Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mieszkam w leśniczówce. Nie jest drewniana, mamy prąd, wodę bieżącą, kanalizację, a…

Mieszkam w leśniczówce. Nie jest drewniana, mamy prąd, wodę bieżącą, kanalizację, a nawet internet szybszy niż niektóre w miastach. Taki zwykły, jednorodzinny dom, tylko, że pośrodku lasu, oddalony od sąsiadów o około kilometr. Według adresu mój dom należy do wsi (powiedzmy Piekiełkowa) gdzie znajdują się tylko trzy budynki (mój dom jest jako numer trzy), jednak do reszty domów z Piekiełkowa mamy około czterech kilometrów. Mieszkamy na złączu dwóch innych, większych wsi (Piekiełko i Kiełko). To do nich mamy najbliżej, jednak nie podlegamy pod nie. Największe miasto (Piekło) leży około siedmiu kilometrów od nas. Pracuje tam moja mama, a ja z siostrą chodziłyśmy tam do szkoły, więc codziennie, nawet w weekend jesteśmy w mieście. W skrócie: mieszkam na odludziu. Więc logiczne jest to, że osoby, które poznają dopiero co adres, nie wiedzą jak trafić, a jak dowiadują się gdzie to jest, to robią wszystko, aby nie jechać aż tyle. Tak robią głównie kurierzy.

Mamy jednego kuriera, który do nas nie dzwoni, aby zapytać się o adres. Jest to nasz sąsiad, dlatego zawsze wiemy, że dostaniemy paczkę na samym końcu, przed jego powrotem do domu.
Reszta kurierów zawsze dzwoni i kłóci się z nami, że to niemożliwe, że nie ma naszego domu przy tych dwóch domach z Piekiełkowa. Muszą nadrabiać wtedy kilometry, co ich kosztuje. Wiele razy zdarzyło się, że dostawaliśmy paczkę na drugi dzień, jak druga próba doręczenia, bo kurier był przy Piekiełkowie, a tam naszego domu nie ma.

Po pewnym czasie nie chce nam się tłumaczyć jak do nas dojechać, więc często odbieramy paczki w Piekle. Umawiamy się na jeden z charakterystycznych punktów. Do pewnego czasu nie było z tym problemów, my odbieraliśmy paczkę szybciej i o godzinie, która nam odpowiada, a kurierzy dziękowali nam, że nie muszą jeździć i szukać. Jednak jeden piekielny kurier już przesadził i od tej pory każemy mu przyjechać do domu.

W sieci komórkowej mama wybrała nowy telefon, z przedłużeniem umowy. Papiery do podpisania miał przywieźć kurier, a opłata za komórkę miała być doliczona do następnego abonamentu. Kurier zadzwonił rano, że nie wie gdzie ma przyjechać, że taki kawał od miasta i poprosił o spotkanie w Piekle. Mama się zgodziła, ustaliła godzinę, kiedy miała skończyć pracę i wybrała miejsce - supermarket przy wjeździe do miasta. Kurier ucieszony, że nie musi nigdzie daleko jeździć.

Mama zajechała do supermarketu, miała tam zrobić zakupy, ale chciała najpierw odebrać komórkę. Nagle zadzwonił do niej kurier, z pytaniem, czy moja mama może podjechać do Hotelu Piekło (znajdującego się po drugiej stronie ulicy od supermarketu), ponieważ on ma tam zanieść paczkę i nie chce mu się (dosłownie tak powiedział) zajeżdżać do supermarketu, tylko by pojechał dalej. Mama zdenerwowana, czemu ona ma spalać paliwo, skoro umawiała się w danym miejscu, a i tak robi przysługę kurierowi. Powiedziała, że nigdzie się nie rusza i czeka na niego we wcześniej umówionym miejscu, na co kurier stwierdził, że zostawi komórkę w hotelu! Gdy mama zaczęła mu grozić, że w takim razie oskarży go o podrobienie podpisu i przez to zawarcie umowy, na którą się nie zgadzała. Łaskawie przyjechał, ale nawet poganiał ją, gdy chciała przeczytać do końca umowę.

Z tego co wiem, ten kurier już nie rozwozi paczek w naszym rejonie, ale dla zasady każdemu kurierowi każemy przyjechać do nas.

kurierzy

by misguided
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
24 24

No i słusznie. Gdybym chciał słuchać, że "po odbiór przesyłki zgłoś się tu i tu" to bym sobie chodził na pocztę i stał w godzinnej kolejce. Kurier jest opłacany po to, żeby mi paczkę przywieźć w ustalone miejsce, a skoro tego nie rozumie i co gorsza nie chce zrozumieć, to znaczy się się do tej pracy zwyczajnie nie nadaje.

Odpowiedz
avatar archeoziele
9 9

A tak na przyszłość, nie myśleliście żeby postawić jakiś znak prowadzący od wsi do waszego domu? Bo kurierzy kurierami, gorzej jak (odpukać) pogotowie będzie potrzebne.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
5 5

@archeoziele: miałem to samo pisać, że właśnie pewnym rozwiązaniem, byłoby dogadanie się i umieszczenie tabliczki z informacją o drodze dojazdu. Właśnie przy tych trzech domkach Piekiełkowie, nie zawsze jest kogo dopytać. Wystarczy laminowana kartka na dykcie na płocie.

Odpowiedz
avatar misguided
-2 4

@PiekielnyDiablik: miejscowi wiedza gdzie znajduje sie dom, listonosz, pogotowie czy policja bez problemu wiedza gdzie jechać, kurierzy i znajomi, którzy sa po raz pierwszy w okolicy, niestety nie wiedza.

Odpowiedz
avatar archeoziele
6 6

@misguided: Chodzi tylko o to, żeby znowu Polak nie był mądry po szkodzie. Bo (znowu odpukać) wystarczy, że ekipa pogotowia będzie młoda i jeszcze nie ogarnie rewiru. Jasne, w końcu ustalą drogę. ale lepiej żeby nie tracili przy tym zbyt wiele czasu.

Odpowiedz
avatar Jorn
2 2

@archeoziele: Można też wystąpić o zmianę adresu, żeby przynależeć do jednej z tych wsi, które są bliżej.

Odpowiedz
avatar gbdlin
0 0

@Jorn: Zmiana adresu z jednej wsi do drugiej może nie być taka prosta. Tym bardziej jeśli wsie znajdują się w osobnych gminach, a przypuszczam, że to akurat ma miejsce, ponieważ granice gmin wytycza się często właśnie przez takie odludzia :)

Odpowiedz
avatar manson1205
0 0

A nie prościej wytłumaczyć kurierom jak mają dojechać. Zazwyczaj wcześniej dzwonią. Ja mieszkam w miejscowości w której jest zaburzona numeracja domów i samemu trudno dojść gdzie powinien być kolejny numer. Jak kurier dzwoni od razu tłumaczę jak ma jechać i po sprawie. A jechać samemu do miejscowość i płacić dodatkowo za paliwo? Po co? Przecież raz już zapłaciłam za dostawę.

Odpowiedz
avatar misguided
2 2

@manson1205: nie płacimy dodatkowo za paliwo, zwykle na odbiór w większej miejscowości godzimy sie gdy wiemy ze bedziemy wtedy i tak (robiąc zakupy, czy np gdy moja mama wraca z pracy)

Odpowiedz
Udostępnij