Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak już wspominałam, prowadzę stronę pomocową na FB, stąd jestem na bieżąco…

Jak już wspominałam, prowadzę stronę pomocową na FB, stąd jestem na bieżąco w temacie chorych dzieci.


Dziś o tym, jak zrobić ze swojego chorego dziecka maszynkę do zarabiania pieniędzy.


Dziecko chore na nowotwór. Sukces, remisja. O pełnym wyzdrowieniu można mówić po 5 latach, ale na chwilę obecną wszystko jest w porządku poza tym, że dziecię wymaga rehabilitacji z racji bardzo młodego wieku - trzeba nadrobić czas spędzony na leczeniu.


Wydawałoby się, że każdy rodzic będzie skakać pod sufit, że dziecku się udało. Nie każdy jednak.
Rodzicom rzeczonego dziecka tak bardzo spodobało się otrzymywanie paczek i pomocy finansowej, że ciągną jak się da.


Wyrzuceni zostali z kilku fundacji - przypuszczam, że w każdej był problem ze zbieraniem środków na prywatne konto, a podawanie danych fundacji przy przelewie.

- Zdjęcie dziecka na profilowym - dziecko ciągle ma łysą główkę - włosy golone na zero jak tylko ośmielą się odrosnąć - na łyso jest bardziej dramatycznie.
- Rehabilitacja załatwiona przez dobre dusze za free - o dziecku informacji brak - nikt nie widział, nikt nie słyszał, a miejsce zajęte - jakieś inne dziecko mogłoby skorzystać.
- Opisywanie kataru i kaszlu jako zagrożenia życia - dziecko ma katar, przyślijcie paczki! Dziecko ma kaszel - paczki! Dziecko dziś stłukło kolano - chcemy paczki!
- Dziecko chore na nowotwór, przy którym bardzo istotna jest odpowiednia dieta. Zostały dostarczone rodzinie rzeczy typu parowar, szybkowar, w którym mama miała gotować posiłki dla owego dziecka. No gdziee, ja nie wiem jak to się obsługuje, a poza tym kaszki instant też są OK.
- Jeśli jedna dobra dusza kiedyś dawno zgodziła się zawieźć ich na badania, teraz od niej żąda się tego przy każdym wyjeździe, włącznie z inwektywami kiedy nie ma czasu, ochoty lub możliwości.
- Zmiana nazwy profilu dziecka na taki, który sugeruje, że walczy z chorobą nadal, a wręcz jest coraz gorzej.
- Potrzebne łóżko. OK, kilka osób zgłosiło, że ma na zbyciu. Ale hola hola, używane?! Nowe chcemy i to to (tu link do sklepu z upragnionym łóżkiem na stanie!


Piekielne jest to, że mimo że nie ma w tej sytuacji wątpliwości, że to wszystko jest ślicznie grane, coby dobre dusze i ich portfele przyciągnąć, jest cała masa osób, które bronią rodzinki rękami, nogami i zębami. Strach pomyśleć, co będzie z dzieckiem, kiedy przestanie przynosić dochody, a będzie tylko generować koszty.

A najbardziej piekielne jest to, że zawsze, zawsze!
do jakiegokolwiek pomagania zrazi się kilka osób, a ucierpi na tym nikt inny niż tylko ci, którzy tej pomocy NAPRAWDĘ potrzebują.

internet pomoc

by piekarskam
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Crook
15 15

To prawda, ostatnio na różnych serwisach społecznościowych namnożyło się ludzi, którzy próbują wyciągać od innych pieniądze na wszelkie możliwe choroby, nawet takie, które można leczyć w Polsce, i takie, gdzie leki są na ryczałt (a zbierają na leki, bo może ktoś się nie zorientuje?). Ostatnio przoduje w tym wykop. A takie postępowanie to wielkie świństwo, bo człowiek się zraża i zaczyna się zastanawiać nad pomocą (czy go nie oszukują) w sytuacjach, gdzie ta pomoc jest rzeczywiście bardzo potrzebna...

Odpowiedz
avatar olinka8899
12 14

Kilka dni temu na stronie pewnej fundacji pojawiła się prośba mojej koleżanki o zbiórkę pieniędzy na protezy. Historia którą ona tam opowiada jest tragiczna i w ludziach którzy ją nie znają na pewno wzbudza litość... Szkoda tylko, że znam ją osobiście i wcale nie jest tak jak ona mówi. Na filmiku żali się, że nie może prowadzić normalnego trybu życia, że praktycznie tylko dom i krótkie spacery z psem. Yhy, jasne... Ale chyba w to nie wlicza aktywnego udziału na siłowni, co tydzień pieszych wycieczek po górach, wyprawach na rower, czy spacerkach po galeriach handlowych. Wiele razy mówiłam jej "idź do pracy". No gdzie? Ona nie może. No jak? Autobusem? Nie da rady. Ale, żeby na zakupy jechać, latać cały dzień po sklepach i jechać tam autobusem to da radę... Zapomniała jeszcze dodać, że chce robić prawo jazdy, potem kupić samochód i przerobić go dla jej potrzeb. To kolejne kilka tys które mogła by odłożyć na te upragnione protezy. Ale nie, lepiej wyciągać rękę po pomoc... Właśnie przez takie ściemy część ludzi jest sceptycznie nastawionych do pomocy. Szkoda tylko, że wtedy cierpią ci którzy na prawdę pomocy oczekują :(

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Podaj link do ich profilu, jak nie chcesz oficjalnie (chociaż tu raczej skrupułów mieć nie musisz) to na pw. :-)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2016 o 7:02

avatar misiafaraona
8 12

Moje dziecko ostatnio ma "kaselek"- ja też chciałabym paczki.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 9

@misiafaraona: Reklam nie oglądasz? Na kaszel najlepsze są lizaki! :)

Odpowiedz
avatar Dannata
12 12

Dlatego najlepiej pomagać ludziom w okolicy. Mój znajomy ma córkę z dziecięcym porażeniem mozgowym - dziecko lat 7 już chodzi przy pomocy chodziła. Walczy o samodzielność. Kolega wrzuca zdjęcia i relacje, zabiera córkę w góry i nosi ja w stelażu ☺ jeździ z nia na wyjazdy rehabilitacyjne, codziennie ćwiczą. Widzę. Znam. Pomagam.

Odpowiedz
avatar Shaiennee
10 14

Wiecie co ? Mam katar. Dawajta paczki!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 13

@Shaiennee: Podaj adres, wyślę ci kg cebuli + przepis na syrop z cebuli. No, ewentualnie jeszcze główkę czosnku dorzucę ;)

Odpowiedz
avatar shane
7 7

@Igielka: To ja też poproszę bo chyba mnie coś "zbiera" :D

Odpowiedz
avatar Shaiennee
6 6

@Igielka: Ale jakby co - cebula z Almy. Innej nie przyjmuję! ;)

Odpowiedz
avatar grupaorkow
2 2

@Shaiennee: ja mam przewlekłe zapalenie zatok - przyjmę nawet kilo cebuli jeżeli jest szansa, że mi to pomoże :D

Odpowiedz
avatar rahell
10 10

To co odpisałaś w ostatnim akapicie to prawda i to jest w sumie w tym wszystkim najgorsze. Zakręciłam się ostatnio wokół tematu o nieuczciwych fundacjach (z tym że "pro zwierzęcych") i aż nóż się w kieszeni otwiera jak się słyszy, co niektóre z nich wyprawiają. Przykład: panu X pies uciekł spod domu. Pies stary, całe życie z nim przeżył, jak na rasę o którą chodzi, to wiek baaardzo sędziwy. Znajduje go ktoś zanim to zrobi właściciel, oddaje do "fundacji". Fundacja wymyśla psu niezliczoną ilość chorób, że był zaniedbany i niekochany, dopisuje łzawą historyjkę i zaczyna zbierać na niego środki. Pan X dowiaduje się gdzie jest pies, chce go odzyskać. Fundacja odmawia. Wkraczają osoby trzecie, chcące pomóc Panu X, łącznie z tym że jest decyzja wójta, że pan może zabrać psa. Pies tajemniczo "zaginął" przebywając w fundacji. Pan X idzie z tym do sądu. Na rozprawie fundacja przynosi dokument, że pies nie żyje i został skremowany. (przypominam że cały czas zbierali na psa pieniądze). I to nie jedyna taka historia, ale najbardziej medialna, może się komuś coś obiło o uszy. Efekt jest taki, że fundacja ma teraz dwie sprawy w sądzie, cywilną i karną, dalej działa, na swojej stronie blokuje wszystkich, którzy się pytają o w/w sytuację. Jeszcze w międzyczasie okazało się, że miejsce, w którym przetrzymywali swoje psy wyglądało jak pijacka melina, a oni o tym "nie wiedzieli". I szlag mnie trafia, bo wiem, że oni te psy zamęczają, a ludzie, którzy im pomagali, a dowiedzieli się, jak jest naprawdę zniechęcają się do jakiejkolwiek pomocy, bo zostali oszukani.

Odpowiedz
avatar wrednakocica
2 2

Niestety, ale również znam tą historię i bardzo mnie ona zraziła do wszelakich pro-zwierzęcych instytucji. Aktualnie mam grupę na fb zrzeszającą miłośników zwierząt w UK, i właśnie organizujemy zbiórkę kasy, za którą planujemy zakupić karmę i wysłać do wybranego schroniska w Polsce (a jeśli się uda, to więcej niż jednego). Gdyby ktoś był zainteresowany grupą, zapraszam na priv; -)

Odpowiedz
avatar wredna_zuzanna
6 6

W takiej sytuacji powinno się gdzieś to zgłosić. Jeśli rodzice zaniedbują dalsze leczenie, to ktoś powinien się tym zainteresować.

Odpowiedz
avatar LenaMalena
2 2

@wredna_zuzanna: Ale co zgarną dla siebie to ich.

Odpowiedz
avatar LenaMalena
5 5

Wydaje mi się, że co by nie spotkało rodziców (albo jednego) tego chorego dziecka, to i tak potrafili by przełożyć to na swoją korzyść. Takie cwaniaki, które odnajdą się w każdej sytuacji. Może to okropne co napiszę, ale takie osoby nawet w nieszczęściu znajdą takie szczęście, że mają taką niby ochronę, właśnie z powodu choroby dziecka. Takiemu roszczeniowemu rodzicowi rodzina nie odmówi pomocy, no to jest taki poszkodowany... Zachowanie i przeszłość rodzica nie mają już znaczenia, ważna jest tylko choroba.

Odpowiedz
Udostępnij