Pani premier, jak żyć w tym kraju?
Kilka dni temu usłyszałam o ustawie, która całkowicie zjeżyła mi włosy na głowie. Ustawa ta tyczy się osób, które mają problem z chrapaniem. Jednostki objęte tą przypadłością, będą miały problem w uzyskaniu prawa jazdy, gdyż chrapanie jest... oczywistym objawem obturacyjnego bezdechu sennego.
Wynika z tego, że osoby chrapiące uważa się za chore na w/w chorobę, a to prowadzi do jakże błyskotliwego wniosku, że mogą zasnąć za kierownicą bądź spowodować wypadek.
Mój ojciec chrapie odkąd pamiętam. Na dokładkę ma polipy nosa. Jego chrapanie jest donośne do tego stopnia, że słychać go chyba 3 piętra niżej. Można go pacać, walić poduszkami, a on jest szczerze zdziwiony tym, że wydaje z siebie takie głośne dźwięki. Ma prawo jazdy od trzydziestu siedmiu lat i nigdy, przenigdy nie spowodował wypadku/nie odleciał za kierownicą, przez swoje chrapanie. Szczerze się uśmiał kiedy opowiedziałam mu o nowej ustawie.
Zastanawiam się kto tworzy takie bzdurne przepisy. Wkrótce dojdzie do tego,że prawo jazdy nie będzie wydawane osobom popierdującym przez sen, bo będą łamać normę emisji spalin EURO5...
Takie ustawy, wymyślają geniusze tworzący takie zapisy jak ten, który mówi że osobom uchylającym się od płacenia alimentów trzeba zabierać prawo jazdy. Szczęście ta bzdura została zniesiona, a ludzie wygrywają procesy o bezprawne zabranie uprawnień. Żyjemy w takim kraju, trzeba się przestać dziwić, a zacząć przyzwyczajać.
Odpowiedz@mlodaMama23: Mój tata opluł się ze śmiechu, kiedy mu przeczytałam o tej ustawie. Powiedział 'Maleństwo, ponoć ja jadę pokazowo na różne tony w nocy. W moim przypadku to chyba sama ABW powinna wtargnąć odebrać mi ten plastik , ahahahahaha'
OdpowiedzTe przepisy wymyśliła Komisja Europejska i są wdrażane we wszystkich państwach Unii. I nie chodzi o samo chrapanie, tylko o obturacyjny bezdech senny, który skutkuje niewyspaniem i znacznym pogorszeniem koncentracji. Jeżeli ktoś chrapie z innych powodów, np. polipów w nosie, to ta sprawa go nie dotyczy.
Odpowiedz@mlodaMama23: zapis to może być windykacyjny, w ustawach są PRZEPISY
Odpowiedz@zendra: Rozumiem że obturacyjny bezdech senny skutkuje niewyspaniem, ale czy to niewyspanie w jakikolwiek sposób różni się od niewyspania z powodu ustawienia budzika na 6 rano (po zaśnięciu o 3 w nocy), bo trzeba iść do pracy? Projekt takiej ustawy jest z założenia kompletną głupotą, bo dotyczy bardzo niewielkiej grupy ludzi, a inni kierowcy mogą być nieprzytomni z niewyspania i całkowicie legalnie prowadzić pojazdy.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2016 o 23:34
@mooz: To bardzo dobre pytania, sama chciałabym znać na nie odpowiedzi. Obawiam się jednak, że te pytania należy kierować do autorów pomysłu, czyli do Komisji Europejskiej.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2016 o 12:41
Naprawdę kwestię kto może uzyskać prawo jazdy, a kto nie, reguluje się ustawą?
Odpowiedz@Igielka: http://www.wprost.pl/ar/528995/Problem-z-prawem-jazdy-przez-chrapanie-Obowiazuja-nowe-przepisy/
Odpowiedz@NotableQ: Dzięki, faktycznie bzdura, ale to tylko jedno z pytań podczas badania lekarskiego. Nie sądzę, żeby zaczęli zakładać wszystkim kierowcom podsłuchy na noc w celu sprawdzenia, czy nie chrapią i czy mogą nadal posiadać prawo jazdy ;)
OdpowiedzNo właśnie... ciekawi mnie kwestia jak będą sprawdzać czy ktoś chrapie.Co, może będą wypytywać rodzinę pod grożbą pierdla? A w przypadku osob samotnych może wypytają sąsiadów czy pani X/pan X chrapie w nocy...
Odpowiedz@NotableQ: Bo nie będą. Problem będą mieli tylko ci kierowcy, którym tą chorobę (obturacyjny bezdech senny) wykryją, będą mieli ją w kartotece ze wskazaniem do odebrania prawka, a zatają to i spowodują wypadek. Cała reszta "zdrowych" chrapiących może się spokojnie do swojego chrapania nie przyznawać, tak jak ja nie zakreślam padaczki tylko dlatego, że zdarza mi się zemdleć przy pobieraniu krwi.
Odpowiedz@Igielka: 1984 - big brother is watching you, niewatpliwie zalozyliby podsluchy, jesliby mogli, a nawet czasem moga. Chca tez dalej ograniczyc wysokosc platnosci gotowkowej, a chyba (dlugofalowo) wycofac cala gotowke, zeby krasc obywatelowi jego krwawizne komputerowo, przez nacisniecie klawisza i ustawe. Co moze byc gorzej, to niewatpliwie bedzie, nie bojcie sie!
Odpowiedz@Igielka: "Naprawdę kwestię kto może uzyskać prawo jazdy, a kto nie, reguluje się ustawą?" A co to za pytanie? Prawo jazdy jest dokumentem państwowym i jak każdy taki dokument warunki jego wydania reguluje ustawa.
Odpowiedz@Meliana: >ja nie zakreślam padaczki tylko dlatego, że zdarza mi się zemdleć przy pobieraniu krwi. Bo omdlenie przy pobieraniu krwi nie jest padaczką.
OdpowiedzPamiętam głośną sprawę, w której przepisy stanowiły jasno, iż osoba, która zemdlała z jakiegokolwiek powodu (choćby zwyczajnego wykończenia po pracy i braku snu) miała zabierane prawo jazdy na rok, ponieważ na pewno miała padaczkę. Tutaj jeden z artykułów: http://www.kurierlubelski.pl/artykul/665299,zemdlal-i-stracil-prawo-jazdy-odzyska-swoj-dokument,id,t.html A to bardzo ciekawy punkcik z ówczesnego Rozporządzenia Ministra Zdrowia, który sankcjonował prawnie ten absurd: "8. Osobie ubiegającej się o prawo jazdy kategorii A, A1, B, B1, B+E, T albo posiadającej prawo jazdy kategorii A, A1, B, B1, B+E, T, która miała pierwszy w życiu napad o symptomatologii padaczkowej, można wydawać prawo jazdy albo przedłużać okres jego ważności po przedstawieniu opinii neurologa potwierdzającej okres 1 roku bez napadów."
Odpowiedz@ampH: To nie tak. Prawo mówi jasno, że każdy lekarz, który ma podejrzenie, że pacjent przez niego leczony może stanowić zagrożenie jako kierowca, powinien powiadomić o tym właściwy Urząd Miejski. I Urząd występuje o czasowe cofnięcie prawa jazdy do czasu potwierdzenia/wykluczenia choroby lub jej wyleczenia (albo nie). Zatem nie tylko padaczka wchodzi w grę, ale np. zawroty głowy z powodu zaburzeń błędnikowych czy omawiany zespół bezdechu sennego (stopnia minimum średniego, nieleczony).
OdpowiedzMusiałem kiedyś dzielić pokój z typem, który okropnie chrapał. Przyznaję, że chyba nigdy nie byłem bliższy popełnienia czynu przeciwko życiu. Co do ustawy. Jak oni będą sprawdzać czy ktoś chrapie? Przez egzaminem jakaś komisyjna drzemka w sali egzaminacyjnej, czy co?
Odpowiedz@Fomalhaut: No właśnie, ciekawi mnie kwestia jak będą sprawdzać czy ktoś chrapie.Co, może będą wypytywać rodzinę pod grożbą pierdla? A w przypadku osob samotnych może wypytają sąsiadów czy pani X/pan X chrapie w nocy... A co do chrapania, wyjątkowo to wkurza. Ja często nie sypiam kiedy mój ojciec zaczyna swoje pokazy chrapania, a mama wali w niego poduszką, burcząc 'S no przestań!' a ojciec się budzi i nie wie o co chodzi i czego od niego chcą.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2016 o 20:51
@Fomalhaut: Oj znam to także "z autopsji". Szczerze współczuje. Nawet stopery do uszu niewiele dają na niektóre "nocne wiertarki".
Odpowiedz@Fomalhaut: Tak samo jak sprawdzają wiele innych rzeczy. Z dokumentacji medycznej.
OdpowiedzA głusi, którzy nie usłyszą klaksonu, czy sygnału karetki mogą spokójnie mieć prawo jazdy... Genialne prawo.
OdpowiedzOstatni akapit świetny :)
OdpowiedzJa tam bym sugerował czytanie artykułów ze zrozumieniem - rozumiem, że dziennikarze robią sensacje z idiotyzmów, ale przepisy, jak już zostało napisane w komentarzach, dotyczą bezdechu sennego, którego objawem jest chrapanie, a nie samego chrapania... ;)
OdpowiedzUff nie chrapię xDD
OdpowiedzA widziałeś projekt tej ustawy? Numer druku sejmowego? Co roku "słyszę" o dziesiątkach idiotycznych ustaw, które w rzeczywistości nie istnieją.
OdpowiedzJak to mówimy w kręgach politycznych plebs jak nie doczyta to zmyśli. Przepisy dotyczą ciężkich chorób które mogą stwarzać zagrożenie. Ponadto polecam się douczyć w kwestii różnicy między chorobą a objawiani choroby. Ponadto: Obecnie od paru miesięcy mamy PANIĄ premier, a obecnie obowiązuje EURO6 więc tu też się autorka nie popisała.
OdpowiedzGłupoty jakieś a Ty NotableQ wszystko jak pelikan łykasz.
OdpowiedzBez paniki :) Zostało to wytłumaczone przez przedstawicieli rządu. Tylko ci pacjenci, którzy mają zespół bezdechu sennego w stopniu minimum średnim i nie podejmą leczenia. I bardzo dobrze. Średni stopień bezdechu sennego to ludzie notorycznie podsypiający w trakcie dnia, również za kółkiem.
OdpowiedzJuż widzę jak praktycznie urzędnik sprawdza w nocy czy ktoś chrapie.
OdpowiedzA kto tworzy? Politycy wybrani przez lud, któremu to i owo naobiecywali. Jeśli się u samych fundamentów nie podkopie tezy, że bezpieczeństwo jest ważniejsze niż wolność, to kończy się to takimi regulacjami. Problemem nie jest ten czy inny rząd ani ta czy inna regulacja: tak się musi skończyć po odpowiednio długim czasie proces zapoczątkowany zgodą na to, żeby jeżdżenie po drogach publicznych w ogóle wymagało zdania państwowego egzaminu. I nie, nie chodzi mi o to, żeby za kierownice siadali ci, co nie umieją jeździć, tylko o to, żeby nie zmuszano mnie jako współużytkownika drogi do zaufania państwu, że akurat ono lepiej ustali lub zweryfikuje normy pozwalające prowadzić samochód i spełnianie tych norm przez kierowców niż rynek.
OdpowiedzCześć, Niestety, od kilku lat cierpię na bezdech senny. Skutkuje to u mnie niekontrolowanymi napadami snu ale tylko jak siedzę. Napady trwają od kilku sekund do maksymalnie 15 minut. Kupa śmiechu jest wtedy jak współpracownicy robią sobie selfie z Tobą w tle :P Nie lekceważcie bezdechu sennego. Nieleczony wpływa bardzo na komfort fizyczny i psychiczny. Nie wspominając o tym, że można sie juz po prostu nie obudzić. Chyba zrobie o tym AMA na wykopie. Pozdrawiam!
Odpowiedz