Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane... Wynajmuję malutkie mieszkanko. Jakiś czas temu…

Jak dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane...

Wynajmuję malutkie mieszkanko.

Jakiś czas temu mieszkanie wynajęła Laura, 17-letnia dziewczyna z kraju spoza UE, mówiąca językiem bardzo mało popularnym i praktycznie u nas niezrozumiałym, coś tak jak np. węgierski. Dziewczyna studiowała w PL, (za granicą wcześniej zdała maturę). Umowa w języku polskim, zawarta na czas określony (zawsze tak robię) z możliwością przedłużenia. Okres wypowiedzenia z mojej strony 3-mce, okres wypowiedzenia z jej strony dowolny, ale wynajem do końca miesiąca (czyli od 1 do 30 dni). Oczywiście kaucja. Mam jeszcze taką zasadę, że przez cały czas umowy lub kilku umów, jak ktoś ją przedłuża, jest stała stawka za wynajem. Taki bonus dla osób, które wynajmują na dłużej.

Przez cały czas nie było żadnych problemów, spokojnie się dogadywaliśmy.

Laura skończyła studia, znalazła jakąś pracę, dzwoni, że z końcem miesiąca, chce się wyprowadzić. Ok, 31 przyjeżdżam, żeby się rozliczyć, odebrać klucze, obejrzeć czy coś jest do naprawy czy odświeżenia. Na miejscu zastaję Laurę, jakiegoś typa (okazuje się, że to jej chłopak) oraz drugiego faceta (nie mam pojęcia jak się nazywał, więc niech będzie dalej facet). W mieszkaniu bałagan, jakieś torby, kartony, walizki. Oczekiwałem raczej pustego mieszkania, ale myślę, że może są w trakcie wynoszenia gratów, nie ma sprawy niech sobie wynoszą, a ja obejrzę mieszkanie, przygotuję wypowiedzenie umowy, sprawdzę i spiszę liczniki.

Okazało się, że Laura znalazła mi kolejnego najemcę, swojego rodaka i on od jutra chce zamieszkać. Właściwie to nie chce zamieszkać tylko będzie mieszkał, a ja mam się cieszyć, że mieszkanie będzie wynajęte. Szkoda tylko, że mnie nie uprzedziła, nigdy nawet nie wspomniała, że może kogoś mi znaleźć. Problem jest taki, że mieszkanie wynająłem od drugiego dnia miesiąca, ludzie podpisali umowę na 2 lata, zapłacili za miesiąc z góry, wpłacili kaucję i przeprowadzają się z dosyć daleka. Wszystko umówione, ustalone, a tu taka niespodzianka.

Mówię jaka jest sytuacja, nie ma możliwości, żeby facet został. Ona tłumaczy, facet się wścieka, zaczyna krzyczeć, machać rękami, nic nie rozumiem. No nie potrafią się dogadać. Ona mu obiecała, a ja mu nie chcę wynająć.

W dużym skrócie i trochę czasu później, facet Laury wymyślił, że ona się właściwie wyprowadziła, w zasadzie to nie ich problem, oni spadają, a ja mam się z typem dogadać, nie ich sprawa, baj, baj umywamy ręce, a wy się bawcie. o.O

Uświadomiłem Laurze, że dopóki nie opuści mieszkania razem z chłopakiem oraz z kolegą zza granicy i jego wszystkimi rzeczami, nie dostanie kaucji. Chłopak wymyślił, że facet zapłaci mi kaucję, a ja Laurze oddam jej kaucję. No super rozwiązanie, tylko, że ja nie podpiszę umowy z tym gościem i nie wezmę od niego kaucji.
Aha.
Pat. Szach i mat. Ślepy zaułek. Koniec świata.

Przyjechali panowie policjanci. Popatrzyli, poczytali, posłuchali i zapadł wyrok: Pani Laura do północy ma prawo przebywać w mieszkaniu. W mieszkaniu mogą przebywać zaproszone przez nią osoby. Do północy nic nie mogą zrobić, a nawet ja do północy na żądanie Laury musiałbym opuścić mieszkanie.

Taka sytuacja.

Czyli czekamy do północy, o północy wszyscy mają opuścić mieszkanie. Laura z chłopakiem, bo skończyła jej się umowa, a facet bo nigdy umowy nie miał. Proste i logiczne.

Rozumiem, że sytuacja dla faceta niewesoła, obcy kraj, dogadać się praktycznie nie można, gratów sporo nazbierał (w PL już mieszkał). Wspólnie z policjantami próbuję rozwiązać problem. Sugeruję znalezienie innego mieszkania. Nie. Może wynajęcie jakiegoś pokoju w hotelu. Nie. W hotelu pracowniczym. Nie. Może pod miastem, bo taniej. Nie.

No i nieoczekiwane zakończenie i rozwiązanie sytuacji w
jednym.

Pan policjant podał dane z paszportu gdzieś do centrali. Minęło z pół godzinki, przyjechało 2 panów w zielonych mundurach z bronią ostrą i zabrało faceta i jego graty. Przebywał w PL nielegalnie, wiza mu się skończyła pół roku wcześniej, więc najprawdopodobniej został deportowany.

W ramach podziękowań Laura stwierdziła, że jestem okropny, bez serca, bez litości i coś tam jeszcze, że miała o mnie inne zdanie. No cóż, pewnie dla niej byłem piekielny...

Wynajem z niespodzianką

by Garrett
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar jerzynka78
22 22

Podoba mi się pomysł z kaucją. Dzięki temu nie zostałeś z typem i problemem sam. Gratuluję

Odpowiedz
avatar Felina
2 2

Spodziewałam się, że znowu ktoś zasyfi i zniszczy mieszkanie albo jakieś sprzęty ukradnie. Coś takiego mnie zaskoczyło. Brawo, ładnie sobie poradziłeś :-)

Odpowiedz
avatar ljubomora
1 3

Zdradzisz, z jakiego kraju była Laura i jej ziomkowie?

Odpowiedz
avatar Garrett
3 7

@ljubomora: Nie ma to wpływu na historię, a zaraz by było komentowanie narodowości. Powiedzmy, że ze wschodu.

Odpowiedz
avatar Dankas
0 12

@Garrett: Precz z zarazą poprawności politycznej. Trzeba mówić jak jest. Kraj spoza UE i z językiem zupełnie niezrozumiałym (pewnie niesłowiańskim) więc Rosja, Ukraina i Białoruś odpadają. Podobnie jak Serbia i Macedonia. Imię Laura (o ile jest prawdziwe) wyklucza wszelkie bliskowschodnie grajdołki. Zostaje Albania, Bośnia i Kaukaz czyli Armenia, Gruzja i Azerbejdżan, ewentualnie będąca częścią Rosji Czeczenia. Na 5 wymienionych państw + 1 kraina geograficzna, 4 są muzułmańskie. Razem daje nam to 67% szans na islamskie bydło.

Odpowiedz
avatar Maxe
-2 6

@Dankas: Zniszczę twoje obliczenia. Jeżeli ta kobieta byłaby muzułmanką to szanse zerowe/znikome na to aby mieszkała sama, miała maturę i studiowała.

Odpowiedz
avatar Reiz3N
1 1

Dawno nie miałem przyjemności czytać historii z udziałem Panów w zielonych mundurach :D Plusik :D

Odpowiedz
avatar inflamator
0 0

Ogólnie, to wystarczyło, że Laura by się wyprowadziła. W następnym dniu zmieniasz zamki i wzywasz policję. Facet nie ma umowy, nie ma prawa przebywać w Twoim mieszkaniu. Wylot.

Odpowiedz
avatar zenobiusz
0 0

Jak dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane...

Odpowiedz
avatar marius
5 5

Ty wynajmujesz mieszkanie. Laura je najmuje, a nie wynajmuje. ;)

Odpowiedz
avatar tvh
-1 1

Żeby pominąć problem z wyproszeniem właściciela wystarczy wpisać w umowie,że "lokal jest do niewyłącznego korzystania" albo wynajmujesz 1 pokój a z drugiego i części wspólnej mogą korzystać.

Odpowiedz
avatar Rusither28
1 1

Odwieczne problemy z lokatorami. Mam to samo.

Odpowiedz
Udostępnij