Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jakiś czas temu dostałem od kierownika polecenie zrobienia wyprzedaży płytek. Kazał mi…

Jakiś czas temu dostałem od kierownika polecenie zrobienia wyprzedaży płytek. Kazał mi to zrobić na zasadzie "napisz przy cenie, że -50%, dziewczyny na kasie zmienią i będzie OK". Spoko, kieras każe, ja wykonuję.

Dwa tygodnie później.
Podchodzi do mnie koleżanka z linii kas i mówi, że mam się stawić u prezesów. Wchodzę do gabinetu i słyszę "pan usiądzie". Kiedy u nas pada to hasło, to już wiadomo, że jest ku**a źle. Usiadłem i zaczynam się przysłuchiwać temu, co mają mi do powiedzenia. Czego się dowiedziałem?

1. Narażam sklep na straty.
2. Przez moją "nieautoryzowaną działalność" marża na sklepie poleciała na łeb, na szyję.
3. Jako "nagrodę" dla mnie przewidziano naganę z wpisem do akt.

Moje tłumaczenie, że zrobiłem to, co kazał i jak kazał mi kierownik, nic nie dało. Dlaczego? Bo "czy kierownik konsultował to z kimś z góry?". Cholera... To mam kwestionować polecenia, które dostaję? Jak mi kieras każe coś zrobić, to mam wyjechać z tekstem "OK, ale czy starzy o tym wiedzą? Masz ich zgodę?". No chyba nie tak to działa, prawda?

Zawsze jak kierownika nie było i szło się z czymś istotnym do prezesostwa, to odsyłali nas argumentując, że istnieje droga służbowa i jak coś chcemy, to mamy to przez kierownika załatwić.

Jestem teraz w kropce, bo sam nie wiem co z tym zrobić... Ktoś mi radził sąd pracy (nagana = brak premii przez rok), tylko czy warto? Nawet jeśli bym wygrał, to co? Nie będę miał życia w pracy...


PS Wyprzedaż nie powinna być robiona tak, jak mi kazano (teraz to wiem), tylko założona komputerowo z uwzględnieniem zdjęcia towaru ze stanu i sprzedaży na specjalnie wygenerowanym kodzie z niższą ceną.

Praca

by Brikus
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
29 29

Oprócz braku premii, masz wpis do akt = dla ewentualnego przyszłego pracodawcy zostałeś słusznie ukarany. Nie zależy Ci na dobrym imieniu jako uczciwego pracownika?

Odpowiedz
avatar LupoMannaro
0 0

@sweetsecrets: Wydaje mi się, czy pracownik musi podpisać się pod naganą?

Odpowiedz
avatar grupaorkow
27 27

Zdecydowanie sąd pracy i na 99% zmiana pracy. Chyba, że cię przeproszą i ewentualną naganę wpiszą kierownikowi. Jeżeli sprawa jeszcze jest w toku, to się kłóć ile wlezie, bo nagana z wpisem do akt zostawia ślad na świadectwie pracy.

Odpowiedz
avatar imhotep
8 8

Na początek dodatek do pierwszej poruszanej przez ciebie kwestii - akurat większość komentujących stwierdzała zgodnie z prawdą, że sklep nie ma obowiązku przyjmować zwrotu towaru, więc trochę szacunku dla komentujących.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
30 30

Pod żadnym pozorem nie zgadzaj się na naganę. Jak ktoś ma dostać naganę, to twój kierownik. Co do sąd pracy - jak wygrasz, to potem będziesz nie do ruszenia, bo cokolwiek by się działo i pracodawca beknie za mszczenie się. Zresztą nową pracę łatwiej znajdziesz bez nagany niż z, a jak się zgodzisz wziąć naganę na klatę raz, to i tak będziesz potem kozłem ofiarnym i będzie tylko gorzej. Parafrazując, masz do wyboru hańbę lub wojnę, ale jak wybierzesz hańbę, to wojnę będziesz miał i tak.

Odpowiedz
avatar krogulec
14 14

Sąd pracy, to oczywiste. Autor otrzymał normalne polecenie służbowe, które nie wykraczało poza normalną praktykę stosowaną w sklepie, ani które nie przekraczało jego obowiązków. Tak jak napisali wcześniej, podłożenie się teraz oznacza, że będzie gotowy kozioł ofiarny do innych strat sklepowych.

Odpowiedz
avatar Pani_i_Wladczyni
5 5

Nie rozumiem- dlaczego Ty, a nie kierownik? Dlatego, że wykonałeś polecenie?

Odpowiedz
avatar MonaX
3 3

A na czyje polecenie zmieniono ceny na kasach? Jeżeli również na polecenie kierownika, to łatwiej będzie wszystko udowodnić. Idź po poradę do prawnika (w większości miast są punkty z bezpłatnymi poradami). Może dowiesz się jak rozwiązać tę sprawę polubownie.

Odpowiedz
Udostępnij