Sprzedałem na allegro grzejnik, ale po miesiącu zadzwoniła do mnie pewna (P)ani.
(J)a: Dzień dobry
P: Gdzie ten grzejnik, który dałeś na aukcję!
J: Przepraszam panią, ale czy my się znamy?
P: No nie, ale chciałam kupić grzejniki!
J: Grzejniki?
P: No pięć, panie Edziorze.
J: Jeszcze raz panią przepraszam, ale ta oferta jest dawno nieaktualna i w ofercie był jeden grzejnik marki X.
P: Jak to?
J: Naprawdę.
P: Ty gówniarzu, oddawaj mój hajs!!!
J: Za c...
P: Za to, że mnie oszukałeś wylądujesz w pierdlu i wypad z allegro!!!
Bip,bip,bip...
sklepy_internetowe
Dobre :-)))
Odpowiedz@gomez: Dziękuje. :-)
OdpowiedzBrakowało mi tylko: "Halo, Policja, prosze przyjechać na allegro" :D Tak śmiechem, żartem, ale gdzie tacy idioci się rodzą?
OdpowiedzNiestety taki urok rozpowszechniania się internetu. Z jednej strony to dobrze, że każdy obywatel ma równy dostęp, z drugiej strony jak to mawiał Lem: "Nie wiedziałem ,że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu"
OdpowiedzAle... ale jaki hajs? :D Że co, że stratna jest, bo musi kupić drożej w sklepie i masz jej zwrócić różnicę, czy o co jej chodziło?
OdpowiedzTo była Pani Szeryf Internetu :)
OdpowiedzKrótko i na temat. I dobrze :)
OdpowiedzA skąd miała do Ciebie telefon? Na allegro nie jest przypadkiem tak, że takie dane udostępniane są dopiero po wygraniu aukcji?
Odpowiedz@santiraf: Kupowała już u mnie, ale dopiero teraz się odpaliła. :-D
Odpowiedz@santiraf: chyba że sprzedajesz jako sklep to wtedy na aukcji możesz zdobyć dane
Odpowiedz