Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przedstawiam Wam kolejną historię ukazująca piekielność PKP. 13 lutego wracałam pociągiem ze…

Przedstawiam Wam kolejną historię ukazująca piekielność PKP.

13 lutego wracałam pociągiem ze Szczecina do Warszawy. Jako, że nie miałam czasu by nabyć bilet przed odjazdem, postanowiłam kupić go u konduktora.
Udałam się więc do pani kierownik pociągu z pytaniem czy jest możliwość płatności kartą, odpowiedziała że jak najbardziej.

Zajęłam miejsce w pociągu, a po jakimś czasie przyszła pani konduktor na kontrolę, więc zgłosiłam chęć kupna biletu zaznaczając, że płacę kartą. Pani wprowadziła dane do swojego urządzenia, włożyłam kartę do terminala... i nic. Transakcja odrzucona z powodu braku zasięgu. I tak jakieś 5 razy...
Pani konduktor zawołała kierowniczkę pociągu i razem z nią przychodziły co kilka minut, aby ponowić próbę płatności.

Po przebyciu 1/4 mojej trasy panie uznały, że w tym wypadku mogą mi wypisać po prostu wezwanie do zapłaty na kwotę jaką powinnam zapłacić za bilet i jeśli zapłacę, to w ciągu dwóch dni nie będzie żadnej dodatkowej opłaty. Natomiast jeśli między 2, a 14 dniem, zostanie doliczona opłata ponad 200zl, a po tym czasie opłata w wysokości 650 zł.
Wiedziałam, że zapłacę to od razu, a tym samym uniknę dodatkowych opłat, więc się zgodziłam.
Konduktor wypisała świstek, kierownik podbiła pieczątką, wręczyły mi go i znikły.

Po dłuższej chwili zorientowałam się, że to zwykły formularz na jakim wypisuje się mandaty. Nie było tam informacji o tym, że jeśli ureguluję wszystko w ciągu dwóch dni nie poniosę żadnych dodatkowych kosztów, ale nie mogłam już znaleźć tych pań, bo zmieniła się obsługa pociągu.
Opłatę uiściłam na drugi dzień.

Wczoraj tj. 23.02 dostałam pismo informujące o tym, że do 28.02 mam czas na zapłatę ponad 250 zł z uwagi na MANDAT jaki otrzymałam 13.02.

I tym oto sposobem mam duży problem nie z mojej winy.
Może ktoś z Was miał podobną sytuację, albo jest w stanie mi doradzić czy powinnam składać reklamację od razu czy może zapłacić i dopiero złożyć reklamację, by nie rosły odsetki?

pkp

by marry
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar sufrazystka
11 25

Tak to niestety bywa jak się jest zbyt dobrym i idzie się komuś na rękę. Nauczona doświadczeniem, ja bym na twoim miejscu upierała się, że skoro mogę to zapłacę kartą. To nie jest twój problem, że mają kłopoty z terminalem. Cywilizowany przewoźnik w takiej sytuacji odpuściłby kompromitowanie się i pozwolił pasażerce jechać bez biletu, ale nie PKP.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
26 36

Czyli co, podpisałaś a dopiero po dłuższej chwili zorientowałaś się CO podpisałaś? I uważasz że nie ma w tym twojej winy? Ale serio?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
10 16

PS Jeśli nie podpisałaś, to trochę inna bajka, możesz spytać na jakiej podstawie twierdzą że w ogóle coś takiego dostałaś. Poza tym jeśli uniemożliwiono ci wypełnienie pola "uwagi podróżnego", to to one złamały regulamin. A próba płatności kartą może być widoczna na monitoringu - zażądaj przejrzenia zapisów. Jeśli są, widać że próbowałaś płacić. Jeśli nie ma, nie mają jak udowodnić ci, że jechałaś. Jeśli są, ale kawałka brakuje - w sądzie wygrasz, o ile nie przyjmiesz wezwania do zapłaty z e-sądu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
29 29

A masz jakiś kwit z tego terminala, że nie zrealizowano płatności?

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 16

Masz problem. Mówię całkiem poważnie. Bez względu na to, co ci tu wypisują użytkownicy, nie masz dużych szans na uniknięcie płatności. Ale próbuj. Przede wszystkim, masz (chyba) potwierdzenie wpłaty na wypisanym w pociągu mandacie. Albo przynajmniej kopię tego mandatu z widoczną kwotą, jaką powinnaś wpłacić - i wpłaciłaś bez zwłoki. Należy wobec tego ustalić SKĄD wzięła się dodatkowa opłata w wysokości ponad dwieście złotych? Kara za przejazd bez biletu, jeżeli płacisz tę karę od razu konduktorowi, wynosi 130 zł, natomiast jeśli w ciągu 7 dni od wypisania mandatu - kwota ta wynosi 162,50. Więc nawet jeśli uznano, że powinnaś zapłacić mandat - wygląda na to, że doliczono ci do niego również cenę biletu, którą już raz zapłaciłaś. Jest jeszcze jedna kwestia do wyjaśnienia. Mianowicie, jakim KONKRETNIE pociągiem jechałaś? Bo w tych składach, w których PKP gwarantuje miejsce siedzące - nie można kupić biletu u konduktora w normalnej cenie. Zawsze będzie to opłata za bilet, plus kara. Więc jeśli jechałaś właśnie takim składem powinnaś zapłacić cenę biletu i 130 złotych dodatkowo, na miejscu. Wiele tu jest niejasności i, moim zdaniem, zanim cokolwiek zapłacisz - powinnaś wyjaśnić sprawę osobiście. Pismo reklamacyjne tu nic nie da, bo trudno będzie w nim wyjaśnić wszystko precyzyjnie. Powinnaś to zrobić niezwłocznie. Tylko nie bardzo wiem, gdzie i do kogo powinnaś się udać z tą sprawą. Znając ogólną niechęć wszystkich instytucji do bezpośredniego kontaktu z klientem - może się okazać, że w ogóle nie ma takiego miejsca. A sprawy sądowe ciągną się latami, generują koszty, a i tak nie masz żadnej gwarancji, że wygrasz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 12

@Armagedon: Jaka kara za kupno biletu w pociągu? Płaci się trochę drożej, ale na pewno nie 130zł i nie jest to kara. Ostatnim razem, gdy kupowałam tak bilet zapłaciłam 10zł więcej.

Odpowiedz
avatar sla
8 12

@Drago: Nie w każdym pociągu można kupić bilet u konduktora. Wsiadając chociażby do Pendolino musisz mieć bilet albo płacisz karę. Tak jest chyba w składach z obowiązkową rezerwacją miejsc, lecz pewna nie jestem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2016 o 2:48

avatar konto usunięte
2 2

@sla: Oj no Pendolino ;) Tym nie jechałam, ale z rezerwacją już tak i właśnie tam tylko 10 zł dopłaciłam, chyba że coś znowu zmienili...

Odpowiedz
avatar Crook
3 3

@Drago: są pociągi, w których rezerwacja jest tylko częściowa (np. tylko w 1 klasie, albo w części wagonów, jeśli część jedzie do różnych miast) - wtedy przy kupnie biletu u konduktora kary nie płacisz tylko jakąś opłatę kilkuzłotową(nie pamiętam ile)

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
19 21

Ja bym w ogóle nie zakładał, że u konduktora można zapłacić kartą. Nawet jeśli kolej mówi/pisze, że jest taka możliwość. Zbyt dobrze przyzwyczaiłem się, że na kolei większość rzeczy nie działa, właśnie z powodu wiecznych "przejściowych problemów technicznych".

Odpowiedz
avatar letmefly
5 5

@PiekielnyDiablik: Mi w 2014 roku w pociągu intercity z Krakowa do Warszawy w ogóle nie znalazło biletu w "systemie" (kupowany przez internet), ale na szczęście pani kierownik pozwoliła mi jechać bez dodatkowych kosztów.

Odpowiedz
avatar Narisa
1 3

@letmefly: Mi się raz udało dobiec do pociągu (z Warszawy do Krakowa), a kolejka była długa jak Wisła, więc lecę do pani konduktor i pytam czy mogę zakupić bilet u niej, bo ta kolejka się po prostu do przodu nie posuwa. Pani, że oczywiście i "proszę się upomnieć przy kontroli". Przy kontroli pani przychodzi i ja mówię raz jeszcze o tej sytuacji, na co pani machnęła ręką i z uśmiechem "a dobra tam" i poszła. I tak o to podróż kosztowała mnie jakieś 0zł. :)

Odpowiedz
avatar jarmat
2 2

@Narisa: Bardzo prawdopodobne, że przy zmianie konduktora dostałabyś mandat za brak biletu ;)

Odpowiedz
avatar Ara
14 18

Trochę jednak z Twojej winy, bo podpisałaś coś, czego nie przeczytałaś. W dodatku ani od razu, ani w rozsądnym okresie czasu, skoro zdążyła się zmienić obsługa pociągu...

Odpowiedz
avatar iwonka__123
6 6

Pytanie co to jest te 250zł, czy są to koszty egzekucyjne, czy jakaś dodatkowa kara za brak biletu, w ogóle czy pismo które dostałas jest z pkp czy np. z urzędu skarbowego albo e-sądu? To wszystko ma znaczenie, bo jeżeli mandat jest opłacony i masz potwierdzenie zapłaty, a być może pkp nie odnotowało tego w swoim systemie i stąd teraz masz do zapłacenia więcej, to akurat można wyjaśnic, gorzej jeżeli jest to dodatkowa opłata za brak biletu, bo z tym już raczej nic nie zrobisz. Nawet jeżeli w pociągu był monitoring to podejrzewam, że teraz może się okazać, że już nie ma nagrań z przed 2 tygodni i nikomu nie udowodnisz, że bilet chciałaś kupic, a nie miałaś możliwości zapłacić.

Odpowiedz
avatar morsik
0 0

> Zajęłam miejsce w pociągu, a po jakimś czasie przyszła pani konduktor na kontrolę, więc zgłosiłam chęć kupna biletu zaznaczając, że płacę kartą Nie można tak kupować biletów w pociągu o czym się rok temu sam przekonałem na własnej skórze płacąc 60zł mandatu. Musisz iść do konduktora od razu po tym jak wsiądziesz do pociągu — a przynajmniej tak wtedy zostałem poinstruowany. Jeśli na niego czekasz to dostajesz mandat + koszt biletu. PS czytając tu różne inne komentarze o „małej kwocie dodatkowej” pomyślałem, że może gość 60zł wziął dla siebie, ale jednak nie możliwe bo wtedy papierek o mandacie dostałem (+ wpis na paragonie).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 marca 2016 o 9:55

avatar asmok
0 0

@morsik: Trzeba od razu iść do konduktora, ale tylko zgłosić. Wg. historii tak zrobiła. Kupić można w czasie kontroli. Konduktor ze swojej strony powinien dać świstek potwierdzający zgłoszenie, ale jeśli w ekipie nie ma jakichś wzajemnych spięć, oraz nie spodziewają się rewizorów, to nie zawracają sobie tymi świstkami głowy.

Odpowiedz
avatar Doombringerpl
0 0

Po pierwsze: Na konduktora czeka się w pierwszym wagonie za lokomotywą. Nie łazi się dalej. Co by było gdyby ekipa zmieniła się wcześniej i drugi konduktor nic nie wiedział? Ba co jeśli kierownik pociągu nie przekazałby informacji konduktorowi? Siedząc dalej i czekając na konduktora samemu oddaje się własny los w cudze ręce. I tu już pierwszy błąd. Po drugie. Terminal po każdej transakcji, nie ważne czy udanej, czy nie, wydaje potwierdzenie. Przy transakcji udanej czasem można zrezygnować z potwierdzenia. Kiedy transakcja nie dochodzi do skutku, Operator terminala ma OBOWIĄZEK wydać potwierdzenie. Jest na nim data, czas, kwota i przyczyna braku autoryzacji. Wydaje się to po to aby mieć podkładkę choćby wtedy, kiedy z Twojego konta zniknie kasa za każdą na nieudanych transakcji. W dobie kart z pinem bez takiego potwierdzenia nie masz żadnych szans na udowodnienie, że pobrane pieniądze powinny wrócić do Ciebie. Dodatkowo w takiej sytuacji byłoby potwierdzenie, że były próby płatności i nie udały się nie z Twojej winy. Monitoring? Jaki monitoring? Po 7 dniach jest nadpisywany. Nikt dłużej nie utrzymuje danych, choćby ze względu na ilość miejsca do tego potrzebnego. Każda kamera, a w pociągu jest ich kilka, potrzebuje ok 300MB na 5 minut materiału średniej jakości. Im mniej zajmuje obraz tym gorsza jego jakość lub mniej klatek na sekundę. Jedyne co w tym przypadku zrobić to zakwestionować opłatę, jaka przyszła do domu, skoro opłata została wykonana wcześniej, i ewentualnie wysokość opłaty, jeśli są do niej wątpliwości. Poza tym to nie mandat, a opłata dodatkowa za przejazd bez ważnego biletu i nie stosuje się tutaj tej samej wykładni co przy zwykłym mandacie, gdzie sprawa ściągnięcia kasy przekazywana jest do US. W przypadku opłat dodatkowych, musi być wyrok sądowy i jest się wpisywanym do KRS plus komornik, ale to dzieje się raczej przy uporczywym unikaniu i nie po tak krótkim czasie.

Odpowiedz
avatar asmok
0 0

@Doombringerpl: Czekać można gdziekolwiek. Ja zazwyczaj mówię że będę gdzieś na końcu, ale nie ma takiego obowiązku. Gdyby ekipa miała się zmienić, albo spodziewaliby się kontroli z zewnątrz, mają obowiązek dać świstek z potwierdzeniem zgłoszenia. Co do odrzuconych transakcji masz rację. Od siebie dodam, że potwierdzenia odrzucenia transakcji należy koniecznie brać i przechowywać kilka dni. Zdarza się, że transakcja niby odrzucona, jednak się pojawia i pieniądze znikają. Zazwyczaj przyczyną jest nieuczciwość sprzedawcy, który robi dwie transakcje, drugą błędną i tylko ostatnią pokazuje.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

Ja bym napisala reklamacje tyle ze bez swistkow z anulowania transakcji platnosci karta, swiadkow ani numerow sluzbowych tych pan to raczej niewiele zdzialasz :(

Odpowiedz
Udostępnij