Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ostatnio kiepsko się czułam, spóźniała mi się miesiączka i postanowiłam udać się…

Ostatnio kiepsko się czułam, spóźniała mi się miesiączka i postanowiłam udać się do lekarza.
Poszłam do takiego "zaufanego", poleconego mi przez mamę i jej koleżanki. Doktor miał być miły, kompetentny i empatyczny.
Zachodzę do gabinetu, patrzę, a tam poczekalnia pełna kobiet. Spoglądam na zegarek z myślą, że może mi się godziny pomyliły, ale nie, zbliża się 16, jestem umówiona na 16:10, wszystko gra.
Zameldowałam się w rejestracji (taki wymóg), zmierzono mi ciśnienie, wciśnięto w rękę kartę pacjenta i miałam podejść do poczekalni. Tam okazało się, że wszystkie panie miały być przyjęte przed 16, ale doktor znacznie się spóźnił i wszystko się przesunęło. Myślę sobie, że trudno, może się coś stało, jakiś wypadek. Czekałam sobie prawie godzinę, w końcu wchodzę do gabinetu i wyłuszczam swój problem.

[dok]: W czym problem?

[kot]: Panie doktorze od mniej więcej dwóch tygodni źle się czuję, jestem słaba, źle sypiam i spóźnia mi się miesiączka.

[dok]: Ile czasu?

[kot]: 8 dni.

[dok]: Sądzę, że jest pani w ciąży. Ile ma pani lat?

[kot]: 18, ale nie jestem w ciąży, to niemożliwe.

[dok]: Niemożliwe, bo co? Bo się zabezpieczaliście? Kiedy gówniary zrozumieją, że stosunek przerwany to nie jest forma antykoncepcji?! Latają potem takie nastolatki z brzuchami i papierochami w łapie, dzieciaki się rodzą chore i zdeformowane!

[kot]: Ale ja nie uprawiałam jeszcze seksu, jestem dziewicą.

Doktor wydawał się być zbity z tropu, ale zaraz wstał ze swojego fotela i krzyknął do recepcji przez korytarz pełen kobiet:

[dok]: Pani Hanko, trafiła nam się osiemnastoletnia DZIEWICA!

W zasadzie nie wiem dlaczego to zrobił, bo ta pani z rejestracji nawet nie podeszła do gabinetu. Nie sądziłam, że wzbudzam taką sensację, niemniej jednak poczułam się "trochę" upokorzona.

Dalsza część badania była równie absurdalna. Pan doktor kazał mi położyć się na leżance i mimo wszystko postanowił zbadać mnie "tradycyjnie" cały czas podśmiewając się pod nosem i czyniąc głupie uwagi, że pewnie nikt mnie nie chciał, albo jestem za święta na dobrą zabawę. Pomijam już nawet to, że w trakcie mojego badania, pielęgniarka wparowała do gabinetu bez pukania, zostawiając otwarte drzwi na oścież, tak, że wraz z paniami w poczekalni mogłyśmy się wzajemnie obserwować.

Na koniec zapisał mi tabletki na wywołanie okresu i kazał wrócić za 2 tygodnie.

Wyszłam z gabinetu na trzęsących się nogach, pewna, że nigdy tam już nie wrócę. Podeszłam do poczekalni oddać moją kartę pacjenta, a tam wspomniana wcześniej "pani Hanka" odebrała ją ode mnie ze słowami:
[PH]: Ty się dziecko nie przejmuj, doktor taki nerwowy, bo go żona z domu wyrzuciła.
W sumie nie wiem dlaczego mi to powiedziała.

dochtór

by kofi_or_ti
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar NataDiana01
25 31

Składaj natychmiast skargę do tego doktora!

Odpowiedz
avatar lilithiscoming8
30 32

@NataDiana01: ja też uważam że to się nadaje na skargę. tak się nie powinno traktować pacjentek. potem kampanie, że kobiety się nie badają, boją ginekologów. jak każda ma tego typu wspomnienia z pierwszych wizyt u ginekologa, to nie ma się co dziwić. poza tym, niezależnie od sytuacji wyżywać się na pacjentach nie powinno.

Odpowiedz
avatar takatamtala
21 23

@NataDiana01: nadaje, bo pacjentek które są dziewicami nie bada się wziernikiem. Mógł Ci przerwać błonę dziewiczą.

Odpowiedz
avatar AimeeSi
3 7

@takatamtala: Dokładnie. Ja nawet się upominałam o cytologię, bo miałam 24 lata i już by się przydała, a moja pani doktor powiedziała, że "w żadnym wypadku, bo mnie uszkodzi" :) A jeśli chodzi o badanie, to miałam, ale per rectum. Pani doktor bardzo uprzejmie zapytała, czy się zgadzam na takie badanie, bo ono jest o wiele bardziej nieprzyjemne niż normalnie, ale to jedyne wyjście u dziewic. Pisz skargę, dziewczyno!

Odpowiedz
avatar katarzyna
0 0

O rety, nie wiedziałam, ja byłam zawsze badana normalnie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 37

Ta historia jest tak turbopiekielna, że aż niewiarygodna. Trochę, jakby ktoś pomyślał sobie 10 najgorszych rzeczy, które mógłby zrobić ginekolog i wrzucił wszystkie do jednej opowieści. A w tekst "Pani Hanko, trafiła nam się 18-letnia dziewica" naprawdę trudno mi uwierzyć. Rozumiem, że jak mu się trafi np. 20-letnia dziewica, to obwieszcza to przechodniom przez okno. A jak mu się trafi ktoś z chorobą weneryczną, to strach pomyśleć... Drzwi naprzeciwko fotela... też trudno uwierzyć. A tak poza tym, kto chodzi do ginekologa z okresem spóźniającym się zaledwie o tydzień i bezsennością??

Odpowiedz
avatar lilithiscoming8
6 22

@recaptcha: jak dla mnie to im szybciej do lekarza tym lepiej...na co ma ktoś czekać żeby było warto iść do ginekologa? na stan zagrożenia życia? do gina się chociażby kontrolnie czasem idzie, a nie czeka aż już nie ma co zbierać.

Odpowiedz
avatar Rehen
9 15

@lilithiscoming8: Czyli jak okres spóźnia się trzy dni to już trzeba iść do gina? Na to wpływa tyle rzeczy, że masakra. Szczególnie w tak młodym wieku. Lekarz zamiast dawać od razu tabletki powinien zrobić dokładny wywiad. Może były jakieś stresy większe. Może to przez przemęczenie albo odchudzanie. Nie zawsze opóźniająca się miesiączka oznacza chorobę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 16

@recaptcha: Może ja też bym nie uwierzyła w to krzyczenie lekarza do rejestratorki, gdyby nie to, że moja znajoma miała bardzo podobną sytuację - była w ciąży, poszła na pierwsze badanie USG. Pan doktor tylko zerknął na ekran, po czy zawołał pozostałe osoby (zdaje się że pielęgniarką i rejestratorkę): "patrzcie, co my tu mamy, Jacek i Placek!". W taki to właśnie sposób moja znajoma dowiedziała się, że będzie miała bliźnięta.

Odpowiedz
avatar SzatanWeMnieMocny
1 3

@recaptcha: Nawet jakby mu się trafiła 30 letnia dziewica to ma obowiązek zachować to dla siebie. Ja trzymając w réku tę kartę pacjenta zdzieliłabym gościa nią przez łeb i wyszła.

Odpowiedz
avatar PaniWrzos
28 28

"...W zasadzie nie wiem dlaczego to zrobił, bo ta pani z rejestracji nawet nie podeszła do gabinetu" Właśnie dlatego, że go zbiłaś z tropu "W sumie nie wiem dlaczego mi to powiedziała. " Żebyś wiedziała, że to nie z Tobą coś nie tak, tylko z nim. Nie przejmuj się za bardzo. W każdym zawodzie znajdzie się buc, a Ty na pewno spotkasz w życiu jeszcze wielu dobrych specjalistów:)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2016 o 1:11

avatar nattkaa16
1 5

Nie wiem co bym wolała, czy taką sytuację czy to co mam u siebie. Każdy ginekolog na spóźniający się okres przepisuje tabletki antykoncepcyjne bez żadnych badań hormonalnych :-) dlatego zawsze cierpliwie czekam na okres bez wizyty u lekarza :-)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

A jakie badania chciałabyś mieć wykonane? Bo rozumiem, że brak miesiączki to jedyny niepojący objaw...

Odpowiedz
avatar Rehen
14 14

@kalinka: Lekarz powinien wykonać porządny wywiad. Pacjentka może się odchudzać, albo mieć dużo stresów w szkole/pracy. Warto żeby skierował chociażby na podstawową morfologię. Nie możemy zakładać, że na każde opóźnienie miesiączki trzeba brać hormony. Mówimy tu oczywiście o sytuacji gdy okres spóźnia się kilka dni. Drobne przesunięcia mogą być wywołane przez wiele czynników. Całkiem inna sytuacja jest gdy miesiączki są nieregularne.

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
0 2

@nattkaa16: Ja też dostałam hormony, ale ze względu na otorbiające się jajniki, co mi knociło miesiączkowanie, a plastry były aby ten cykl jakoś unormować.

Odpowiedz
avatar nattkaa16
2 2

@kalinka: jakie badania? Na przykład poziom hormonów. Powodem wizyty są zawsze nieregularne miesiączki. Teraz jestem po kolejnych tabletkach anty, które brałam 9 miesięcy i znowu mam okres co 28-45 dni, a odstawiłam je w sierpniu... Tabletki powinny być dobrane pod Ciebie i Twoje hormony, a nie na oko z tekstem, że jak się będę źle czuła to proszę przyjść.

Odpowiedz
avatar lady0morphine
4 6

@nattkaa16: Tabletki nie wyleczą magicznie nieregularnej miesiączki- W TRAKCIE brania będzie ok, ale jak przerwiesz to wszystko wróci do nieregularnej "normy", bo przyczyna problemu przecież nie zniknie. Warto byłoby rozejrzeć się w twoim wypadku za porządnym ginekologiem, specjalizującym się w chorobach typu PCOS i podobnych (ale ostrzegam, że czas oczekiwania i cena będą spore). Też byłam u ginekologa z powodu dziwnych miesiączek- miałam 17 lat, cykl nieregularny (to jeszcze zrozumiałe w tym wieku), okres, który trafiał się co dwa miesiące był bardzo bolesny i długi (całe 7 dni). Poszłam do (POLECANEJ!) ginekolożki i bez badań hormonów, jedynie po USG usłyszałam, że mam na 100% PCOS a w ogóle to prawdopodobnie jestem (lub zaraz będę) bezpłodna i lepiej żebym urodziła dziecko TERAZ (w wieku 17 lat!), bo zaraz nie będę mieć szansy. Znalazłam w internecie porządną lekarkę (niestety w innym mieście, ale warto jechać), która podważyła poprzednią diagnozę, wysłała mnie na badania krwi, poziomu hormonów itd., sama też mnie zbadała i uznała, że faktycznie, na jajnikach mam pęcherzyki ale nie tak skrajnie dużo, żeby od razu mówić o poważnej chorobie jaką jest PCOS. Nie da się tego jednak leczyć, nie jest to też szkodliwe, jedynie upierdliwe i kłopoliwe, bo zajście w ciążę może wymagać więcej pracy (bo samemu nie określisz kiedy masz dni płodne przy 50-dniowym cyklu i do tego potrzebny będzie wgląd lekarza). No i biorę tabletki, ale tylko z wygody, bo wolę mieć max 5 dni okresu co miesiąc, niż zdychać przez tydzień co dwa. Jak odstawię, to wrócą długie cykle, bo w końcu przyczyny nie leczę (nie ma jak), tylko uciszam objawy :) Ale raz w roku mam obowiązek zgłaszać się na wizytę z wynikami testów wątrobowych, bo ogarnięta lekarka wie, że trzeba to monitorować (a z opowieści koleżanek wiem, że lwia część lekarzy ma to w nosie i wydają recepty jak leci, każdemu, bez badań, bez kontroli a potem słyszy się jak to "złe tabletki" zabiły młodą dziewczynę, bo dostała zakrzepicę...) Także grunt to poszukać dobrego lekarza, chociaż niestety nie jest to takie proste...

Odpowiedz
avatar mskps
0 0

@lady0morphine: To szukaj lekarza dalej, bo okres co dwa miesiące dalej nie jest normalny. Jeśli wszystko co zrobiła Twoja lekarka to przypisanie Ci tabletek anty - przy których w ogóle nie masz okresu, a jedynie krwawienie między opakowaniami - to dupa, a nie dobra lekarka. Sytuację z tego co opisujesz masz identyczną jak ja - okres bardzo rozregulowany, bolesny, długi i niepokojące pęcherzyki na jajniku, których nie jest dość na stwierdzenie PCOS. Z tym, że ja dostałam sztuczny progesteron na wywołanie okresu i wizytę dwa miesiące później, żeby skonsultować co dalej robimy, a Twoja lekarka zagłuszyła objawy pozbywając się u Ciebie okresu. Wiem, że tabletki anty są wygodne. Brałam je półtora roku, po odstawieniu przez 10 miesięcy było ok. A potem z okresu nieregularnego o tydzień zrobił się okres nieregularny o 50-60 dni. Zmień lekarza i postaraj się jak najszybciej poznać przyczynę nieregularnego okresu, bo pęcherzyki na jajniku nie są powodem. Dużo zdrowia i powodzenia. PS. Jeśli ważysz mniej niż 50 kg to pomyśl jeszcze czy nie dasz rady zebrać tych kilku kilogramów więcej. Niska waga to też jeden z czynników wpływających na zaburzenie cyklu.

Odpowiedz
avatar krogulec
-3 9

Czytałem już coś podobnego ale w formie kawału.

Odpowiedz
avatar Pelococta
2 8

Skarga, czy nie skarga... najważniejsze jest własne samopoczucie, a taki stary pryk i tak się nie zmieni, ma w d*** skargi. Następnym razem wybierz się do innego lekarza, a najlepiej to wypróbuj różne opcje - może np. Pani ginekolog będzie Ci lepiej odpowiadać? 1. Nigdy nie poszłabym do ginekologa w wieku 60+ (z mojego doświadczenia wiem, że czy facet czy baba, i tak będą równie opryskliwi i znudzeni życiem) 2. Zanim znajdziesz "swojego" lekarza niestety czeka Cię kilka wycieczek :) chyba, że będziesz miała szczęście i szybko znajdziesz tego, który będzie Ci odpowiadał. I nie przejmuj się tą wizytą :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

@Pelococta: stary nie zawsze oznacza znudzonego życiem. Zauważyłam za to, że kobiety potrafią być okropnie niedelikatne i nieprzyjemne jeśli chodzi o sposób bycia. Na jedną z takich trafiłam, gdy miałam lat niecałe 15 i jakies problemy (nie pamiętam już jakie) i ta podśmie***ki, że jak się zabawia z chłopcami to się ma, już nie mówiąc o tym jak nieprzyjemnym fizycznie uczyniła całe badanie. Kolejny raz poszłam już jako dziewczyna pełnoletnia do młodszej pani ginekolog (tamta ~40), ale równie niedelikatna była, chociaż ciut milsza. Koniec końców wylądowałam właśnie u pana +60. Życzliwy, delikatny, mądry, potrafiący rozwiać wątpliwości, wyjaśnić.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

@ZimnaBlondyna: Też chodzę do starszego Pana Doktora, a jajcarz z niego taki, że żartem potrafi rozładować każde napięcie i wstyd. Przykładowo, moje pierwsze USG metodą "nie przez brzuch" (podpowiedzcie, jak to się nazywa, bo cholera, zapomniałam), wchodzę do gabinetu lekko zdenerwowana i mówię: - Dzień dobry, o widzę, dzisiaj inną metodą, trochę się stresuję... - Ziemniaki pani kiedyś przypaliła? - Co??? Yyy... nie. - No widzi pani, zawsze musi być ten pierwszy raz, zapraszam. XD Podczas badania wszystko mi tłumaczył, że badanie dokładniejsze, opowiadał co tam widzi, dodając, że wszystko jest ok. Złego słowa nie mogę powiedzieć.

Odpowiedz
avatar Pelococta
2 6

@Candela: no dobrze, może trochę przesadziłam z generalizowaniem. Ja odwiedzając lekarzy ginekologów (i lekarki) którzy mieli lat 60+, nie wychodziłam na tym dobrze... widocznie miałam pecha. Dopiero kiedy trafiłam na mojego obecnego lekarza, mężczyznę, młodszego niż wspomniani wyżej, jestem zadowolona. :)

Odpowiedz
avatar grupaorkow
1 1

@Pelococta: najlepszy ginekolog do jakiego chodziłam miał na pewno ponad 80 lat, a wyglądał jakby miał ponad 100. Gdy w końcu przeszedł na zasłużoną emeryturę nie mogłam go odżałować.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
10 10

Miedzy lekarzami, jak w kazdym innym zawodzie, niestety sa tez pi*rdolnieci umyslowo, tak jak opisany przypadek. Jesli kretyn nie potrafi prywatnych problemow oddzielic od wykonywania odpowiedzialnej pracy i olewa zupelnie obowiazek tajemnicy lekarskiej, to powinien chyba zmienic robote, ale przynajmniej nie dziwic sie konsekwencjom prawnym, w wypadku (tu KONIECZNEJ!) skargi przez pacjentke. Takiego niefachowego i niekulturalnego i bezczelnego zachowania nie powinno sie puscic plazem!

Odpowiedz
avatar koniecznickiem
2 4

Jednego nie rozumiem.. Wiem, że stres badaniem, bo nie jest ono "wygodne". Ale do licha! Czy brakuje komuś języka w gębie?! Jak czytam to o piekielnych ginekologach, to każda dziewczyna tylko spuszcza wzrok. Nie można się odgryźć do jasnej cholery?!

Odpowiedz
avatar lady0morphine
5 5

@koniecznickiem: Brak języka w gębie podczas badania potrafię zrozumieć- nie jest łatwo być mistrzem ciętej riposty kiedy siedzisz rozkraczona i bez gaci (no chyba z każdego ucieka wtedy pewność siebie), ale jeśli lekarz wygląda na pajaca już PRZED badaniem, to po prostu najlogiczniejsze dla mnie wydaje się zwianie z gabinetu zanim jeszcze siądę na tym nieszczęsnym fotelu. Ale sporo osób chyba myśli "skoro już przyszłam, czekałam na wizytę, to się przemęczę", no i potem cierpią.

Odpowiedz
avatar koniecznickiem
0 0

@lady0morphine: nikt tu nie mówi o byciu mistrzem ciętej riposty. No powiedz mi, nawet siedząc rozkaraczona, dałabyś się obrażać? No ja nie. Nie ważne jakie byłoby to badanie. Kurczę, znam swoją godność i byle człowiek nie będzie na mnie tu psów wieszał. Nawet jak zagląda mi w krocze! Masz rację, z tym zwianiem na początku. :)

Odpowiedz
avatar Bastet
0 2

Zachowanie lekarza poniżej krytyki. Ale ja bym poszła jeszcze do innego zanim te tabletki będziesz zażywała. Na wywołanie okresu to pewnie hormony, a tu naprawdę trzeba trochę badań aby to było sensowne i nie zaszkodziło na dłuższą metę.

Odpowiedz
avatar InessaMaximova
-2 2

"(...) w trakcie mojego badania pielęgniarka wparowała do gabinetu bez pukania, zostawiając otwarte drzwi na oścież, tak, że wraz z paniami w poczekalni mogłyśmy się wzajemnie obserwować." - Przypomniało mi to scenę z "Dnia Świra", gdy Adaś Miauczyński udał się do urologa (?) (w tej roli Ewa Ziętek), ta zaś mówi przy widoku pielęgniarki, pacjentki oczekującej na przyjęcie i pacjentów w poczekalni do A.M.: "Wypiąć bardziej, niech nie kuli, jak pies przy kupci!..." Także ten, tego. :)

Odpowiedz
avatar Morog
-1 1

i nie złożyłaś skargi, nieprawdopodobne

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
2 2

Twoja mama naprawdę toleruje takiego buca?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@kertesz_haz: a wszystkie inne pacjentki chodzą do gabinetu, w którym fotel ustawiony jest naprzeciwko drzwi i nie ma parawanu? Nie sądzę;)

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

A ja w ogóle nie rozumiem problemu ginekologów z dziewicami. Istnieje coś takiego jak osoby aseksualne, istnieją osoby z różnymi przejściami, problemami psychicznymi itp., które seksu nie uprawiają i nie będą uprawiać, bo nie. Plus oczywiście istnieją po prostu dziewczyny, które mają bardziej tradycyjne podejście do seksu (typu dopiero po ślubie albo jak już będzie "ten jedyny" itp itd). A ginekolodzy dalej kompletnie nieprzystosowani. Czy niczego takiego się nie uczą na studiach, jak, nie wiem, choćby jedne zajęcia o tym, jak podejść do dziewic i z czego to niesamowite zjawisko może wynikać? Mówię tak, bo i sama mam za sobą trochę piekielności w tej sferze i nasłuchałam się sporo piekielnych opowieści od znajomych, które potraciły wianek dopiero na studiach albo dalej są dziewicami (lat 30, zgroza!! ;) )

Odpowiedz
Udostępnij