Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O ochronie danych osobowych. Przychodzi klient, muszę go w jakiś sposób zidentyfikować,…

O ochronie danych osobowych.
Przychodzi klient, muszę go w jakiś sposób zidentyfikować, a wokół są osoby postronne.
Proszę o dowód osobisty lub inny dokument - brak. Naprawdę nie sądziłam, że tak wiele osób chodzi po ulicy bez żadnych dokumentów.
Podaję kartkę i długopis, proszę o wpisanie imienia i nazwiska - również nie, pani okularów nie wzięła.
Poprosić o podanie danych ustnie nie wolno.

Jasnowidza pilnie zatrudnię.

by ejcia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar GuideOfLondon
-1 11

No przecież wiadomo, że jak się korzysta z usług banku/operatora GSM/ to takiego człowieka powinni wszyscy tam znać łącznie z zarządem. I również uważam, że pruszanie się po ulicy bez żadnych dokumentów to głupota.

Odpowiedz
avatar shatus
0 0

@LPHusarz: A karty płatnicze nie mają na wpisanego imienia i nazwiska posiadacza pod datą ważności?

Odpowiedz
avatar Saszka999
17 19

Szczerze mówiąc, to najbardziej piekielnym jest to, że nie wolno Ci zapytać. Ale od samego początku wprowadzenia "ochrony danych osobowych" było to zrobione kompletnie kretyńsko - przed "spamem" i innymi rzeczami, przed którymi rzekomo miało to chronić, nie uchroniło - za to ile niewygody w normalnym życiu...

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
6 8

nie żebym się zbytnio czepiał, ale jeśli miałaby napisać dane typu imię nazwisko, adres, peselu faktycznie można nie pamiętać, na czystej kartce(wypełnić formularz to co innego) to okulary nie są do tego potrzebne, da się to zrobić nawet po ciemku - przeczytać, to już nie, ale ona raczej wie co napisała, nie musi tego czytać;

Odpowiedz
avatar kazmirz
14 14

nie wydaje mi sie ze prawo zabrania spytania o imie i nazwisko, wiec piekielnym jest raczej Twój pracodawca za ustalenie kiepskich zasad i fatalna organizacje miejsca pracy

Odpowiedz
avatar ejcia
-1 1

Nie do końca. Dla osób oczekujących na obsługę jest miejsce troszkę dalej, z fotelami itd. Natomiast lwia część interesantów woli siedzieć aktualnie obsługiwanemu na plecach, bo jeszcze ktoś się im wepchnie w kolejkę. I naprawdę nie ma możliwości wpłynięcia na nich, żeby dali komuś trochę przestrzeni życiowej. Wszystko jest ignorowane, łącznie z uargumentowanymi poleceniami wprost.

Odpowiedz
Udostępnij