Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Stary dobry zwyczaj - pierwszeństwo mają ci, którzy skądś wychodzą a ci…

Stary dobry zwyczaj - pierwszeństwo mają ci, którzy skądś wychodzą a ci którzy chcą wejść, czekają na tamtych co wychodzą aż wyjdą. Dodatkowo, tym którzy wychodzą daje się na tyle dużo miejsca żeby wychodząc nie musieli się o nas ocierać, a i coby samemu np nie dostać torbą, jeśli wychodzi ktoś nimi obładowany.
Ponadto ten który ustawi się wcześniej chyba logiczne, że wchodzi najpierw?

Niby ta sama zasada obowiązuje w środkach komunikacji miejskiej, a jednak mam wrażenie, że niekonieczne...

Ciągle to samo. Zatrzymuje się tramwaj na przystanku, staję przy drzwiach jednocześnie zostawiając pewien odstęp żeby nie blokować, a przy okazji czymś nie oberwać i czekam na tych co wychodzą aż wyjdą. Jednak fakt, iż nie czatuję przyklejona do drzwi/boku tramwaju prawie zawsze musi wykorzystać ktoś inny z wsiadających i wcisnąć się pierwszy, często nie czekając aż wyjdą ci co mają zamiar wyjść. Ale już zazwyczaj muszą wsiadać koniecznie przede mną, chociaż podeszli do wejścia później.

Nie jestem jakąś flegmatyczką i nie powoduję przestojów przy wsiadaniu... Skoro jednak nie czekam przyklejona do drzwi, to przecież "jest miejsce" żeby się wcisnąć mi przed nos.... Ludzie, aż tak bardzo chcecie być pierwsi???

drzwi tramwajowe

by ~inga1234
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Erica_Cartmanez
0 2

Też się często z tym spotykam.

Odpowiedz
avatar sla
12 14

Jeszcze fajniej jest gdy chcesz wysiąść a wsiadający nie dają ci takiej możliwości ustawiając się wokół drzwi bez żadnego przejścia.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
7 11

@sla: Tylko czasem natkną się na kogoś w moim rozmiarze, kogoś kto po drugim, głośniejszym "PRZEPRASZAM!" po prostu przechodzi. Spokojnie i bez szarpania, bez rozbiegu. I wtedy nagle wielka złość i pretensje, i "jak tak można popychać?". Cóż, duży wzrost i spora masa (większość w mięśniach) robią swoje, dla mnie nie ma że nie da się wysiąść, aczkolwiek nie zawsze jest to przyjemne dla zastawiaczy.

Odpowiedz
avatar sla
2 6

@bloodcarver: W tym przypadku masa i wzrost nie są wcale niezbędne :). Mały rozpęd i nawet niska osoba odpowiednio rozepchnie chamskie towarzystwo bez strat własnych. Testowałam!

Odpowiedz
avatar bloodcarver
5 7

@sla: I dobrze, ale i tak podoba mi się fakt, że na pytanie "co pan robisz?!" mogę z uśmiechem i prawdziwie odpowiedzieć "a wysiadam sobie powolutku".

Odpowiedz
avatar LinaGreen
0 0

@sla: W londyńskim metrze była kiedyś taka kampania, żeby ludziom przypomnieć (czy może uświadomić) że wysiadający mają pierwszeństwo. To jest jeden z plakatów - http://farm6.static.flickr.com/5013/5555511838_12973ff0d0.jpg I normalnie tak to czasem wygląda - jak przedzieranie się przez mur żywych ciał...

Odpowiedz
avatar pawel78
1 5

Lata temu w centrum Katowic wsiadajacy stawali cholernie blisko drzwi i boku autobusu. Aby wysiasc z autobusu trzeba bylo z rozpedu wleciec w ludzi.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 stycznia 2016 o 17:01

avatar konto usunięte
1 1

@pawel78: nadal tak stają. Spróbuj wyjść z (lub wejść) 870...

Odpowiedz
avatar sicca
12 14

Dodałabym jeszcze że często osoby które się wryją, zajmują strategiczną pozycję przy drzwiach, utrudniającą innym wejście głębiej. Zwykle mają dodatkowo wielki plecak/torbę i jadą tak przez wiele przystanków wydłużając czas wchodzenia i wychodzenia pasażerów, bo na każdym przystanku trzeba ich popchnąć żeby zrobili miejsce (na przepraszam nie reagują z powodu hałasu w uszach, który nazywają muzyką).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

Dobre, ja też tego nie pojmuję. Na prawdę nie można poczekać tej minuty, aż ludzie wysiądą z autobusu? Trzeba cisnąć się na chama, ocierać o innych ludzi i pokazywać swoje buractwo? Może dlatego tak się pchają, bo chcą usadzić dupę na wolnym siedzeniu (co też nie tłumaczy chamstwa).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@StereotypowaBlondynka: o to właśnie chodzi :P Ostatnio jechałam na zajęcia i przy wejściu do busa stała grupa typowych moherów... nie dość, ze nie dały wysiąść wysiadającym, popychając ich to jeszcze popychały innych wsiadających...

Odpowiedz
avatar gzygza
8 10

Ehh... Niektórzy chyba naprawdę myślą, że jak wsiądą pierwsi, to pierwsi dojadą.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@gzygza: Chodzi prędzej o to by dopchać się do wolnego siedzenia, zanim cię wyprzedzą:)

Odpowiedz
avatar gzygza
1 1

@StereotypowaBlondynka: Jak autobus jest na tyle zapełniony, że ludzie przepychają się, to i tak na te wolne miejsce mało kto liczy :D

Odpowiedz
avatar FrancuzNL
-2 4

Przeważnie działa głośne powiedzenie zdania " to nie kondon to się nie rozciągnie"

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

@FrancuzNL: Ja usłyszałam kiedyś w autobusie - "panie szerzej, panowie głębiej, to wszyscy się zmieszczą". To chyba miało być zabawne, ale jakoś nikt się nie śmiał.

Odpowiedz
avatar CatGirl
8 8

Ja ostatnio jechałam z koleżanką windą, była pełna same kobiety. Czas wysiadać, wysiadamy tylko my dwie. Mówię "o nasze piętro" - zero reakcji, "przepraszam chcę wyjść" - na panie też nie podziałało, ostatecznie musiałyśmy się po prostu przepchnąć, bo inaczej chyba byśmy jeździły po każdym piętrze, aż panie zechcą wysiąść.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

Waldemar Swatko: i jeszcze patrzą jak na debila,gdy ktoś próbuje się wryć nie wypuściwszy wysiadających.

Odpowiedz
avatar saperka
0 4

Czasem myslę czy ja aby nie jestem jakiejś starej daty, bo mnie też uczono, że pierwszeństwo mają wychodzący. Nie tylko w środkach komuikacji miejskiej. Gdy wchodzę do sklepu, przychodni, pracy, gdziekolwiek - najpierw puszczam wychodzących. Gdy wychodzę... puszczam wchodzących, bo co niektórzy to by mnie zadeptali. Rzadko sie zdarza, aby ktoś pamiętał o tej zasadzie, nie tylko w komunikacji miejskiej. Z pustego autobusu też niekiedy ciężko wysiąść, bo babcia się wpycha, żeby jej chyba kierowca przypadkiem miejsca nie zajął. Szczytem wszystkiego są mohery, które targną do Kościoła na Mszę podczas wylewania się potoku ludzi z poprzedniej Mszy.

Odpowiedz
avatar done
-1 3

Inny przykład, który niezmiernie mnie irytuje. Wychodzę z pociągu wraz z tłumem ludzi i wszyscy kierują się do schodów ruchomych, tworzy się kolejka ludzi, którzy kierują się w tą samą stronę. Czy wszyscy kretyni, którzy obchodzą wszystkich dookoła i próbują się wepchnąć wcześniej, myślą, że są inteligentniejsi od tych czekających na swoją kolej baranów?

Odpowiedz
avatar pawel78
-1 7

@done: i kto to napisal?Moze niektorzy spiesza sie albo maja przesiadke?

Odpowiedz
avatar done
2 4

@pawel78: Wszyscy się gdzieś spieszymy.

Odpowiedz
avatar Azheal
1 1

@pawel78: Czyli co ten co wejdzie pierwszy dojedzie szybciej niż ta osoba co wsiądzie 10 czy tam 20??

Odpowiedz
avatar Patapon
0 0

Jak dobrze się dowiedzieć, że nie tylko mnie denerwuje ten szpaler ludzi po bokach tramwaju, autobusu. Tak samo jak ty jak wsiadam czekam około metr od wejścia aby ludzie, którzy wysiądą mogli swobodnie opuścić pojazd. Niestety jak wysiadam nie dane jest mi być tak samo potraktowaną tylko lecą na mnie gromy, że się przepycham.

Odpowiedz
Udostępnij