Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dorabiam sobie w weekendy w centrum handlowym na wysepce z herbatami i…

Dorabiam sobie w weekendy w centrum handlowym na wysepce z herbatami i kawami świata. Ciężko tu o historię godną piekielnych, ale dzisiaj pewien pan wygrał ów konkurs.

Na wstępie jeszcze zaznaczę - na każdym słoju jest opis i cena herbaty. Dodatkowo - nad półkami jest napisany jaki rodzaj herbaty (czarna, zielona itp.) znajduje się w danej półce; ot - udogodnienie dla niezdecydowanych klientów i dla sprzedawców, bo 300 rodzajów herbat ciężko wykuć na pamięć. Pominę fakt, że pytania o cenę są nagminne, ale zazwyczaj wystarczy, że powiem iż ta znajduje się na każdym słoju i dialog zostaje przerwany do momentu, w którym klient dokona wyboru.
Wracając do meritum - dialog pomiędzy mną, a klientem:

[K]lient: Po ile jest ta herbatka?
[J]a: Która konkretnie?
[K]: No ta zielona...
[J]: Która z 57?
[K]: Yyyy... No ta... zielona?
[J]: Proszę pana, mamy zielone herbaty za 7,90 za 50 g oraz takie, które kosztują 49zł za taką samą wagę. Ponadto - na każdym słoju jest napisana cena. Jeśli poda mi Pan nazwę, będzie nam obojgu łatwiej. *dłuższa przerwa* Więc o którą herbatkę Panu chodzi?
[K]: O zieloną.

W tym momencie na szczęście uratowała mnie żona owego Pana, ale mimo wszystko - witki opadają.

centrum handlowe

by paradox
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ljubomora
24 28

Ja naprawdę nie jestem grammar nazi, ale jak widze formę "ów pana", to mnie strzela :) Skąd Wyście tę formę wzięli? "Owego pana" jest poprawne. Proszę, popraw :)

Odpowiedz
avatar paradox
11 13

@ljubomora: Przepraszam, dziękuję i już poprawiam :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
20 20

@ljubomora: bo "ów" brzmi mądrze, gawędziarsko i w ogóle. Co z tego, że nie wszyscy umieją używać tego zaimka!

Odpowiedz
avatar ljubomora
5 5

@paradox: Również dziękuję i pozdrawiam! :)

Odpowiedz
avatar koniecznickiem
7 9

@ljubomora: ja tak samo, ale mam to samo uczucie jak widzę "ileś tam gram".. Liczba mnoga to gramów! Na przykład nie "50 gram" tylko "50 gramów"! To jest tak nagminne, że jestem tym przerażona. "gram -ma, -mie; -my, -mów (skrót: g)"

Odpowiedz
avatar hotchilli
2 4

@koniecznickiem: Tak jak mówisz Gram jest jeden; 50 jest gramÓW

Odpowiedz
avatar Pani_i_Wladczyni
8 12

Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie też często ludzie patrzą na etykietkę z ceną (X za 50g), a przy kasie są zdziwieni bo "myślałem, że ta cena to za 100g, tak drogo to nie chcę." ehhh..... :<

Odpowiedz
avatar Painkiler
14 16

@hitman57: Ślepy? W historii jest to zaznaczone dwukrotnie.

Odpowiedz
avatar hitman57
-2 10

@Painkiler: wiesz, jest coś takiego jak edytuj i ja tam widziałem, że nad każdym slojem jest nazwa i opis :/

Odpowiedz
avatar FlyingLotus
2 6

@hitman57: więc w czym problem?

Odpowiedz
avatar Kosiciel
0 2

@FlyingLotus: W kiepskim trollowaniu.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
5 9

Jedyna sensowna odpowiedz, to proszenie o informacje, czy chodzi tu o zielona w rozowe prazki, czy ewentualnie ciemnozielona z niebieskozoltym szlaczkiem i gwiazdkami, oraz podanie pierwszej lepszej ceny, a na kazde dalsze zapytanie - trzeba odpowiadac: TAK.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 15

Bo ludzie są przyzwyczajeni do marketów, gdzie mamy oszałamiający wybór herbat, a mianowicie - herbata z firmy A i herbata z firmy B. Jak do tego jest jeszcze herbata z firmy C, to mamy wtedy wręcz rozpustę ;) Żeby nie było - sama kupuję herbatę w marketach, w takim sklepie bym chyba oszalała i nie wiedziała co wybrać. I byłaby następna historia na piekielnych pt. "Klientka nie chciała wyjść ze sklepu" :)

Odpowiedz
avatar qqqqv
0 0

@Igielka: to nie kwestia marketów - to kwestia nagromadzenia wyboru. To powoli staje się problem, ponieważ wierzymy, że nasza decyzja jest bardzo ważna, a jak już podejmiemy to potem i tak jesteśmy przekonani, że to drugie o czym myśleliśmy na pewno okazałoby się lepsze :D Producenci starają się stworzyć produkty wycelowane w coraz mniej powszechne gusta licząc na większą sprzedaż. Kiedyś robiło się rzeczy, które miały pasować każdemu. Teraz na odwrót. Stąd teraz coraz trudniej podjąć decyzję. Polecam TED Talks nt paradoksu wyboru.

Odpowiedz
avatar Garrett
8 12

Nie wiem o co się czepiasz, przecież na świecie jest herbata czarna, czerwona, zielona i ekspresowa, ewentualnie granulowana czy liściasta ;) Miałem kiedyś takiego mistrza marketingu, cytat "Zawsze polecaj najdroższą/najdroższy".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

@Garrett: Skąd taki skomplikowany podział wziąłeś? Herbata jest zwykła i owocowa, po długim namyśle jedna na pięć osób dorzuci zieloną (to już znawca). Drugi podział to - w torebkach i sypana (druga nazwa to "fusiasta").

Odpowiedz
avatar denaturat
8 8

@azer: 300 rodzajów herbat to bardzo dużo, moim zdaniem ciężko znać opis każdej możliwej herbaty (ale powinno się mieć jakąś ściągawkę pod ręką). Mimo to, najlepsze/najpopularniejsze/ciekawe powinno się mieć opanowane i umieć zaproponować coś klientowi, który zaczyna przygodę z herbatami/ma jakieś doświadczenia/ma wiele doświadczeń. W przypadku laika opisanego w historii, warto umieć zagadać i polecić coś na początek, powiedzieć o temperaturze parzenia, sprzęcie itp.

Odpowiedz
avatar paradox
10 10

@azer: Może i brakło mi "żyłki handlowca", ale uważam, że na pytanie "po ile jest ta herbatka" odpowiada się ceną. Ewentualnie prośbą o doprecyzowanie pytania :)

Odpowiedz
avatar Locust
7 7

@azer: Gdyby pan zapytał o polecenie herbaty, opisanie właściwości którejś czy porównanie kilku rodzajów, wtedy można wymagać wyczerpującej odpowiedzi. Na jego pytanie nie dało się odpowiedzieć, bo nie tylko nie wiedział, czego chciał, ale również nie rozumiał, co się do niego mówi.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
4 4

@Locust: Czyli dokładnie tak, jak kolega @azer, który nie zrozumiał co czytał.

Odpowiedz
avatar 123tomek
0 0

Herbata jest czarna, owocowa lub zielona. Tak jak są tylko trzy kolory .ujowy, pedalski i zajebisty. Większość osób nie ma pojęcia o różnych rodzajach herbat zielonych. Jak zapytałaś "jaką zieloną" to właściwie czego oczekiwałaś w odpowiedzi od kogoś kto się zupełnie nie orientuje (czyli od większości osób)? Odpowiedź "no zielona" jest równoznaczna z "nie znam się więc czekam aż mi pani coś zaproponuje".

Odpowiedz
avatar gman
0 0

@123tomek: A biała herbata?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 marca 2016 o 10:16

avatar n0rek
2 2

Wielkie mi halo, gosc jest najwyrazniej prosty herbata to herbata, dziwie ze nawet wiedzial ze istnieje taka jak zielona :) Ostatnio mialem podobna sytuacje jak luba mnie namowila na zakup herbat i kawy w takim sklepie: - Poprosze jakiegos Earl Greya - Ale jakiego - Nie wiem, nie znam sie, jakiegos dobrego? - To prosze jakiegos wybrac - ..... Skad przecietny Kowalski ma wiedziec ze istnieje 50 rodzajow Earl Greya i jeszcze czym one sie roznia. Rozumiem ze sa porno herbaciarze ktorzy sie lubuja w tym jak np. ja w nietypowych piwach ale jak przychodzi klient i prosi o dana herbate to wez dowolna z tej serii i wsio.

Odpowiedz
avatar Ania1008
0 0

Pracowałam w lodziarni i pytania "te różowe z truskawką i napisem 'truskawkowy' to jaki mają smak?" też denerwowały. Ale np. moja mama bardzo źle widzi i często na pytanie o cenę czy cokolwiek innego otrzymuje chamską odpowiedź, że no przecież jest napisane. Więc po prostu przyzwyczajcie się i uprzejmie odpowiadajcie.

Odpowiedz
avatar pan_arcjusz
0 0

Czy jesteś drzewem?

Odpowiedz
avatar katarzyna
0 0

Pan chciał zwykłą zieloną herbatę bez dodatków. Ile takich macie? Trzy? Zapytaj "czy chodzi panu o senchę?" A może z dodatkami, np. z opuncją? Nie macie zielonej herbaty o nazwie "zielona"?

Odpowiedz
Udostępnij