Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mam już ćwierćwiecze na karku. Stety, niestety bozia podarowała mi urodę wiecznego…

Mam już ćwierćwiecze na karku. Stety, niestety bozia podarowała mi urodę wiecznego dziecka (nawet moja 17-letnia siostra wygląda starzej ode mnie).

Z tego też względu zawsze jak idę po napoje % do sklepu, gdzie mnie nie znają, to biorę dowód osobisty w razie zapytania "A dowodzik jest?".

Zdarzyło się w jednym z supermarketów, że kupowało się wałówkę na weekendowy wyjazd na działkę z przyjaciółmi. Lato, najgorsze upały - królowały krótkie spodenki i bluzki na ramiączkach. Dodatkowo, by ściekający po plecach pot nie zlepiał moich włosów, były one splecione w dwa warkocze po bokach głowy.

Koledzy utknęli na dziale mięsnym i wyborem między kilkoma rodzajami mięsa, ja zapakowałam do kosza piwa i "coś mocniejszego". No i do kasy.

Przyszła moja kolej na zakupy.
Standardowo, scenariusz przerabiany od prawie 7 lat:
- Dowodzik jest?
- Jest, proszę.

Kasjerka ledwo rzuciła okiem na zdjęcie, nie mówiąc o dacie urodzenia. Rzuciła dowodem do kasetki z banknotami, a do mnie tekstem:
- To siostra się zgłosi po dowód. Tylko z tobą. - Przy okazji zagajając rozmowę z kimś następnym z kolejki, - jak to młodzież się teraz wycwaniła, by alkohol i te prezerwatywy dostać, nawet starszemu rodzeństwu dowody kradną.

Na taką sytuację to przygotowana nie byłam...
Na początku mnie zamurowało. Na chwilkę. Po mojej karczemnej awanturze, popartej argumentami przez kolegę - studenta prawa, dowód oddała. Z wielkim fochem, bo "jak się nam coś stanie, to niech się rodziny o gówniarzy martwią, ona nie bierze odpowiedzialności".

sklepy

by ewunian
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Litterka
62 62

A trzeba było po Policję dzwonić - przetrzymanie dowodu to chyba przestępstwo jest.

Odpowiedz
avatar ewunian
24 26

@Litterka: Właśnie kolega podpowiedział wtedy o paragrafie z ustawy o dowodach osobistych i to ją jakoś tak przekonało do oddania mojego plastiku, bez wzywania Policji - a uwierz, było blisko...

Odpowiedz
avatar Poziomeczka
31 31

@Litterka: Ja też bym dzwoniła i to bez awantur.

Odpowiedz
avatar olinka8899
24 24

Trzeba było dzwonić od razu bez słownych przepychanek. Prawo było po twojej stronie ponieważ kasjerka nie miała prawa zabrać twojego dowodu osobistego, a już tym bardziej go zatrzymać.

Odpowiedz
avatar LupoMannaro
9 9

@ewunian: Ja też wyglądam na dużo młodszą i ludziom trudno uwierzyć, nawet z dowodem, że jestem pełnoletnia. Ale żeby zaraz dowód zabierać? Co za kobieta...

Odpowiedz
avatar saperka
1 1

@olinka8899: Nie miała prawa go nawet brać do ręki. Na jej prośbę o okazanie dowodu powinnaś była jej go pokazać a nie dawać - bardzo często ludzie dają dowód "do ręki" czy to kanarowi czy właśnie kasjerce. Poza tym ja bym nie dała dowodu dodatkowo ze względów higienicznych, dlaczego obca osoba, która dotyka wszystkiego, co jest przy kasie, a przede wszystkim brudnych pieniędzy ma jeszcze dodatkowo macać mój dowód.

Odpowiedz
avatar lift_man
1 1

@saperka: Dokładnie jest tak jak mówisz, prawnie można powołać się na art. 275 kk. :)

Odpowiedz
avatar ktopytaniebladzi
22 26

Bo byłaś jedna przy tej kasie, młodo wyglądająca na dodatek. Tu pani sklepowa mogła się popisać. Dowód miałaś, dyskusji nie powinno być żadnej. A gdyby przyszła grupka chłopaków 16-17 lat i kupowali piwo, to nawet by jej przez myśl nie przyszło, by pytać o dowód, któregokolwiek. Byłam świadkiem takiej sytuacji wiele razy.

Odpowiedz
avatar paski
21 25

@ktopytaniebladzi: Właśnie, jakoś chłopców się zwykle mniej czepiają. A młodo wyglądających kobiet ZAWSZE. Nie rozumiem tego.

Odpowiedz
avatar kropla
2 2

@sla: Jak jeszcze byłem młodym chłopcem, którego o dowód pytali (zaznaczę, że mieszkałem w małym mieście, więc też trochę inna mentalność), to tylko jak chciałem kupić jakieś 2 piwa i batonik czy coś w tym stylu, jak była flaszka za 40 PLN to żaden sprzedawca nawet nie mrugnął (kto by taki utarg przepuścił przecież).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
40 44

Mnie to najbardziej zdziwiły te prezerwatywy. Od kiedy do ich kupienia jest potrzebny dowód osobisty? A co do dowodu, gdyby podejrzewała fałszerstwo albo kradzież, należało wezwać policję.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
15 15

@tysenna: Nie, bo to jest właśnie żelazna logika. Zakaz sprzedaży prezerwatyw nieletnim spowoduje że szestnastoletnich ciąż będzie mniej. :D

Odpowiedz
avatar kropla
3 3

@tysenna: Kiedyś była afera z Rossmannem, bo mieli "w regulaminie sklepowym", że nieletnim nie sprzedają prezerwatyw. Odpowiedzi na zapytania na ten temat były w stylu "taki mamy regulamin, wewnętrzna polityka sklepu!!!". Nikt z dorosłych ludzi nie zauważał takiego problemu, a przecież żadna piętnastolatka nie pójdzie do rodzica z hasłem "Tato, tato, ta pani w rossmannie nie chciała mi sprzedać gumek, wypełnisz za mnie pismo do UOKiKu?".

Odpowiedz
avatar sharpy
2 2

Prawo ma priorytet nad polityką. Towar wystawiony na sprzedaż nie objęty prawnymi obostrzeniami co do dostępności - odmowa sprzedaży - za to jest ładny mandacik.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@kropla: o takiej "mądrej" polityce sklepu nie wiedziałam. I o ile nie sądzę, by rodzice pisali skargę dla piętnastoletnich dzieci, to już dla siedemnastoletnich...? I nie zdziwiłabym się, gdyby się okazało, że polityka się skończyła po młodo wyglądającym dorosłym;-)

Odpowiedz
avatar xpert17
12 22

Student prawa!

Odpowiedz
avatar ewunian
-1 11

@xpert17: Wtedy owszem :P Aktualnie pracownik administracyjny w jednym z miast Górnego Śląska.

Odpowiedz
avatar Vitas
11 17

@xpert17: nie musisz pytać, sam się pochwali :D

Odpowiedz
avatar Zmijcia
23 25

Łączę się w bólu - ćwierćwiecze i wygląd gimbusa na wagarach. :)

Odpowiedz
avatar JaCzyliJa
10 12

@Zmijcia: Również się łączę, ale niekoniecznie w bólu. Pomyślcie sobie, że jak będziemy miały 70 lat, to będziemy wyglądały na 40 ;)

Odpowiedz
avatar ewunian
5 9

@JaCzyliJa: pierwsze tej upragnionej siedemdziesiątki trzeba będzie dożyć :P

Odpowiedz
avatar Nira
0 0

@JaCzyliJa: W sądzie: Ile oskarżona ma lat? Muszę policzyć Wysoki Sądzie. Jak brałam ślub mąż miał 40, ja 20. Teraz mąż ma 70, ja dwa razy mniej czyli 35 :D

Odpowiedz
avatar didja
15 17

Też tak miałam. Jeszcze po trzydziestce nie raz, nie dwa legitymowałam się dowodem w sklepie alkoholowym. Dopiero gdy licznik zaczął szybciej przybliżać się do "czwórki z przodu", przestano mnie pytać o dowód. I wtedy poczułam, że się starzeję...

Odpowiedz
avatar Evergrey
18 18

Dlatego dowodu osobistego w takich sytuacjach nie daje się do ręki osobie postronnej tylko się pokazuje.

Odpowiedz
avatar clubber84
7 7

@Evergrey: Właśnie to chciałem napisać. Dokumenty osobom postronnym się okazuje (trzymając go w dłoni), a nie daje do ręki, jak jakiś świstek papierka!!

Odpowiedz
avatar Gabriel_Angel
11 11

Niezbyt przyjemna historia. Sama mam czasem problemy z zakupem pewnych rzeczy, mimo, że do kruszynek nie należę, jednak zależy od osoby, gdyż ludzie oceniają mnie od 16 do 23 lat, gdzie sama będę miała w tym roku 22. Ostatnio jednak poznałam w nowej pracy dziewczynę, która jest rok starsza ode mnie, jednak z racji problemów zdrowotnych ma zaledwie 150cm wzrostu. Z racji, że zrobiło się ciepło, a pracujemy w biurze, założyła szorty do rajstop, oczywiście wiadomo, kurtkę i ruszyła tak do pracy. Może i jest drobna i niska, ale po twarzy nie dałoby się jej mniej niż 20, więc możecie sobie wyobrazić jej zdziwienie, kiedy pani w autobusie zwróciła jej uwagę, że to chyba nie najlepszy strój do szkoły^^'

Odpowiedz
avatar jelonek
7 7

Przypomnialo mi to dwie sytuacje. Pierwsza - kobieta w barze odmowila mi sprzedazy piwa na paszport. Bo nie. Bo ma byc dowod, ktory akurat mi ukradziono. Druga - zajechalam na stacje samochodem, zatankowalam i przy placeniu za paliwo x kluczykami w reku poprosilam o flaszke. Tak, musialam sie kopnac do auta po dokumenty.

Odpowiedz
avatar LupoMannaro
5 5

@jelonek: To dziwne, że z paszportem odmówiono. Kiedy czekałam na dowód, właśnie na pytanie czy mam osiemnaście lat pokazywałam paszport ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

@jelonek: Teoretycznie chyba mogą odmówić sprzedaży np. na prawo jazdy, ale to że paszport jest dowodem tożsamości stoi w którejś ustawie jak byk.

Odpowiedz
avatar kropla
0 0

@JaNina: Mi kiedyś karty w bibliotece publicznej nie chcieli założyć na paszport:D

Odpowiedz
avatar LupoMannaro
-1 5

@krystalweedon: Są też dowody tymczasowe, ale z tego, co wiem to są w jakiś sposób oznaczane. Moja siostra miała mieć wyrobiony, żeby na wycieczkę za granicę pojechać. Miała wtedy mniej niż dziesięć lat.

Odpowiedz
avatar krystalweedon
-4 4

@LupoMannaro: kochanie urodzilam sie w 1988roku tak jak bylo na dowodzie tej dziewczyny i w tedy nie bylo dowood tym czasowych. Do tego ni chuchu po polsku i znaki wodne( te odblaskowe nie "swiecily" Napisalam to ponizej komentarza.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2016 o 19:02

avatar popielna
2 2

@LupoMannaro: ja tymczasowy miałam robiony niedługo po 13 urodzinach i wyglądał identycznie, po prostu ważność miał do 18 urodzin. Kilka miesięcy temu kuznka (lat 17) pokazała mi swój i też nie różnił się od "dorosłego" ;)

Odpowiedz
avatar scandal
2 4

Kiedy nie było dowodów tymczasowych? Zgodnie z postanowieniami ustawy z dnia 10 kwietnia 1974 r. o ewidencji ludności i dowodach osobistych osoba będąca obywatelem polskim ma prawo otrzymać dowód osobisty od ukończenia 13 roku życia. Na uzasadniony wniosek rodziców lub opiekunów dowód osobisty może być również wydany osobie, która nie ukończyła 13 roku życia.

Odpowiedz
avatar bazienka
3 3

@krystalweedon: moja droga urodzilam sie w 1985 i zpaewniam cie, ze dowody tymczasowe BYLY, bo sama taki posiadalam i jedyyna roznica byla waznosc- tymczasowka jest wazna 5 lt, normalny dowod 10

Odpowiedz
avatar grruby80
3 3

@krystalweedon: mylisz się dowody tymczasowe były już za czasów dowodów papierowych. Posiadałem taki, o ile pamiętam dobrze to był koloru czerwonego.

Odpowiedz
avatar krystalweedon
-2 2

@bazienka: @grruby80: @scandal: to ja cale zycie zylam w bledzie jesli i to chodzi. Wh wikipedi nie ma czegos takiego jak dowod tymczasowy. Nie zmienia to faktu, ze dowod byl tak porysowany, a do tego te znakki wodne w ogole sie nie swiecily. Zdziwil mnie tez fakt, ze osoba ktora posluguje sie dokumentem danego kraju nie umie pow nic procz danych z dowodu ba w ogole nie rozumiala co do niej mowilam. Poprosilam o inny dokument bo dla mnie byl niewazny to odrazu zaczela wszesczec na mnie. Cos za duzo zbiegow okolicznosci, a ja nie mialam ochoty placic kary w wysokosci paru tys.

Odpowiedz
avatar Jorn
0 0

@krystalweedon: Miałem tymczasowy dowód osobisty zanim ty się urodziłaś. Wyglądał jak normalny z tamtych czasów, tyle że książeczka nie była zielona, a czerwona.

Odpowiedz
avatar Drzewo
1 1

krystalweedon ma zapewne na myśli to (Wiki): "W polskim prawie nie istnieje obecnie pojęcie dowodu tymczasowego (na podstawie uchylonej ustawy z dnia 10 kwietnia 1974 r. o ewidencji ludności i dowodach osobistych (Dz. U. z 2006 r. Nr 139, poz. 993, z późn. zm.) w zapisach obowiązujących do końca roku 2000, na wniosek młodocianego w wieku 16-18 lat i za zgodą jego rodziców lub opiekunów, wydawany był tzw. tymczasowy dowód osobisty)."

Odpowiedz
avatar malutka1817
3 3

Ja w tym roku kończę 26 lat, dwójka dzieci i panie w Żabce nadal pytają o dowód

Odpowiedz
avatar ewunian
-1 3

Wiem, że ktoś wybiera historie przed dodaniem ich na główną, i je czyta... ale co komu przeszkadzało słowo "kista" w wyrażeniu "zapakowałam do kosza kistę piwa"?

Odpowiedz
avatar jelonek
5 5

@ewunian: co to u licha jest KISTA? ;-) EDIT: ok, wygooglalam. U nas sie mowi na to krata;-) aj ta gwara ;-)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 stycznia 2016 o 21:47

avatar Drzewo
0 0

@jelonek: die Kiste ;) Albo kasta (der Kasten) - w Wielkopolsce się z tym określeniem spotkałam. :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2016 o 9:19

avatar bazienka
1 3

ja tam zawsze twierdze, ze ktos "robi mi dzien" pytajac o dowod, albo gdy jade busem- czy bilet szkolny :) mam 30 lat co nie zmienia faktu, ze przy pani kasjerce zadzwonilabym na policje

Odpowiedz
avatar pawel78
-2 2

Te mendy kasjerki zawsze chca byc madrzejsze. Nawet jak idzie sie zwrocic glupia butelke z piwa.

Odpowiedz
avatar 123tomek
-4 8

Wszyscy jadą po kasjerce jak po burej suce. Kasjerka miała uzasadnione podejrzenie wyłudzenia alkoholu na podstawiony dowód. Brawo dla tej kobiety za to, że respektuje przepisy o zakazie sprzedaży nieletnim. Nawet w momencie wezwania przez nią policji dalej byłoby to uzasadnione w tym konkretnym przypadku (właściwie powinna to zrobić od razu po zatrzymaniu dowodu).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@123tomek: jeśli kasjerka miała podejrzenie o kradzieży, albo podrobieniu dowodu, powinna zadzwonić na policję, a nie chować dowód do kasetki i mówić "przyjdź z siostrą". Tego zrobić nie mogła.

Odpowiedz
avatar 123tomek
0 2

@tysenna: Kodeks Postępowania Karnego w art. 243 Art. 243. § 1. Każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości. § 2. Osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce Policji. Ok zgadza się, nie zastosowała się do paragrafu 2, jednak należy się zastanowić nad tym, czy autora po pierwsze została "ujęta" oraz czy zatrzymany dokument (dowód osobisty) nie jest aby dowodem w sprawie dokonania przestępstwa. Także czy powyższe przepisy dotyczą tej sytuacji (czy usiłowanie wyłudzenia alkoholu na nie swój dowód to już przestępstwo czy wykroczenie).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@123tomek: a gdzie masz tam napisane, że w przypadku PODEJRZENIA popełnienia przestępstwa ma prawo zabrać dowód i rozporządzac nim zgodnie z własnym widzimisię? Gdyby kasjerka długo przyglądała się do autorki i zadzwoniła po policję wtedy, od biedy możnaby uznać, że zrobiła dobrze. Poza tym, kasjerka chciała zatrzymać dowód, a nie autorkę. To zupełnie inna para kaloszy.

Odpowiedz
avatar Pierzasta
-1 1

Też jestem pytana o dowód, kiedy próbuję kupić coś procentowego bez makijażu, a dobijam 30stki. Zabawnie było kiedy poszłam z koleżanką do lekarza: ja w mocno zaawansowanej ciąży, upały to tapetować się nie będę. Wyszłam na chwilę do toalety, wracam- a koleżanka się śmieje i pokazuje palcem jakąś babulinkę. Babcia po moim wyjściu podeszła do koleżanki i przerażonym głosem (podobno) zapytała : "A ile to biedne dziecko ma lat że jest w ciąży?" i jakoś wcale nie chciała uwierzyć że wcale nie mam 13-15 lat tylko dobre naście więcej ;-)

Odpowiedz
avatar guineaPig
-3 3

Dlaczego "bozia" jest napisana z małej litery..?

Odpowiedz
avatar Pierzasta
0 2

@guineaPig: A czemu miałoby być napisane z wielkiej? Może chodzi o "bozię" Afrodytę, czyli "bozia" jako funkcja a nie imię ;-)? Mało to "bozi" na świecie jest?

Odpowiedz
avatar guineaPig
-2 2

@Pierzasta: Mnie się zawsze wydawało, że Bozia to zdrobnienie od Matki Boskiej, stąd pisownia wielką literą wydaje się być wskazana. Proszę mnie oświecić jesli się mylę;)

Odpowiedz
avatar Pierzasta
1 1

@guineaPig: Jak dla mnie to zdrobnienie od słowa "bóg" a "bogowie" na świecie są różni :-)

Odpowiedz
avatar Morog
-2 2

Osobie postronnej nawet nie wolno brać czyjegoś dowodu do ręki.

Odpowiedz
avatar yakhub
1 1

Po czym poznać studenta prawa? Sam ci to powie...

Odpowiedz
Udostępnij