (od 2 pediatrów i 3 pielęgniarek)- że jestem złą matką, że teraz to tylko biedota/patologia szczepi tymi darmowymi, że nie dbam o dziecko, a w ogóle to dlaczego ono takie chude?! No to co, że waga w normie, ale jakieś chude jest. Czym pani je karmi? Piersią? To pani musi mieć za mało pokarmu, trzeba dokarmiać sztucznie. Ale jak to, że dziecko nie chce butelki? Na pewno pani coś źle robi. A tak w ogóle to z tym dzieckiem jest coś nie tak, ono ma zaburzone odruchy neurologiczne. Dam skierowanie do neurologa, bez jego opinii nie podamy szczepionki refundowanej. Neurolog powiedział, że wszystko z dzieckiem ok? Hmm.. To jeszcze pani do ortopedy pójdzie, bo z tymi nogami jest coś nie tak, a poza tym to dzieciak powinien już siadać. Ortopeda powiedział, że z dzieckiem wszystko ok, a jeszcze nie siada bo jest dłuższe niż większość dzieci? Hmm.. Ale się pani uparła. Pani pójdzie do domu i jeszcze przemyśli tę sprawę. No to poszłam. Przemyślałam. I zmieniłam przychodnię.

Odpowiedz
avatar Kitkowa
32 32

Przechodziłam to niedawno... Też wyszłam z założenia, że traumy po szczepieniu nie miałam ;) Ale lekarka próbowała mnie przekonać, że mniejszy ból i stres dla dziecka. Za to połozna też stwierdziła, że przecież my tak byliśmy szczepieni i nic nikomu nie jest. Zresztą mój Młody zaczynał płakać przeważnie przy 3 ukłuciu, a jeśli płakał wcześniej to dosłownie parę sekund, więc niech już nie przesadzają z tym oszczędzaniem bólu dziecku. Najgorsze jest to, że grają na emocjach kobiety, która praktycznie dopiero co urodziła i próbują jej wmówić, że jeśli chce 3 wkłucia zamiast jednego to jest złą matką i dziecko będzie przez nią cierpieć. To jest szczyt chamstwa wg mnie.

Odpowiedz
avatar anekk
3 3

@Kitkowa: Zastanawia mnie jednak pewna rzecz: pytałam i mamy, i teściowej, i żadna nie pamięta, żebyśmy miały po kilka wkłuć naraz...

Odpowiedz
avatar katem
13 17

@Poziomeczka: Należałoby się jeszcze zapytać nachalnej pielęgniarki, ile ma prowizji od takiej szczepionki ;-)

Odpowiedz
avatar anekk
7 7

Ja zdecydowałam się na 6w1, z racji tego, iż wystraszyłam się, kiedy pani dr powiedziała, że w tych refundowanych znajduje się rtęć, a w skojarzonych nie. Ale nie daje mi spokoju jedno pytanie - pytanie, po co szczepić na WzwB i inne choroby? Odpowiedź - bo są bardzo, bardzo groźne. W takim razie, skoro wg wszelkich spotów pneumokoki (koszt całkowity szczepionki - ok. 3 tys. złotych) i rotawirusy (ok. 600-800 złotych) są również takie groźne, to czy także nie powinny być refundowane? Czy to tylko propaganda? Mówię Wam, kilka nocy przez to nie przespałam... Przepraszam, że podpinam się pod czyjąś historię, ale co radzicie, mamy...?

Odpowiedz
avatar Nemezis2012
-1 7

@anekk: pneumokoki mają być refundowane od 2017. A co do rotawirusów to... powstrzymam się od komentarza:D Chciałabyś by Twoje dziecko dostało 8 szczepionek jednego dnia, naprawdę uważasz, że nie ma to znaczenia dla tak małego i słabego jeszcze organizmu?

Odpowiedz
avatar grupaorkow
5 5

@anekk: powinny być refundowane, ale wiadomo jak jest. Hajs, hajs, hajs. NFZ nie refunduje bardzo wielu rzeczy, które powinien. Pneumokoki mogą wywołać pneumokokowe zapalenie mózgu. Szczęście w nieszczęściu, że zdarza się to bardzo rzadko. Nieszczęście w nieszczęściu, że jak już się zdarzy to jest to praktycznie wyrok śmierci albo trwałego kalectwa.

Odpowiedz
avatar anekk
-2 4

@Nemezis2012: Ja uważam, ze szczepić nalezy jak najmniej. Niestety, nie jestem ekspertem, a słyszalam juz wiele opinii - jedni mowią tak, inni inaczej. Dlatego ciekawa jestem Waszej opinii. Wg mnie i to, i to jest propagandą... a na 6w1 zdecydowałam się właśnie m. in. ze względu na tę nieszczęsną rtęć.

Odpowiedz
avatar Nemezis2012
-2 6

@anekk: Wydaje mi się, że to jest bardzo słabe miejsce na zasięganie opinii w tym temacie.

Odpowiedz
avatar sussana
-1 1

@Nemezis2012: Nikt nie szczepi za jednym zamachem więcej jak 3 wkłucia. Jak pytałam o pneumokoki (a idę z córką programem NFZ) to powiedziano mi, że możemy zaszczepić jak dziecko będzie miało 6 mc i szczepienie na WZW, bo wtedy jest tylko jedno wkłucie i jest "miejsce". Normalnie szczepią rączka, nóżka lewa i prawa. A czemu jedna rączka? Druga jest "zajęta" po szczepieniu jeszcze w szpitalu, bodajże przeciwko gruźlicy.

Odpowiedz
avatar Mahmurluk
11 11

@anekk: Zapewne chodziło o tiomersal - konserwant, sól sodowa kwasu etylortęciotiosalicylowego. Brzmi strasznie, ale nie wykazuje biokumulacji w organizmie - jest szybko rozkładany i wydalany, a dawka znajdująca się w szczepionce jest o wiele mniejsza od szkodliwej. No ale RTĘĆ! Tylko ludzie zapominają, że sól kuchenna to sód i chlor.

Odpowiedz
avatar Mahmurluk
4 4

@Nemezis2012: Ale dlaczego urywasz komentarze w najciekawszym miejscu? Co z tymi rotawirusami? Gdzie szukać porady?

Odpowiedz
avatar Draco
1 1

@anekk: Co do rotawirusów i pneumokoków, to firma za te reklamy oberwała sporą karą finansową za wywołanie paniki wśród rodziców. Zagrożenie istnieje, ale jest bardzo małe. Tak samo ludzie panikują przed "ptasią grypą", czy "świńską grypą", a co roku setki osób umierają z powodu powikłań po ZWYKŁEJ grypie. ale gdyby o tym tak często informowano, to wszyscy by się w październiku zamknęli w domach i wyszli w maju.

Odpowiedz
avatar Sadystka
0 0

@anekk: Będąc na studiach miałam zajęcia na pediatrycznym oddziale chorób zakaźnych i spotkałam dzieci z biegunką rotawirusową. Coś strasznego i wcale nie jest to tak rzadkie, jak się może wydawać. Wśród moich znajomych mam aż dwa przypadki zachorowania, a to dużo. Moim zdaniem szczepionka na rota powinna być refundowana, bo te wirusy niosą spore zagrożenie.

Odpowiedz
avatar ern
0 0

@Sadystka: bo niektorym się wydaje, ze biegunka rota u niemowlęcia to to samo, co biegunka u dorosłego. Nie wiedzą, że biegunka u małego dziecka szybko doprowadza do wstrząsu, a o rownowadze kwasowo-zasadowej to slyszeli gdzies w liceum jak była mowa o peha pięć i pół.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2016 o 1:50

avatar PaniFilifionka
0 0

@Mahmurluk: Wredny ćwok! ;) Ale douczony...Biologia, medycyna, pasja, czy inteligencja skojarzona z wujkiem google? Pytam z ciekawości :D

Odpowiedz
avatar anekk
-1 1

Poza tym wiadomo, jak to jest z refundacją - przykład zęba: czy na NFZ, czy prywatnie - to plomba i to plomba. Z tym, że te na NFZ jakie są, każdy wie...

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
4 6

@anekk: Są dobre, jeśli zapłacisz 140 zł. Inaczej dostaniesz srebrną. A co do rtęci w szczepionkach, uśmiałam się. Fanatyczni przeciwnicy szczepionek wymyślają takie bzdury a matki w to wierzą. Wiecie co to w ogóle jest rtęć? Dlaczego wycofano termometry rtęciowe? To jeden z bardziej niebezpiecznych metali dla ludzkiego organizmu. Podanie jej w szczepionce to skazanie kogoś na śmierć lub na kalectwo. Serio, ktoś miałby celowo uszkadzać dzieciaczki?

Odpowiedz
avatar anekk
-1 1

@mlodaMama23: Właśnie o tym mówię, że NFZ refunduje srebrne plomby, które są jakie są. Ale w razie czego nikt im niczego nie zarzuci. Refundują? Refundują! A że byle co, to już nie ich interes. Dlaczego ze szczepionkami miało by być inaczej? Co do celowego "szkodzenia" dzieciom... Nie wypowiadam się.

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
-1 3

@anekk: bzdura. NFZ refunduje też białe plomby.

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
0 0

@Grejfrutowa: To ja się jeszcze nie spotkałam. Ostatnio dentysta namawiał mnie na zakładanie tych srebrnych plomb, bo po co koszty sobie robić. Ale jak mam mieć taki syf, to wolę poświęcić te 140 zł i mieć białą.

Odpowiedz
avatar Grejfrutowa
1 1

@mlodaMama23: od dobrych 5 lat mam wystawiane białe. Jednak nazywanie amalgamatowych plomb synem to nadużycie.

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
0 0

@Grejfrutowa: To widocznie z innych NFZ-ów jesteśmy ;) ja też mam białe, jak zapłacę.

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
0 0

@Grejfrutowa: Sorki. Faktycznie białe plomby są refundowane, na zęby z przodu, ale nie na tylne.

Odpowiedz
avatar Sadystka
0 0

@anekk: Tzw. białe plomby są refundowane w przednich zębach, natomiast w reszcie są amalgamaty. Trochę mają czarny PR, ale rtęć uwalnia się z nich w znikomych ilościach, dlatego nie są groźne dla zdrowia. Choć oczywiście nie polecam ich ze względu na konieczność specyficznego opracowania zęba, który często ścina dużo zdrowych tkanek (musi mieć retencję mechaniczną, a nie chemiczną, tak jak nowoczesne materiały)

Odpowiedz
avatar PaniFilifionka
0 0

@Sadystka: A ja preferuję amalgamat. Na 6tkach miałam zakładane plomby w wieku lat 8miu przy użyciu tego środka i trzymają się już 21 lat. Białe zakładano mi na 4ce i 5ce, kiedy miałam 18 i 24 lata. Wypadły po roku. Co rok chodzę na wstawienie nowej do 4ki, bo na 5ce zażyczyłam sobie amalgamat przy powtórce. I wciąż tam jest.

Odpowiedz
avatar Wings
0 4

Szczepie córkę tymi platnymi ale u nas jednorazowo wychodzi 120zł. Może nie miała by traumy po trzech kluciach, ale za pierwszym razem zaszczepilam tymi darmowymi-potem opuchlizna na nozce plus gorączka. Teraz nic się nie dzieję. Nawet nie płacze. Kiedyś zapytałam ciotki pielęgniarki o te szczepienia, to powiedziała mi że te darmowe to syf i nigdy nikomu nie polecala.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
4 6

NORMALNIE - uklucie przy szczepionce jest (prawie) bezbolesne, o ile szczepiacy wybiera odpowiednie miejsce i pacjent nie napreza sie i nie rzuca cialem. Ja zawsze sam siebie szczepie, pobieram sobie krew i daje (jesli potrzebne) zastrzyki. Kazdy sam najlepiej czuje swoje cialo. Ale czy na raz, czy porcjami - wazne jest - zeby w ogole SZCZEPIC I NIE UMIERAC na choroby zakazne, ktorych mozna darmowo i wzglednie prosto uniknac! Profitujcie z nowoczesnej medycyny, a nie zyjcie dalej w sredniowieczu !

Odpowiedz
avatar elefun
4 4

To ocenianie czy się jest dobrą matką, w domyśle ile się na dziecko wydaje zaczyna się już w ciąży :) Mieszkam w Niemczech i szczepienia wyglądają nieco inaczej (refundacja, etc.) z tego co się orientuję, ale to wcale nie przeszkadza :) Już jak był inny lekarz na zastępstwie za mojego ginekologa, a ja odrzucałam po kolei proponowane mi pakiety (Usg co wizytę, w tym np.dwa 3D, badania szczegółowe które raczej lekarz powinien zlecić a nie są aż tak bezpieczne, etc.) też skwitował, że trzeba się od pierwszych dni troszczyć ;) mój lekarz potem go lekko opierniczył za to, bo przy obydwu poprosiłam o dogadanie się (mój ginekolog sporo mi z tych pakietów odradzał). Jak można zarobić na emocjach..;)

Odpowiedz
avatar PaniFilifionka
1 1

Szczepionki skojarzone bazują na chęci rodziców do zaoszczędzenia dziecku cierpień. Zastanów się jednak, czy nie rozbijać młodemu człowiekowi szczepień. Kilka szczepionek na raz to bardzo duże obciążenie dla układu immunologicznego. Kiedy z moim Młodocianym biegałam do państwowej przychodni, chęć podawania szczepionek oddzielnie, traktowano jak fanaberię. Kiedy przepisałam go do przychodni prywatnej, na umowie z nfz, pani doktor stwierdziła tylko, że fajnie, że mi się chce. W ten sposób, zamiast 3 ukłuć, Młodociany dostaje 2, a po 4 tygodniach 1. Pozbyliśmy się tym samym ciężkich reakcji poszczepiennych. Jeśli masz czas - polecam. Kosztuje to tylko godzinę więcej w miesiącu. :)

Odpowiedz
avatar Poziomeczka
1 1

@PaniFilifionka: pewnie że mam czas, do przychodni "rzut burakiem" :) i najprawdopodobniej tak zrobię.

Odpowiedz
avatar n0rek
-1 1

Gównoburza na temat szczepionek w komentarzach za 3...2...1... :D My mlodego szczepilismy na wiekszosc rzeczy poza pneumokokami i rotawirusami bo po prostu nie bylo nas na to stac. Mlody zyje, ma sie dobrze a przy ostatniej epidemii ospy nie zachorowal :) Argumenty w stylu "za naszych czasow nie bylo szczepionek skojarzonych" są kompletnie z tylka bo przeciez rownie dobrze mozemy powiedziec ze za naszych czasow nie bylo niektorych lekow, automatycznych skrzyni, smartfonow, internetu i pierdyliarda innych rzeczy ktore teraz sa bo mamy EWOLUCJE :) Oczywiscie kazdy robi to co uwaza za sluszne i sam siebie pozniej z tego rozliczy, mamy znajomych ktorzy nie szczepia swoich dzieci i nikt nie ma z tym problemu.

Odpowiedz
avatar ern
0 0

@n0rek: Za "naszych czasów" się zawały serca leczyło aspiryną i leżeniem w łóżku, bo o ptca nikt nie słyszał. :)

Odpowiedz
avatar katarzyna
0 0

Nie oceniam, na co kogo stać, ani na co warto wydawać pieniądze, ale... Fakt, że dziecko nie pamięta szczepionki gdy jest dorosłe, to dla mnie żaden argument. Może kiedyś nie będzie pamiętać, ale w momencie, gdy szczepionka jest podawana na pewno przeżywa. Tu i teraz, boi się, płacze, jest przerażone. Nie da się wszystkich nieprzyjemności oszczędzić dziecku, ale przywołany argument za trzema szczepionkami to bullshit.

Odpowiedz
Udostępnij