Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jaka ja dzisiaj straszna i piekielna... O ja zła i niedobra. Pod…

Jaka ja dzisiaj straszna i piekielna... O ja zła i niedobra. Pod wieczór pojechałam samochodem ogarnąć jedną sprawę.

Parking niewielki i zapełniony. Było jedno wolne miejsce. Prawie, bo samochód, który był na skraju parkingu, zaparkowany stał częściowo na wolnym miejscu.

Nienawidzę sytuacji, kiedy ludzie nie potrafią się zmieścić na jednym miejscu parkingowym, tylko stają jak pierdoły skosem albo na środku zajmując dwa miejsca parkingowe.

Jakoś zaparkowałam i z trudem na wydechu wysiadłam, coby w cyckach się nie zaklinować.

Już idę w stronę sklepu, kiedy ktoś za mną się wydziera. Odwracam się i moim oczom ukazuje się kobieta w wieku bliżej nieokreślonym, lecz na pewno w dojrzałym.

JP- Ja piekielna
KP- Kobieta piekielna

KP- Jak ja teraz wsiądę do mojego samochodu?! Nie mogła pani gdzie indziej zaparkować?
JP- Zaparkowałam mój samochód prawidłowo. Pani stoi częściowo na miejscu parkingowym mojego samochodu. Nie ma innych wolnych miejsc. Pozostaje pani dostać się do samochodu od strony pasażera.

Ruszyłam w stronę sklepu ignorując dalsze pretensje kobiety.

Nawet bym cofnęła samochód, by mogła się dostać za kierownicę swojego auta, gdyby grzecznie mnie o to poprosiła, a nie od razu szczekać z pretensjami na mnie.

Parking

by Carrotka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Zmora
12 14

A numery jej auta wzięłaś, zanim do tego sklepu poszłaś? Bo może tym razem miałaś farta, ale wcale bym się nie zdziwiła, gdyby paniusia na siłę wsiadła i pojechała.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2016 o 21:33

avatar Carrotka
6 8

@Zmora: ona nawet by się nie przecisnela do drzwi samochodu. Zaparkowalam tak,że lusterko wcześniej skladalam swoje, coby nim nie przychaczyc. :-)

Odpowiedz
avatar Maszin84
5 5

@Carrotka: Kiedy ja trafiam na takiego buraka to parkuję ciaśniej od strony pasażera (w zależności od potrzeb tyłem lub przodem), nie patrzę na to czy zastawiam mu drzwi kierowcy czy pasażera. Zaraz po wyjściu robię zdjęcie tablicy rejestracyjnej, tak na wypadek zemsty.

Odpowiedz
avatar Vivelee
1 1

@Maszin84: Ja naklejam karnego k.. i jadę zaparkować na inne miejsce, by nie być podejrzaną. Kiedyś się nauczą jak 5 razy będą to zdrapywać.

Odpowiedz
avatar Carrotka
5 7

Przyhaczyć * Mała poprawka mojego wcześniejszego błędu.

Odpowiedz
avatar piwekundead
5 7

Ja bym się bał odejść, taka baba mogła ci samochód obić swoimi drzwiami, porysować karoserie kluczem albo kij co jeszcze wymyślić.

Odpowiedz
avatar Carrotka
2 4

@piwekundead: spokojnie, tam gdzie sprawę zalatwialam widziałam przez witrynę samochód mój i jej.

Odpowiedz
avatar Carrotka
8 10

@paski: na skrajnym miejscu parkingowym, gdzie od strony pasażera był krawężnik i trawnik tylko. Napisałam to w historii, że na skrajnym miejscu parkingowym jej auto stało.

Odpowiedz
avatar Zlodziej_Fistaszka
8 12

@paski: Autorka pisała, że zaparkowała poprawnie.

Odpowiedz
avatar carollline
7 17

@paski: Śmierdząca chamka? Wąchałeś Carrotkę, że wiesz, że śmierdzi? To też chamstwo Twojej strony :) A co to motorów hmm mieszkam w dużym mieście, a w zimie raczej nie widziałam aby ktokolwiek na motorze jeździł...

Odpowiedz
avatar Carrotka
5 11

@paski: Gdyby grzecznie poprosiła zamiast od razu rzucać się z pretensjami to bym wyjechała kawałek by mogła wejść normalnie do samochodu. Żadne prostactwo i cebulactwo z mojej strony. :-)

Odpowiedz
avatar Bunny
11 13

@paski: Carrotka napisała, że to było skrajne miejsce parkingowe, to po pierwsze. Po drugie od tego są linie wyznaczające miejsca parkingowe, żeby parkować pomiędzy nimi! Mieszkam w bloku przed którym jest 10 wyznaczonych liniami miejsc a bardzo często się zdarza że stoi na nich 7-8 samochodów. Sama niejednokrotnie parkowałam "na lusterka" bo inaczej się nie dało. I osobiście mam w nosie czy ktoś kto zaparkował jak sierota będzie wsiadać przez bagażnik.

Odpowiedz
avatar loczek0blond
7 11

@paski: To równie dobrze, skoro obok kobiety stał nierówno, to ona mogła nie stawać obok tego samochodu, a np. miejsce dalej. Wtedy nie miała by problemu, by wsiąść/wysiąść z pojazdu. Natomiast autorka zachowała się jak najbardziej w porządku i za to jej chwała, bo równie dobrze mogła stanąć jak tamta kobieta... No zlituj się, to że jakiś ciężko myślący nie stanie w wyznaczonym miejscu, to od razu pozostali użytkownicy parkingu muszą stanąć po swojemu, bo jeden się nie potrafił zmieścić?

Odpowiedz
avatar Carrotka
2 8

@carollline: paski sam/a nie umie parkowac, dlatego tak tutaj sie piekli ;-)

Odpowiedz
avatar Ara
1 15

@paski: Tylko w naszym kraju ludzie potrafią tak zajadle bronić chamstwa i braku wyobraźni, tłumacząc go na wszelkie, na siłę wydumane sposoby.

Odpowiedz
avatar Zmora
6 6

@loczek0blond: Ale zdawało mi się, że autorka napisała, że tylko to miejsce było wolne.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 15

Najbardziej "lubię" sytuacje, gdy parkuję między dwoma autami stojącymi krzywo, a potem one odjeżdżają i mnie się dostaje od kogoś, że stoję na środku dwóch miejsc parkingowych. Z innej beczki, w całej południowej Europie nikt by nie miał pretensji o to, że mu zaparkowali tak, że musi wsiadać od strony pasażera. Takie luźne podejście jest chyba lepsze...

Odpowiedz
avatar Agness92
1 5

@JaNina: miałam napisać to samo.

Odpowiedz
avatar Zmora
0 0

@JaNina: W południowej Europie po prostu parkują samochód na samochodzie, więc i tak już są przyzwyczajeni.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

Zawsze w takich sytuacjach pytam najuprzejmiej jak potrafię: "Wyjechać pani/panu?" Jakoś sobie zawsze wszyscy radzą :)

Odpowiedz
avatar havaria
-4 8

Na parkingu trudno stwierdzić, kto pierwszy źle zaparkował. W powyższwej historii mogło być tak, że kierowca sam miał auto nieprawidłowo postawione, bo wcześniej po jego drugiej stronie, któs inny stanął krzywo, a już odjechał. Ale fakt, wrzask był niepotrzebny.

Odpowiedz
avatar Maszin84
7 7

@havaria: Autorka napisała, że źle zaparkowany samochód stał na skraju parkingu, czyli nie ma siły, żeby musiała do kogoś się dostosowywać.

Odpowiedz
avatar imhotep
4 4

Przy takich sytuacji warto sobie cyknąć fotkę jak auta stały i swoich drzwi, na wypadek jakby wyjeżdżający nie przejmował się twoim lakierem.

Odpowiedz
avatar Carrotka
1 1

Macie rację z tym robieniem zdjęć. Wtedy nie myślałam o tym bo miałam auto na oku w trakcie załatwiania sprawy.

Odpowiedz
avatar nhm
-2 4

Cóż. Wszystko zależy od parkingu. Są parkingi na których zajmuję po 2 miejsca, bo jak ktoś stanie obok mnie to nie jestem w stanie wysiąść. Jeżdżę 2-drzwiowym coupe i długość moich drzwi to jakieś 1.5 długości normalnych drzwi. Większość parkingów jest ok, ale niektóre (podziemne, w galeriach najczęściej, np. MH w Rzeszowie) są zbyt wąskie.

Odpowiedz
avatar Maszin84
2 4

@nhm: Nie wiem, może jakiś chory jestem, ale mi by było głupio, gdyby przez mój wybór samochodu (szczególnie gratuluję właścicielom terenówek miejskich, którymi poza miasto nie wyjeżdżają, a na progach zwalniających zwalniają do 0,5km/h) zajmowałbym dwa miejsca parkingowe. Wolałbym odjechać nawet 500m dalej i stanąć tak, żebym nikomu nie wadził. Ale lepiej zwalić to na parkingi.

Odpowiedz
avatar daroc
1 1

@Maszin84: A jak chcesz stanąć 500m dalej na parkingu podziemnym w galerii i co by to miało zmienić?

Odpowiedz
avatar 123tomek
-2 2

A nie pomyślałaś, że kobieta zaparkowała tak bo była zmuszona tym, że wcześniejsze auta stały w nieprawidłowy sposób i nie miała innej możliwości a było tylko to jedno miejsce wolne? Ale prościej nałożyć klapki na oczy i "analizować" tylko to co widać w danej chwili. Jest też odpowiedni przepis kodeksu drogowego (bodajże Art. 49.), który reguluje takie zastawianie czyjegoś pojazdu. Mogłabyś się nieco zdziwić w momencie ładowania na lawetę twojego auta.

Odpowiedz
avatar jkniepremier
0 0

Buraka - burakiem. Miałem kiedyś podobną sytuację. Pod marketem zaparkował "MISZCZ" kierownicy, i co najlepsze siedział w swoim vanie (a parking dla osobowych). Ustawił swoje cudo po przekątnej, z przednim lewym kołem na sąsiednim miejscu. Gość siedział i albo gadał przez telefon, albo dłubał w nosie. Wjechałem na wolne miejsce, zaparkowałem idealnie na środku miejsca i wysiadłem. Wtedy MISZCZ się obudził, uchylił drzwi (miejsca było ze 20 cm) i zapytał " Jak ja mam teraz wyjść" Odpowiedziałem, że to jego problem, skoro nieprawidłowo zaparkował. Dodałem jeszcze, że gdyby tak stanął na parkingu publicznym, mógłby dostać mandat. MISZCZ skwitował to uwagą, że JESTEM PSYCHICZNY.

Odpowiedz
Udostępnij