Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Okres przedświąteczny, siedzę u klienta w ramach umowy serwisowej 4h na miejscu…

Okres przedświąteczny, siedzę u klienta w ramach umowy serwisowej 4h na miejscu w siedzibie. Dalej kilka umówionych wizyt... czas się dłuży, wtem dzwoni telefon. To szef, dzwonili ze sklepu X, czytnik kodów na kasie nie działa, święta idą, ruchu mnóstwo, olaboga ratujcie, bo jedna kasa działa.
Sklep X ma 2 kasy, jedna nie działa, więc kolejki przez całą salę sprzedaży... dzwonię więc:

-Dzień, co się dzieje z czytnikiem?
-Olaboga, koniec świata, kolejki są, no nie działa, nic nie pika.
-Czy wszystkie kable są podłączone?
-Ja nie wiem, koleżanka mówi, ze nie działa, ja się na tym nie znam.
-W tej chwili nie mogę przyjechać, dlatego prosiłbym, żeby sprawdziła pani czy wszystkie kable są podłączone.
-To ja za chwilę oddzwonię.

5 minut później.

-Wszystko podłączone ale dalej nie pika, niech pan przyjedzie, bo kolejki są i ludzie się denerwują.
-Mogę być najwcześniej za 2h.

2h później.

Wchodzę do sklepu, podchodzę do kasy, największy zasilacz odłączony, zamiast niego podłączona ładowarka do komórki.
Podłączam zasilacz, sprawdzam czytnik, wszystko ok.
W duchu wkurzony, bo dojazd tam nie po drodze i godzinka w plecy, wypisuje protokół z wizyty i słyszę:

-Ale za co, przecież pan nic nie zrobił?!

serwis sklep

by hitman57
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar hitman57
23 23

@haji: Mam to na co dzień od ponad 9 lat, zdążyłem się przyzwyczaić i już dawno przestałem tłumaczyć dlaczego to wypisuje :D

Odpowiedz
avatar bazienka
10 10

@haji: oj tam. byle placili. wolalabym sie nie narobic za taka wizyte niz narobic i zgarnac tyle samo ;)

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
40 42

Brzmi znajomo. Pracuję zdalnie dla pewnego maleńkiego wydawnictwa. Żeby było śmieszniej, mój facet serwisuje w rzeczonej sprzęt komputerowy. Zwykle jak się coś dzieje, jest na telefon. Któregoś ranka panienki z redakcji, całe w histerii, dzwonią do mnie, bo informatyk nie odbiera telefonu (był u lekarza, i raczej tam nie odbierze) a jeden z komputerów nie działa. Może ja coś poradzę. Pytam co się dzieje. - No nie działa i już. A to jest komputer "wery impotent" na który schodzi poczta, a one z hosta nie potrafią ściągnąć. Proszę o sprawdzenie kabelków. No wszystkie są wpięte, naprawdę i nie działa. Jako, że mam niedaleko - podjechałam. I co widzę: panienka na listwie trzyma sobie nogi, bo jej puchną. Oderwała listwę od ściany, a co za tym idzie wypiął się kabel. Ale tego już nie sprawdziła, bo po co. A potem zdziwienie, dlaczego firma wystawiła fakturę za dojazd i serwisowanie oderwanej listwy.

Odpowiedz
avatar GuideOfLondon
20 20

Ja bym na twoim miejscu napisał bardzo miłego maila do centrali, w którym to napisał z jakimi poważnymi problemami borykają się pracownicy i czym były spowodowane zapewne wpływające skargi na zaistniałą sytuację. Trochę tego nie rozumiem. Wiadomo nikt nie jest specjalistą od kas, urok rzeczy martwych taki, że mogą się popsuć. Ale co sobie mogła myśleć osoba na kasie? Że czytnik działa na baterie słoneczne albo siłę woli, a zasilacz to atrapa? Jak to, że telefon trzeba zasilać to potrafią zrozumieć, jak to, że inne urządzenia elektroniczne też, to już czarna magia. "-Ale za co, przecież pan nic nie zrobił?!" - tu się chyba pani lampka zapaliła, że szef może mieć pretensję jak dostanie fakturę za serwis z takiego powodu.

Odpowiedz
avatar hitman57
34 34

@GuideOfLondon: Nie pisze maili do żadnych central, wystawiam protokół i oryginały trafiają do nich wraz z fakturą. Dawno temu przestałem ludzi traktować dobrze, a zacząłem z wzajemnością. Jeśli ktoś jest w porządku wobec mnie to piszę np. naprawa skanera. A jeśli nie jest w porządku to piszę podłączenia zasilacza do prądu :) Niech oni się tłumaczą. Znajomości procedur serwisowych od nikogo się nie oczekuje, ale każdy w cv pisze teraz znajomość obsługi komputera, a problem jest jak trzeba podłączyć czy odłączyć jakiś kabel, bo leci tekst "ja się na tym nie muszę znać".

Odpowiedz
avatar GuideOfLondon
22 22

@hitman57: "ja się na tym nie muszę znać" - dokładnie, ale w cv w umiejętnościach wpisane pogrubioną czcionką: - ambicja - umiejętność szybkiego uczenia się

Odpowiedz
avatar vonKlauS
22 24

@GuideOfLondon: takich klientów nie należy szkalować. Ich należy szanować, bo zapewniają robotę szybką i łatwą.

Odpowiedz
avatar hitman57
15 15

@vonKlauS: Jesli to wiekszy przedsiębiorca to płaci. Ale są tacy co serwis wzywaja raz w roku do takiej pierdoły, oczekują, że zjawisz sie w ciągu minuty, a później nie chcą płacić, bo przecież nic nie zrobiłeś...więc czas na dojazdy został zmarnowany, bo mozna robic cos dla kogos kto zaplaci, a dwa maruje sie dalej czas zeby dostac nalezne za usługe pieniądze.

Odpowiedz
avatar jasiobe
3 5

@hitman57: Pozdrawiam serdecznie kolegę po fachu. Byłem technikiem serwisu urządzeń fiskalnych w latach 1996-2005 ( nienawidzę określenia serwisant. Serwisant-ministrant ). Oj mógłbym napisać to i owo..... oj mógłbym. Wracając do meritum.... polecam w cenniku wstawić usługę " Nieuzasadnione wezwanie serwisu ". Na życzenie, mogę wyjaśnić dlaczego ( tym, którzy nie czają bazy )

Odpowiedz
avatar Matys909
1 1

@hitman57 - Idiotyzm niektórych jest tak wielki, że aż skali brakuje. Wyobrażam sobie Twoje zdenerwowanie

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
-4 18

Tak to jest, gdy daje sie ludziom nowoczesne urzadzenia do pracy, nie potrafiacym (albo nie przeszkolonym!?) wykonac najpodstawowszych czynnosci jak n.p. sprawdzenie kabli. Hotline nie zawsze pomaga, albo nie potrafi, albo nie chce. Kiedys w mojej "starej" prakyce wysiadl zupelnie jeden z 5 PC. Hotline stwiedzila (telefonicznie), ze to zepsuty dsk twardy i trzeba cale urzadzenie wymienic na nowe, ktore niniejszym zamawia w hurtowni, koszt (wtedy) ponad 2 patyki (w €). Zagryzlem zeby, rozjuszywszy sie , dalem PC kopa butem. Wyleciala chmura kurzu i zaczal znow dobrze dzialac i podzialal sobie jeszcze dobre pare lat. To byl "polski" system reperacji elektroniki. Moze wystarczylby jednak dac tez tej kasie kopa, albo conajmniej sprobowac! Efekt (czasem) nadspodziewany.

Odpowiedz
avatar hitman57
22 24

@ZaglobaOnufry: Urządzenia elektryczne najlepiej działają podłączone do prądu, uderzanie nic nie daje.

Odpowiedz
avatar unitral
10 10

@hitman57: Miałem kiedyś telewizor UNITRA który nie odpalał jak się go nie kopnęło porządnie z boku :) Taki urok starych telewizorów lampowych :)

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
-5 7

@hitman57: Nie byles przy tym, wiec nie gadaj! Kop moze (czasem!) doskonale pomoc, bo kurz bardzo urzadzeniom elektronicznym przeszkadza w funkcjonowaniu. W moim wypadku wyleciala naprawde chmura i nie dziwie sie, ze kompowi ulzylo i "postanowil" podzialac dobrze. Dziwie sie tylko pochopnej diagnozie hotline na odleglosc. To tak, jak w medycynie, czeste jest czesto, ale o rzadkich diagnozach tez warto pomyslec, bo bywaja.

Odpowiedz
avatar vonKlauS
4 6

@ZaglobaOnufry: gdzieś sprzed paru lat jest Historia jak do serwisu trafiał odtwarzacz dvd. Dziwnie pogięty na górnej obudowie. Wymieniali na nowy który po chwili wracał znowu pognieciony. W końcu zaprosili właściciela, który zademonstrował im próbę uruchomienia dvd poprzez walnięcie z pięścią z całej siły w sprzęt. Bo dawniej jego stary rubin to bez grzmotnięcia nie zadziałał.

Odpowiedz
avatar katem
5 11

Jak widzę, z biegiem lat dużo się nie zmienia: Na początku ery komputeryzacji pracowałam w firmie handlowej, w której robiłam dla swoich kolegów z działu komputerowego za pierwszy poziom weryfikacji zgłoszenia awarii komputera. Po prostu zbyt często zdarzało się, że przybiegali "bo komputer nie działa", a tu - jak w historii - coś nie było podłączone, albo np. dyskietka w driverze(DOS-we komputery przy stracie sprawdzały najpierw system z dyskietki, a jesli dyskietka była niesystemowa, to zatrzymywały procedury startu i żądały - po angielsku, usunięcia dyskietki) Chłopcy byli w innym budynku i nie zawsze im się chciało gonić dla bzdury. Później moi współpracownicy nauczyli się, ze w razie awarii najpierw szli do mnie, a dopiero po mojej weryfikacji i stwierdzeniu poważnej usterki dzwoniło się po chłopaków.

Odpowiedz
avatar didja
24 24

Zupełnie jak w tym dowcipie: Facetowi zepsuł się samochód. Dopchał go do mechanika. Mechanik zajrzał pod maskę, stuknął w jedno miejsce młoteczkiem, samochód odpalił. - Należy się 20 zł - wycenia mechanik. - Za jedno stuknięcie młotkiem 20 zł?! - protestuje facet. - Proszę o szczegółowy rachunek! No i mechanik napisał: "Stuknąłem młoteczkiem - 1 zł, Wiedziałem gdzie - 19 zł".

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
4 4

@didja: Stare, ale jeszcze ciagle jare. Wiedza fachowa nigdy nie zaszkodzi, dobrze ja liznac!

Odpowiedz
avatar berlin
14 14

dorzuce z wlasnych doswiadczen 2 podobne: - w historii awaryjnego zasilacza / UPS, zasilajacego siec komputerowej malego call center pojawiaja sie alarmy o przeciazeniu. Alarmy sa dziwne cykliczne. Okazalo sie, ze sprzataczka podlaczala odkurzacz do gniazdka sieci na UPS... - inna firma, ale tez UPS. Zanik zasilania glownego, siec jedzie na UPS, starczy na pare godzin. Nagle po pol godziny lup i cala siec, lacznie z serwerami, lezy. Ktorejs z pan zachcialo sie herbaty, a ze gniazdko sieci na UPS bylo jedyne z pradem....

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 stycznia 2016 o 21:45

avatar vonKlauS
5 5

@berlin: Co jakiś czas gdzieś alarm piszczy. Ktoś wstaje i idzie go wyłączyć. Po pewnym czasie zauważam prawidłowość, że gdy ja włączam swój sprzęt, to alarm piszczy. Nikt nie zwrócił mi uwagi bym przepiął się do innego gniazdka (wpinałem się do zwykłej listwy pod biurkiem do której komputery były podpięte), tylko cierpliwie wstawali i szli wyłączać alarm.

Odpowiedz
avatar grupaorkow
4 4

@vonKlauS: w mojej byłej firmie regularnie wywalało korki. Czy ktoś pomyślał o przeprojektowaniu sieci elektrycznej, która ewidentnie była za bardzo obciążona? Nie. Bo po co. Wystarczy pstryknąć korkiem i już działa...

Odpowiedz
avatar MajkelPlay
3 3

Za głupotę się płaci :D

Odpowiedz
avatar jeunesse
0 0

Płaci się za wiedze, przyjdzie koleś każe wymienić pralkę bo nic się nie da zrobić, przyjdzie drugi dokręci śrubkę w 15 min i pralka działa.

Odpowiedz
Udostępnij