Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Piekielny Urząd Pracy, w skrócie PUP, czy jak kto woli "Powiatowy". Jestem…

Piekielny Urząd Pracy, w skrócie PUP, czy jak kto woli "Powiatowy".

Jestem osobą dorosłą, bliżej mi do trzydziestki niż do dwudziestki.
Jakiś rok temu posiadałem zaszczytny tytuł bezrobotnego, nadany mi przez wyżej wymienioną instytucję. Mój ojczulek niestety tuż przed emeryturą sam musiał się w owym urzędzie zarejestrować, a że traf chciał, jego doradcą została ta sama pani co i u mnie, tylko że niecały rok temu. Pani wpisując jego nazwisko w komputerze musiała dostrzec iż miała już (mnie) klienta pod swoją opieką.

Nic piekielnego, gdyby nie to, że przy tej okazji szanowna pani urzędnik zechciała się podzielić z moim seniorem wszystkimi ofertami pracy, które odrzucałem (O dziwo nie pamiętam, by mi jakąkolwiek proponowano!) oraz tym, że mam trudny charakter (nie przeczę, lecz z tą panią widziałem się dwa razy, nie więcej i nie dłużej niż przez 20 minut).

Nie rozumiem jakim prawem taka osoba wgląda w dokumentację osoby, która od dłuższego czasu nie ma nic z tym urzędem wspólnego, na dodatek rozpowszechnia na mój temat nieprawdziwe treści osobom trzecim.
Czy teraz każdy mój wujek/ciocia/kuzyn/wnuczek będzie słuchał takich bajek?

PUP NDM

by ~Pupowiec
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Devotchka
6 6

Tak na dobrą sprawę to dobrze wyszło, że ta osoba rzeczywiście jest z Tobą spokrewniona. Baba tak paplała, a równie dobrze mogła to mówić obcemu dla Ciebie facetowi, który tylko ma podobne nazwisko. Takie informacje powinny być raczej trzymane w prywatności. Nie wiem nawet, czy przypadkiem takie "czytanie" o kimś innym z systemu nie jest nielegalne.

Odpowiedz
avatar ewilek
9 9

@Devotchka: Takie informacje nie tyle powinny a MUSZĄ być trzymane jak to nazwałeś w prywatności. Urzędniczka może mieć duże nieprzyjemności gdy na jaw wyjdzie udostępnianie poufnych danych petentów. A wyjdzie gdy ktoś złoży wreszcie na nią skargę.

Odpowiedz
avatar Horacy
-2 6

@ewilek: no właśnie gdy się o tym dowiedziałem pierwsze co to chciałem iść ze skargą do dyrekcji bądź powiadomić o sytuacji starostwo, ale po chwili zastanowienia doszedłem do wniosku, że w ten sposób mógłbym nieco utrudnić dociągnięcie na zasiłku ostatniego roku przed emeryturą mojemu ojcu.

Odpowiedz
avatar katem
3 3

@Horacy: W jaki sposób złożenie skargi na urzędniczkę mogłoby utrudnić Twojemu ojcu "dociągnięcie" na zasiłku do emerytury ? Przyznawanie zasiłku jakiegokolwiek nie zależy od widzimisię urzędnika, tylko od zawartych w przepisach warunków, których ów urzędnik ma przestrzegać !

Odpowiedz
avatar Painkiler
-2 2

@katem: Urzędnik ma coś przestrzegać? Halinka powie "a bo wie pan, to mi wypadło chyba z teczki i musi pan donieść znowu, ale niestety termin już minął więc proszę przyjść w przyszłym miesiącu". Brak odpowiedzialności urzędnika robi z nich święte krowy, a petent jak się 15min spóźni to już ma po zabawie.

Odpowiedz
avatar jass
1 1

@Painkiler: Wystarczy po oddaniu dokumentów dać Halince do podpisania świstek na którym stoi, że poświadcza, że tego i tego dnia ten i ten złożył komplet dokumentów. I już, Halinka guzik może zrobić

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lutego 2016 o 21:48

avatar Garrett
-1 9

"Jestem osobą dorosłą, bliżej mi do trzydziestki niż do dwudziestki. " Czyli tak na logikę to masz około 40 :)?

Odpowiedz
avatar Horacy
5 7

@Garrett: raczej coś powyżej 25-ciu lecz jeszcze nie 30-stu :)

Odpowiedz
Udostępnij