Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kilka lat temu rozglądałam się za pokojem do wynajęcia. Jedna sytuacja utkwiła…

Kilka lat temu rozglądałam się za pokojem do wynajęcia. Jedna sytuacja utkwiła mi w pamięci.

Znalazłam ogłoszenie, zadzwoniłam, umówiłam się na obejrzenie pokoju. Wchodzę do mieszkania, miła pani wita mnie uśmiechem i prowadzi do mojego hipotetycznego miejsca zamieszkania.

Pokój jak pokój, meblościanka, stara kanapa, jakaś szafa, stolik. Myślę - no ujdzie, ale ale... wszędzie stoją jakieś rzeczy. Na półkach zdjęcia, później okazało się, że syna pani, na fotelu ubrania. Pytam owej, czy te rzeczy uprzątnie do mojego wprowadzenia się:

- A wie pani, bo ja to w sumie mam tylko te dwa pokoje, no i nie mam gdzie tego włożyć, a syn przecież przystojny, nie? He he, to nie będzie pani przeszkadzało, jak na panią z półeczki popatrzy.

Yyyy, no przeboleję.

- A szafa i półki są do mojej dyspozycji?
- Tak tak, tu ma pani jedną półkę na książki. Ja to z szafek swoich rzeczy nie powyciągam, piwnica już cała zawalona, nie ma gdzie tego trzymać.
- Aha. To może powie mi pani, gdzie mam chować swoje rzeczy?
- Tu jedna dziewczynka, Ewelinka, to swoje ubrania w tapczanie trzymała, wie pani, łóżko się zaścieli, to kołdry nie trzeba chować do środka, to i miejsce wtedy jest. Ewelinka to była cudowna, ona to taka cicha i spokojna, nikogo tu nie przyprowadzała, nigdzie poza szkołą nie wychodziła, tatuś czasem do niej przyjeżdżał, chłopców nie sprowadzała. Taka fajna dziewczyna, na weekendy to zawsze jeździła do domu, bo Ewelinka to była taka do rodziny przywiązana. Pani będzie wracać do domu na weekendy? No bo wie pani, tutaj to syn czasem przyjeżdża, a ja go u siebie w pokoju to nie mam gdzie położyć.

W tym momencie już się pałka przegła.
Podziękowałam, wyszłam.

Aaaaaaa... zapomniałam dodać: drzwi harmonijkowe, bez klucza, no bo jak pani się do swoich rzeczy dostanie, gdy mnie nie będzie w pokoju?

Słupsk wynajem pokoju

by GiveMeFive
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar paski
20 20

Mi się to po prostu w głowie nie mieści, jak można decydować się na wynajem pokoju, brać od ludzi pieniądze za ten pokój i nie przystosować go pod wynajem przynajmniej zabierając swoje rzeczy i zapewniając wynajmującemu trochę prywatności w postaci klucza. Chore.

Odpowiedz
avatar Sover
10 10

Jak bym zobaczył na starcie drzwi harmonijkowe(chyba nie ma takich na klucz) bez zamka, i zobaczył rzeczy obcego człowieka(w pokoju, który niby jest do wynajęcia) to bym po prostu wyszedł, no podziękował i wyszedł.

Odpowiedz
avatar dodolinka
1 3

Są na klucz. Na wynajmie miałam. Co nie zmienia faktu, że właścicielka piekielna.

Odpowiedz
avatar Jorn
3 3

@dodolinka: Piekielna by była, gdyby to wszystko zataiła przed zawarciem umowy. A tak, klient może się zdecydować, czy mu to odpowiada, czy nie. Ewelince nie przeszkadzało, pewnie cena była atrakcyjna adekwatnie do niedogodności.

Odpowiedz
avatar kaede
7 7

ciekawe czy złota dziewczynka Ewelinka w ogóle istniała czy to tylko wytrwór wyobrazni wynajmującej xD

Odpowiedz
avatar saperka
-2 6

@kaede: I ciekawe czy ten "tatuś", który do niej przyjeżdżał to naprawdę był tatuś. Może wcale nie była taka święta

Odpowiedz
avatar Rammaq
2 4

Słynna stancja u babci się przypomina, ja też swoje przeżyłem.

Odpowiedz
avatar GiveMeFive
2 2

Tyle, że to była kobieta na oko przed 50, a nie babuszka. Szukała wraz z mężem (facet siedział w drugim pokoju) osoby, która płaciłaby za wynajem, a najlepiej wcale tam nie mieszkała, albo była jak Ewelinka. Się przeliczyła:)

Odpowiedz
Udostępnij