Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Od ostatniej historii minęło trochę czasu, a ja zdążyłem się przebranżowić. Nieważne…

Od ostatniej historii minęło trochę czasu, a ja zdążyłem się przebranżowić. Nieważne gdzie, ale ważne, że mój pracodawca zatrudnia ponad setkę osób pracujących pod jednym dachem.

I ja naprawdę zdaję sobie sprawę, że ludzie rywalizują między sobą. To oczywiste i nieuniknione. W takich miejscach jak to, w którym pracuję, plotki roznoszą się szybciej niż zarazki, a niektóre osoby wręcz nimi żyją.

Nieraz mówiono o mnie w zły sposób, więc jestem przyzwyczajony i leję na takie sprawy szczochem krzywym, nieprzerywanym. Byłem tym bardzo zaskoczony, ale komuś udało się wyprowadzić mnie z równowagi.

Droga do miejsca, w którym teraz jestem do najłatwiejszych nie należała. Najpierw wolontariat, czyli robota za frajer, później staż i w końcu upragniona umowa o pracę. Na żadnym z tych etapów nie było forów i śmiem twierdzić, że zapracowałem na miejsce w tym zespole.

Dochodzimy do sedna.

Wspomniałem kiedyś, że jestem niepełnosprawny.
W czasie zawarcia umowy przysługiwało mi prawo do renty. Spodziewam się, że kolejnym razem komisja mi jej nie przyzna. :)
I gdzieś, ktoś zaczął siać ferment, aż kilka osób z mojej pracy nabawiło się bólu dupy o to, że dostaję wypłatę i dodatkowo rentę. Do mnie te wieści też koniec końców dotarły. Przez lata byłem popychany przez innych i naprawdę myślałem, że nauczyłem sobie z tym radzić, aż do tego zdarzenia, bo zabolało i to mocno.

Na zakończenie - jeżeli moi koledzy współpracownicy z bóldupiem będą mieli okazję to przeczytać.

Ja się z wami chętnie zamienię. Ja wam dam te 6 stówek na miesiąc, a wy dacie mi swoje zdrowie. Mi na tych pieniądzach aż tak nie zależy.

praca

by Stal_Damascenska
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar didja
22 22

@KoparkaApokalipsy: Bo to jest skrót myślowy. Oficjalnie przepisy mówią o niezdolności do pracy w jej normalnych warunkach, z możliwością świadczenia pracy wyłącznie w warunkach dostosowanych do niepełnosprawności. Jeżeli autor ma 600 zł, to albo ma rentę socjalną, albo z tytułu częściowej niezdolności do pracy. Przy częściowej podstawą do orzeczenia jest utrata większości kwalifikacji (a nie niezdolność do świadczenia żadnej pracy bez dostosowania do niesprawności). Oczywiście, inną kwestią są ci renciści z "jedynką", zapylający na 12-godzinnych zmianach na ochronie (sic!), albo sprzątaczki z rentą na uszkodzenia ortopedyczne zapychające na mopie niewiele mniej czasu. Zawsze sarkam, że chciałabym być tak zdrowa, jak oni są chorzy.

Odpowiedz
avatar Saszka999
9 13

@KoparkaApokalipsy: Ale tak serio, 600zł/m-c i NIE pracować?

Odpowiedz
Udostępnij