Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Każdy zna sposób na zaklejenie komputera, po naprawieniu czegoś przez serwis. Mówią…

Każdy zna sposób na zaklejenie komputera, po naprawieniu czegoś przez serwis. Mówią o gwarancji, że jakby dana część się popsuła przez dwa lata, to zawsze naprawią ją za darmo. Wiąże się to także z "przywiązaniem" osoby do serwisu - sam nie może go sobie wyczyścić z kurzu, bo jak go otworzy, straci gwarancję. Ostatnio dowiedziałam się o jeszcze bardziej piekielnym posunięciu.

Tacie popsuł się komputer, padła karta sieciowa. Stwierdził także, że wypadałoby przeczyścić komputer, aby szybciej działał. Zadzwonił do informatyka, który wziął do siebie laptopa i wszystko uporządkował (stworzył dodatkowe dwa konta, jedno było mojej mamy, drugie taty, trzecie administracyjne, naprawił kartę sieciową, wgrał płatnego antywirusa, zainstalował programy do czyszczenia komputera ze śmieci). Tata zadowolony, wszystko śmiga, pięknie działa. Po jakimś czasie miał odezwać się do informatyka z powrotem, aby ten odnowił licencję antywirusa. Gdy się ona skończyła, tata przejrzał ranking antywirusów pod względem wykrywania wirusów. Postanowił, że woli już ściągnąć darmowego Avasta, który mimo swojej złej chwały był na wyższej pozycji od tego, którego obecnie używał.

Odinstalował poprzedni, chciał zainstalować nowy. Coś jednak nie chciało zadziałać. Avast ma blokadę przed instalacją, gdy wykrywa innego antywirusa na komputerze. Jako że byłam akurat w domu, usiadłam, usunęłam wszystkie pliki zbędnego programu, usunęłam jego rejestr, wyczyściłam komputer programem do usuwania zbędnych plików, zrestartowałam komputer. Znowu to samo. Stwierdziłam, że w takim razie konta nie mają równych uprawnień, więc chciałam wejść na konto administracyjne. Nie udało się. Jest zablokowane hasłem. Jakim? To wie tylko informatyk.

Całkowicie rozumiem, że chciał zapewnić sobie dodatkową robotę, że jakby coś nie grało, to pójdzie mój rodzic do niego. Jednak teraz, taką czynnością, stracił klienta.

informatycy

by misguided
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar imhotep
1 23

Hasło do konta na windowsie to jak postawienie samej furtki przed domem i zakładnie, że posesja została właśnie ogrodzona ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lutego 2016 o 15:52

avatar misguided
19 21

@imhotep: chodzi tu o zasadę;P zwlaszcza ze to najpopularniejszy informatyk w okolicy, juz wiadomo czemu tyle ludzi do niego chodzi;D

Odpowiedz
avatar imhotep
3 5

@misguided: To można powiedzieć, że wykonał niezamawianą usługę utrudniającą użytkowanie (czyli jakby mechanik przyczepił ci do kluczyków od auta kilogramową kłódkę) i ma w podskokach przyjść to usunąć. Bo jak nie to wysyłasz laptopa zapakowanego na palecie na jego koszt :)

Odpowiedz
avatar whateva
1 1

@imhotep: Możesz wysyłać na "mój koszt" co tylko zechcesz, a ja nie odbiorę. I kto ostatecznie zapłaci za twoje durne pomysły?

Odpowiedz
avatar xyRon
1 9

Zależy od tego jaki to windows, ale usunięcie tego hasła to kwestia góra 10 minut, może 20 jeśli nie masz innego bootowalnego systemu i trzeba go pobrać. :)

Odpowiedz
avatar Szn
9 13

a może wystarczy zadzwonić i poda przez tel? może założył, że jak ojciec nie potrafi nic w windowsie zrobić to hasło i tak zapomni więc założył swoje, żeby w razie czego szybciej zadziałać przy następnej okazji

Odpowiedz
avatar misguided
2 6

@Szn: i dał administrację tylko na to konto?

Odpowiedz
avatar daroc
4 4

@misguided: Tak. Na co dzień nie powinno się korzystać z konta administracyjnego.

Odpowiedz
avatar Ygritte
6 8

Nie ma wyższych uprawnień niż dostęp do rejestru, chyba że autorka ma jakiś inny rejestr niż systemowy na myśli. Podejrzewam, że problem z usunięciem w takim przypadku leży gdzieś indziej. Komercyjne antywirusy czasem mają blokadę przed usunięciem (moim zdaniem najgorszy jest McAfee) żeby wirus tak sobie po prostu go nie odinstalował, jak dostanie się do konta z uprawnieniami admina.

Odpowiedz
avatar Grav
-1 1

@Ygritte: Wesoły jest też Norton. Wcześniej tylko odnawiałem licencję, ale ostatnio nie było, więc wzruszyłem ramionami, kupiłem NODa i zadowolony poszedłem wywalić Nortona. Po około 2h patrzenia na przygotowywanie do deinstalacji zacząłem czytać ile tam jest pętli opóźniających, po czym okazało się, że producent wydał darmowe oprogramowanie... do usuwania swoich produktów. 3 minuty, reboot, instalacja nowego w toku. Kompletny bezsens :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 12

Jako komuś pracującemu w branży naprawdę smutno mi słyszeć o takich Januszach Biznesmenach. Przede wszystkim: nie ma czegoś takiego, jak przywiązanie osoby do serwisu. Równie dobrze możesz sam sobie to wysłać, od siebie i serwisowi nic do tego i to nie żart- wszystko co jest w skrzynce wymaga najwyżej śrubokręta. Ba- nawet jeśli dawałeś komputer do serwisu bo np pamięci zaczęły szwankować, a składałeś skrzynkę w domu, albo w innym miejscu, to wręcz nie mają prawa ci naklejać żadnego syfu i straszyć utratą gwarancji, bo gwarancję na części nie oni dają, tylko producent części i serwis nie ma prawa sobie ustalać swoich zasad na miejsce tych odgórnych. W przypadku oddania na serwis i gwarancję sklepową to fakt- plomby gwarancyjnej lepiej nie ruszać choćby przez te 2 lata. Ciekawostka- nad tymi plombami to bym i tak się specjalnie nie wytrząsał, bo już kilka razy spotkałem się z tak genialnymi tworami, że nawet nie odebrałem sprzętu, a te same odłaziły, bo klej nie trzymał. A co na to serwis? Ano nic, byle nie ruszać. Na pytanie że w takim razie co- sam to sobie taśmą mam przykleić, czy coś usłyszałem tylko, że "mają być, bo gwarancję na własne życzenie stracę". Tak więc tyle w kwestii rzetelności. Kolejna rzecz: nie musisz pytać takiego cwaniaka jakie jest hasło na administratora, on ci naprawdę łaski nie robi, ba- tak wątpliwej to nawet nie powinien próbować robić. Polecam ci tutaj stworzyć bootowalnego pendriva lub płytę z darmowym pakietem Hiren- na stronie jest ładna instrukcja, a sam pakiet zawiera masę narzędzi, w tym, w tym do zmiany/usunięcia hasła dla kont Windowsowych, diagnozy dysku twardego, odczytywania klucza Windowsa, podmontowania niedających się zamontować dysków... no masa tego jest. No i ostatnia rzecz: Avast i te wszystie rankingi. Jakby ci to powiedzieć... jak na moje to te wysokie, nierzadko pierwsze miejsca to są chyba opłacane, bo skuteczność Avasta jest taka, jak 10 lat temu: zerowa. Ba, powiem więcej- kiedyś kumplowi bez pytania wywalił pół system32, bo uznał go za wirusa. Pół godziny po świeżej instalacji systemu. Dziękuję, postoję. Od siebie z tych darmowych polecam tylko 360 Total Security- jest lekki i ma do 5 silników sprawdzających, w tym te z BitDefendera i Aviry, a to jak na darmówkę to prawdziwa rewelacja. Z płatnych to tylko GData Internet Security wchodzi w grę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

Jak Ci w komputerze serwis wymienia jakąś część, to bierz osobną fakturę na część, a osobną na robociznę. Nie pamiętam jak tam jest wtedy z VATem, ale nawet jak troszkę stracisz, to jesteś do przodu, bo nie stracisz gwarancji na część po rozkręceniu komputera.

Odpowiedz
avatar mskps
9 9

Okej, ja może jestem dziwna, ale gdyby mi serwis okleił obudowę po wymianie części to bym ich wyśmiała. Gwarancja na część powinna być oznaczona naklejką na tejże części, a nie zablokowaniem możliwości wyczyszczenia kompa. Szczególnie, że potem mogą powiedzieć, że część sie spaliła, bo za dużo kurzu w środku i komputer nie czyszczony. Słowem: do duszy ten Wasz informatyk.

Odpowiedz
avatar misguided
2 2

@mskps: tak moze sie stać. Mam kumpele, której komputer był składany w serwisie, oczywiście go zakleili. Po roku poprosiła mnie o pomoc, bo komputer sie przegrzewa, przecież nowy, powinien śmigać. Przez rok go nie czyściła, bo nie mogła zerwac plomb. Teraz stwierdziła ze musi oddać go na przeczyszczenie do tego samego serwisu, wydać kase, na to samo co mogłaby zrobic w 30 minut sama w domu. Ryzykuje albo utrata gwarancji, albo przegrzaniem sie karty graficznej.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
2 2

To jest jak W KAZDEJ BRANZY, jesli czlowiek na czyms sie nie zna (albo niewystarczajaco), to "fachowiec" moze go fajnie nabic w butelke, albo wykorzystac. Tylko mozna czasem zorientowac sie (nie majac wlasnych umiejetnosci w tym kierunku - przy pomocy drugiego fachowca), czy te posuniecia pierwszego goscia byly legalne, bo jesli nie, to moze pieprzony informatyk miec szybko fajnie przechlapane, a potem dziwi sie jeszcze.

Odpowiedz
avatar misguided
2 2

@ZaglobaOnufry: ja rozumiem ze każdy walczy o klienta, ale po co blokować? Gdybym to ja naprawiała komputery to nie zrobiłabym nic takiego, tylko wytłumaczyłabym co zróbilam, jezeli ktoś nie zna sie na komputerze to wytłumaczyłabym na spokojnie co robic, czego nie, a jak cos dziwnego sie stanie to odezwać sie. Pp takich zagraniach, gdy ludzie dowiadują sie prawdy, szybciej moze stracić klientów niz zyskac

Odpowiedz
avatar Sheado
3 5

Po pierwsze skoro już umiesz się grzebać w rejestrze to hasło w Windzie nie jest żadnym zabezpieczeniem. W doświadczenia wiem, że niestety niektóre osoby wymagają ograniczenia praw administracyjnych na koncie żeby za wiele nie narozrabiały. Jest masa śmieci które instalują się jeśli nie odznaczysz jakiś opcji, a są naprawdę upierdliwe i ciężkie do wywalenia. Widocznie twój informatyk już miał dość problemów, że jak komuś oddaje zrobiony sprzęt to klient wraca za chwile z problemem "bo coś mi się zainstalowało, a ja nie dawno to u Pana robiłem więc ma Pan to zrobić w ramach gwarancji". Co do zaklejania komputerów przez serwis. Bardzo często serwisy to robią w przypadku gdy do głupiego chłodzenia musisz wyjmować płytę główną. Są takie sprzęty, że nie masz klapki serwisowej na dole i musisz całość rozebrać. Bardzo łatwo uszkodzić płytę jak ją źle złapiesz. Przykre, ale prawdziwe. Tutaj występuje zasada, że klient ma zerową wiedzę o elektronice i trzeba takie rzeczy przewidzieć. Lepiej się zabezpieczyć niż później z takim się kłócić, że naprawialiście część A a on sobie pogrzebał i nie działa część B i to na pewno wasza wina. Za parę lat pracy takich spotkałem całkiem sporo. Serwis powinien ci zakleić komputer tylko jeśli naprawiał hardware i w ten sposób, żeby uniemożliwić dostęp do płyty głównej. Najlepszy kwiatek jaki miałem w pracy to klient który twierdził, że ma uszkodzoną klawiaturę i chce żebyśmy mu ją wymienili. Problem w tym, że jak przysłał komputer to nie odpalał się wcale i widać było jego próby rozbierania sprzęt na zasadzie weź większy młotek. W skrócie zamiast odkręcić klawiaturę od spodu to klient wziął śrubokręt i podważył klawiaturę z boku wyrywając tym samym jej uchwyty, ale jednocześnie przejechał śrubokrętem po płycie robiąc dość duże zniszczenie w ścieżkach i układach. Nie było co naprawiać, bo uszkodził kolejne warstwy, a nie tylko górną.

Odpowiedz
avatar hitman57
4 4

Historia z mojej branży i po prostu nie wierzę w to co czytam Oo. Ten informatyk ktory tego laptopa naprawiał to może jakiś dziwny faktycznie, ale no jeśli masz pojęcie co to rejestr to musisz wiedzieć, ze antywirusy usuwa się oprogramowaniem dostępnym na stronie producenta, właśnie dlatego, zeby usunęlo wszystkie wpisy i wszystkie moduły jakie zainstalowało, a jakich Ty nie znajdziesz od tak sobie. Tak jak pisali inni, skoro jest dostęp do rejestru tzn. ze konto nie było w niczym ograniczone. Wyszedł po prostu janusz z was "my se to lepiej zrobimy" a pojęcia nie macie o tym co robicie :/

Odpowiedz
avatar Sheado
0 0

@hitman57: Konto może być bez uprawnień administratora, ale może nie mieć zablokowanego dostępu do rejestru. Domyślnie jak tworzysz usera to rejestr jest dostępny tak samo jak wiersz poleceń. Tutaj jednak musisz się trochę znać na rzeczy, żeby dobrać się do uprawnień przez rejestr.

Odpowiedz
avatar misguided
0 0

@hitman57: rejestr antywirusa usowalam poprzez program do całkowitego usuwania programów (total unistall). Nie grzebalam sama w rejestrze.

Odpowiedz
avatar hitman57
0 0

@Sheado: Wiesz, w pierwszej chwili sugerowałem sie tym, że autorka pisze o usuwaniu wartości z rejestru, a do tego juz musisz mieć uprawnienia administratora.

Odpowiedz
avatar szafa
2 2

Nie instaluj Avasta. Po prostu nie.

Odpowiedz
avatar donsledz
2 2

@szafa: Niech instaluje, serwis będzie miał zarobek jak avast coś poblokuje ;) BTW. My w serwisie nie dajemy haseł ani nie plombujemy komputerów. Natomiast mamy nieopodal konkurencje która do skręcania obudów serwisowanych u nich komputerów, nie używała śrubek, tylko nytownicy ;)

Odpowiedz
avatar kropla
0 0

@donsledz: I nie trafił się nadpobudliwy klient który wytłumaczył im manualnie, gdzie mogą sobie tą nitownicę przyłożyć? Przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie odbierze tak "zmontowanego" zestawu, to tak jakby mi w warsztacie samochodowym maskę zaspawali i "co nam pan teraz zrobi". To podobny poziom bezczelności, jak lokalny sklep gdzie kupowałem części komputerowe, który postanowił "gratis" bez pytania złożyć mi wszystko do kupy i nakleić jedną plombę gwarancyjną na całość (zestawu nie odebrałem, jestem ciekaw komu to pudło z nietypową konfiguracją potem wcisnęli). Od tego czasu jeśli kupuję u takich januszy obsługi posprzedażowej (a czasami tak jest po prostu wygodniej, bo nie muszę się bujać z kurierami którzy zawsze przyjeżdżają wtedy, kiedy nie ma mnie w domu, zostawiają paczki sąsiadom albo w warzywniaku) to tylko pojedyncze części, a jeśli będę musiał złożyć cały komputer, to chyba profilaktycznie bez zasilacza, może wtedy ich rączki świerzbić nie będą, żeby zmontować. Naprawdę nie robiłbym takich problemów gdy by nie to, że jak się weźmie cały zestaw jako "komputer" to potem się nagle upierają, żeby im przywozić całość (bardzo logiczne, jak np. padnie jeden dysk twardy z pięciu). Nie mówiąc o tym, że przy plombie na obudowie nie wyciągnę dysków przed oddaniem do serwisu (dane jak dane, ale jakby mi panowie eksperci postanowili ruszyć RAIDa i instalację czterech maszyn wirtualnych z różnymi systemami na ESXi "no bo Windowsa sformatować trzeba było" to bym zamordował).

Odpowiedz
Udostępnij