W weekend mieliśmy z bratem gości. Spaliśmy wszyscy całą szóstką w jednym pokoju.
Poranek, obudził mnie dźwięk ciamkania.
Nie czekając wstałam i wyszłam...
Dlaczego o tym piszę?
Parę lat temu zdarzyło się podobnie - mieszkając z byłym narzeczonym mieliśmy "dom otwarty" i gości dość często.
Wtedy akurat byłego nie było, więc w ramach integracji również spałam w jednym dużym pokoju z gośćmi. Osób było sporo, ze mną 8, więc materac koło materaca czy karimaty.
Obudził mnie dźwięk ciamkania. Myślę sobie może ktoś mlaska przez sen. A że we mnie dźwięk ten wywołuje odruch wymiotny, zatkałam uszy palcami i próbujemy zasnąć dalej.
Niestety nie udało się, bo ciamkanie przeszło w jęki.
Tak, dwójka z moich gości postanowiła sobie radośnie pouprawiać seks.
I nie wiem, kto był bardziej piekielny, oni czy ja zapalając światło i proponując im odkrycie śpiworków, skoro się nie wstydzą intymności okazywanej publicznie...
bezczelność goście
To jest piekielne. Z tego, co piszesz... No cóż, może niektóre formy seksu są po prostu głośniejsze, mogli chociaż robić to bardzo, bardzo cicho, a nie tak na cały regulator!
Odpowiedz@Litterka: moim zdaniem mogli to robic W SAMOTNOSCI a nie w gosciach... przy ludziach w oddzielnym pokoju niech robia co chca, ale jesli lezelismy czlowiek przy czlowieku w jednym pokoju to coz... NIE poczulam sie jak intruz we wlasnym domu
OdpowiedzYyyyh! Człowiek nie zwierzę, nawet pomimo wieeeelkiej miłości i pociągu fizycznego powinien potrafić się kontrolować i powstrzymywać w pewnych sytuacjach. Nie rozumiem, jak można tak sobie zwyczajnie uprawiać seks pośród śpiących tuż obok znajomych czy nieznajomych. Swoją drogą, zapalenie światła i krytyczny komentarz to w takiej sytuacji świetne rozwiązanie - skoro nie krępują się współżyć w towarzystwie, to nie należy się z nimi bawić w subtelności i udawać, że wszystko jest w porządku.
Odpowiedz@wumisiak: robie tak odkad dane mi bylo byc swiadkiem takiej sytuacji w internacie, kiedy kolezanka sprowadzila chlopaka ok 6 rano a miala pewnosc ze nie spie, bo otworzylam jej drzwi i poszlam z powrotem do lozka... nie poswiecam mojego komfortu psychicznego dla bezczelnych ludzi jak jakas para gra przy mnie w gre 'poliz migdalki partnera' to wyciagam komorke twierdzac, ze skoro w autobusie sie nie krepuja, to w internetach tez nie beda ;)
Odpowiedz@wumisiak: "Człowiek nie zwierzę" A niby co? Roślina? Grzyb?
OdpowiedzAlbo jak parka wylizuje sobie migdałki na ulicy, to przystaję i patrzę prosto na nich, żeby mnie widzieli.
OdpowiedzPierd*lnieci ciamkowicze, nie wiedza, co to jest intymnosc. Na przyszlosc dobieraj dokladniej gosci, albo zastanow sie, ze osemka w jednym pokoju, to moze troszke przesada, a "dom otwarty", to nie musi byc dom publiczny.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: taka sytuacja zdarzyla mi sie raz. ten raz. jakos nikt pozniej ani wczesniej na seksy nie przychodzil jesli zdarzylo nam sie goscic np. tylko pare, to mieli osobny pokoj i mogli robic co chcieli... a tu coz... przezylam lekki szok...
OdpowiedzDało im to do myślenia? Czy się kłócili z Tobą?
Odpowiedz@LupoMannaro: inni zaczeli im dogadywac i parka sie sploszyla
Odpowiedz@bazienka: Dziwię się, że zdecydowali się na takie coś. Taka intymna chwila, a pokaz dla innych.
Odpowiedz@LupoMannaro: tez tak mysle. intymnosc jest dwuosobowa. albo wiecej jak ktos lubi o ile wszyscy uczestnicy interaksji sie na to godza. i zdecydowanie bez osob postronnych
Odpowiedz@bazienka: Jeśli inni nie mają nic przeciwko, to niech sobie robią, co chcą. Szkoda, że nikogo o zdanie nie zapytali.
OdpowiedzSą ludzie i są parapety. No ale ludzie to nie małpy i jakiś umiar powinni mieć.
Odpowiedz