Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jesteśmy w sklepie z typu "cash and carry". Jak wiadomo sklepy takie…

Jesteśmy w sklepie z typu "cash and carry".

Jak wiadomo sklepy takie mają wielką powierzchnię i wiele działów, które pewnie niewiele osób potrafi wymienić. Spacerujemy z rodzicami pomiędzy półkami i dochodzimy do działu z zastawą stołową, szklankami itp.

Na środku owej alejki stoi sobie beztrosko wózek z wrzeszczącym ile sił w płucach dzieckiem.
Dookoła wózka zebrała się już spora grupka gapiów. Jakaś kobieta próbowała uspokoić płaczącego niemowlaka, inna osoba poszła po kogoś z obsługi.

Przyszedł pracownik, przeprowadził wstępny wywiad, z czego mogliśmy się dowiedzieć, że wózek z głośną zawartością stoi tu już od dobrych dwudziestu minut, a może i nawet dłużej. Matki - brak. Pracownik zareagował i po chwili z megafonów rozległy się komunikaty proszące zbiegłą mamusię o pojawienie się we wspomnianej alejce w celu odebrania dziecka spod opieki obcych ludzi (wielkie brawa, że ktoś się w ogóle dzieckiem zainteresował).

Mija następne 10 minut, ludzie zaczynają się niecierpliwić, w końcu grupka "opiekunów" się zmniejsza i zostajemy tylko my + jeszcze jedna kobieta, szczerze zaniepokojona co się stanie z maluchem dalej.

W końcu jest! Przybiega pani na oko 25-30-letnia, z wózkiem wypakowanym po brzegi ubraniami. Na widok naszych niespecjalnie szczęśliwych min, wpadła we wściekłość i zaczęła krzyczeć, że chcemy porwać jej wózek, na co wtrąca się mój ojciec.

[o]: Żadnego wózka nie chcemy ukraść, tylko go pilnujemy, bo pani bezmyślnie dziecko same zostawiła!
[k]: A co to pana obchodzi?! Mój dzieciak, moje prawo! Przecież nie będę z nim wszędzie biegała!
[o]: Dziecko od pół godziny płacze, a pani sobie spokojnie robi zakupy! Ochrona jest zawiadomiona, to jest przecież nie do pomyślenia żeby takie małe dziecko samo zostawić.
[k]: Spier...

Przyszła ochroniarka i pouczyła panią, że dziecka samego w sklepie zostawić nie można i podchodzi to pod zaniedbanie. Oczywiście padła formułka, że jeśli się to powtórzy, to zostanie zawiadomiona policja.
Pani pozwolono zabrać wózek i dokończyć zakupy, ale nam się już tego odechciało. W samochodzie mamie zebrało się na refleksję, że jak kiedyś zgubiła mojego brata w supermarkecie, to od zmysłów odchodziła zanim się nie znalazł. A tutaj "mamusia" zostawiła niemowlę samo i jeszcze uważała, że to nic złego.
Dobrze, że ktoś się nim zajął.

sklepy mamusia

by kofi_or_ti
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar GuideOfLondon
-5 13

Może tyle ubran po to, aby w końcu znaleźć tatusia dla swojego bobasa...

Odpowiedz
avatar Aes
16 20

Szkoda, że ochrona nie zawiadomiła jednak policji, w końcu jaka jest pewność, że dzieciak był faktycznie jej? Jakby musiała poczekać i/lub pofatygować się na komisariat i wszystko wyjaśnić, to może i następnym razem bardziej się tym dzieckiem zajęła, a tak sytuacja może się powtórzyć - jak nie w tym sklepie to w innym, bo pani myśli pewnie, że nie zrobiła nic złego.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 stycznia 2016 o 14:18

avatar Toyota_Hilux
10 12

@Aes: Nie liczyłabym na powrót rozumu u matki. Niektóre matki tak mają. Ostatnio pod Lidlem błąkał się około 2-letni dzieciak po parkingu. Matka nie widziała nic złego w tym, że poszła po zakupy pozostawiając dziecko bez opieki.

Odpowiedz
avatar mamaote
7 11

@Aes: Też uważam, że powinni od razu wezwać policję. innym razem ktoś mógł to dziecko porwać, mało to się o pedofilach słyszy? Albo dziecku mogła się stać inna krzywda, bo Paniusia zostawiła pod sklepem, a wózek zjechał prosto pod koła auta...

Odpowiedz
avatar MyCha
6 6

@mamaote: Jeszcze nigdy nie słyszałam o pedofilu który porywał dzieci. Zawsze jak gdzieś o tym czytam to jest to osoba z bliskiego otoczenia dziecka z którym przebywało by ono i tak na codzień. Bliska rodzina, pracownik przedszkola, szkoły itp. Ktoś kto najpierw wzbudza zaufanie dziecka, uzależnia, a potem wykorzystuje. Chyba nigdy nie słyszałam o porwaniu dziecka z celach pedofilskich po czym dziecko albo nigdy nie wróciło albo tylko dzięki interwencji policji. No co a dobrą sprawę taki pedofil miałby zrobić później z tym dzieckiem? Nie mieszajcie ludzie wszędzie tych pedofilów bo więcej się o nich słyszy i tylko słyszy. Skupcie się bardziej na ludziach z którymi dziecko przebywa zwyczajnie na codzień. Dodatkowo zapewnijcie mu taki komfort aby nie bało się wam powiedzieć absolutnie wszystkiego po czym koniecznie reagujcie. Tyle.

Odpowiedz
avatar imhotep
-1 1

@MyCha: Może dlatego o tym słyszałaś/czytałaś, bo takie historie, że był to ktoś bliski dla dziecka wzbudzają więcej emocji niż inne.

Odpowiedz
avatar SirCastic
10 14

Kodeks Wykroczeń Art. 106. "Kto, mając obowiązek opieki lub nadzoru nad małoletnim do lat 7 albo nad inną osobą niezdolną rozpoznać lub obronić się przed niebezpieczeństwem, dopuszcza do jej przebywania w okolicznościach niebezpiecznych dla zdrowia człowieka,podlega karze grzywny albo karze nagany."

Odpowiedz
avatar imhotep
2 2

@SirCastic: Pozostaje jeszcze udowodnienie, że stanie dziecka w alejce sklepu to okoliczności niebezpieczne dla zdrowia człowieka.

Odpowiedz
avatar bonsai
0 10

Ech... i pomyśleć, że wczoraj miałam wyrzuty sumienia, bo zostawiłam Córę [3 miesiące] samą* na 5 minut. Z 2 końca sklepu słyszałam jej wrzask rozpaczy i prawie biegłam, by pocieszyć. *Samą, czyli beze mnie... Mała była z tatą, ale wiadomo - TO NIE RĘKA, KTÓRA TULI. A przynajmniej to nie ta ręka, którą ona woli.

Odpowiedz
avatar elefun
4 6

Nie chciałam tego przyjąć do wiadomości, ale ludzie nie mają po prostu za grosz wyobraźni. Przecież już pomijając uczucia dziecka to to jest tykająca bomba którą po prostu trzeba mieć non stop na oku. Nie da się to się nie da, kombinuje innym razem albo z kimś innym, albo online. No kurcze też musiałam z paru rzeczy zrezygnować, ale za jakiś czas się do tego wróci, nie kosztem dziecka... przykre to okropnie.

Odpowiedz
avatar wrednakocica
3 3

Aż mi słów zabrakło po przeczytaniu tej historii.

Odpowiedz
avatar cracoff
0 2

Bzdura, historia wyssana z palca.Takie jest moje zdanie.

Odpowiedz
Udostępnij