Jakieś 9 lat temu byłam u dentysty z ubytkiem w górnej lewej 7 (pierwszy ubytek w życiu). Dentysta podumał i stwierdził, że do robienia są wszystkie zęby od 5-7. Przeraziło mnie to (miałam 13 lat), ale podobno próchnica zbierała żniwo. Zgodziłam się zrobić je wszystkie i tak chodziłam co tydzień przez kilka miesięcy na prywatne leczenie. Kiedy zostały do zrobienia już ostatnie dwie dolne 7, rozwiercił je, czymś wypełnił i oznajmił, że najlepiej byłoby je wyrwać, bo mam ciasną szczękę. Tydzień później nie pracował już w gabinecie. O zębach zapomniałam, nie bolało.
Sytuacja obecna. W nocy obudził mnie ból zęba. Górnej 6 (tej już zrobionej) i dolnej 7 (rozkopanej). Telefon do losowo wybranej dentystki i chodu.
Dentystka złapała się za głowę, widząc stan dolnej 7. Wyraziła nawet swoją opinię "kto pani tak spier***ił?”. Na całe szczęście 7 udało się uratować i naprawić przez kanałowe, a 6 bolała tylko dlatego, że miały wspólny "pień nerwowy". Dentystka stwierdziła też, że najprawdopodobniej miałam niepotrzebnie wierconą resztę zębów, tylko dla kasy tamtego dentysty.
I tu pytanie: jaką gnidą trzeba być żeby przerażonej wizją ekspansji próchnicy nastolatce niepotrzebnie rozkopać 12 zębów dla hajsu?
dentysta stomatologia słuzba_zdrowia zęby
Pójdziesz do następnego dentysty to powie że spierd... rano druga. Tak to już jest z nimi.
Odpowiedz"9 lat temu" - kiedy mialas 13 lat... Przerazonej 16latce ? Zaginanie czasoprzestrzeni lvl expert Historia sama w sobie o ile prawdziwa bardzo piekielna.
OdpowiedzTo ile Ty miałaś w końcu lat? 13? 16?
OdpowiedzI przez te 9 lat nie byłaś u dentysty? Gratuluję....
Odpowiedz@monster88: ja juz jakies 7 lat nie bylam i o ile nie bede naprawde musiala to nie pojde. Taka fobia :/
Odpowiedz@RozowaBiedronka: Fobia fobią ale jednak czasem trzeba zrobić przegląd. To, że nie boli to nie znaczy, że wszystko jest ok. Sama dentysty boję się panicznie i własnie dlatego chodzę co kilka miesięcy na wizytę- profilaktycznie, żeby nie dopuścić do sytuacji, aż zacznie boleć.
Odpowiedz@RozowaBiedronka: Głupota.
Odpowiedz@RozowaBiedronka: Czyli lepiej jest doprowadzić zęby do skrajnej ruiny, pękać z bólu i ostatecznie na wizyty wybulić kilka tysięcy, zamiast raz na rok się przejść, zdjąć kamień, załatwić sprawę jakichś niewielkich ubytków, zanim przerodzą się w poważne stany zapalne... Okej, nie mam pytań. Fobia fobią, ale uważam, że unikanie badań ze strachu jest skrajnie głupie. I nie mówię tylko o badaniach dentystycznych (choć jak wiadomo o zęby wypada dbać, bo żadna proteza nigdy nie będzie tak dobra jak własne kły), ale o każdych- "nie pójdę, bo się boję", a potem szok i niedowierzanie, bo jak już gryziesz ściany z bólu i wreszcie ruszysz tyłek do lekarza to się okazuje, że przez lata nieświadomie pozwalałeś na cichy rozwój nowotworu, który jest prosty do wykrycia i pokonania we wczesnym stadium, ale teraz już za późno na cokolwiek...
Odpowiedz@monster88: A ja niestety troche rozumiem. Jak mialam 9 lat to trafilam na dentystke, ktora sie naprawde nade mna znecala. Mialam bardzo zniszczone zeby, pomimo codziennej higieny i bylam bardzo wrazliwa na bol. Pomimo, ze bylam leczona prywatnie, dentystka (nasza sasiadka) odmawiala podania znieczulenia twierdzac, ze moge sobie troche pokrzyczec/poplakac a to, ze reaguje nerwica zrzucala na karb mojego rozpieszczenia. Niestety moja mama wierzyla dentystce a nie mi, dopiero po paru latach zabrala mnie do innego lekarza, ktory byl horrendalnie drogi, ale mial dobre podejscie do dzieci. I choc pozniej chodzilam do niego i dostawalam konska dawke znieczulenia, nadal mam przed oczami ta straszna babe i podswiadomie sie boje...
Odpowiedz@monster88: ja to rozumiem, po wyrwaniu dolnej 6 w wieku lat 8 nie chodzilam dluuuugo, dopiero pozniej jak bylam dorosla stwierdzalam, z ebez znieczulenia nie siadam na fotel
Odpowiedz@bazienka: ale w tym wieku to jedynie mleczaka można wyrwać... @minster88: dokładnie to samo pomyślałam. Jak można przez tyle lat nie pójść do dentysty?!
Odpowiedz@xwieszakx: pokazac ci rtg? rwali tak, ze ojciec mnie trzymal za rece, matka siedziala na kolanach, a ja ryczalam z bolu, bo znieczulenie nie zadzialalo prawidlowo i tak, byl to STALY, w dodatku dolny zab ( o ile gorne 8mki wyszly po pierwszym uchwycie, tak dolna 8 wychodzila po kawalku, po 3krotnym dokladaniu znieczulenia, babralo sie i bolalo jeszcze 2 tygonie) a wszystko dlatego, ze nikogo nie obchodzil wyrywajacy sobie wiertlo z buzi z bolu maluch (mialam 8 lat) i nikt nie byl uprzejmy mnie znieczulic
Odpowiedz@bazienka: wybacz... Powaliło mi się z 5. Faktycznie 6 są już zębami stałymi. Ja akurat nie mam żadnego problemu z chodzeniem do dentysty mimo tego, że wszystkie moje ósemki czeka chirurg (jak już raczą wyjść do końca).
OdpowiedzA gdzie byli twoi rodzice? Jak mozna nie wysłać dziecka na konsultacje do innego dentysty. Kazdy nowy powie, ze poprzedni zepsuł, mechanik, hydraulik czy lekarz. To jest biznes
OdpowiedzKiepski fejk. "6 bolała tylko dlatego, że miały wspólny "pień nerwowy"" - nie wiem, skąd wzięłaś taką bzdurę.
Odpowiedz@le_szek: U mnie siódemka bolała, a powodem była ósemka uciskająca jej korzenie... ale po tylu latach to i ząb z diamentu by się psuł.
OdpowiedzTo miałaś 13 czy 16 lat, bo coś tu się nie klei. Po pierwsze - bardzo brzydko tak bezpardonowo krytykować czyjąś pracę - mam na myśli drugą dentystkę. To, co się zepsuło w zębach mogło się pojawić po latach nie chodzenia do dentysty wcale. PSUCIE SIĘ ZĘBÓW (NAWET POD PLOMBĄ założoną przez tego pierwszego) MOGŁO LATAMI PRZEBIEGAĆ BEZOBJAWOWO. To chyba nie żadnego dentysty wina, że nawet wyleczone zęby się psują?? 9 lat nie byłaś u dentysty ? TO NAWET W NAJLEPIEJ PRZELECZONYCH ZĘBACH SIĘ ZACZNIE PRÓCHNICA (I ROZWINIE). A dentyści dzielą się na dwie kategorie: jedna to taka, która leczy dopiero jak już jest bardzo źle albo dziura wielka, a druga, która leczy wszystko, co widzi. I jeśli widział już małą próchnicę to chyba do jasnej anielki lepiej, że zrobił jak było małe, a nie czekał aż zacznie boleć? OGARNIJ SIĘ. Post się do niczego nie nadaje, piekielna w tej historii jesteś Ty i druga dentystka.
OdpowiedzCzepiacie się tych 13 czy 16 lat ale nikt nie czepia się, że miała rozkopaną 7 przez 9 lat? WTF?
Odpowiedz@saska: rozkopane drogi, rozkopane zęby. Taki mamy klimat :D
OdpowiedzPytanie: “Jaką gnidą trzeba być...”. Odpowiedź: Straszną. Co wygrałem?
Odpowiedzsezon na bzdurne historie uważam za otwarty (ferie się zaczęły)
Odpowiedz@Magda43: To bajeczka sprzed 3 lat.
OdpowiedzPomijając bzdury wymienione w innych komentarzach, to nowa desntyska medium jest, skro potrafiła powiedzieć która plomba była zrobiona dobrze? Bo o ile wiem plmba to wywiercenie chorego i zastąpienie materiałem, więc o słuszności po fakcie można pytać i wózbitem w Delfach, a się niczego nie dowiesz.
OdpowiedzDentysta przyjął 13 latkę samą i leczył połowę zębów bez obecności rodziców? Gdzie to było? W jakimś kraju 3-go świata. Jeśli pacjent jest niepełnoletni, to niezbędna jest obecność rodzica oraz podpisanie zgody oraz inf. dentysty o ewentualnych komplikacjach wynikających z leczenia. Akurat 9 lat temu miałam okazję towarzyszyć 16 letniemu synowi podczas kilku wizyt u dentysty. Nie było zmiłuj. Musiałam być obecna podczas zabiegów. O każdej czynności byłam informowana, a także on. I nie było to w stolicy, tylko w powiatowym mieście.
Odpowiedz