Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kilka lat temu przeżyłam próbę gwałtu. Wyobraźcie sobie biały dzień i mały…

Kilka lat temu przeżyłam próbę gwałtu.
Wyobraźcie sobie biały dzień i mały sklepik w centrum osiedla. Przy ladzie siedzi młoda dziewczyna i z braku lepszego zajęcia czyta książkę.

Nagle do sklepu wchodzi facet 2x2, wielki kafar ogolony na zero. Na początku tylko rozgląda się po sklepie, ale zaraz zaczyna zaczepiać ekspedientkę. W pewnym momencie wyciąga mnie zza biurka, wywleka na środek sklepu i powala siłą swojego cielska na podłogę. Tyle wystarczy. Cel nie został osiągnięty, bo zwabiłam krzykami dziewczyny z sąsiednich lokali.

Facet uciekł, ale sąsiadki zadzwoniły na policję i starały się jakoś mnie ogarnąć, a ja byłam tak roztrzęsiona i rozhisteryzowana, że nie byłam w stanie myśleć racjonalnie.

Przyjechała policja, za nimi pogotowie (zawezwane podobno ze względów proceduralnych), zbadano mnie i zabrano na komisariat. Z uwagi na mój stan, w przesłuchaniu brała udział policyjny psycholog i jakaś policjantka.

Na początku przesłuchanie było (chyba) normalne, zapytano mnie o dane personalne i okoliczności zdarzenia. Opowiedziałam jak było - facet przyszedł i zaatakował. Policjantka coś tam skrobała w swoim zeszyciku, aż w końcu padło pytanie:
[P]olicjantka: Czy ma pani męża?
Pokręciłam głową, ale powiedziałam, że mam chłopaka.

Policjantka zasugerowała, że sprowokowałam tego człowieka do próby gwałtu, bo, uwaga, nie miałam na palcu obrączki, co stanowiło dla niego zaproszenie do flirtu. Gdybym wyszła za mąż jak PORZĄDNA KOBIETA to nie doszłoby do takiej sytuacji. Lustrowała mnie od stóp do głów i szyderczo stwierdziła, że letnia spódnica maxi i bluzka z krótkim rękawem to zbyt wyzywający strój jak na pracownicę second handu i ostatecznie być może sama jestem sobie winna. Obecna przy rozmowie psycholog nie odezwała się ani razu, tylko raz po raz kiwała głową i pisała coś skrzętnie w notesie. Na koniec poinformowano mnie, że zgłoszenie zostało przyjęte, ale nie mam co się łudzić, bo pewnie nie znajdą sprawcy i będzie umorzenie.

Kiedy jako tako doszłam do siebie po kilku dniach złożyłam na policjantkę skargę, z tego co wiem dostała jakieś upomnienie i odebrano jej premię.
A zwyrola, który chciał mnie skrzywdzić do dziś nie znaleźli, nie wiem, może ma jakieś chody w policji?

policja

by ~karla4654
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
39 49

A najgorsze, że kobiety kobietom zgotowały taki los. Co ona, zazdrościła, że Ciebie ktoś chciał zgwałcić, a jej nie?

Odpowiedz
avatar lilith89
26 26

Tutaj się zgodzę. Dlaczego zawsze jest: "to ty go sprowokowałaś!" ?! Ktoś mi to wytłumaczy?

Odpowiedz
avatar sla
20 20

@lilith89: Albo chęć wyparcia, że takie rzeczy się zdarzają (skoro sprowokowała, a ja nie to mi nic nie grozi), pranie mózgu (jeśli suka nie da to pies nie weźmie) i wychowanie (kobieta musi być cnotliwa) a w przypadku mężczyzn zrzucanie odpowiedzialności na wszystkich prócz siebie. Specjaliści znaleźliby jeszcze masę innych powodów.

Odpowiedz
avatar SzatanWeMnieMocny
3 5

@gothicqte: To jest strasznie. Niestety byłam świadkiem jednej sprawy o próbę gwałtu. Dwie Panie prokuratorki jak z jakiegoś żartu, Pani prawnik debilne argumenty (cyt. Jest Pani pewną, że to był nóż a nie np. Długi klucz??), ofiarą nie życzyła sobie obecności oskarżonego (logiczne) ale przed salą musiała czekać w towarzystwie żony tego Pana i matki. Nie licząc roześmianych Pań psycholożek. Ta rozprawa była jakąś kpiną i wierzcie, że takie rzeczy się dzieją. I serio Panowie policjanci zachowali się ludzki i współczująco. Panie zaczynając od policjantki przez psycholożek, prawniczkę, sędzinę i prokuratorki próbowały wmówić dziewczynie, że przesądza i sama tego chciała o.O

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@lilith89: bo prowokuje sie faktem bycia kobieta. jakby byla facetem, to by jej raczej zgwalcic nie chcial, proste

Odpowiedz
avatar Raveneks
5 11

ah ta policja. Może kiedyś napiszę swoją historię o "niebieskich". Właściwie, życie nauczyło mnie od nich za wiele nie wymagać, pytanie tylko, za co niektórzy z nich dostają pensje?

Odpowiedz
avatar Annalevy
4 8

@sufrazystka: Czytam i czytam, a nawoływania do legalizacji gwałtu znaleźć nie mogę. Jeśli kojarzysz, gdzie takie coś padło, to proszę podeślij

Odpowiedz
avatar Draco
4 4

@sufrazystka: To jest jakiś "męski klub" w typie "loży wodnych bawołów" z Flinstonów. W sumie to albo nie mają nic do ukrycia, albo to idioci. Bo kto inny otwarcie podaje na swojej stronie internetowej miejsce spotkań, hasło i odzew? ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@Draco: Idioci? A bo to ich mało? :D

Odpowiedz
avatar sufrazystka
-3 7

@Annalevy: W którymś z artykułów na blogu. Nie będę się teraz przedzierać przez ten stek bzdur, żeby Ci znaleźć, ale czytałam coś takiego.

Odpowiedz
avatar sufrazystka
-3 11

@sufrazystka: Ktoś ewidentnie nie zrozumiał przekazu, stąd te minusy. Nie, nie jestem "z nimi", wkleiłam to w celach ostrzegawczych. Nie, żebym jakoś bardzo poważnie traktowała idiotów, ale prewencja nie zaszkodzi.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 7

@sufrazystka: Koleś, który jest założycielem tego wszystkiego twierdzi, że te wpis nawołujący do legalizacji gwałtu był żartem. Ale oprócz tego facet faktycznie niezbyt szanuje kobiety. I nikt mi nie wmówi, że jak się zbierze grupa takich, jak on, to to będzie bezpieczne dla kobiet. Takie rzeczy nie są śmieszne, więc dobrze, że wrzucasz.

Odpowiedz
avatar Nikorandil
20 22

Myślę, że policjantka swoim gadaniem sprowokowała Cię do pobicia i w razie czego byłaby to jej wina ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2016 o 8:15

avatar Draco
4 22

W sumie to bardzo dziwna sytuacja. 1. Takie osobniki jak opisany w historii zazwyczaj nie muszą nikogo gwałcić, bo różnego typu blachary i tipsiary same rozkładają przed nimi nogi. 2. Atak w ciągu dnia na ekspedientkę przy zagrożeniu, że ktoś może wejść do sklepu? Bardzo duże ryzyko. 3. Zaatakowanie w sposób bardzo otwarty, bez jakiegokolwiek zakrycia twarzy (chusta, kominiarka). Czyli ułatwienie rozpoznania. Droga autorko, to całe zajście to niekoniecznie mogła być próba gwałtu. To mogła być próba zastraszenia właściciela sklepu, żeby np. płacił haracz za "ochronę". Albo atak ze strony konkurencji. Oczywiście istnieje szansa, że koleś był po prostu naćpany, albo sterydy i inne dziadostwo na przyrost mięśni zrobiły mu z mózgu budyń. Ale obstawiałbym raczej to, że ktoś go wynajął do zastraszenia pracownicy konkretnego sklepu.

Odpowiedz
avatar Sway
18 22

@Draco: Widzisz, bo w gwałcie nie chodzi, o to że ktoś jest wyposzczony i nie ma z kim odbyć stosunku. Wtedy gwałcicielami byliby najczęściej ci nieśmiali chłopcy, których olewają dziewczyny, bo interesują się komputerami (tak, gram na stereotypach). Po prostu w mózgu takiej osobo coś nie działa poprawnie. Taki koleś może odczuwać wielką przyjemność z samego faktu, że zmusił kobietę do stosunku, podnieca go to. Tak jak innych podnieca striptiz, czy szpilki, jego podnieca przemoc. Może być też tak, że ta sceneria, gdzie ktoś może go przyłapać na gorącym uczynku, działa dodatkowo stymulująco. Gwałciciele, to najczęściej nie samotni, brzydcy panowie, a jednak wypełnieni testosteronem faceci, którzy nie mają problemu ze znalezieniem chętnej kobiety, ale właśnie to o to chodzi. Chodzi o przemoc, o udowodnienie czegoś sobie, otoczeniu, czy tej kobiecie.

Odpowiedz
avatar Draco
1 15

@Sway: Gwałcicielami najczęściej są osoby z najbliższego otoczenia kobiety, często z jej rodziny i kręgu znajomych. Gwałty z napaści to na razie mniejsza część wszystkich gwałtów. Opis tej sytuacji po prostu w żaden logiczny sposób nie pasuje do gwałtu. Facet zaatakował dziewczynę i ją porządnie nastraszył, ale w sumie do żadnych czynności seksualnych nie doszło. Chcę być dobrze zrozumiany. Ten opis pasuje do próby zastraszenia pracownicy, żeby wymusić działanie na właścicielu sklepu. Trzeba brać pod uwagę, że napakowany koleś z budyniem zamiast mózgu nie wystraszył by się kilku dziewczyn z sąsiedztwa. Ba, nawet olałby też mężczyzn mniejszych od siebie. Zgwałciłby ekspedientkę i wyszedł. Sprawa śmierdzi haraczem, albo innym zleceniem.

Odpowiedz
avatar SzatanWeMnieMocny
3 3

@Draco: Wyjdź z internetu a potem wypowiadając się co jest możliwe a co nie.

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

@Draco: To by też pasowało do reakcji policji, jeśli są dogadani z lokalną mafią

Odpowiedz
avatar Bastet
2 10

A co się dziwisz? Standardy unijne wchodzą. Jeżeli wg Henrietty Reker, burmistrz Kolonii - kobiety w zimowych ubraniach sprowokowały napastników i są same sobie winne, to ty w krótkim rękawku tym bardziej prowokujesz.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2016 o 17:46

avatar PiekielnyDiablik
11 11

przewija się to w wielu historiach i ciężko tego nie dostrzec że "policja" zadaje pytania sugerujące inny przebieg zdarzeń czy stawiające pokrzywdzonego w rzędzie z winnymi. Przesłuchujący obserwuje wtedy reakcje osoby na zadawany mu kłam. ot taka metoda, jedna z wielu, średnio skuteczna i dość niemiła. - a tutaj, na dodatek policjantka przeprowadziła to w bardzo nieprofesjonalny sposób; Może nie powinienem tego opisywać, bo teraz wszyscy będą wiedzieć "jak grać" na przesłuchaniach, ale to jest tak oczywiste, że trudno się nie domyślić o co chodzi...

Odpowiedz
avatar PantherPL
1 1

Kobiety, czy w ogóle ludzie, którzy podchodzą do gwałtu w ten sposób, nigdy go nie przeżyły ani żadna z ich bliskich nie musiała tego przeżywać. Nie trzeba mieć jakichś kosmicznych pokładów empatii, żeby tak nie myśleć, naprawdę.

Odpowiedz
avatar Trepan
0 2

Nie ma chodów w policji, oni po prostu mają ograniczoną skuteczność, to celowe. Są zwyczajnie skrępowani paragrafami, poczytaj historie jak działała milicja gdy dopadła złodzieja, pałką i na komisariat. Teraz są protokoły, papiery,m a na końcu umorzenie. Nie będę się rozwodzić czemu tak jest, to sprawa polityczna, każda władza ma w tym interes, żeby nie mieć zbyt skutecznej policji.

Odpowiedz
avatar 123tomek
0 2

@Trepan: "... oni po prostu mają ograniczoną skuteczność..." Raczej ta policjantka ma ograniczony rozum by wygadywać takie bzdury. Brawo dla autorki za złożenie skargi.

Odpowiedz
avatar Roxanne
0 0

@123tomek: ale Trepan słowem nie wspomniał o policjantce, tylko zwrócił uwagę na rzeczywiste utrudnienia dla policji w poszukiwaniu przestępców.

Odpowiedz
avatar student_prawa
4 4

Z jakiegoś powodu ludzie uwielbiają zrzucać na ofiarę winę za to, że padła ofiarą przestępstwa (lub jej część). A najgorsi są chyba ci, którzy się takiemu stawianiu sprawy sprzeciwią w jednej sytuacji (i powiedzą, że nie byłaś sobie winna), ale będą twardo bronić takiego stawiania sprawy w innej sytuacji (i powiedzą, że wychodząc z domu i zostawiając drzwi otwarte na oścież sama jesteś sobie winna, jeśli Cię okradną). Trzeba to, kurvva, powiedzieć głośno, wyraźnie i raz na zawsze: WINNYM PRZESTĘPSTWA JEST TYLKO PRZESTĘPCA, NIEZALEŻNIE OD TEGO, JAK BARDZO OFIARA MU JE UŁATWIŁA LUB DO NIEGO SPROWOKOWAŁA! Nie ofiara, nie prowokator i nie podżegacz. Dorośli ludzie mają swój rozum, wolną wolę, powinni też ponosić odpowiedzialność za to, co robią. Jeśli nie umieją pohamować popędu czy też odmówić posłuszeństwa autorytetowi, to nie jest to wina atrakcyjnej ofiary ani autorytetu. Howgh.

Odpowiedz
avatar marius
1 1

Dobrze na takich podludzi jak ta (pożal się Boże) policjantka, jest zasada Hammurabiego. "Pani ryj prowokuje, żeby mu przyłożyć z otwartej. Sama będzie sobie Pani winna, było się zakryć." Ja rozumiem, że Autorka nie była wtedy w stanie się odpyskować, ale jak takie teksty słyszę to mi się scyzoryk w kieszeni otwiera.

Odpowiedz
Udostępnij