Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję w kancelarii komorniczej. Mamy pewną dłużniczkę (D) - egzekucję prowadzimy z…

Pracuję w kancelarii komorniczej.

Mamy pewną dłużniczkę (D) - egzekucję prowadzimy z emerytury i powoli spłaca dług. W międzyczasie pojawili się inni komornicy (K), którzy również wszczynali egzekucję przeciwko (D) i po informacji z ZUS, że my zajęliśmy emeryturę, przekazywali sprawy do nas (N).

Okazało się, że niektórzy z nich dokonali zajęcia rachunku bankowego w pewnym banku*. Sprawa trafia do nas i my nadajemy nowy nr (zgodnie z naszą ewidencją) i wysyłamy do banku pismo, że rachunek ma być zwolniony. Na piśmie pogrubioną i powiększoną czcionką wskazujemy jak się nazywał komornik, który wcześniej miał tę sprawę i jaka była jego sygnatura, żeby bank mógł skojarzyć, że (N) odwołuje zajęcie dokonane przez (K).

Dziś D była znów u nas - bank odmawia zwolnienia rachunku, bo w ich systemie widnieje zajęcie dokonane przez K, a nie przez nas.
Na rachunek wpływa tylko 75% emerytury (25% zajmujemy, reszta idzie na konto dłużnika) - i ta kwota NIE PODLEGA egzekucji. Komornik NIE MA PRAWA jej ruszać - tak samo w przypadku kwoty, która wpływa z wynagrodzenia, które też jest już zajęte - w innym wypadku dochodzi do sytuacji, gdzie komornik pierwszy raz ściąga z emerytury z ZUS-u, a drugi raz ściąga z emerytury z rachunku bankowego - co jest nielegalne!

Pani D nie wykorzystała jeszcze całej kwoty wolnej od potrąceń, jednak bank odmawia jej wypłacenia środków. Zdaniem pracownic banku jedyne co mogą zrobić, to przyjąć dyspozycję od D, żeby całą kwotę przekazać przelewem na nasze konto (!).

Pani D zasugerowałem wystosowanie do banku żądania zwolnienia konta pod rygorem wystąpienia o odszkodowanie i kontakt z prawnikiem (pismo podpisane przez radcę/adwokata wywiera dużo lepsze wrażenie, a są w naszym mieście punkty bezpłatnej pomocy prawnej).

Aby lepiej zrozumieć historię:

1. W momencie, kiedy komornik wydaje postanowienie o przekazaniu sprawy do drugiego komornika celem łącznego prowadzenia egzekucji NIE MOŻE dokonywać innych czynności (np. dokonać zajęcia lub uchylić zajęcie) - dopóki nie uchyli postanowienia o przekazaniu. Mówiąc potocznie - komornik wydając postanowienie stwierdza, że sprawę oddaje innemu komornikowi i ten drugi ma się teraz wszystkim zająć. Komornik, który dostaje akta od drugiego komornika dostaje je z "dobrodziejstwem inwentarza" - wszystkimi zajęciami/czynnościami/protokołami i to w jego gestii leży ewentualne odwołanie zajęć.

2. Komornik zajmując rachunek NIE MA informacji jakie środki są na rachunku (czy to wynagrodzenie/zasiłek/spadek/inne) - dostajemy info o saldzie i ile jeszcze zostało kwoty wolnej od potrąceń do wykorzystania.

3. Jeżeli dłużnik wskaże, że na rachunku są środki, które nie podlegają zajęciu (np. alimenty, opieka społeczna, stypendia, dopłaty, kasa z wynagrodzenia/emerytury, która już jest zajęta itd.) - taki rachunek obowiązkowo zwalniamy - wydawane jest postanowienie o umorzeniu co do rachunku bankowego i wysyłane do banku celem wykonania.

4. Zajęcie rachunku bankowego skutkuje tym, że dłużnik nie może korzystać z karty płatniczej/bankomatów/bankowości elektronicznej, ale może w placówce banku wypłacić środki, o ile mieszczą się w kwocie wolnej od potrąceń.

*nie podaję nazwy banku, bo podobne "praktyki" stosuje kilka banków, w tym te największe. Pytanie - jakim prawem?

komornik bank prawo

by losegzekutores
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar BiziBi
7 7

Odpowiedź na Twoje pytanie autorze: żadnym! Stanęła mi przed oczami leciwa kobiecina, która nie dość, że próbuje wiązać koniec z końcem żyjąc z marnej polskiej emerytury, to jeszcze jakiś cham-urzędas ma czelność kłaść łapę na tym co jej zostało.. No chyba, że zaszła tam jakaś rażąca pomyłka - ale jeśli tak nie jest, to miejmy nadzieję, że pani otrzyma odpowiednie wsparcie i sprawę wygra.

Odpowiedz
avatar Bastet
1 5

@BiziBi: No to tak nie do końca. W sumie ta leciwa kobiecina wzięła czyjeś pieniądze i ich nie oddała. A ten urzędas te pieniądze odzyskuje dla wierzyciela.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@Bastet: No niby tak, ale widać nie ucieka od komornika, może miała pecha, tak też bywa.

Odpowiedz
avatar asmok
0 0

@Bastet: Może przypadek losowy, nie można tak od razu oceniać. Stało się. Ważne że oddaje. W końcu odda. Za to jak się ją pozbawi środków do życia to na pewno nie odda.

Odpowiedz
avatar Venecjan
0 0

@Bastet: Różne przypadki chodzą po ludziach, i nigdy nie wiesz, przed jakim dylematem ty możesz kiedyś stanąć. Jeden weźmie kredyt i go nie odda, bo nie lubi spłacać długów, drugi weźmie kredyt, bo ma pracę i myśli, że tak będzie zawsze i będzie z czego spłacić. A tu guzik, traci pracę i wpada w spiralę zadłużenia, a komornik zajmuje mu konto i nie ma nawet z czego przeżyć miesiąc. Jeszcze inny zadłuża się bo ktoś bliski mu zachorował - a wtedy nie myśli się, czy da radę spłacić. Nieszczęścia chodzą po ludziach, i nie każdy dłużnik to nieuczciwa osoba. A leciwa kobiecina może np. spłacać długi zaciągnięte przez męża.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
5 5

Czyli w bankach nie mają pojęcia o obowiązującym prawie i na wszelki wypadek każą petentowi spadać na drzewo. Rozumują zapewne tak - jeżeli wypłacimy pieniądze komuś, komu się nie należą, będziemy musieli pokryć tę stratę z naszych zasobów. Nie wypłacimy, nie będzie stray, a i tak prędzej czy później okaże się kto ma rzeczywiście prawo do tych pieniędzy. A ty martw się i zdychaj z głodu.

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
2 2

W banku śląskim, można korzystać z karty i bankowości internetowej. Tyle że, w tygodniu, pieniądze można wypłacać do godz 19, w soboty krócej, w niedzielę jest to niemożliwe. Przez internet można nawet zrobić przelew z rachunku o ujemnym saldzie (są dwa salda: bieżące i dostępne), jednak nie można zrobić przelewu z aplikacji mobilnej. W innych bankach jest to bardziej uciążliwe, bo istotnie, pieniędzmi nie można dysponować inaczej, niż w placówce banku, wtedy pan musi zadzwonić do działu windykacji, oni muszą odblokować konto, pan wypłaca pieniądze i konto jest ponownie zablokowane. Komornicy w naszym kraju uważają się za bogów, którzy myślą, że skoro działają w imieniu prawa (nie zawsze zgodnie z jego literą), to wszystko im wolno. Przykład głośnej sprawy z ciągnikiem. I mają gdzieś czy człowiek zostanie bez środków do życia. Druga sprawa że wierzyciele to też łajzy. Miałam sprawę bezpośrednio w firmie egzekucyjnej, oni przekazali sprawę do komornika. Na koncie przekroczyłam limit środków wolnych od zajęcia. Zadzwoniłam do komornika, czy nie dałoby rady ściągnąć mi zajęcia z konta, w końcu kasę i tak zabierali od pracodawcy. Komornik nic nie może, bo działa na wniosek wierzyciela. Więc dzwonię do wierzyciela, mówię jaka sprawa, a pani mówi że jej to nie obchodzi, dopiero jak spłacę dług, to oni mi to ściągną. Pani poradziła mi, żebym od kogoś pożyczyła brakującą kwotę. Nic, dwie wypłaty poszły w całości na konto komornika. Nie ważny człowiek, grunt, że kasa się zgadza.

Odpowiedz
avatar Psychodelia
0 0

Przykro mi się robi na myśl, że emerytura, która ledwie starcza na życie, jest zabierana przez komornika. Nienawidzę tego zawodu i nigdy go nie polubię. Wiem, że zasady są takie, że bezwzględnie należy pobierać dług, ale większość komorników nie ma czegoś takiego w sobie jak współczucie i ludzkie traktowanie. W końcu ich wypłata zależy od tego, ile pobiorą od innych ludzi "prowizji".

Odpowiedz
avatar asmok
0 0

@Psychodelia: Tylko w małej części jest zabierana. Reszta podlega ochronie. Może i przykre, ale nie można nie egzekwować wcale, bo skończyłoby się tak, że emeryci zapożyczaliby się na potęgę wiedząc że nie musza oddawać. Przynajmniej niektórzy. Tyle że tych niektórych jest całkiem sporo.

Odpowiedz
avatar asmok
0 0

A bank nie powinien przypadkiem dostać pisma o połączeniu egzekucji? Co do tej kwoty wolnej od zajęcia - wcale nie trzeba wypłacać osobiście. Kwota owszem, może być zablokowana, ale po dyspozycji od użytkownika blokada musi zostać zdjęta. Wtedy może normalnie dokonać przelewu lub wypłacić kartą. Inaczej cała idea kwoty wolnej od zajęcia byłaby totalnie bez sensu. Bank odmawiając udostępnienia jej środków w ramach kwoty wolnej od zajęcia łamie prawo. I jest to jakiś dziwny bank. Nie znam żadnego który dopuściłby się podobnych praktyk. Niektóre zdejmują blokadę na kilka godzin, czyli trzeba zgłaszać przed każdym przelewem/wypłatą (PKO BP dawniej tak miało), niektóre zdejmują całkiem (np. mBank), a niektóre tylko zostawiają info w systemie że jest zajęcie i w ogóle nie blokują (np. Alior). Swoją drogą, ja mam na jednym z nieużywanych kont 3 zajęcia, każde dotyczące tego samego zadłuzenia, tylko poszły z różnymi numerami spraw, więc bank sobie dodał, na dodatek dług już bardzo dawno temu spłacony, ale doprosić się od komornika o wycofanie zajęcia nie można, bo on wycofał ... z ostatnim numerkiem. To dopiero absurd. Pewnie będzie tak wisiało dopóki nie zamknę w końcu tego konta.

Odpowiedz
Udostępnij