Mieszkam z Niemczech.
Moim zdaniem dzieciaki tutaj są po prostu koszmarne, bezczelne, źle wychowane, nie szanują nikogo. Przodują w tym dzieci o korzeniach bliskowschodnich, ale te innych narowodości często niewiele im ustepują.
Dziś w metrze miałam nieprzyjemność spotkać bandę ok. 8 gnojków w wieku 9-11 lat na oko. Szczeniaki darły ryje, biegały po wagonie, waliły w szyby. Na szczęście wysiadałam na następnym przystanku. Na nieszczęście gnojki też. Może przez kilka krzywych spojrzeń, jakie im posłałam, postanowili się do mnie przyczepić po wysiadce z pociągu.
Kilka niby przypadkowych szturchnięć zignorowałam, gdy jednak jeden z gówniarzy pociągnął mnie za włosy, nie wytrzymałam i dosadnie kazałam im się odczepić. Nie przypadło im to do gustu. W moją stronę poszły najgorsze wyzwiska, jakie słyszałam. Co zrobić, szarpać się i wdawać w pyskówki z bandą małolatów? Odpuściłam. Ale oni nie.
Jeden zajechał do mnie od tyłu na deskorolce, niby przypadkiem, wytrącając telefon z ręki. Dumny z siebie chciał wrócić do kolegów, którzy już gratulowali mu małpim wrzaskiem. U mnie jednak zadziałał refleks. Złapałam śmiecia za kaptur, deskorolka wyleciała mu spod nóg, wywalił się na plecy. Mówię:
- Słuchaj, gówniarzu, ja się ciebie i twoich kolesi nie boję, więc wypad i to w podskokach, bo jak jeszcze któryś z was mnie dotknie, to dobrze się to dla was nie skończy.
Młody uciekł do kolegów, ale bynajmniej na tym nie koniec. Jego głupkowaty kolega chwilę później dokładnie w ten sam sposób próbował wyrwać mi torebkę. Torebkę przytrzymałam, dzieciak wywalił się równie popisowo jak kolega. Wzięłam go za fraki i mówię:
- I co? Koledzy ci chyba nie pomogą. Może po policję zadzwonię? A może lepiej po chłopaka? Może ci coś po męsku wytłumaczy.
Dzieciak patrzył ciężko przestraszony, całkiem już pozbawiony animuszu, bo koledzy zdążyli zwiać. Widziałam, że sytuacji przygląda się kilka osób stojących na przystanku. Widzieli wszystko. Ale dopiero, gdy zostałam sam na sam z tym łobuzem, zareagowali. Jak?
- Co się pani dziecka czepia, bawi się, a pani zaraz taka agresywna i nerwowa. Pani go puści, bo po policję zadzwonię!
Czyli jasne jest, dlaczego dzieciaki się tak zachowują. Skoro dorośli uważają to za dobrą zabawę...
OdpowiedzLać po mordach, może coś dobrego wyrośnie.
OdpowiedzKiedyś był muchozol. Szkoda, że nie ma arabozolu.
OdpowiedzBij w mordę na odlew, jak tego nie zrobisz, to za kilka lat zaczną szaleć z nożami. Stara zasada, najpierw bić pierwszego prowodyra "зачи́нщика". Wtedy jesteś w stanie powstrzymać całą bandę. W sumie masz więcej szans jako kobieta, na faceta od razu rzuciłby się tłum pseudo-obrońców uciśnionych. http://www.jagodibuja.com/wp-content/uploads/2015/09/190english.jpg
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 lutego 2016 o 0:41
W Kenii nazywa sie taki spray "DuDuKill", bo DuDu - to nazwa tamtejszych moskitow po suahili. Dobrze, ze nie dalas sie szczeniecym bydlakom, ale gdyby byli troche starsi, to mialabys chyba przechlapane. Normalnie i przewaznie mieszkancy Niemiec (niezaleznie od ich narodowosci) nie maja jakiejs wielkiej odwagi cywilnej i nie chca dla kogos obcego sami oberwac po mordzie, ale maja najczesciej komorki i potrafia szybko zadzwonic po policje, co byloby w takim wypadku na pewno najrozsadniejszym rodzajem doraznej pomocy. Watpie bardzo, ze NIKT nie zareagowal, stawajac po twojej stronie, tylko broniac jeszcze napastnikow, o ile (jak piszesz) widzieli ich napad na ciebie. Cos chyba upiekszylas historyjke i przesadzilas. Tu byl n.p. bardzo znany przypadek niejakiej Tugce-Turczynki w Offenbachu/M, ktora wstawila sie za napastowanymi mlodszymi dziewczynami, oraz za to zostala smiertelnie uderzona przez agresora (tez codzoziemca), albo w Bawarii zostal jeden inzynier na smierc pobity i skopany przez napastnikow w metrze, gdy stanal w obronie dzieci. Nikt nie musi narazac sie na niebezpieczenstwo dla zycia, ale kazdy potrafi i powinien blyskawicznie poinformowac POLICJE!!!
OdpowiedzNie oczekiwałam od nikogo reakcji. Sama pewnie zastanawiałabym się czy i jak zareagować. Nie napisałam też, że nikt nie poparł mnie końcem końców, ale pierwszą reakcją gapiów było potępienie mnie. Nie chcesz reagować - ok, ale przynajmniej się potem nie wtrącaj jak gówniarz dostaje za swoje. Tylko tyle oczekiwałabym.
Odpowiedz@digi51: Mógłby się, z wdzięczności, ze swoimi obrońcami pobawić. Skoro oni tak lubią dzieci...
OdpowiedzNapadło mnie kilku chuliganów. Jednemu tak wlałam, że aż mu kredki z tornistra powypadały.
Odpowiedz@Fomalhaut: W sensie, że co to za odwaga stawiać czoła chuliganom - dzieciom? Czy w sensie, że co to za świat, że chuligani w tornistrach kredki noszą, zamiast noży?
Odpowiedz@hola: W oryginale tego dowcipu to zomowiec rozpędzał demonstrację "chuliganów", ale w obecnych czasach niestety bardziej pasuje twoja druga interpretacja.
Odpowiedzwitamy w niemczech. Coz mieszkam tu ladnych pare lat i widze co i jak i nawet podobnego czegos doswiadczylem. prawy sierpowy prosto na ryj to najlepsza reakcja na takie podjazdy szczeniakow. ludzie w niemczech typowi lewacy brudowi pozwola nawet zabic i tak sie nic nie stanie... taka mentalnosc tego kraju a mowa ze Polska to dziki kraj.
OdpowiedzOo, bardzo dobrze im zrobiłaś. Cóż, jak nie prośbą, to groźbą, inaczej niektóre szczeniaki się nie nauczą. A w Polsce byłabyś Ty o wszystko winna, bo "zdiagnozowane ADHD"
OdpowiedzJuż wkrótce... - Halo, Policja, jakiś facet właśnie chciał ukraść mi torebkę! - Oj tam oj tam, tylko się bawił, lol, co ty się czepiasz o takie pierdoły Zabawa w kradzież i wandalizm. Czuję się dyskryminowana, bo jestem dorosła i nie mogę dla zabawy rozpieprzyć komuś telefonu. Chyba założe swoją partię polityczną przeciw nietolerancji wobec bawiących się dorosłych.
OdpowiedzPrzecież w Polsce jest tak samo. Miasto moje kupiło ostatnio tramwaje, takie długie "zginanie na kole". Najlepsze zabawy dla dzieciaków to: stanie na kole "bez trzymanki", otwieranie tylnych drzwi szaleńczy bieg przez cały tramwaj, po to by wysiąść drzwiami przednimi i zmieścić się na jednym postoju z tym wszystkim, fikołki na drążkach, a na zewnątrz rzucanie kamieniami pod tory. Oczywiście bez przekleństw się nie da tego zrobić. Pojedynczym delikwentom zwracam uwagę i pomaga ale większych grup, mimo że to ok. ośmiolatki, po prostu się boję.
OdpowiedzDziki kraj - dzikie obyczaje.
OdpowiedzNie tylko w Niemczech. W Anglii można dostać wpier*** od nastoletnich dziewcząt. Ogólnie ciekawa rzecz - dziewczyny są bardziej wrzaskliwe i agresywne niż chłopaki.
Odpowiedz@Bryanka: prawda. Jednak w Polsce,młodzież też drze ryja w środkach komunikacji. Nie pattząc na narodowość,kobiety są agresywniejsze od mężczyzn.
Odpowiedz@Bryanka: To prawdopodobnie dlatego, że jako dziewczyny są przyzwyczajone do bezkarności. Są przekonane, że nikt im nie odda. W końcu mówi się, że "kobiety to nawet kwiatkiem uderzyć nie wolno".
OdpowiedzHistoria śmierdzi fejkiem. Pozwoliłaś,żeby smarki Cię obszarpywały? Jakbym tak jednemu z drugim strzeliła gazem pieprzowym w oczy skończyłoby się od razu.
Odpowiedz@NotableQ: 1. Najpierw trzeba takowy posiadać ażeby po oczach nim strzelać 2. Jeszcze szybciej leżałabyś skopana na ulicy przez takich właśnie obrońców jak z historii bo "ło matko, dzieci bije, stresu im narobi" itd. itp. 3. Jeśli ta historia śmierdzi fejkiem to od odoru Twoich można paść na miejscu Amen.
OdpowiedzRaz trzeba ten gaz przy sobie mieć, a dwa kto mówi o obszarpywaniu? Mówię o kilku lekkich szturchnięciach, który zdarzają się nawet przypadkiem, gdy gównierzeria biega jak nakoksowana. Dopiero, gdy już ewidentne było, że robią to specjalnie zareagowałam. Po trzecie, wybacz nie jestem tak bojowa, aby wdawać się w szarpaniny z bandą dzieciaków z byle powodu, bo jednak jestem dorosłą osobą i jest to dla mnie lekko poniżające.
Odpowiedz@NotableQ: swojej madre popsikaj. Może przestanie ci grzebać po pokoju. Potem księdzu proboszczowi a następnie wszystkim wrednym,starym ekspedientkom które miałaś okazje spotkać a następnie psiknij sobie w facjatę.
OdpowiedzNiemcy, Anglia, czy Polska - nie ma różnicy. Dzieci i młodzież są po prostu zdeprawowane. Łobuzerka, rozrabiaństwo - cóż, każd z nas był onegdaj smarkaczem, jednak to co dzieje się obecnie - dramat. Mam dwunastoletnią córkę, na szczęście aż zbyt poukładaną, jednak gdy słucham o niektórych kwiatkach, jakie przynosi ze szkoły, skóra na tyłku cierpnie.
OdpowiedzNiemcy- kraj "tolerancji". Tylko wobec kogo???
Odpowiedz@blaueblume: Przecież nie ma się czemu dziwić. Każda socjalistyczna ideologia (a do takiej zalicza się też popularna w Europie ostatnio "tolerancja") zawsze dzieliła ludzi na tych "bardziej" i tych "mniej". W PRL byli równi i równiejsi, a teraz masz tych których trzeba tolerować bardziej i tych których można mniej. Innymi słowy lewica niewiele się nauczyła od upadku komunizmu.
Odpowiedz9-11 w kontekście arabów jest... zabawne. Taki rechot historii :D
OdpowiedzPo prostu w Niemczech robi się to samo co w Szwecji. Ludzie upodabniają się do posłusznego bydła przez wbijanie im do głowy "politycznej poprawności". Może i wszystko ładnie pięknie, ale jak się do takiego stadka baranów wpuści dzicz ze średnio cywilizowanych kultur to jest sajgon. Przykładowo eksperyment społeczny: http://www.cda.pl/video/571409bb Spotkał się z taką reakcja: http://www.pch24.pl/polski-obronca-kobiet-powinien-rozmawiac--zdecydowana-postawa-mlodego-polaka-zniesmaczyla-feministke,41257,i.html To są początki zaniku mózgu.
Odpowiedz